Doczekaliśmy się czasuKiedy wiele jest hałasuTrala liliTrala laEuro mamyHop sa saOrły grajcie jak pętliczkiZ barcelońskiej hen uliczkiTrala liliTrala laEuro mamyHop sa saStrzałów chcemy van Basten’aBy szczytować z podnieceniaTrala liliTrala laEuro mamyHop sa saRajdów pięknych MaradonyAż zatrzęsą się stadionyTrala liliTrala laEuro mamyHop sa saPiłka jest jak seks waszmościBudzi wielkie namiętnościTrala liliTrala laEuro mamyHop sa saFutbol, futbol, futbol
Entliczek pętliczekPiłka jest okrągłaKoko jarzębinkiA bramki są dwieEuro spokoI bęc!
„TralalEllka”
nie podlega ocenie w kategoriach literackich,
a pomieszanie z poplątaniem jest zamierzone.
a pomieszanie z poplątaniem jest zamierzone.
Piłka. Magiczny kulisty przedmiot, który zawsze miałam jako dziecko.
Grałam piłką w zbijanego, dwa ognie, odbijanki od ściany. Z czasem... w
poważniejsze gry - siatkówkę, koszykówkę i szczypiorniaka. Sama myśl o zadaniu
piłce celnego uderzenia wyzwalała pozytywne emocje. Piłka swą magią dawała
wiele przyjemności w rodzinie, na podwórku, w szkole. Dzięki niej rozwinął się
sport, a szczęśliwość, śmiech, wesołość rozlewały się na całe kraje. Obecna
jest od starożytnego Egiptu aż po współczesność. Szczególne emocje wzbudza
piłkarstwo nożne, a ostatnio mistrzostwa EURO 2012.
Piłki
nożnej nie lubię. Lubię jednak atmosferę, która mi się udziela. Podśpiewuję hit
„Futbol”, który wykonała Maryla Rodowicz w 1974 roku podczas otwarcia
mistrzostw świata. Także kibicowską przyśpiewkę "Polska gola, taka jest
kibiców wola", a z lat osiemdziesiątych piosenkę Bogdana Łazuki
„Tajemnice mundialu” - z uliczką w Barcelonie, w którą wyskoczy Boniek.
Jarzębinkowe „Koko koko” też jest
spoko!
Zakładam biało - czerwoną koszulkę, bo należę do Polskiej Drużyny i wyruszam rozsławiać Euro w Afryce.
Zakładam biało - czerwoną koszulkę, bo należę do Polskiej Drużyny i wyruszam rozsławiać Euro w Afryce.
fot. google.grafika |
"Przykazania" :-) ;-) dla pozostających w Polskiej Strefie Kibica.
1. Kibic przed telewizorem, zamiast chipsów, podjada truskawki z bitą śmietaną i pije biało-czerwonego drinka „Teraz Polska”?
Przepis.
Nalać do połowy kieliszka gęsty sok malinowy (z malin z polskich lasów i ogrodów. Może być od Blogerki Maliny M*). Następnie po łyżeczce wycisnąć sok z 1/3 cytryny - tak, aby sok lał się po brzegach. Należy robić to ostrożnie i powoli, aby nie dopuścić do wymieszania się syropu malinowego z sokiem z cytryny. Kolejny krok, to nalewanie wódki tą samą metodą. W dalszym ciągu zachowywać ostrożność, aby składniki nie wymieszały się. Na koniec ponownie dodać sok z cytryny, jednak już bez pomocy łyżeczki. Alkohol musi być z polską akcyzą. Cytryna może być obcego pochodzenia.
Nalać do połowy kieliszka gęsty sok malinowy (z malin z polskich lasów i ogrodów. Może być od Blogerki Maliny M*). Następnie po łyżeczce wycisnąć sok z 1/3 cytryny - tak, aby sok lał się po brzegach. Należy robić to ostrożnie i powoli, aby nie dopuścić do wymieszania się syropu malinowego z sokiem z cytryny. Kolejny krok, to nalewanie wódki tą samą metodą. W dalszym ciągu zachowywać ostrożność, aby składniki nie wymieszały się. Na koniec ponownie dodać sok z cytryny, jednak już bez pomocy łyżeczki. Alkohol musi być z polską akcyzą. Cytryna może być obcego pochodzenia.
2.Blogerzy - Piotr i Leszek - uruchamiają kuchnię z biało - czerwonymi smakołykami?
