13 sierpnia 2011

Czepialska mówi



  • Przyczyną na pewno było...
  • Wszyscy jesteśmy...
  • Wszyscy mówią, że...
  • Wszyscy widzieli...
  • On na pewno tak myślał...
  • Ona na pewno czuła...

       I tak... na pewno nie wszyscy... tworzą przeróżne „niepodważalne” teorie poprzez swoje osobiste zdanie włożone w usta wszystkich. Jeśli własne widzenia w imieniu wszystkich prezentują na grillu przy piwku to pół biedy. Gorzej, że ogłaszają je  publicznie, choćby na blogach. A już bardzo źle, że słów „na pewno” i „wszyscy” nadużywają też media. Skoro powiedziano lub napisano „wszyscy tak uważają” i skoro „na pewno” tak było, bo „wszyscy” widzieli i słyszeli... to cóż to znaczy? Chyba świętą prawdę! Czy... aby... na pewno?

      Tacy „eksperci” od wszystkiego, przemawiający w imieniu całej ludzkości, sprawiają wrażenie, jakby mieli jakieś siły nadprzyrodzone. Naprawdę wiedzą i widzą wszystko za wszystkich i uważają, że inni ludzie zachowują się, mówią i widzą tak samo? Ja osobiście nie lubię, gdy ktoś wypowiada się za mnie i w moim imieniu. Ba! Nie chcę, by w moje usta wkładano nie moje słowa! Czasami daję temu wyraz i przekomarzam się z autorem takiej publikacji. Pytam na przykład:

- Skąd wiesz, co było przyczyną wypadku, skoro jeszcze policja nie zakończyła postępowania wyjaśniającego?

- Dlaczego mówisz, że wszyscy tak uważają? Ja nie myślę tak, a to oznacza, że nie wszyscy.

- Nie uogólniaj, bo ja taka nie jestem! O wiele gorsza.

- Skąd wiesz, co myślał człowiek w ostatniej minucie swojego życia, albo co było przyczyną targnięcia się na życie własne, jeśli sam ci o tym nie powiedział?


       Z pewnego bloga dowiedziałam się nawet, że któregoś dnia byłam zła i smutna z powodu deszczu, bo skoro wszyscy to znaczy, że ja także.  „Na pewno wszyscy dziś jesteśmy źli, rozdrażnieni i smutni, bo wszędzie pada deszcz...” - tak autorka zaczęła swój artykuł. Ponieważ mój dzień był wyjątkowo radosny  i  śmiejący,   słońce cudnie świeciło, a deszczu ani widu ani słychu... napisałam to w komentarzu, dodając pytania: „gdzie wszędzie?” i  „kto wszyscy?” Ależ jestem czepialska i złośliwa.


       Nie wiem, czym kierują się ludzie, uogólniając osobiste przemyślenia czy odczucia słowem „wszyscy”, a w sprawach nie udowodnionych i zupełnie sobie nieznanych używają stwierdzenia „na pewno”. To temat dla psychologa.  Ja tylko mówię kategoryczne NIE dla nieuzasadnionego nadużywania tych słów.

Zaraz policzę, ile razy ja ich użyłam w dzisiejszej notce, hi, hi...

Polecane przez Onet w "Warto przeczytać".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.