1 września 2014

Polecam wspomnienia Nestorki polskiej blogosfery


1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa. 


„Jednak już od połowy sierpnia 1939 roku zrobił się duży ruch na drogach. Mieszkaliśmy wtedy na przedmieściu Pułtuska. Rzędy furmanek załadowanych dorobkiem, krowy i psy uwiązane do wozów. Na wozach małe dzieci i starzy schorowani ludzie oraz prosiaki i drób w klatkach. Wszyscy jechali..." Tak rozpoczyna swoje wspomnienia Blogerka Halna. https://bloghalnej.wordpress.com/

94 komentarze:

  1. Już gdzieś natknąłem się na te wspaniałe wspomnienia. Lubię czytać przeżycia autentycznych postaci, a te takie są.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne są ale dobre wspomnienia uwielbiam wspominać.Pozdrawiam życząc miłego Nowego Tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie ma dużo czytania, ale wspomnienia wspaniałe bo autentyczne, jak zauważył Anzai.

      Usuń
  4. Podobne ma moja Mama...
    Warto przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam z wielką uwagą. .Widać ,że ta pani pisze starając się utrzymać dystans,.Na pewno trudne zadanie jak takie dramatyczne przeżycia się ma za sobą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam też film, w którym opowiada o tych czasach, ale teraz nie mogłam znaleźć.

      Usuń
  6. Elu
    ja nie mam czasu robić przetworów. Przynajmniej na razie. Składuje tylko plony. Fotkę robiłem na początku to jeszcze prawie nic nie było.

    Moja niedawno zmarła mama opowiadała mi nie raz o początku wojny. Z perspektywy Warszawianki. I po pierwsze prawie wszyscy byli pewni, e wojny nie będzie a jak będzie to szybko Niemców pogonimy. I oczywiście, ze Francja i Anglia nam pomogą.
    A było jak było.
    Pozdrawiam z frontu wschodniego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie opowieści zawsze robią wrażenie obawiam się jednak, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które tak emocjonalnie to odbiera i jakoś próbuje wczuć się w atmosferę tamtych dni. Bo zrozumieć przeżycia ludzi uciekających z własnych domów chyba nie sposób. Moja wyobraźnia tego nie ogarnia. Pozostaje więc współczucie i smutek, że kogoś spotkał taki los.
    Bardzo dobrze, że przypomniałaś opowieści Halnej właśnie dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I moja wyobraźnia tego nie ogarnia. Nawet nie mam pojęcia, co w pierwszej kolejności pakowałabym.

      Usuń
    2. Czy w takich chwilach można racjonalnie myśleć? Wtedy działają chyba instynkt i serce. Ludzie zabierają kołdry i zdjęcia kochanych osób. Na resztę nie ma już czasu ani miejsca.Tak mi się wydaje.

      Usuń
    3. Teraz zdjęcia przeważnie przechowuje się na dyskach i na serwerach.

      Usuń
  8. Też przeczytam, bo lubię takie wspomnienia. Uwielbiałam słuchać mojej babci jak właśnie opowiadała o tamtych czasach. Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja babcia częściej opowiadała o Ukraińcach, od których najwięcej doświadczyła.

      Usuń
  9. Wydawało się że takie wspomnienia żyć będą tylko w pamięci co ostrzega. Wielu jednak jak widać w mediach lekceważy ostrzeżenia
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że niektórzy ludzie żadnych wniosków z historii nie wyciągają. Jakby nie słyszeli i nie czytali podobnych wspomnień.

      Usuń
  10. Z chęcią zerknę na jej bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja mama nieraz mi opowiada jak to było za czasów wojny na wsi, w której mieszkała a ja bardzo lubię słuchać tych jej wspomnień. Z chęcią także zajrzę do koleżanki, która też wspomina.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam, widziałam, czytałam - ciekawie było. Szkoda tylko, że ta pani już nie działa na tym blogu.
      Pozdrawiam cieplutko.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  12. Ludzie, którzy przeżyli wojnę, zapamiętali niektóre zdarzenia ze szczegółami. Ojciec mój walczył w II Armii WP, doszedł aż do Berlina. Bardzo ciekawie opowiadał. Żałuję, że nie zapisał swoich przeżyć. Młode pokolenie Polaków nie za bardzo chce słuchać o wojnie i oby nie musieli nigdy oglądać jej z bliska. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale młodzi czytają książki wojenne. Widzę w bibliotece, że takie wypożyczają.

      Usuń
  13. za twoją namową weszłam. faktycznie bardzo ciekawa historia

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubiłam słuchać opowieści moich rodziców z czasów wojny i okupacji. Szkoda tylko, że za mało ich dopytywałam o szczegóły.
    Halna to przeżyła, i na dodatek opowiada barwnie, szkoda tylko, że ma jasnozieloną czcionkę i jest mało widoczna.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało widoczną czcionkę na blogach zaznaczam, jak do kopiowa. Wtedy robi się biała na niebieskim tle. Trochę to pomaga w czytaniu.

