14 marca 2010

la-a, szukran


12 marca 2010


       Jako, że pan Prezes PIS "wysyła" Polaków na wczasy do Egiptu, warto wiedzieć, co nas w tym kraju może spotkać? Jacy ludzie powitają nas na lotniskach, w hotelach, na plażach, w sklepach?
      
       Duży wpływ na zrozumienie człowieka o innej kulturze i mentalności ma z pewnością literatura. Ma też ona wpływ na postrzeganie świata. Czy można świat oglądać na przykład przez pryzmat powieści?

       Kiedy  byłam w Egipcie, na wszystko patrzyłam oczami Egipcjanina Sinuhe - bohatera powieści M.Waltari. Starałam się podzielić tym swoim retrospektywnym spojrzeniem na ziemię faraonów na  blogu "Afryka moja" /zlikwidowanym przez BLOOG.PL.WP/, w krótkich - zamieszczanych przez prawie dwa lata notkach. Spostrzeżenia swoje publikowałam wcześniej na różnych forach w sieci i portalach turystycznych. Zebrałam je w skondensowaną całość i postanowiłam opowiedzieć także przy kominku. Na wypadek, gdyby proroctwo pana Prezesa Prawa i Sprawiedliwości spełniło się, warto wiedzieć, czego, oprócz plaż Morza Czerwonego w Egipcie spodziewać się trzeba.

       Każdy wybierający się do tego kraju, powinien pamiętać, że w Egipcie nie wtopi się w tłum i nie stanie się na tyle niezauważalny, by móc spokojnie zwiedzać i wypoczywać. Zawsze podkreślam, że na podróż do Egiptu trzeba się przygotować. Turysta przygotowany nie będzie niczym zszokowany i potrafi zrozumieć ludzi wychowanych w zupełnie innej religii i kulturze. Cytatami z książki M.Waltari  „Egipcjanin Sinuhe" oddaję więc te treści życia, które nie zmieniają się tam od tysięcy lat.

..."Toteż odpędziliśmy tragarzy, którzy hałaśliwie kłócąc się ze sobą narzucali swoje usługi". Zrób to samo na lotnisku.

..."Następnie wsiedliśmy wraz z rzeczami na statek płynący w górę Rzeki. I w miarę, jak mijały dni naszej podróży, przyzwyczailiśmy się do Egiptu. Po obu stronach Rzeki obsychały pola i powolne woły ciągnęły drewniane pługi, a chłopi szli z pochylonymi głowami wzdłuż bruzd i rzucali ziarno w miękki szlam. Nad statkiem i nad wolno toczącą się wodą śmigały z niespokojnym krzykiem jaskółki, by niebawem zakopać się w mule koryta Rzeki na najgorętszą porę roku. Krzywe palmy rosły po obu stronach Nilu, a wielkie sykomory ocieniały gliniane lepianki w mijanych wioskach. Statek przybijał do przystani w małych i wielkich miastach"

..."Swoje gniazdo zbudowałbym pośród zapachu rzecznego mułu i odchodów zwierzęcych.

..."Swoje gniazdo zbudowałbym na dachu ubogiej lepianki w ubogim zaułku".

Nie dziw się, gdy zobaczysz gliniane lepianki. Egipcjanie, którzy tam mieszkają, nie potrzebują innych domów i żadnych „ulepszeń". Jest im dobrze i są szczęśliwi. Aczkolwiek antenę satelitarną na tej lepiance i komórki mają.

..."Wiemy wprawdzie, że nie ma bardziej szalonego pomysłu jak ten, żeby każde dziecko uczyło się pisać i czytać. I jest też niedorzecznością, żeby dziewczęta uczyły się pisać."

Spotkasz dzieci nie uczęszczające do szkół. Obstąpią Ciebie. One nie żebrzą, a pomagają rodzicom. Zdobywanie bakszyszu nie jest upokarzające. Weź dla nich parę drobiazgów z Polski. A może lepiej pieniążek, bo już długopisów i mazaków to mają nadmiar od turystów.

..."Ale ogrody bogaczy w Tebach kwitły, ciemnozielone i chłodne, a po obu stronach obramowanej kamiennymi baranami wielkiej alei mieniły się kolorami tęczy klomby kwiatów, gdyż świeżej wody brakowało w Tebach tylko dla ubogich i tylko ubogim niszczył pożywienie pył, który jak sieć opadał na wszystko, jak błonką przykrywając liście akacji i sykomorów w dzielnicy biedoty."

Tak wielkie kontrasty dzisiaj szczególnie widoczne są w Kairze. Ale w Luksorze także spotkasz. Nie komentuj głośno na ulicy swojego spostrzeżenia. Egipcjanie znają języki obce.

..."I gospodarz przywołał swojego niewolnika i kazał przynieść dzban z wodą i polać nią ręce przybyłym na ucztę".
Wbrew temu, co widzimy na ulicach, Egipcjanie są higieniczni.
..."Oddaj mi twój chleb, bo przecież wszyscy jesteśmy braćmi przed Atonem i nie godzi się, żebym głodował, gdy mój brat napycha sobie brzuch chlebem..."

..."A gdy ktoś napotkał drugiego, odzianego w cienkie płótnom mówił: daj mi twoją szatę, bo jesteśmy przecież braćmi w Atonie i nie uchodzi, żeby brat odziewał się lepiej od brata..."

