Klik i lupa powiększa zdjęcia |
Postanawiam jednak zobaczyć, co porabiają drzewa, ptaki i zwierzaki. Piekę więc marcowe ciasto cytrynowe, odkurzam piknikowy plecak i wcześnie udaję się spać, aby dobrze wypocząć przed wędrówką. Budzą mnie promienie słoneczne przebijające się nawet przez rolety. Co to? Ściana żółta nabrała niebieskiej poświaty, a polewa cytrynowa na ciastku przemalowała się na niebiesko. Trudno! Niech będzie! Niebieska też może smakować.
Wyruszam,
rozglądając się za wszystkim, co przypomina cytryny. Jedynie płot z gałęzi i uliczną
barierkę oraz ścianę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który swą architekturą,
nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się z więzieniem stanowym, ostatecznie mogę
uznać za cytrynowe. Poza tym wszystko niebieskie... Od nieba, poprzez drzewa,
ludzi, aż po asfalt na ulicy. Za miastem tak samo. Jeszcze nie spotkałam się z
takim zjawiskiem. Co za niezwykłe światło. A może mam coś z oczami? Nie! Aparat
fotograficzny widzi tak samo.
Chełm. Zakład Ubezpieczeń Społecznych |
Chełm. Bazylika NMP, przed nią Wyższa Szkoła Lotnicza |
Podczas niebieskiego marcowania wszystko zdaje się być jeszcze ospałe,
jakby przyroda dopiero oczy przecierała z zimowego snu. Jedynie stokrotka się
uśmiecha i truteń zalotnie zaczepia. Całe szczęście, że to osobnik, który nie
żądli. W lecie to ma dobrze, bo choć leniuchuje, to jest karmiony i pieszczony
przez pszczoły. Kiedy jednak mało pożywienia, sprytne robotnice wyrzucają z ula
darmozjada. Wtedy ginie z głodu... Jak więc przeżył zimę? Na wszelki wypadek
otwieram plecak. Niech tam pomyszkuje i się pożywi, żeby miał siłę do aktu
miłosnego z królową... już niebawem...
no i masz babo placek. A swoją drogą nawet na niebiesko jest szałowo. Bo niebieski to mój kolor ulubiony.
OdpowiedzUsuń"Masz babo placek"... hi, hi... ależ pasuje do tego niebieskiego ciasta. Super, szkoda, że nie wpadłam na to przy pisaniu notki. Świetnie ją uzupełniłaś, Jagoda.
UsuńDziś dostałam od znajomej piękną prezentację pod tytułem Yellow i wszystko w niej było żółte. Wspaniale to wyglądało. Niedługo na trawnikach pojawią się żółte żonkile, chyba że znowu zobaczysz je w niebieskim kolorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
P.S. To ja, Anna_2007.
Ciekawe, co będzie wcześniej: żonkile czy forsycja?
UsuńAnno, jest tutaj m.in. opcja komentowania "Nazwa/adres URL". Wtedy kliknięcie na Annę nad komentarzem, przeniesie na Twój blog. Podobnie, jak na "Afryce mojej" było.
Moja działka jest tak zimna, że wszystko kwitnie z opóźnieniem. Za to na trawnikach w naszym mieście zawsze bardzo wcześnie kwitną wszystkie wiosenne kwiaty.
UsuńJakoś wygodniej jest mi logować się w Google, bo samo mi się wyświetla, choć mogę spróbować tak, jak sobie życzysz.
Życzę miłego dnia.
Anno, ja sobie nie życzę, tylko podpowiadam. Spodobała mi się ta opcja, gdy komentowałam na innych blogach, bo mogłam poznać komentujących, bez fatygi szukania w linkowniach. A i przy okazji swój blog się promuje. Oczywiście komentuj, jak Tobie wygodniej. Dla mnie osobiście nie robi to żadnej różnicy. Ma być wygoda dla Ciebie, o!
UsuńNo widzisz.Porządek lubi świat,a d...bat.Gratuluję.Jakub
OdpowiedzUsuńŻal mi tamtego "kącika" Jakubie, ale za gratulacje dziękuję.