      Usuń
    2. W takich przypadkach też zawsze podświetlam czcionkę, bo wielu blogowiczów nie zdaje sobie sprawy, jak trudno jest przeczytać jasny druk na jasnym tle. Chyba 10 lat temu jakaś młódka pisała czarną czcionką na czarnym tle i wydawało się jej, że jest dowcipna.
      Pozdrawiam w deszczowy wieczór.

      Usuń
    3. Ja także podświetlam fragmenty tekstu bez odstępów i akapitów. Ciężko się czyta takie notki.

      Usuń
  15. AlEluniu,jesteś uroczą małą kobietką..Kocham Cię straszecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj, wybacz jeżeli chodzi o komentarz. Po prostu poprawiłam swój błąd i wspomniałam również o przeciwwskazaniach i o antybiotykoterapii tak jak radziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkodzi, każdy ma prawo usuwać komentarze, choć komentującemu przykro jest, jeśli komentarz był - jak mój - merytoryczny i grzeczny.

      Usuń
  17. Wspomnienia to jedna z najważniejszych rzeczy jaką mają ludzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło witam na Posiaduszkach. Twój nick, Kamino, prowadzi do sposobów na silną erekcję. Sądzisz, że mnie - kobietę - powinno to interesować? Czy spamujesz po prostu? :)

      Usuń
  18. A wiesz, że Babcia Halna nazywała mnie Wnusią Hanusią, tak jakoś sobie obie przypadłyśmy do gustu. Cudowna kobieta

    OdpowiedzUsuń
  19. a tu jest link ';
    http://halna.blog.onet.pl/2011/06/12/jubileuszowa-niespodzianka-wnusi-hanusi/
    Babcia Halna opisuje jak obchodziłam Jej urodziny na moim pierwszym blogu w onecie. Trochę z obawą majstrowałam fotomontaże z tak szacowną osobą ale wykazała się wielkim poczuciem humoru. ... Głowę daję, że to chałwianka.
    ej - kiedy to było ... zaczytywałam się w tych wszystkich historiach. Jak dobrze, że przypomniałaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to wielce szacowna Osoba, a jednocześnie z poczuciem humoru i nowoczesna, podążąjąca z duchem czasu. Pijałam z Nią poranną kawę - http://grycela.blogspot.com/2011/07/seniorka-halna-moim-tulipanowcem.html

      Usuń
    2. NO TO LECĘ DO TEGO TULIPANOWCA :-)

      Usuń
    3. BYŁAM ... CZYTAŁAM ... bardzo przypadła mi do serca Twoja definicja słowa UROCZYSTA

      Usuń
    4. No, to uroczyście pozdrawiam. :)

      Usuń
  20. Już kiedyś słyszałam gdzieś o tym blogu, ale nigdy nie trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobrze, że tu trafiłam nawet nie wiedziałam o tym blogu. Dziękuje ! Czasem warto zabłądzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario,a gdybyś tu tak przypadeczkiem zabłądziła,to nie mogła byś się odwsbłodzić i wrócić z tym garbatym stworem,to ja go rozstrzeliwuję jako niemieckiego szpiona,panimaju???Tylko nie mów nic,załatwimy to jakoś..

      Usuń
    2. Nie wiem, o co chodzi z tą strzelaniną.

      Usuń
  22. Niestety, ta Pani przestała już pisać.Jej opowiadania to żywa historia.Pozdrawiam.ula

    OdpowiedzUsuń
  23. Lecę zatem przeczytać!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana AlElunia..Dlaczego nic nie piszesz??? Tęsknimy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce mi się pisać, Waszku.

      Usuń
    2. O, wróciła córka marnotrawna! Do roboty! Do pisania! Nie ma, że "nie chce mi się". Za niepisanie naliczamy karne notki, prawda Waszku?

      Usuń
    3. Żadnych kar się nie boję, hi,hi...

      Usuń
    4. Szkoda..Wielka szkoda..

      Usuń
  25. eLEllu,nie musisz się przecież przepracowywać,ale jeden felieton w tygodniu,czy choćby w miesiącu??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waszku, na razie nie mam ani czasu, ani głowy, ani stałego dostępu do Internetu. Ale się poprawię niebawem.

      Usuń
  26. Kiedyś wchodziłam regularnie na blog pani Haliny. Teraz z różnych wzgldów zaniechałam > Pozdrawiam serdecznie..

    OdpowiedzUsuń
  27. Już czas wracać do blogowania.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
  28. przybiosłam chałwę ... cały talerzyk ... pyszna, z pistacjami ....może zapach Gospodynię zwabi ?????????????

