9 lutego 2012

Krym. Ajudah


"Kto poetę chce zrozumieć

Musi pójść w kraj poety"


09 lutego 2012


A. Mickiewicz, Sonety krymskie


Adam Mickiewicz na Judahu skale. Olej na płótnie Walentego Wańkowicza
Lubię poglądać wsparty na Judahu skale,
Jak spienione bałwany to w czarne szeregi
Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi
W milionowych tęczach kołują wspaniale.

Trącą się o mieliznę, rozbiją na fale,
Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi,
Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót zbiegi,
Miecą za sobą muszle, perły i korale.

Podobnie na twe serce, o poeto młody!
Namiętność często groźne wzburza niepogody,
Lecz gdy podniesiesz bardon, ona bez twej szkody

Ucieka w zapomnienia pogrążyć się toni
I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni,
Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni.




Góra Ajudah i Morze Czarne

Góra Ajudah i Morze Czarne


       Płynęłam statkiem spacerowym z Jałty do Ałuszty i długo... długo obserwowałam górę Ajudah. Odczuwałam wewnętrzny spokój. Zdawało mi się, że żyję w harmonii z tym, co mnie otacza.  Boję się wody, a morze, kiedy jest spienione - takie jak w pierwszej - dynamicznej  części sonetu Adama Mickiewicza pt."Ajudah" -  budzi we mnie grozę. Tego dnia było jednak spokojne i czułam się bardzo "swojsko" i bezpiecznie.  Słońce zachodziło...  Zobaczyłam,  jak morze mieni się i lśni. Zupełnie, jak w sonecie... to srebrne, to tęczowe... I choć chwilami czarne, to... po prostu piękne i nie wzbudza już  lęku, niepokoju  i zagrożenia. Nie wiem, czy taka "ilustracja" sonetu jest trafna, ale to właśnie chciałam oddać na tym zdjęciu.  Taki spokój i harmonię...  Jak słusznie skomentowała zdjęcie Bet  - nawet ptak  swoim kształtem "zharmonizował" się z linią góry. Uspokojenie... oswojenie... pogodzenie się...  jak w drugiej części sonetu.
Ciekawe, czy Wieszczowi by się to zdjęcie spodobało?

Bet Wędrowna Mrówka:

- Och, na pewno by się Wieszczowi spodobało. Myślę, że to samo odczuwał i dlatego napisał Sonet. Ptak, zachował się bardzo pięknie wkomponowując swoje lecące ciałko w krajobraz oraz nastrój tej chwili. Lot ptaka jest bardzo spokojny. Uchwycenie tego momentu jest niezwykłe: korpus ptaka tworzy jedna linię z konturem góry. Tak, jakby mówił: "jestem częścią tego uroczego krajobrazu". Brawo, alEllu, za ujęcie oraz interpretację sytuacji. Wieszcz jest z Ciebie dumny.

alElla - KLIK dobry:
- Dziękuję Bet za "analizę ptaka":-)
Myślę, że Wieszcz - na wygnaniu - pragnął takiego spokoju i go szukał w przyrodzie. Ja to zobaczyłam w drugiej - refleksyjnej części sonetu i poczułam dopiero na Krymie. Nic takiego ze szkolnych lekcji nie pamiętam. Miał rację Goethe mówiąc:

"Kto poetę chce zrozumieć,
Musi pójść w kraj poety"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.