UsuńTen jest piękniejszy.Naprawdę.W życiu trzeba podejmować decyzje,kurczę blade...Jakub
OdpowiedzUsuńTo bardzo dziękuję, Jakubie. Podtrzymało mnie to na duchu, bo jakoś smutnawo mi było...
UsuńWitaj po raz pierwszy w nowym kąciku :))) Pięknie tutaj - znajomo, przytulnie i wszystko takie "poukładane". Masz charakter, Ellu,że się zdecydowałaś, gratulacje :D)))
OdpowiedzUsuńKrosbridka
PS Nie wiem, co kliknąć więc się podpisałam i zobaczę, co z tego wyniknie :))))
Ktrisbridko, ach jak Ty potrafisz docenić trud "układania". Dziękuję pięknie. To układanie jest tu wygodniejsze, niż na Onecie.
UsuńJest tutaj m.in. opcja komentowania "Nazwa/adres URL". Wtedy w "nazwie" wpisujesz Krosbridka, a niżej adres swojego bloga. To bardzo fajna opcja, bo po kliknięciu w Krosbridkę następuje teleportacja na Twój blog.
Dziękuję Ellu za podpowiedź , właśnie na to liczyłam ;D
UsuńKrosbridko, trochę fatygi przy tej opcji komentowania, ale można pozyskać "czytelników na blog, a przecież warto, bo ciekawie piszesz.
UsuńTo niewiarygodne ale naprawdę niebieski marzec u Ciebie. Hmmmm... muszę chwilkę pomyśleć aby uknuć sensowne wyjaśnienie tej przyrodniczej zagadki. Zdjęcia są niezwykle piękne. Opowiastka o trutniu także. Ale nie dam się tak łatwo przerobić z cytrynowego na niebieski. O, nie.
OdpowiedzUsuńps najlepsze życzenia na "nowej drodze blogowej" - powodzenia.
Bet, ja tam wolę na żółto, bardzo lubię słoneczne kolory. Niebieski jest zimny, ale tego dnia naprawdę było cudownie niebiesko. Może się jakoś pogodzimy w kwestii kolorystyki marca, ha? Czy może być 3/4 na cytrynowo, a 1/4 na niebiesko?
UsuńI tak sobie myślę, że na tej marcowej majówce doświadczyłam czegoś podobnego, co Julian Tuwim pokazuje w wierszu "Cuda i dziwy"
Spadł kiedyś w lipcu
Śnieżek niebieski,
Szczekały ptaszki,
Ćwierkały pieski.
Fruwały krówki
Nad modrą łąką,
Śpiewało z nieba
Zielone słonko.
Ja twierdzę, że tamtego dnia było jakieś wyjątkowe światło. Słońce padało pod jakimś tajemniczym kątem a coś co było w powierzy dodatkowo filtrowało promienie dając taka barwę. Piękna była i wcale nie robi wrażenia zimnej.Może to jakieś czary obudzonego trutnia?
UsuńBet, na pewno tak. Dodatkowo niebo było tak niebieskie, jakiego o tej porze roku jeszcze nigdy nie widziałam.
UsuńNo motyla noga , przecież przed chwila napisałam byłam komentarz u Cze...iebie na Onecie, w którym wyraziłąm ubolewanie , że opuszczasz ten portal. Ale skoro musisz to niech tak zostanie. Bedę Cie tu odwiedzać , jesli pozwolisz. Serdeczności łączę..
OdpowiedzUsuńŁomatko co wyszło . Oczywiście u Ciebie. Vale!
UsuńAndante, co znaczy "czy pozwolę?" motyla noga :)))
UsuńJa bardzo pięknie proszę i zależy mi na Twoich odwiedzinach bardzo, bardzo! Goście kominkowi są dla mnie ważni i tyle... i o!... i już!
Zrobię wszystko, by dało się tu przyzwyczaić i zadomowić.