3.Blogerka Bet Wędrowna Mrówka kibicuje i relacjonuje na polanie białych stokrotek pod osłoną czerwonej jarzębiny?
4.Blogerka Lotka atmosferę oprawia w ramki?
5.Każdy Bloger śpiewa wspólnie z innymi kibicami po fachu (czyt. "po blogu")?
OK, oprawię w ramki całe Mistrzostwa, niech no tylko wyjdziemy z grupy. A jak nie wyjdziemy, to tez oprawię, bo chociaż popatrzę na młodych i ładnych chłopaków. Proponuję drinka z tabasco sokiem i wódeczką i ładnie wygląda i "poniewiera". Całuski na całe EURO. Czekam na Księżniczki.
OdpowiedzUsuńO nie! Ja Meksyku rozsławiać i promować nie będę, o! :))) Wystarczy, że cytryna nie nasza. Jeszcze tabasco z meksykańska brzmiące? Sponiewierać się i po polsku można, hi, hi...
UsuńI jak Ci poszło kibicowanie? U nas OK. Księżniczka pytała co znaczy czerwona kartka? odpowiedzieliśmy - Do widzenia żegnaj Gienia. A żółta?-pyta. Nie wiesz? Uważaj Gienia, bo cię wyrzucę. Tłumaczenie spalonego nie dało rezultatu, Księżniczką pozostała w nieświadomości.Moje szydełko latało jak szalone, szczególnie w drugiej połowie.
UsuńA pamiętasz, jak niegdyś, śpiewając "Polska gola" używano przedniojęzykowego "Ł"?:))
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, by w tych słowach w ogóle kiedykolwiek było "ł".
UsuńPrawda, ale mojej Babci, repatriantce ze Lwowa, czasem się zdarzało:)
UsuńJeszcze dziś niektórzy tak wymawiają.
UsuńFajne to jest:) a Ty co tak zamilkłaś?:))
UsuńBrunecie, wyjechałam daleko... daleko...
UsuńPiszę o tym także w tej notce.
Ale wesoło tu u Ciebie, super! Tak, tak, przydzielone zadanie przyjmuję do wykonania.No i wreszcie coś "ludzkiego" do picia - wszyscy tylko piwo i piwo...bbrrrr... Nawet powstało piwo dla psa.
OdpowiedzUsuńMusi być wesoło, Bet. Nadszedł ten czas! Ja się pilnie uczę słów piosenki. Będę śpiewać, a co?!
UsuńNie umiem śpiewać...buuuuu... ale będę machać rękami i podskakiwać. Wiesz, mało się mówi na temat szans naszych piłkarzy - chyba nikt na wiele nie liczy ale trzeba podejść do tego z pokorą. Nie jesteśmy potęgą piłkarską ale ważny jest też udział w mistrzostwach i jeśli przegrana to z godnością. Będziemy kibicować niezależnie od wyniku.
UsuńA może akurat z grupy wyjdziemy? Tak! Tak! Kibicujemy! Podskakiwanie i machanie też zaliczamy :)
Usuń.........mnie tam jakoś nie bierze a jeżeli to w umiarkowanym stopniu. Przyznaje że propagandka zadziałała i sądzę że takiej promocji Polska jeszcze nie miała. Wyliczyć sie tego jednak nie da ale korzyści będa na pewno jeżeli oczywiście nasze rodzime łajdactwo czegos nie nabruździ.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piotrze, korzyści już są. Wymierne w postaci dróg, lotnisk i stadionów oraz te niewymierne, wizerunkowe. Dziwne, że gdy mówi sie o nowych inwestycjach powstałych na EURO wszyscy krzywią się: "ale jakie to koszty...." Przecież połączenie autostradą Warszawy z Europą Zachodnią to wydarzenie epokowe. Ta autostrada zostanie, nikt jej nie zwinie w rulonik po mistrzostwach.Koszty? Nic nie ma bez kosztów.A autostrady i lotniska jeszcze długo by nie powstały gdyby nie EURO. Więc cieszmy się bo zrobiliśmy ogromny skok do przodu.I najmniej chodzi tu o wynik meczu.
UsuńPiotrze, spróbuj drinka "Teraz Polska". Zobaczysz, jak Ciebie weźmie :)))
UsuńNa jaką melodię śpiewać Twoją piosenkę? Próbowałam na melodię "My jesteśmy krasnoludki", ale nie pasowała. Mam nadzieję, że garbatemu przykleisz flagę biało- czerwoną, wszak to jest jakiś pojazd.
