![]() |
zdjęcie z Net /gazeta pl/ |
14 sierpnia 2014
101 komentarzy:
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.
W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak,kobiety z reguły maja "słabszą" głowę.
OdpowiedzUsuńI jeszcze toast rusofoba: Za ruską flotę,do dna....z nimi.
Wesoło pozdrawiam.
Z Tobą, Bob, na jeszcze jeden się skuszę. :)))
UsuńRównież wesoło pozdrawiam.
... a po czym tak Ci się wzrok poprawił? ;)
OdpowiedzUsuńPo cydrze oczywiście. ;)
UsuńRozumiem, że się w nim wykąpałaś. ;)
UsuńNie, wolę w szampanie albo kozim mleku się kąpać.;)
Usuńno to lecę po białego kota
OdpowiedzUsuńTakiego o uzębieniu tnąco-kruszącym, z silnie rozwiniętymi kłami i łamaczami? ;) /z Wikipedii przepisałam/
UsuńOj ,to już z Tobą niedobrze moja droga i ze mną chyba też, bo ja tych samochodów też widzę sznur cały....:)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba przestać pić... :)
Pozdrawiam cieplutko.
JaGo, a już się bałam, że mam zwidy. :)))
UsuńProszę, niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego te samochody są białe???
OdpowiedzUsuńTen okrzyk, alEllu, wejdzie do kanonu biesiadnych powiedzonek. Oby tylko nie zaczął kojarzyć się bardziej straszno niż śmieszno.
To już pisałem u siebie na blogu. Chodzi o zablokowanie ONZ - to ma być powtórka z Serbii w 1992 r. Jeżeli ONZ podejmie deczyję o wysłaniu misji pokojowej na Ukrainę to pierwsi wejdą tam ... Rosjanie, dopiszą tylko UN, albo SFOR i przywiozą Ukrainie pokój! :) :)
UsuńAcha. Dzięki za wyjaśnienie.
UsuńByły zielone ludziki, białe samochody, a dziś nawet przemówienie bez fonii... Może wzrok nam się poprawił za to słuch odebrało?
No tak, były ludziki, białe samochody, ale nie ma naszej gospodyni. Pewno poszła na białą salę przyjrzeć się z bliska białym samochodom. A mówiła, że już nie będzie piła! ;)
UsuńAnzai, wybacz. Popsułam sobie kręgosłup - przewalając 4 m3 bali drewnianych i ległam na podłodze.
UsuńBet, bo barwa biała jest najjaśniejszą odmianą w otoczeniu szarości. ;)
UsuńAnzai, a dlaczego misje pokojowe przeważnie sieją śmierć i spustoszenie wśród niewinnej ludności cywilnej? Aż strach myśleć o powtórce z Serbii.
UsuńAlEllu trzeba Ci przyznać, że masz zdrowie. Ja padam już po jednorazowym obaleniu 10 dcm3. ;) :)
UsuńMisje pokojowe są zabójcze dla cywilów, bo oni nie potrafią się upomnieć o swoje.
Jak pamiętasz w Serbii Rosjanie też przemalowali napisy na czołgach i pod znakami SFOR pierwsi weszli ochraniając ludobójców.
Dawałam 10 zł za każdy metr, ale nie znalazłam chętnego do pracy, choć bezrobotnych stojących pod śmietnikiem dostatek.
UsuńO tym przemalowywaniu w Serbii nie pamiętałam. Dziękuję za informację.
Czasami się zastanawiam, dlaczego świat jest tak brutalny, a demokrację w różnych państwach tworzy się rakietami i nalotami bombowymi...
Myśmy i tak mieli szczęście, cokolwiek by nie mówić o naszej rewolucji/tranformacji.
No właśnie, a narzekać na polska biedę zapewne ci bezrobotni są chętni.
