16 marca 2010

Demonstracje w Egipcie


Demonstracje w Egipcie  /zlikwidowane przez BLOOG.PL. WP./ sobota, 29 stycznia 2010


       W antyrządowych demonstracjach Egipcjanie domagają się demokracji, podniesienia poziomu życia, walki z korupcją  i bezrobociem oraz ustąpienia prezydenta Muhammada Hosni Said Mubaraka.

       Komuś, kto dzisiaj przybywa do Luksoru, mekki turystów z całego świata, trudno jest wyobrazić sobie, jak wyglądały starożytne Teby. Przez wieki pozostając stolicą państwa egipskiego, były one słynne ze swego bogactwa, a każdy zamożniejszy dom – to prawdziwy skarbiec.

W IX pieśni Iliady Homer napisał:

„Teby – miasto o stu bramach”

Tak było… ale nie jest…

Dziś widać wokół ogrom ubóstwa.
Malutkie dziewczynki pracują w fabrykach dywanów. Na drodze prowadzącej do południowego haremu Amona siedzi dziewczynka – pucybucik. Ma chyba nie więcej niż pięć lat. Chce  się płakać nad losem tych dzieci...

„Wiemy wprawdzie,
że nie ma bardziej szalonego pomysłu jak ten,
żeby każde dziecko uczyło się pisać i czytać.
I jest też niedorzecznością, żeby dziewczęta uczyły się pisać.”

Tak było w starożytnych Tebach...
i tak jest w Egipcie Mubaraka.

      Biedni  ludzie  oferują turystom nawet kawałki kamienia, a dzieci wprost uwieszają się  torebek. Proszą o wszystko, cokolwiek dostrzegą. O napój w puszce, zapalniczkę, długopis, cukierka, pieniądze. Boże mój, pomyślałam,  czy turyści zdołają wykarmić cukierkami ten biedny naród?

''Oddaj mi twój chleb,
bo przecież wszyscy jesteśmy braćmi     
przed Atonem  i nie godzi się, żebym głodował,     
gdy mój brat napycha sobie brzuch chlebem...” 


A gdy ktoś napotkał drugiego, odzianego w cienkie płótno mówił:
     - Daj mi twoją szatę, bo jesteśmy przecież braćmi w Atonie
i nie uchodzi, żeby brat odziewał się lepiej od brata...


 Bo głód i podniecenie panowały w Tebach w owych dniach,  
    gdy królestwo Atona urządzono na ziemi...”

Tak było w Królestwie Atona...
i tak jest w Egipcie Mubaraka.

       Brzydkie i biedne osiedla mieszkaniowe w Kairze kontrastują z luksusowymi hotelami, do których przyjeżdżają goście w celach biznesowo – erotyczno – alkoholowo – hazardowych. Na pełnej zieleni wyspie Zamelek na Nilu jest wspaniały hotel – pałac w stylu kolonialnym. Usytuowano go tam, aby  „zacnym” gościom  nie dokuczał hałas i smog oraz widok kairskiej biedy.

 „Ale ogrody bogaczy w Tebach kwitły,
ciemnozielone i chłodne,
a po obu stronach obramowanej kamiennymi baranami
wielkiej alei
mieniły się kolorami tęczy klomby kwiatów,
gdyż świeżej wody brakowało w Tebach tylko dla ubogich
i tylko ubogim niszczył pożywienie pył,
 który jak sieć opadał na wszystko,
jak błonką przykrywając liście akacji i sykomorów
w dzielnicy biedoty”

Tak było w Królestwie Atona...
i tak jest w Egipcie Mubaraka.

Czy zapoczątkowana w Tunezji Jaśminowa Rewolucja przyniesie oczekiwane zmiany?

komentarze z bloga "Afryka moja":

dodano: 29 stycznia 2011 12:30
Mnie też uderzył kontrast pomiędzy luksusem kurortów a ubóstwem ulicznym zwykłych ludzi.Dlatego w Egipcie nie czułam się dobrze. Nie jest mi miło być na pozycji uprzywilejowanej choć wiem,że płacąc za pobyt daję szansę przeżycia kilku osobom. Pomimo to, widoku egipskiej prowincji, smutnych oczu beduinki nie zapomnę nigdy.
autor Bet

dodano: 29 stycznia 2011 13:02
Ja się boję Bet, czy nie odezwą się teraz i nie zaatakują fundamentaliści, korzystając z zamieszania? Zresztą i w spokojnych czasach dawali znać o sobie, tylko się o tym nie mówiło, żeby nie odstraszyć turystów. Kiedy byłam na rejsie po Nilu, był zamach na statku z hiszpańskimi turystami.
autor grycela

dodano: 29 stycznia 2011 18:55
Dziewczyny, trzymajmy kciuki, aby ani w Tunezji, ani w Egipcie, ani nigdzie indziej - jeśli protesty rzeczywiście rozleją się na inne kraje - tak się nie stało.

Tym bardziej, że nie chcą tego ludzie. Oni chcą móc pracować za godziwe wynagrodzenie, żyć swobodnie, bawić się... oni chcą normalności i mam nadzieję, że to to sobie wywalczą, a nie kolejne ograniczenia narzucone przez ekstremistów.
autor Ewa

dodano: 29 stycznia 2011 19:00
Ewo,
o ile co do Tunezji jestem spokojniejsza, że wszystko odbędzie się łagodnie i pokojowo, o tyle co do Egiptu mam złe przeczucia.
Ale odpukuję w niemalowane, żeby nie wykrakać.
autor grycela

dodano: 29 stycznia 2011 19:06
...zaglądałm tu, bo liczylam, ze napiszesz coś na temat Egiptu i nie zawiodłam się:) Nie wiem czy rewolucja coś da, ale przynajmniej skierowała oczy świata na ten biedny kraj...
Pozdrawiam serdecznie:)
autor rodorek

dodano: 30 stycznia 2011 8:39
Rodorek, no... nie jest to tekst dosłownie o rewolucji, bo nie chciałam przepisywać gazet, ani też nie jestem politologiem, aby odnieść się do podłoża politycznego czy prorokować na przyszłość. Pokazałam to, o czym niejednokrotnie już pisałam na blogu... wielką biedę i wprost niewyobrażalnie złe warunki życia ludności jako tło tej rewolucji. Mam taką swoją teorię, że głód dodaje odwagi! Najedzonemu - to chce się spać...

Mam nadzieję, że coś się zmieni...i oby na lepsze!
Pozdrawiam Weekendowo 
autor annika

dodano: 30 stycznia 2011 12:21
Oby, Anniko, oby nie obudziły się inne siły...
autor grycela

dodano: 30 stycznia 2011 16:14
Analizuję Twój wpis, siedzę przy telewizorze i śledzę TVn 24 , wydzwaniam co chwilę do córki,że nie mogą tam jechać.Na pewno nie pojadą, bo kto będzie ryzykował życiem.Tylko ,że wpłacili ponad 6 tysięcy zł.
autor ula

dodano: 30 stycznia 2011 16:53
Ula, też oglądam Tvn24. Wysłuchałam też komunikatu MSZ. Powiedzieli to, co ja wczoraj przewidywałam i napisałam w komentarzu pod poprzednią notką. Już są braki w zaopatrzeniu, dezorganizacja na lotniskach z powodu braku sieci, a i grupy chuligańskie się pojawiają tu i ówdzie.

Może w związku z nowym komunikatem MSZ jest szansa na odzyskanie wpłaconych pieniędzy, albo przebukowanie na inną wycieczkę?
autor grycela


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.