OdpowiedzUsuńCo do drinka, to ostrzegam, że po wypiciu jego górnej części zostanie nam flaga ZSRR.
Serdecznie pozdrawiam.
Eeeeetam moją... jakąś tralalankę. Śpiewamy "Orły do boju"!
UsuńZ tym drinkiem to faktycznie poważna sprawa. Ale pani Ministra już chyba rozwiązała problem symboli ZSRR :)))
Zaraz spróbuję zaśpiewać, może mi wyjdzie. Ale może przez tego drinka przegramy z Rosją? Ale wtedy będzie!
UsuńPozdrawiam na trzy godziny przed meczem Polska: Grecja.
No i po meczu. Emocje były spore. Otwarcie mi się podobało. Krótkie i treściwe.
UsuńNie wiem czemu, ale od razu przypomniała mi się "krwawa Mary", drink modny jeszcze w czasach komuny. Nawet smakowało, bo zamiast soku malinowego stosowano pomidorowy z tabasco. A potem faktycznie można śpiewać "tralalankę".
OdpowiedzUsuńAnzai
Mnie "Krwawa Mary" kojarzy się z brytyjską królową Marią Tudor.
UsuńKoncept z napitkiem mi się okrutnie podoba:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
I oryginalny ten napitek w dodatku.
UsuńA blogerka Barbie jeździ rowerem z biało czerwona flaga i spiewa koko ko ko i Polska biało czerwoni. Korki rozstępują się Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBrawo dla Blogerki Barbie. Tak trzymać!
Usuńmnie tam krwawa mery kojarzy się z kolegami, gitarami i obozem rysunkowym
OdpowiedzUsuń------------
świetny ten Twój napój na malinach, nie ma jak maliny, można kogość wpuścić ...
koko koko euro maliny
spoko spoko euro dziewczyny
drużyny w malinach
maliny w drużynach
cytryna i vodka song
hej ho
na stadion by się szło
tralala
a co - mnie też się udziela
cieszę się jak durna, czekam na mecz, będę kibicowała z całych sił
--------
u mnie dzisiaj sąsiad z góry wywiesił flagę wielkości prześcieradła, mam na balkonie markizę w barwach narodowych - fajnie
Malino M*, a mnie się udało kupić mały szaliczek lniany. Cieszę się, bo dotychczas widziałam tylko grube wełniane.
UsuńA ja Was zapraszam do peerelku na wspólne kibicowanie! Do mnie, do mnie !!!!! Hop, hooop!
OdpowiedzUsuńO! Kibiców podbiera, hi, hi...
UsuńNo i remis
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No i remis, Antoni.
UsuńZdążyłaś Grycelko, a właściwie to ja zdążyłam ale dopiero teraz - nic to wszystko przed nami - kibicujemy dalej ... wpadnij po meczu zobaczyć czy ładny Ci dałam kapelusz
OdpowiedzUsuń--------
juz dawno tak nie wrzeszczałam jak w tej 17 minucie ..
teraz lecę do Bet - na drugi mecz
TRZYMAJCIE SIĘ WSZYSCY
jak wygramy ten następny mecz to chałwy przez miesiąc do ust nie wezmę ...
Malino, kapelusz piękny. Stokrotnie piękniejszy od gry w II połowie meczu.
UsuńA ja sobie kibicuję spokojnie w domciu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że takie wielkie wydarzenie rozgrywa się w Polsce, że wreszcie nie jesteśmy gdzieś nieznaną dziurą we wszechświecie, tylko gospodarzem Mistrzostw EURO 2012!
Bardzo Polskę w świecie rozsławiło Euro.
UsuńAlEllu,nie wiem czy jeszcze napiszesz jakiś felieton przed wyjazdem,w związku z tym życzę Ci miłego pobytu w Tunezji. Dowiedziałem się,że tamtejsze wielbłądy opanowała dzika radość. Biegają od oazy do oazy i zwołują się..AlElla przybywa,alElla!!!Allach Akbar! A potem się kłócą,który będzie Cię woził na garbach. Gdybyś tylko potrzebowała,to masz taryfę za darmochę. A nawet łoooj,to one Ci jeszcze zapłacą!-:)))
OdpowiedzUsuńŻyczeń nie zdążyłam przed podróżą przeczytać, ale i tak się spełniły. Dziękuję.
Usuń@alElla
OdpowiedzUsuńSzukam czegoś biało-czerwonego do kuchni, chociaż to domena Piotra.