UsuńMasz rację, mieliśmy wielkie szczęście, że nikt nam siłą demokracji nie wprowadzał. To bez sensu! jeśli komuś dobrze jest żyć w reżimie czy królestwie to czemu nie zostawić tego w spokoju? Jaki jest dowód, że demokracja uszczęśliwia?
Babcia mi opowiadała, że kiedyś na ulicy stali chłopcy wpatrujący się w okna i można było poprosić o przyniesienie gazety z kiosku, rzucając przez okno niewielki pieniążek za przysługę. A dzisiaj zarobek 40 zł w krótkim czasie nie kusi w ogóle.
UsuńTak to zjawisko zastanawia, a nie powinno, bo przecież zginęli ci wystający pod klatkami i budkami z piwem. Nie ma też młodzieży sporadycznie grającej w piłkę. I chyba wyjechali z Polski chętni do przysługi nawet za piwo. Tu masz rację, stało się coś dziwnego i symptomatycznego. Nawet sąsiedzi chowają się jakby po domach.
UsuńA ci co Ci przywieźli te bale ... też nie chcieli pomóc?
To naprawdę zastanawiające ...
Pamiętam czasy, kiedy sąsiedzi wychodzili z własnymi szuflami, by pomagać, gdy ktoś przywiózł węgiel lub drewno. Dzieciaki też przybiegały z łopatkami i wiaderkami do robienia babek w piaskownicy i zbierały pozostały miał. A przy tym, jak wesoło było.
UsuńZgadza się, ten świat już chyba odszedł. Starsi cenią swoje zdrowie, bo trzeba za nie słono płacić, a dzieciaki to chyba siedzą przy kompach. Nawet zwykła pomoc sąsiedzka zamarła, bo ludzie drzwi nie otwierają.
UsuńZeszliśmy na manowce tematu:-) Ale wszystko prawda, zanikły odruchy pomocy sąsiedzkiej podobnie jak robotniczo-cłopskiej. Szkoda., lecz nie winiłabym za to komputerów lecz ludzi.
UsuńTo nie są manowce. Ukrainę, jeżeli pójdzie naszym śladem, też czeka wyludnienie, i taki sam los. A to chyba jest największy problem, po prostu nie ma ludzi, emigrowali właśnie ci, których tutaj wspominamy.
UsuńDokłdnie to samo mówię koleżankom - jedna do Niemiec wyemigrowała, druga do Hiszpanii. Takich ludzi bardzo brakuje.
UsuńMam wrażenie, że sprawa konwoju nie budzi zbyt wielkich emocji. W każdym razie media informują o tym tak jakoś beznamiętnie, bez zaangażowania. W wielu sprawach dziennikarze wykazują wiele zajadłości, agresywnie wręcz formułując osobiste wnioski a w tej sprawie jakoś tak blado... Czyżby naprawdę nie trzeba się tym przejmować?
OdpowiedzUsuńOby nie było tak, że jak beznamiętnie - to groźnie. Zauważ, że najbardziej emocjonalnie i z wielkim zaangażowaniem trąbi się przeważnie o duperelach.
UsuńTak, to prawda. Po wzmiance o konwoju gładko przechodzi się do tematów plotek.
UsuńJa jednak mam jakieś złe przeczucia. Nie... żeby Władimir Żyrinowski mnie wystraszył... ale... pokoju w Europie już nie ma przecież.
UsuńPropaganda rosyjska nie ma granic, pamiętam ją z bliska. To straszny kraj z KGBistą na czele. Metody działania znane od lat, mogą zaskakiwać tylko łatwowierny zachód. Ta pomoc odbije się Ukraińcom czkawką. Serdecznosci zostawiam.
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że Zachód nie jest łatwowierny, ale przede wszystkim interesowny, dlatego postępuje, jak postępuje, co i historia pokazała.