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajne wspomnienia. Uwielbiam historię. Jest królową nauk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niektórzy twierdzą, że matematyka jest królową nauk.

      Usuń
    2. PS. A jakie są tabletki na przytycie? Nie chcę się odchudzać, o! :)))

      Usuń
  30. Ciebie ciągle tu nie ma.Wracaj zaraz.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem, tylko większość czasu przeznaczonego na blogowanie zużywam na wypatrywanie odpowiedzi na moje komentarze na innych blogach.

      Usuń
  31. ۞•°*”˜۞˜”*°•۞
    WITAM CIE BARDZO SERDECZNIE
    ŻYCZĘ CI
    ۞MIŁEGO POPOŁUDNIA۞

    UŚMIECH
    JEST JAK
    SŁONCE,
    KTÓRE
    SPĘDZA
    CHŁÓD
    Z LUDZKIEJ
    .....TWARZY.
    ۞ POZDRAWIAM ۞
    ۞۞ BUŹKA ۞۞
    ۞•°*”˜۞˜”*°•۞

    OdpowiedzUsuń
  32. A w październiku obchodziliśmy setną rocznicę wybuchu I Wojny Światowej. Nie są to miłe wydarzenia.
    Pozdrawiam po długiej przerwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zawsze myślałam, że I Wojna Światowa rozpoczęła się w lipcu.

      Usuń
    2. Pardon. Masz oczywiście rację. Zagalopowałam się w skrótach myślowych.
      28 czerwca 1914 arcyksiążę austriacki Franciszek Ferdynand, następca tronu został zastrzelony w Sarajewie, 4 sierpnia Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom, a Niemcy wypowiedzieli wojnę Belgii i się posypało.
      W październiku obchodziliśmy 100 rocznicę królowania Chrystusa w niebie, a to ma związek z I Wojną Światową. Jezus wraz z aniołami walczył z Szatanem i jego demonami i wyrzucił ich z nieba na ziemię. Oczyścił niebiosa, a niedługo będzie oczyszczał ziemię i uwięzi demony. Po tej wojnie w niebie demony zaczęły wyżywać się na ludzkości, a Jezus zasiadł na tronie i według proroctw nastąpiło to w październiku 1914 roku. Początek oficjalnego panowania Chrystusa w niebie wiąże się więc nierozerwalnie z okropnymi wydarzeniami w XX wieku na ziemi. Objawienie 12:7-12 tak to opisuje:
      "I wybuchła wojna w niebie: Michał i jego aniołowie toczyli bitwę ze smokiem i toczył bitwę smok i jego aniołowie, 8 ale nie przemógł ani się już nie znalazło dla nich miejsce w niebie. 9 Zrzucony więc został wielki smok, pradawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniołowie. 10 I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący:
      „Teraz nastało wybawienie i moc, i królestwo naszego Boga, i władza jego Chrystusa, ponieważ zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarża ich przed naszym Bogiem! ...... 12 Dlatego weselcie się niebiosa i wy, którzy w nich przebywacie! Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, pałając wielkim gniewem, bo wie, że mało ma czasu”.

      Usuń
    3. Piszesz, że "W październiku obchodziliśmy 100 rocznicę królowania Chrystusa w niebie". Nic o tym nie wiem i nie słyszałam. Domyślam się więc, że obchodzili tę rocznicę wyznawcy jakiejś religii, której nie znam.

      Usuń
    4. Z proroctw biblijnych to wynika więc powinni wszyscy chrześcijanie o tym wiedzieć. Niestety religijni przywódcy często nie mówią o rzeczach ważnych.Zapewne znasz to wyznanie ze słyszenia, choć nie znasz norm, którymi się kieruje. Jestem świadkiem Jehowy (lub Jahwe - według przekładu katolickiej Biblii Tysiąclecia).

      Usuń
    5. PS: Na moim blogu zrobiłam ciemniejszą czcionkę. W poście powiększyłam litery. Niestety w komentarzach nie ma opcji powiększenia druku. Ale jest prosty sposób, żeby łatwo się czytało. Musisz po wejściu na mój blog przytrzymać klawisz Ctrl i kilkakrotnie kliknąć klawisz z + (plusem). Cały obraz się powiększa wraz z literami. Czym więcej klikniesz, tym bardziej się zwiększy. I odwrotnie z przyciskiem - (minus) można zmniejszać czytaną powierzchnię.

      Usuń
    6. w ten sposób możesz powiększać wszystkie strony.

      Usuń
    7. Dziękuję za tę informację. :) Przydatna sztuczka.

      Usuń
  33. Dziękuję za linki do tego pięknego wpomnieniowego bloga, już biegne tam poczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.