Ja martwię się uwiądem "Limeryków". Aby jakoś temu przeciwdziałać i namówić jednak czytelników do pisania (a przynajmniej próbowania) pozwolę sobie u Ciebie zacytować mój limeryk nawiązujący do moich felietonów:
Przestroga (dla żon)
Emeryt Ziutek z Nakła nad Notecią
Pochował był żonę - i to już trzecią.
Tak bardzo często bywa,
Gdy żona zbyt zrzędliwa,
Zaszkodzić może jej nawet przeciąg!
Ale spryciarz, ten Ziutek:))))))
UsuńA rzodkiewka?
Usuń................................a może tak coś nowego !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjuz prawie tydzień sie lenisz !!!!
Hi, hi... A co! Lenistwo jest cudowne.
UsuńPiotrze, a Ty czytasz mojego bloga, czy tylko bywasz? Tak sobie pytam... z ciekawości.
a ku ku - nasi nie przegrali to ja mam miesiąc szlaban na chałwę
OdpowiedzUsuńwyobrażasz to sobie ???
ale jak z Czechami się uda to dołoę jeszcze drugi
a niech tam
Malinko-chałwianko,alElla chyba już wyjechała,dlatego nie odpowiada..Ale radość za to panuje wśród tunezyjskich wielbłądów..O Santa Madonna!!!
Usuńuhmmm - wachlują się tymi swoimi rzęsami i ribią do allEluni oko
UsuńNie było do mnie oka, buuuuuuuu...
UsuńAch...wspaniałej wyprawy życzę (wiem, wiem...trochę spóźnione życzenia)
OdpowiedzUsuńi mnóstwa wyłącznie miłych wspomnień wakacyjnych :)
Pozdrawiam Serdecznie :)
Była wspaniała, Anniko.
Usuń+
OdpowiedzUsuńKiedy spaceruję z moim czteroletnim wnuczkiem, na widok każdej choragiewki biało-czerwonej reaguje natychmiast.Śpiwa na cały głos:Polska,biało-czerwoni.Pozdrawiam Ula.
Tacy "kibice" są najwspanialsi.
UsuńPrzyszłam pozdrowić i życzyć miłych i niepowtarzalnych chwil. A w ogóle, to wracaj i już. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńOdczucia mam podobne, ale dla mnie Euro jakby już się skończyło.Cieszy dobra atmosfera, a zasmuca państwo w państwie-nie tylko PZPN...Fakt,że G.Lato wystawił nam do całowania pewną część ciała - raczej drzażni.Serdecznie pozdrawiam.
UsuńJa się na PZPN i Lato nie znam. Ot,jest Euro, świat nas podziwia, to się raduję. Nawet w Afryce wołają Polska-OK! W Chinach o nas mówiono - dziki, daleki kraik. Od Euro mówią inaczej.
UsuńPOLSKAAAA - BIAŁO CZERWONI
OdpowiedzUsuńMalinko, dobrze się czujesz? :)))))))))))))
UsuńPozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOdebrałam telepatycznie i życzenia, i pozdrowienia.
UsuńPrzyszłam pozdrowić, ale nie mogę Ciebie odnaleźć, bo nie wiem gdzie jesteś. Post ostatni bez komentarzy,widocznie nie chcesz, aby ktoś zakłócił Ci wspomnienia i chwile rozmyślania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTak, Lotka, wyczułaś powód braku opcji komentowania pod ostatnim wpisem.
Dobrze, ze jesteś. Będę czekać na relacje, z ciekawej zapewne, podróży. Mam nadzieję, że wycieczka się udała. Odpocznij i wracaj na dobre. Pozdrawiam serdecznie i przytulam, bo chyba jest Ci to potrzebne.
UsuńTak, wycieczka się udała. Nie mogło być inaczej:)
UsuńBardzo dziękuję za przytulenie.
to i ja pozostawię pozdrowienie
OdpowiedzUsuńdołączyłam do obserwatorek i się cieszę z tego powodu - o .
Fajnie, że jesteś obserwatorką, cieszę się bardzo. Pozdrowienia odwzajemniam, pomalutku zacznę już bywać na blogach.
UsuńFajny wpis ale i komentarze super!!!Pozdrawiam serdecznie http://krystynkabaj.bloog.pl/
OdpowiedzUsuńWitam Ciebie Krystynko i serdecznie pozdrawiam.
Usuń