UsuńPutin znowu krok przed Zachodem. Na ten pomysł wpadł pierwszy, zostawiając nas z rozdziawionymi gębami. Pokazał się też opinii międzynarodowej w innym świetle. Akurat w tej sprawie, nasza opinia i odczucia nie mają żadnego znaczenia. No jak nie przyjąć darów humanitarnych? Mus. Jak wytłumaczyć odmowę, nie narażając się jeszcze bardziej opinii i ludziom jej potrzebującym? A tych jest tysiące, uważających że Putin chce im pomóc, a ktoś mu w tym przeszkadza. Biała Armia Kamazów coraz bliżej granicy, a wątpliwości wiele i uzgodnień jednak brak. Putin może mieć pretekst do "pokojowej" interwencji, aby bronić uciśniony rosyjski lud. Wojna na Ukrainie, to przecież sprawka Ukraińców i zielonych ludzików. Nie on. Majstersztyk propagandowy. A nasz Prezydent właśnie teraz przemawia w telewizorni w tradycyjnym duchu, "bolszewika bij!". Pozdrawiam świątecznie, czyli jak zwykle gorąco. Zaczynamy z psiakiem kolejną "pokojową defiladę". Na dywanie, w dużym pokoju. :)))
OdpowiedzUsuńNiektóre media donoszą, że lud z Doniecka woła o pomoc, obawiając się, że będzie, jak w Stalingradzie.
UsuńRównież świątecznie pozdrawiam, także z pozycji dywanowej.
alElla. "...z pozycji dywanowej", rozumiem, że to po tych balach, niestety tylko sześciennych. :) Współczuję szczerze. A może jednak jakiś bal nad bale? Biało tak się zrobiło, to może jakieś białe tango Panie by zaproponowały? Wiadomo co nas jutro czeka? Podrzucam do wyboru, tango El Choclo. :) https://www.youtube.com/watch?v=hJYm0qVIhFI
UsuńNo tak, alElla zabalowała:-) Tańczmy tango!
UsuńOby nie był to taniec z Titanic'a
UsuńCieszę się, że przyłączacie się do balowania :))) To dopiero bal nad bale! :)))
UsuńPsiakrwia, proponując tańce też skojarzył mi się Titanic. Ale tylko przez chwilę Obejrzałem pokaz siły na defiladzie i zostałem przekonany, że możemy balować. Orkiestra, grać! :)
UsuńTak jest! Grać!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUsunąłem komentarz, bo nie doczytałem, że Jurek Otja już zripostował "Titanikiem".
UsuńA ja usunęłam swój, bo odnosił się Twojego usuniętego komentarza.
UsuńA mnie te malutkie samolociki pokazane na defiladzie jakoś nie uspokoiły. Co innego ogromne, dorosłe samoloty!
UsuńMałe jest piękne. :)
UsuńMałe jest także zadziorne. :)
UsuńalEllu, Niczym białe myszki. Jednak trudno nie zgodzić się z opinią, tych nie poddających się obłędnej histerii polskich środków przekazu, które łżą równie jak propaganda ukraińska i rosyjska.
OdpowiedzUsuńP.S.Żenująca ta demonstracja polskich "sił zbrojnych". Edward Śmigły-Rydz też demonstrował.
... szczególnie w drodze na Zaleszczyki. :)
UsuńSkąd zatem mamy czerpać rzetelne i prawdziwe informacje? Wystarczy, że każdy inną gazetę przeczyta i kłótnia gotowa.
UsuńNajprościej opierać się na faktach, komentarzy nie czytać, i uwzględniać chronologię zdarzeń - bo przecież to nie Putin pierwszy napadł na Krym, tylko Sikorski na Ukraiński parlament.
UsuńFakty są szybko zacierane innymi i faktycznie o nich zapominamy. Tak, jak o zestrzeleniu malezyjskiego samolotu już się nie pamięta, bo uwaga skupiła się na białych ciężarówkach.
UsuńRacja, z "mendiami" nikt jeszcze nie wygrał, ale przegrać już niejedni zdążyli. ;) :)
Usuń"Mendia" też czasami przegrywają i są kneblowane.