Gotowa jestem nawet zacząć kapcie rozdawać, by każdy czuł się swojsko i domowo.
Dobra jest , to tylko kurtuazja . I tak przyjdę i będę "wymandrzać się" bo jestem do bólu wierna i nie wiem czy to jeszcze zaleta.Pozdrawiam...
UsuńAndante, całe szczęście. Ulżyło mi. Za to możesz "wymandrzać się" do woli :)))
UsuńElu,blogger jest taki bardziej elegancki.Sam kiedyś myślałem o przeprowadzce-Wojtek mnie kusił-ale...zostałem na tej starej dryndzie,co się bez przerwy psuje.Jeśli się nie obrazisz,to coś Ci zasugeruję.Mianowicie,ja zmieniłbym tło na pastelowe.U mnie jest białe,zimne,ale zrobiłem to celowo,aby wyglądało jak kartka papieru,ponieważ ja tylko piszę.Jednak wybór należy do Ciebie.Pozdrawiam serdecznie.Jakub
OdpowiedzUsuńJakubie, nie wiem, czy z tłem sobie poradzę, bo to trzeba ingerować w jakiś kod CSS. Na razie tego nie rozgryzłam jeszcze.
UsuńA dlaczego mam się obrazić, ja bardzo proszę o wszelkie rady.
A z tą "dryndą" psującą się to masz rację. Ja na "Afryce mojej" całymi tygodniami nie mogłam nic opublikować, a wczoraj ogłoszenie o duplikacie zamieszczałam kilka godzin, robiąc co chwilę podchody. Przez awaryjnośc wiele artykułów o Afryce nie napisałam, bo jak miałam czas i natchnienie, to się nie dało opublikować, albo sformatować jak należy, a potem szło w zapomnienie... i wreszcie w zniechęcenie...
Psuje się też powiadamianie o komentarzach i komentujący mogą się poczuć ignorowani przeze mnie, gdy im nie odpowiadam, ale przecież nie jest możliwością wszystkich notek sprawdzać, czy przypadkiem komentarza nowego nie.
Poza tym,wyczytałem gdzieś,że WP jest nam winna dużo wejść.Od maja tamtego roku trwa awaria,ale oni przepraszają i proszą o cierpliwość.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rady dotyczące wyglądu bloga,to Wojtek wszystko wie.Jakub
Jakubie, a o którym tle mówisz? Ja tekst notek wolę, jak w zeszycie - atramentem na jasnym.
OdpowiedzUsuńElu,jeśli uważasz,że powinno być na białym,to będzie.Ja zrobiłbym tło ,na przykład,delikatnie żółte.Bo myślę,że taka zimna biel nie pasuje za bardzo do charakteru Twojego bloga.Ale ja tak myślę...Jakub
OdpowiedzUsuńJakubie, chyba właśnie rozgryzłam, jak zmienić. Nie wiem tylko, o które tło chodzi:
Usuń1. Tło na którym pisze się notki?
2. Tło wokół?
Jeden i drugi.Wokół -delikatny.Na którym się pisze notki-taki sam tylko ciemniejszy.Albo wokół zupełna biel.Notki-lekko żółty.Chodzi o to,że Ty zapraszasz ludzi,by ogrzali się.W śniegu ,jeszcze nikt tego nie doznał.:-))))Jakub
OdpowiedzUsuńBędę próbować, na razie widzę do wyboru tylko jakieś brudne kolory.
UsuńDziałaj,Elu.Zresztą kolor żółty kojarzy się z Afryką.A poza tym takie zestawienie jest piękne.Biały i lekko żółty niesamowicie się przenikają.Jakub
OdpowiedzUsuńDałam tło wokół. Może znajdę lepszy kolor. Trochę popatrzę na ten. Żółtego nie znajduję. Tylko jakieś przełamane szarym i zimną zielenią zółcie.
UsuńBardziej żółty.J
OdpowiedzUsuńJeszcze popróbuj.Ale już jest pięknie,a może być super.
