Przemyślni Rzymianie doskonale potrafili chronić się przed afrykańskim słońcem i wysoką temperaturą. Budowali dwukondygnacyjne domy, których jedna kondygnacja znajdowała się pod powierzchnią ziemi. Nie były to byle jakie „nory" czy piwnice, a obszerne i eleganckie wille, z systemem kanalizacji i wodociągów, wyłożone wewnątrz kolorowymi mozaikami, z dziedzińcami otoczonymi kolumnadą.
W Kartaginie /tekst "Śladami Fenicjan i nie tylko"/, oprócz ruin term Antoniusza /tekst ze zdjęciami term Antoniusza "O mój rozmarynie rozwijaj się"/, nie przetrwało zbyt wiele. W zasadzie pozostały tylko nieliczne kamienie po starożytnych willach i trzeba użyć dużo wyobraźni, by przymrużając oko zobaczyć miasto. Dlatego warto wybrać się do Bulla Regia. Tu zachowało się więcej. Są wysokie mury i sale, a także cały pokój rzymskiej rezydencji.
Z wystających z ziemi fragmentów kamiennych ścian, można bez wysiłku wyobrazić sobie starożytne rzymskie miasto. Wędrówka pośród tych budowli to niezapomniane przeżycie. Wszędzie znajdują się mozaiki podłogowe, po których można chodzić. Tu czuje się oddech mieszkańców miasta i klimat ich życia. Dobra lekcja historii.
Podczas schodzenia do podziemnych kondygnacji domów, wyraźnie odczuwa się spadek temperatury. Tu się oddycha, jakby była klimatyzacja. Nie to, co zatęchłe współczesne piwnice. Zawsze uważałam, że jak widać tylko kawałek domu, którego reszta znajduje się w ziemi, to w wielkich niewygodach biedota zamieszkiwała, a tu - na poziomie "minus zero" luksusy zamożnych Rzymian. Ciekawie rozplanowane pomieszczenia... Sypialnie, jadalnie, salony, toalety... Przy salonie nadziemnym - nawet patio!
Zrekonstruowaną jedną willę, odkryte fundamenty rzymskich budowli i mozaikowe posadzki można zobaczyć także w El Jem - w części plenerowej tamtejszego muzeum.
Najpiękniejsze mozaiki z rzymskich miast przeniesiono do muzeum Bardo w Tunisie. Część wyeksponowano w niewielkim pawilonie wystawowym niedaleko Koloseum El Jem /"El Jem - Kruszynka i lwy"/. Kto lubi klimaty historyczne - nie będzie zawiedziony. To także atrakcja dla zwykłych ciekawskich i alternatywa dla tych, którzy nie mają okazji odwiedzić słynnego muzeum mozaiki w Bardo. Miejsce nie jest zatłoczone, ponieważ większość wycieczek odwiedza w El Jem tylko koloseum i pędzi dalej... na południe Tunezji...
W pobliskiej piekarni wypiekane są chrupiące francuskie bagietki, których zapach roznosi się po okolicy.
W pobliskiej piekarni wypiekane są chrupiące francuskie bagietki, których zapach roznosi się po okolicy.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć w albumie "Urok rzymskiej mozaiki":
komentarze ocalone:
|
Dziękuję za piękną wycieczkę po egzotycznym kraju i jeszcze piękniejsze zdjęcia. Uczta dla ducha i oczu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten skromny tekst aż ucztą się stał. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam zawsze.
Usuń