Ku ocaleniu - import bloga „HALNA - Z ŻYCIA SENIORKI” z platformy onet.pl na wordpress.com.
Onet zamyka już wkrótce blogowe podwoje.
Kto może i chce zachować swe wirtualne życie ucieka precz! A osamotniony wirtualny
kącik zmarłej w 2015 roku najstarszej polskiej blogerki, 94 - letniej „Babci
Halnej” ma być skazany na kasację? Wymazanie z onetowych serwerów? Taki
ewenement na skalę… Aż, nie wiem jaką?
Nigdy! Blog został, za
aprobatą dotychczasowego administratora, importowany w bezpieczne miejsce.
Odrestaurowany, zakonserwowany i wyczyszczony do błysku z onetowych linków i
adresów stoi jako wirtualny obelisk ku wiecznej pamięci jego niezwykłej autorki.
Oto blogowy pomnik zacnej blogerki seniorki - "Babci
Halnej":
Pomnik wyklikany przez
młodsze koleżanki zafascynowane postacią
tej niezwykłej kobiety, która pokonując ograniczenia swojego wieku stała się przykładem, jak emanować
pogodą ducha, dotrzymać kroku nowoczesności i zachować intelektualną aktywność
służąc czytelnikom swoim życiowym doświadczeniem. Halna była dla nas, jak
walczące o życiową przestrzeń, po inżyniersku silne drzewo, które w miarę
potrzeb skruszy beton a wiosną rozkwitnie najpiękniej, jak potrafi. To drzewo to Tulipanowiec o ‘myślących’
korzeniach, dzielący się swoim życiowym pokarmem z innymi, potrzebującymi i
słabszymi.
Taka była w naszych
oczach Halna. Cześć jej pamięci!
Dziękujemy platformie
blogowej Onet za wsparcie w imporcie bloga Halnej.
Niesamowite, nie znałam, dzięki, poczytam chętnie :-)
OdpowiedzUsuńHalna była znaną i cenioną w mediach blogerką.
UsuńWydaje się mi, ze jak parę lat temu zaczynałam przygodę z blogowaniem to chyba się na nią nacięłam. Muszę przewertować kartki bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Blog Halnej był polecany we wszystkich onetowych kategoriach, więc łatwo było go zauważyć.
UsuńOkazuje się, że miałam wiele wspólnego z Halną, bo też bez przerwy miałam blokowanego bloga na Onecie.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że w każdym wieku można prowadzić bloga, bo blogi nie mają ograniczeń wiekowych.
Serdecznie pozdrawiam.
Chyba nawet całkowicie znikał Twój blog onetowy, Anno, o ile dobrze pamiętam.
UsuńTak, kilka razy go nie było.
UsuńWczoraj przed snem przypomniałam sobie blog Petroneli, która od nas odeszła i prowadziła go jej wnuczka, ale nie starczyło jej wytrwałości.
Szkoda, że nie znamy adresu wnuczki, bo można by ją było poprosić, aby przeniosła bloga swej ukochanej babci.
Dziś na poczcie miałam informację z naszej-klasy.pl, że Basia Sobczyńska (roza19) obchodzi urodziny. Zrobiło mi się bardzo smutno, bo Basi nie ma już od wielu lat, a ja nie mogę usunąć jej profilu, bo to tak, jakbym wyrzucała z pamięci przyjaciółkę.
Ja nie jestem za tym, by kontynuować prowadzenie blogów zmarłych. Gdy widzę publikacje, jakże odbiegające od klimatu, jaki tworzył autor bloga, to jest mi jakoś niesmacznie. Także nie podoba mi się wstawianie tortów i kwiatów z okazji imienin czy urodzin osoby, która nie żyje, na jej blogu. Wydaje mi się, że wystarczy jedna notka informująca o śmierci, ewentualnie jeszcze jakieś sprawozdanie statystyczne, a potem już tylko czuwanie nad blogiem.
UsuńPetronelę pamiętam.
Wnuczka Petroneli napisała kilka postów na temat swojej babci, umieściła jedno zdjęcie i chyba jakiś wiersz. Myślałam, że jeszcze coś napisze na temat naszej kochanej Petronelci, ale nie napisała.
UsuńNigdy nie widziałam na blogu zmarłej osoby kwiatów czy tortu z okazji urodzin czy imienin.
To wrażliwa musi być wnuczka Petroneli.
Usuń______________________
Widzę na jednym z blogów nawet życzenia dla zmarłej z okazji imienin i wstawiony film z piosenką.
Rzeczywiście ewenement , aż muszę zajrzęć...
OdpowiedzUsuńNiesamowita kobieta :-)
Polecam. Warto zajrzeć.
UsuńHalna była pięknym przykładem jak zachować aktywność w jesieni życia i utrzymywać dobry nastrój każdego dnia. Dlatego warto było działać aby jej postać takim przykładem służyła nadal. Wszyscy się przecież starzejemy...