OdpowiedzUsuńPięknie!!!!!!!Tak zostaw.J
OdpowiedzUsuńZostawiam ten na pół godziny, bo nie wiem, o którym mówisz, że pięknie. Było kilka, zanim tu przyszłam sprawdzić, co mówisz.
UsuńI jeszcze wyrzuć tę zieleń z góry.Zmień na mocno piaskowy.J
OdpowiedzUsuńTak jest szefie! Wykonano! Subtelności dopracuję. Ten żółty wokół chciałabym cieplejszy.
UsuńTeraz jest wspaniale,naprawdę.Jakub
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za owocną współpracę i rady. Na razie odchodzę. Zobaczymy, czy mi się spodoba, jak wrócę, bo teraz mam "oczopląsy" kolorystyczne.
UsuńNie,nie.Tak jest super.Jeszcze tylko tytuł bloga nie powinien być czarny.J.
OdpowiedzUsuńA spróbuj delikatny czerwony.J
OdpowiedzUsuńMógłby być jeszcze bardziej.Ale w tej chwili jest to najpiękniejszy blog jaki widziałem.Jakub
OdpowiedzUsuńA teraz tytuł? Jest bardziej zbliżony do umorusanych cegiełek na zdjęciu.
UsuńWitaj w nowym kąciku. Pięknie tutaj a fotki cudownie błękitne. Serdeczności Elu.
UsuńKlik dobry Hanno. Rozgość się, proszę i czuj się, jak na swoim :)
UsuńTo fakt,za mocny.Pierwsza myśl jest często najlepsza.Tamten jest lepszy.Jakub
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko u Ciebie,Elu.Jakub
OdpowiedzUsuńJakubie, dziękuję raz jeszcze. Miałam już iść na śniadanie, o Tyyyyyyyy bezlitosny hi, hi...
UsuńEfekt jest! Faktycznie!
Bo ja jestem barbarzyńcą.:-)))))))Jakub
OdpowiedzUsuńNo, to teraz Ty się przenoś, bo tam na wirtualnej można oćwirknąć.
UsuńPomyślę.Jakub
OdpowiedzUsuńJakubie, a spróbuj się wpisać do "wygryzanka". Jest tuz pod notką. Hop! Hoooooooooooop! Jesteś tutaj?
UsuńDziała.Jakub
OdpowiedzUsuńAle źle podałeś adres swojego bloga, bo przekierowuje na kominek, a nie na ziomali.
UsuńJest dobrze,tylko nie wiem jak pierwszy zlikwidować?Jakub
OdpowiedzUsuńTrzeba poczekać, aż ktoś go wygryzie. To nic, nie przeszkadza przecież.
UsuńNie.A ja czekam na Twój wpis.A blog wpisany jest u mnie do ulubionych.:-))))))Jakub
OdpowiedzUsuńJa jestem wpisana jako "test". Jakubie, razi mnie kolor tytułu bloga, nie wiem, dlaczego.
UsuńNapisz czy już tu zostajesz na dobre? Miłej pracy na nowym blogu. Lotka
OdpowiedzUsuńTak Lotka, zagospodarowuję się tu na dobre i na całego.
UsuńPopieram Twoją decyzję, bo też mam dość Onetu. Jeszcze nie dojrzałam do zmiany, szkoda mi tylu lat blogowania i nie wiem czy się przyzwyczaję do innego stylu. Widzę, ze radzisz sobie doskonale, więc gratuluje i obiecuję grzać się przy Twoim kominku. Miłego dnia.Lotka
UsuńLotka, namawiam z całego serca. Tamta praca przecież nie przepadnie. Jak na Twoje potrzeby graficzne i piękne rożne kompozycje, to tutaj będzie Ci lepiej prezentować.