..."Bo głód i podniecenie panowały w Tebach w owych dniach, gdy królestwo Atona urządzono na ziemi..."
Turysta z Europy jest uznawany za bogacza, powinien się tym bogactwem dzielić, a biedny ma prawo wyłudzać bakszysz.

..."Silny stawia stopę na karku słabego, a chytry wyłudza od naiwnego sakiewkę".

... "Człowiek jest po to, by go oszukiwać".
Odróżnij  cwaniaka od biednego i nie daj się oszukać. Jako chytrzejszy zyskasz szacunek. O ile kradzież jest grzechem, to oszustwo cnotą.

..."Pustynny wiatr wyrywał okiennice z okien i deszcz piasku padał na podłogi, gdzie lśniące kaczki latały w wiecznie zielonych sitowiach, a kolorowe rybki pływały w chłodnej wodzie. Pustynia wkraczała do ogrodów , rybne sadzawki wysychały, rowy nawadniające zamulały się, a drzewa owocowe umierały. Na ścianach domów wietrzała gliniana polepa i tak umierało miasto".

Kiedyś, gdy Nil wylewał i nanosił żyzny muł, nawet w południowych wioskach nad Nilem było zielono i bogato. Od czasu wybudowania tamy asuańskiej, piachy pustyni zasypały żyzne brzegi Nilu, a ludność zubożała. Nubijskie domostwa znalazły się pod wodą jeziora, a Nubijczycy należą do najbiedniejszych. Zamiast kupować pamiątki w sklepie hotelowym (dużo drożej), kup je od Nubijczyków podczas wycieczki do Asuanu i Abu Simbel.

..."Już tak jest, że nie ma człowieka, który by nie poczuł się chory, bo źródła na pustyni zawierają sodę i przyprawiają o biegunkę każdego, kto nie przywykł do pustynnej wody. Choroby żołądkowe od wody egipskiej są ciężkie i mnóstwo wojowników zmarło, gdy armia maszerowała do Syrii. Nikt też nie wie, skąd te choroby się biorą, jedni mówią, że z zatrutych wiatrów pustyni, inni zaś, że z wody, a jeszcze inni obwiniają o nie faraona".

Nie przejmuj się ani tym pomorem, ani tym, że każdego choroba żołądkowa dopada. Zabezpiecz się jednak na wszelki wypadek. Dobrze jest na 10 dni przed wyjazdem rozpocząć przyjmowanie jakiegoś probiotyku.

..."Amon płynął po niebie w złotej łodzi, a poprzez rzekę dochodził do moich uszu gwar miasta. Po Nilu pływały statki i łodzie o czystych żaglach, a praczki plaskały kijankami, śmiały się i głośno pokrzykiwały przy pracy. Dzień był upalny i jasny..."

Te łodzie o czystych żaglach to feluki. Jeśli nadarzy się sposobność - popływaj feluką po Nilu. Na brzegach Nilu może spotkasz wesołe, rozśpiewane praczki. Nie rób nachalnie zdjęć. Widziałam turystę, który do zdjęcia objął Egipcjankę. Według nas nic złego nie zrobił, ale tam jest to niedopuszczalne.

..."I czyż wszystkie wielkie miasta nie przyzywają do siebie podróżników, żeby oglądali ich świątynie? I czyż nie urządzają najrozmaitszych uroczystości i rozrywek, żeby zwabić zwiedzających, którzy zostawiają swoje złoto mieszkańcom miasta?"

...„W każdym kraju będziesz mile widziany, jak przywieziesz ze sobą złoto".

Niektóre atrakcje zwabiające turystów, w tym wycieczki nie są warte swojej ceny. Popytaj przed wyjazdem tych, którzy byli, ile, za co i komu warto zapłacić, a co lepiej oglądać na własną rękę.

... "Pójdę, by czuwać tej nocy na ulicy przed twoim domem. Pójdę złożyć ofiary we wszystkich świątyniach tebańskich, by podziękować bogom za to, żem cię spotkał. Pójdę zrywać kwiaty z krzewów, by sypać je na twojej drodze, gdy wyjdziesz z twojego domu. Pójdę kupić mirry, by natrzeć nią Twoje drzwi".

..."Masz spaloną skórę. Pozwolisz chyba, że wysmaruję cię olejkiem. I  namaścił plecy, nogi i ramiona, a czyniąc to klął i mówił: Na Amona, doprawdy nie mam pojęcia, dlaczego to robię, bo jaki mam z ciebie pożytek".

Do dziewczyn. Usłyszysz wiele takich „wierszyków".  Pamiętaj, że on zechce mieć z tego pożytek. Nie daj się omamić. Będziesz musiała zapłacić.




Tak było... i tak jest...

       

       Aby zakończyć niechcianą rozmowę w Egipcie, czy wyplątać się z narzucanej na siłę usługi, często wystarcza, jak się powie stanowczo: la-a, szukran - nie, dziękuję! Ten zwrot ma w działaniu moc naszego „dość już !”, "nie potrzebuję ciebie !" Młodzież wyraża to popularnym słowem „spadaj !”

       W pierwszym zdaniu tekst zapowiadał się na polityczny, a wyszedł "literacko - turystyczny". Politycznie zatem zakończę.

Ciekawe, czy wyborcy powiedzą dla PIS "la-a, szukran"? Coś ostatnio słupki sondażowe tej partii rosną i... masowo Polacy pewnie na Egipt wyruszą...


Polecanka na Onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.