29 czerwca 2012

Anafiga - tak sobie


Magiczny początek roku 2012.

       Byłam z wizytą w… Sezamie! Mówisz: „Sezamie otwórz się” - a tam, same dziwy! Wystarczy zaklęcie: „stoliczku nakryj się” i bęc, wyrasta słoneczny kwiat! Kwiat symbolizujący optymizm, potrafiący zakwitać nawet... na śmietniku /tak sama Anafiga interpretuje przesłanie namalowanego przez siebie słonecznika/.
Duch Bieluch materializuje się na płótnie! Chyba o tym nie śnił w swoich kredowych podziemiach w Chełmie. Co warszawski Sezam to Sezam. Rozmawiałam nawet z Wróżką…




      
Skarby  z  Sezamu.
Duch  Bieluch  i  Słonecznik. 
Olej  na  płótnie. 
Autorka - Anafiga

       Magiczne dzieła z Sezamu trafiły na stary piec. To zacne, najbardziej honorowe miejsce w moim domu. I… znowu czary! Piec zamienił się w elegancką Galerię. Ach… ta Wróżka…

Anafiga, 2012-01-10 17:18
Wszystkiego najmilszego alEllu na ten i na następne lata. Galeria prezentuje się pięknie. Serdecznie pozdrawiam***  P.S. Bardzo się cieszę galerią. 

Teraz dopiero docierają do mnie życzenia składane, jakby na zapas...  Na wszelki wypadek na następne lata...


Refleksje i smutasy.


Tak bardzo cieszyła się 
z zawiniętego rożka,
na który spogląda kot.
Na blogu  "Refleksje i smutasy"  /blog zlikwidowany przez Onet w marcu 2018 roku/  po lewej stronie jest niedokończona ramka z napisami: tytuł grupy, tytuł grupy, tytuł grupy... Autorka bloga -  Anafiga - pragnęła w tej linkowni pogrupować ważne dla Niej teksty. 

- Zrobię to samodzielnie, żebym miała kilka miesięcy nad tym siedzieć, powiedziała.

Nie zdążyła... 
Odeszła...
Anafiga.


       Zmobilizować siły i zrobić coś dla innych zdążyła. Wolny czas i przypływ lepszego samopoczucia po ciężkiej operacji poświęciła na malowanie obrazków, którymi obdarowała blogowych przyjaciół. Byłam bardzo wzruszona, kiedy wręczyła mi osobiście dwa przez siebie namalowane obrazy, w tym jeden jeszcze mokry. Bardzo starannie go zapakowała, by nie rozmazał się i nie przykleił do świątecznego papieru w gwiazdki.
Anafiga.

       Każdego dnia na mojej drodze spotykam nowych ludzi. Także w blogosferze. Z niektórymi zamienię ledwie parę słów,  inni zostają w moim życiu na dłużej. Do takich należy Anafiga. Spotkanie i rozmowa z Nią, to kolejne doświadczenie, wyjątkowe przeżycie. Takie osoby zawsze wnoszą coś nowego w moje życie, od Takich się coś dostaje, czegoś uczy, a wszelkie relacje wzbogacają świat. Taka też Ona!
Anafiga.

       Kiedy ogarniam myślą ludzi, którzy odeszli na zawsze, a dalej są obecni w moim życiu, rodzi się we mnie potrzeba wyrażenia tego, o czym trudno czasami jest mówić w bezpośrednim kontakcie, a zwłaszcza na pierwszym spotkaniu. To takie proste i zwyczajne słowa: jesteś wyjątkowa. Anafidze też nie powiedziałam. Czy teraz mam użyć czasu przeszłego? 
Do licha!
Nie!
Anafigo, jesteś wyjątkowa i ważna! Istniejesz! Nie tylko w komentarzach na moim blogu i w obrazach na piecu. Istniejesz w mojej pamięci, o!

Śpij klikuśnie... Tak sobie...
Tak bardzo lubisz to słowo.
Zatem...  
Klikuśny KLIK Dobra Wróżko.
Anafigo.