17 lutego 2011
Skróty i skrótowce
https://aleblogowanie.wordpress.com/2011/02/17/skroty-i-skrotowce/
-
Piszcie pełne nazwy w wypracowaniach! Upominała nas nauczycielka w
szkole podstawowej. Nawet jak popełnicie błąd ortograficzny czy
literowy, to i tak będzie wiadomo, o czym piszecie.
Oczywiście,
że można, a czasem należy używać skrótów i skrótowców. Sama tak robię.
Preferuję jednak używanie pełnych form. Nie dotyczy to oczywiście
zwyczajowej formy skrótów obcych wyrazów, np. PS - „postscriptum”, czy P.T. – „pleno titulo”, nb. – „nota bene”... Choć
ze zrozumieniem „nb.” może być kłopot, gdy zostanie użyte w
niewłaściwym kontekście, bo pojawia się też w znaczeniu „nieobecny”.
Skrótowce natomiast to istna gehenna. „Do
nich należą skróty nazw własnych instytucji, organizacji, struktur
politycznych, państwowych i społecznych, procedur technicznych,
biznesowych, skrótowcami określanych jest wiele obiektów zainteresowania
nauk ścisłych i humanistycznych – od fizyki i chemii, przez biologię,
medycynę, ekonomię, po psychologię” (definicja z Wikipedii).
Tych
nigdy nie lubiłam i buntowałam się przed nadmiernym używaniem.
Denerwuje mnie artykuł w gazecie, podczas czytania którego muszę zajrzeć
do encyklopedii, by sprawdzić, czego skrótowiec
dotyczy. Dopuszczam używanie jedynie takich, co do których mam pewność,
że zostaną przez czytającego zrozumiane. W przeciwnym razie mogą zdarzyć
się nieporozumienia wynikające z niewłaściwego ich odczytania.
W prasie czytam:
- G9 przejęło władzę w powiecie;
- ELA na trasie Łódź – Warszawa;
- Aż 72 mln zł dostanie województwo w ramach POKL. Duża zasługa w tym urzędników z Departamentu EFS;
- Radna jedną nogą w PUP-ie;
- FR zaprasza rolników i domowników;
- CKU prowadzi nabór;
- PGO zrekultywowało wysypiska.
To tylko z trzech stron jednego tygodnika. Nie
potrafię rozszyfrować tych skrótowców. Trudno, nie będę szukać po
encyklopediach. Kominek wszystko przyjmie, gazeta przyda się na
rozpałkę.
W
sprawie skrótowców bywałam psotnicą. Dawno... dawno... temu... na stażu
w mojej pierwszej pracy otrzymałam polecenie przepisania na maszynie i
wysłania pisma. Adresat pisma: KC Chełm.
- Jak to KC Chełm? Myślę sobie.
W
Chełmie nie ma przecież Komitetu Centralnego. Skrótowiec "KC" jest
powszechnie znany i zarezerwowany dla PZPR. Trzeba zaadresować w pełnej
formie i wysłać do Warszawy. Zrobiła się
oczywiście afera na skalę państwową niemal, a ja byłam dumna ze swojego
głupiego żartu. Doskonale wiedziałam, choćby z treści pisma, że chodziło
o Kombinat Cementowy.
- A co? Niech mają nauczkę! Ja przecież nie lubię skrótowców.
komentarze: https://aleblogowanie.wordpress.com/2011/02/17/skroty-i-skrotowce/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.
W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.