OdpowiedzUsuńTo sztuka potrafić zwracać się ku słonecznej stronie życia. Nie wyobrażałam sobie, by taki przykład przestał w blogosferze istnieć.
Usuńpiękne ocalenie bloga,piekny hołd dla babci Halnej....
OdpowiedzUsuńOdczytuję w tym docenienie ocalających, co hołd ten złożyli.
UsuńSuper dziewczyny jesteście. Dziwny ten Onet.
OdpowiedzUsuńBlogi na WIRTUALNEJ POLSCE też zamykają. Tylko dali trochę więcej czasu na przeprowadzkę,ale nie dali możliwości eksportu, więc trzeba notka po notce kopiować. Komu zależy na ocaleniu swoich publikacji będzie miał ogromną harówkę.
UsuńKilka razy trafiałem na blog Halnej, wiedziony linkami. Chyba jednak nigdy nie odważyłem się "wtrącać swoich 3 groszy". Teraz żałuję.
OdpowiedzUsuńW większości chyba komentowały u Halnej kobiety.
UsuńTrudno być wszędzie. W tym roku przewiduję dwa wypady. A wyjdzie jak wyjdzie.
OdpowiedzUsuńNo cóż. Mamy kapitalizm. Silniejsi zwyciężają, słabsi odpadają. To na temat znikających blogów. Jak nas nie będzie pozostaną nasze blogi. Dziwnie to brzmi ale może tak się zdarzyć.
Pozdrawiam Ciebie i Twoich rozmówców.
Albo pozostaną... Albo nie...
UsuńDziękujemy za pozdrowienia i odwzajemniamy.
Nie znałam tej Pani. Cieszę się, że blog przetrwał.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPomysł na uratowanie bloga Halnej zrodził się tutaj - na "Posiaduszkach". Ciężka i trudna była droga od pomysłu do realizacji, ale na szczęście udało się.
UsuńDziewczyny, jesteście wielkie! Piękny czyn, taki ludzki aż ściska za serce. Jak tu Was nie kochać? A przy okazji poznałam wartościową osobę, dziękuję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Dziękujemy pięknie. :)
UsuńAch... kto nie lubi być kochany...
❤
Pewnie, że lubimy jak nas kochają! Dziękujemy za kochanie!
UsuńI odwzajemniamy. ❤
UsuńDziewczyny - a czy ja też mogę Was kochać? no dobra, najwyżej będę chociaż podziwiać, że Wam się chciało chcieć ocalić od zapomnienia tak ważną dla Was [bo ja nie znałam ani Autorki ani bloga] postać.
OdpowiedzUsuńBrawo! O!
Kochaj, albo rzuć, o! Nie ma to tamto, o!
UsuńWOW. Jak dla mnie szacunek wielki, za to, że wiek to nie przeszkoda w działaniach w Sieci. A druga jego porcja za zachowanie od zniszczenia takiego bloga. Bo tak jak napisał Horacy pamięć będzie żywa, dopóki będą ślady po nas.
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg jeszcze się trzyma, jednak za wielki nie jest też. :)
Pozdrawiam!
Czasem ślady zasypują burze piaskowe ...
UsuńKochane dziewczyny!
OdpowiedzUsuńAch... Jak miło. :)
UsuńTo jest super sprawa tak walczyć o przetrwanie innych w Interii.
OdpowiedzUsuńDobrze dziewczyny, że się postarałyście, aby blog nie poszedł w zapomnienie.
Serdeczności.
Onetowy blog Halnej już był trochę zapomniany, ale był! Nie chciałyśmy, aby wraz z platformą Onet całkowicie przestał istnieć. Na szczęście import na WorPress i ustawienia udały się.
UsuńWitaj alEllu
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że niektóre ciekawe blogi udaje się uchronić od zapomnienia.
Mi też się w końcu udało (jak to zrobić, zapraszam jeszcze pod stary adres - ostatni już mój wpis)
pozdrawiam serdecznie
A ja wczoraj myślałam o tym, czy Artemisowi udało się prznieść blog onetowy na WordPress?
UsuńNie znałam Babci Halnej, ale dobrze, że taki blog nie pójdzie w zapomnienie!
OdpowiedzUsuńW blogosferze Onetu była dość znana. W czołówce najpopularniejszych blogów prawie we wszystkich kategoriach.
UsuńW tym przypadku ślady zostaną, przynajmniej do czasu, gdy ktoś wymyśli usunąć kolejną platformę z blogami (oby nie).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Krążą wieści, że WordPress także zamierza wprowadzać zmiany.
Usuńchapeau bas DZIEWCZYNY !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy, Malinko. Ale już zakładaj kapelusz, bo zima jest. :)))
Usuń