UsuńElu,te kolory przedstawiają ogień.Biały-czerwony.W zestawieniu z Twoim kombinowanym zdjęciem,to rewelacyjnie wygląda.Nie chcę Ci niczego wmawiać,ale przypatrz się bliżej.Ja jestem plastykiem z wykształcenia i wiem.Może nie jestem skromny,ale proszę-zostaw jak jest,bo wszystko zepsujesz.Blog na Onecie był...delikatnie mówiąc ,zgrzebny.Uważam,że jestem Twoim przyjacielem.KONIEC DYSKUSJI.U mnie na blogu wśród ulubionych nie ma innych blogów,poza tym.Ale piękne kobiety są fanaberyczne.Mądre też,bo kobietami są.
OdpowiedzUsuńA jeśli uważasz,że jest źle-rób ,co ci dusza podpowiada.Jakub
Jakubie, po takiej argumentacji, zaczynam się przekonywać.
UsuńTak jest szefie. Koniec dyskusji, o! Dziękuję ślicznie. Odpracuję u Ciebie, gdy będziesz się przeprowadzał.
Dam Ci popalić.A śniadanie,to kupela zjadł?Jakub
OdpowiedzUsuńZjadła, zjadła, klawiatura w jedzeniu, a myszka się klei. Przejedź myszką po piaskowej belce. Ogniki się zapalają.
UsuńNo i fajnie. Dotarłam. Ładnie tu masz. :))) Wygląda, jakby Ci wielbłąd przez okno zaglądał do pokoju. :)))) A dlaczego "wygryzanko"? Pozdrawiam serdecznie. :)))
OdpowiedzUsuńWugryzanko? Bo jak się wpiszesz i podasz adres swojego bloga, to wygryziesz kogoś, kto wcześniej się wpisał. Spróbuj, fajna zabawa.
UsuńTeraz,Elu,kiedy litery są takie fikuśne wygląda to jeszcze lepiej.Ogólnie jest SUPER!!!Jakub
OdpowiedzUsuńJakubie, mnie głównie chodziło o to, żeby te literki - jako kolor ognia - dalej sięgały, a nie były większe na wysokość. I wreszcie znalazłam takie. Skoro super, to super, zostawiam. Ale drżałam w obawie, że na mnie nakrzyczysz :)))
UsuńI tu zajrzę z radością!
OdpowiedzUsuńCieszę się Zgago. Zapraszam.
UsuńNo jak można nakrzyczeć na artystkę?..I ogniki też widziałem.Jakub
OdpowiedzUsuńJakubie, proszę, zobacz jeszcze kolor żółty na stronie "Blogowa Karawana" i porównaj z żółtym na blogu. Czy widzisz różnicę?
UsuńWydaje mi się,że na Blogowej Karawanie jest jaśniejszy i piaskowy,a nie żółty.Ale mogę się mylić.J
OdpowiedzUsuńDziękuję, chciałam "przetestować", czy tak samo widzimy. Inne oczy... inne komputery...
UsuńElu,ja teraz muszę iść do lekarza.Wrócę,to napiszę,ok?Jakub
OdpowiedzUsuńTwoje oczy.Moje oczy!Jakub
OdpowiedzUsuńPróba komentarza
OdpowiedzUsuńJeszcze raz.To ja miałam kłopot z komentarzem.Nareszcie chyba się udało.Pozdrawiam.Ula.Dawnodawnotemu.bloog.pl
OdpowiedzUsuńUla, najważniejsze, że mnie znalazłaś, o!
UsuńMajówka w marcu .. a dlaczego nie ! Dziewczyny w filmie "Lejdis" robiły sylwestra w lecie i wychodziło to im super. Sądzę że trzeba organizować swoje życie tak jak nam pasuje a nie sztampowo jak każe tradycja , kalendarz itp.pozdrawiam Roadman
OdpowiedzUsuńRoadman, w tym tygodniu chyba więcej osób pomyśli o majówce w marcu. Słońce jest super majowe.
UsuńOczyszczona jest już ta Uherka? bo swego czasu to w ściek sie zamieniła..choc mama mówiła jak była mała to mozna było tam nawet raki zbierać
OdpowiedzUsuńNiby coś tam trochę oczyszczona, ale podczas deszczu cała miejska kanalizacja spływa do Uherki. Kiedy wylała, to na działkach pływały fekalia.
Usuń