UsuńOstatni "knebel podobno kosztował 6 mln. do podziału z alternatywą zamknięcia mordy na zawsze. Niektórzy ze strachu, zamiast siebie, potopili nośniki w Wiśle. ;)
UsuńZa taką kasę to i ja dałabym się zakneblować. ;)
UsuńBiałe myszki nabrały odpowiednich rozmiarów.Pozdrawiam.ula
OdpowiedzUsuńJeśli to naprawdę humanitarne "myszki", niech sobie będą duże.
UsuńJa to jak zwykle "cykor" jestem i Putin mnie przeraża, mam wrażenie, że niebezpiecznie bawi się nami wszystkimi.
OdpowiedzUsuńTeż mam cykora. Przywódcy UE potrafią pospiesznie ratować przegrane banki i zbanktrutowane kraje, ale w ratowaniu podstawowych ludzkich wartości - dla własnego komfortu - miękną przed Putinem.
Usuń:-))
OdpowiedzUsuń;)
Usuńtak, stanowczo koncze picie ;) :D
OdpowiedzUsuńA ja przeciwnie. Od dwóch tygodni nawet piwa nie wypiłem, a białe zmotoryzowane myszki tez widzę. Słyszę również jak na nie reaguje Europa. Trudno - muszę się napić. Na trzeźwo, to strach słuchać!
UsuńTo jak zorganizujemy prywatkę, jak Leszek zaczyna, gdy Bonita kończy, ha? :)))
UsuńEllu - opowiem Ci autentyczną historię.
UsuńMiałem kiedyś w pracy kolegę. Mieszkał on w małym miasteczku, w domku jednorodzinnym zupełnie sam. Aby obraz był pełny muszę dodać, że lubił wypić!
Na swoje urodziny zapraszał mnóstwo znajomych, nawet nie bardzo znanych. Biletem wstępu było 1/2 litra. Jak się impreza rozkręcała, po miasteczku szła zaraz wieść: "Impreza u Krzyśka!".
Każdy więc kto miał ochotę i jakieś wolne 1/2 litra walił tam jak w dym. A że takie imprezy Krzysiek organizował w soboty, więc trwały one do wieczora w niedzielę. Jedni wychodzili, drudzy przychodzili. Jak Krzysiek budził się po nocy z soboty na poniedziałek, znajdował na kanapach, dywanie i gdzie tylko było tr4ochę miejsca - całkiem obcych sobie ludzi.
Oni w końcu też się budzili - więc grono znajomych Krzyśka rosło i kolejne imprezy przybierały powoli postać masowych.
Kto wie, jak skończy się ta nasza?
Krótko mówiąc, Krzysiek prowadził melinę.
UsuńAleż broń Boże!!!
UsuńKrzysiek prowadził dom otwarty!
Jakieś wolne pół litra mam, które czeka tylko na hasło od "Krzyśka" ;). Ale sobota już minęła, niestety. :)))
UsuńLeszku, niech Ci będzie "dom otwarty". ;) :)
UsuńJurku, a Ty co? Chcesz załapać się na spanie na dywane? hi, hi...
Wspomnień i uniesień czar (oj działo się)! Spało się i na, i pod...dywanem oczywiście. :) A kto jest w stanie mnie teraz (p)(d)obudzić? Pie....y (może być pierwszy w tygodniu) poniedziałek drapie w drzwi. Kiedyś poniedziałek był w czwartek, a w szale potrzeb i uniesień, nawet w środę. Łatwiej było. :))))
UsuńTutaj zakaz leżakowania i spania,o! Jak nagłówek bloga mówi, mogą być posiaduszki. :)))
UsuńOho! Zaczęło się "babskie gadanie". :) Koniec balu. :(( Jak ja nie lubię poniedziałków!!!!!!! :(
UsuńJa też nie lubie poniedziałków Jurku!!!
UsuńNajgorsze są te poranki po nocy z soboty na poniedziałek!
Ellu - moje najgorsze wspomnienia z przedszkola to przymus leżakowania. Tak więc Twój zakaz bardzo mnie ucieszył!!
UsuńLeszek. Ciebie zakaz balowania ucieszył. Panie też nam się rozchodzą. Tytuł posta pozwala usprawiedliwić Gospodynię. No to co ja se będę tutaj tak sam stał? :) Na rozchodniaka proponuję polkę. Damy radę do końca? :))) https://www.youtube.com/watch?v=fhUDCcViqmI
UsuńA ja bardzo lubię poniedziałki, więc polką zacznę nowy tydzień.
UsuńDziękuję. Już mi dwie osoby powiedziały, ze do zimy należy się przygotować. I się przygotowuje. Między innymi za pomocą ręcznej, elektrycznej piły krajzegi :) Budynek jest bardzo ciepły i okna też bardzo szczelne. Reszta w rękach OPADÓW ŚNIEGU :)
OdpowiedzUsuńDobre to jest. Ja nigdy po alkoholu takiej kolumny nie widziałem. A z drugiej strony wcale nie do śmiechu. Kto z nas przypuszczał jeszcze rok temu, że coś takiego jak agresja na drugie państwo w naszym sąsiedztwie jest możliwa? NIKT A Putin jest pułkownikiem KGB i robi to czego go tam nauczono. A Rosja czy ZSRR TO JEDNO I TO SAMO. To tak w największym skrócie.
Pozdrawiam serdecznie i bojowo :)
Vojtek
Niebezpiecznie zrobiło się...
UsuńTak się własnie zrobiło. Moje przygotowanie do zimy opisze w następnym wpisie. Sporo osób o to pyta. Ja się przygotowuję. Sąsiedzi ze wsi są niedaleko. jest z kogo przykład brać. I blisko jest Straż Graniczna. A oni musza działać cały rok bez względu na pogodę.
UsuńPozdrawiam z Głębokiej Prowincji :)
Vojtek
Nie ma to, jak dzielni mundurowi. Oni działają bez względu na pogodę i święta.
UsuńMoże i one białe, ale dla mnie czeguś czerwone... Może też powinienem mniej pić?
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Także niebo nad nimi z lekka poczerwieniało.
UsuńCzyli białe ale czerwone..........
OdpowiedzUsuńNa to wygląda...
UsuńTylko te białe samochody chyba większy niepokój budzą niż białe myszki.
OdpowiedzUsuńPojawiły się też zielone w dużej liczbie.
UsuńNo właśnie chyba lepiej widzieć białe myszki niż białe samochody.
OdpowiedzUsuńBiałe myszki są śliczne.
UsuńBiałe myszki - mutanty.
OdpowiedzUsuńPewnie jadły zmodyfikowaną żywność. :)))
UsuńMocna rzecz, to co pili...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mióo witam Iw i również pozdrawiam.
UsuńPowiedzenie fajne i praktyczne. Można mieć zwidy nawet mając słaby wzrok, myszy można było nie zauważyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, Stanisław Bareja miał niesamowicie fajne pomysły.
UsuńWydaje mi się że problemem może nie być to co wwożą, ale to co tymi samochodami wywiozą...
OdpowiedzUsuńZ tej strony na to nie popatrzyłam.
UsuńCiekawe :))
OdpowiedzUsuńCały świat zaciekawiony, ale i zaniepokojony.
UsuńZanim biały konwój przekroczy granicę Ukrainy, nic już nie będzie na pace, bo przecież kierowcy i inni konwojenci muszą coś jeść, skoro tyle dni jadą lub stoją na parkingach.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Szef rządu ukraińskiego mówił, że w jednym z samochodów, który może przewieźć 25 ton ładunku, znajdowało się tylko 800 kilogramów herbaty. Pozostałe 33 z 34 skontrolowanych przewoziły ładunek o wadze ośmiu ton.
UsuńTylko... ja już nie wiem, komu wierzyć...