23 sierpnia 2010

Tunezja. Śladami Fenicjan i nie tylko

O Kartaginie już pisałam tutaj: https://grycela.blogspot.com/2010/08/tunezja-o-moj-rozmarynie-rozwijaj-sie.html. Kartagina - miasto rodzinne Hannibala, słynące z tragicznego romansu pochodzącej z Kartaginy Dydony i Eneasza, opisanego na kartach ‘Eneidy' Wergiliusza, jest jednym z najwspanialszych miast starożytnego świata. Uważa się, że Kartaginę założyli biegli w ekonomii i nieprzeciętnie bogaci Fenicjanie /ciekawy tekst o Fenicjanach/.


Nazwa miasta Kart Hadaszt oznaczała Nowe Miasto. Nie wiadomo, czy nowe w stosunku do istniejącego  w tym miejscu miasta, czy też w  stosunku do innej fenickiej osady  znajdującej się niedaleko. Najprawdopodobniej chodzi o nowe miasto w porównaniu do  metropolii - Tyru.

Czym jest dzisiaj Kartagina? Zachowała niebanalną pozycję. Jest najbardziej ekskluzywnym przedmieściem Tunisu, z pałacem prezydenckim oraz willami najbogatszych Tunezyjczyków i nie tylko.
       
Z czasów Cesarstwa Rzymskiego zachowały się ruiny term Antoniusza. To one przyciągają turystów. Chociaż widać zaledwie fundamenty budowli, można sobie wyobrazić jej wielkość. Pozostała - 15 metrowej wysokości kolumna daje pojęcie o wysokości term, a fragmenty inskrypcji pozwalają wyobrazić sobie wystrój.

Album "Majowa Tunezja":

https://get.google.com/albumarchive/114175338512708624226/album/AF1QipODUE0y2-jlj2tsU0yxtcpIp1jckPkAJSqXDshN
      
        


W palmowym ogrodzie - parku, pełnym bujnej, soczystej zieleni, także przykry widok, bo wyeksponowane są kamienne stele nagrobne. Odkryto tu setki urn z prochami dzieci składanych na ofiarę, jako sposób zapewnienia nieprzerwanej płodności.


Wchodzimy na szczyt wzgórza Byrsa, będącego za czasów fenickich duchowym centrum Kartaginy. Później - za czasów rzymskich, także centrum administracyjnym. Ze wzgórza rozciąga się widok na całą okolicę. Widać odsłonięte podczas wykopalisk fragmenty zabudowy, drzewa cyprysowe i współczesne wille, a także kształty starożytnych portów punickich i cudownie intensywny błękit Zatoki Tunetańskiej.
Na wzgórzu można zdać sobie sprawę z dawnej potęgi Kartaginy. Stąd właśnie pochodził Hannibal, który ze swoją armią i słoniami bojowymi przekroczył Alpy i próbował pokonać potęgę Rzymu.

       Nie wiem, co za przypadek, ale już niedługo, moją bazą wypadową na afrykańskie ścieżki rzymskie, punickie, fenickie... będzie... Wprawdzie w Port El Kantaoui, a nie w Kartaginie, ale Hannibal Palace :)

Do zobaczenia na szlaku!
















komentarze ocalone:
  • dodano: 13 września 2009 22:44
    Piekna wyprawa po teraźniejszosci i śladami przeszłości w tym pięknym, ciepłym i słonecznym, aczkolwiek trochę piaszczystym kraju. Dawnej ojczyxnie Hanibala!;)
    autor slavkosnip
  • dodano: 13 września 2009 16:40
    Hmmm...z zimnej Północy przyszłam ogrzać się w słońcu Południa
    Pozdrawiam Serdecznie 
    autor annika
  • dodano: 26 lipca 2009 8:02
    Przerwa wakacyjna? Wpadłam na chwilę ogrzać się w promieniach afrykańskiego słońca, bo za oknem znów szaro buro pada... Gosia
    autor MGM
  • dodano: 25 lipca 2009 15:06
    Dobrze, że wróciłaś :) Czekam teraz na długą, wyczerpującą i szczegółową relację z wyprawy. Pozdrawiam
    autor Riccoss
  • dodano: 25 lipca 2009 13:39
    Elżbieta ,
    dziękuję, z zaproszenia skorzystam.

    Basiu,
    a ile niewiadomych w tych opowieściach. Takie owiane tajemnicą...

    Anniko,
    prawie w każdym dniu mam od Ciebie pozdrowienia i buziaki. Ależ ich się nazbierało. Cała jestem dzisiaj w buziakach...

    Piklita ,
    miło, że bywasz tu z przyjemnością.

    Polish-board,
    nie musisz wpadac codziennie, bo ja nie publikuję codziennie, więc nic nowego nie znajdziesz każdego dnia.

    Vojtku,
    no i tak, że dawno... Ale już jestem i nadrabiam zaległości.

    Martyna,
    Afryka jest tak moja, jak moje jest miasto, moja jest ulica, mój jest dom, moje książki, moje filmy, moje ptaki czy kwiaty. Oceanii nie musisz zamawiać i kupować. Będzie Twoja, jak ją pokochasz i swoim subiektywnym spojrzeniem ocenisz. Widziana przez Ciebie będzie tylko TWOJA!
    A czy z historią przesadzam? Każdy pisze, o czym chce i lubi. Ktoś o polityce, ktoś o sztuce, ktoś o swoim psie czy kocie. I uważam, że nikt nie przesadza w tym, co robi, bądź lubi, bo to jego pasja.


    Lavinko,
    zima paskudna, bo to pora deszczowa... brrrrrr...

    Teresa ,
    El Jem faktycznie robi wrażenie. Powiem szczerze, że większych doznań doświadczyłam w koloseum w El Jem, niż w Rzymie. Może samo położenie ma wpływ?

    Januszy ,
    zgadza się. Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi. Lubię, gdy ktoś uważnie czyta. A jak jeszcze ma wiedzę i się nią dzieli, to wielki plus dla Komentatora. Zaglądaj częściej, proszę :)


    Riccoss,
    juz wróciłam. Polecam, było bosko.

    Frezjo,
    każdy ma swoje ulubione miejsca. Twój kierunek tez piękny, lecz dla mnie nieosiągalny finansowo.

    Mgm_dg ,
    lubię ciepło w każdej postaci.
    autor grycela
  • dodano: 25 lipca 2009 13:16
    Kiedyś się zastanawiałam, czy słonie Hanibala pochodziły z Afryki, czy Indii, bo uczono mnie, że słoni afrykańskich nie da się oswoić (zrobiła to tylko Nel). Dopiero po długim czasie dowiedziałam się, że jednak były afrykańskie. Przez Alpy przeszedł żywy tylko jeden słoń. Postęp Dydony przy zakładaniu Kartaginy wykorzystał też Wojski przy pojedynku Domeyki i Doweyki.
    Serdecznie pozdrawiam.
    autor Anna
  • dodano: 19 lipca 2009 8:08
    Ciekawy blog...zapraszam
    autor Elżbieta
  • dodano: 17 lipca 2009 11:47
    Kartagina słynie z opowieści przekraczających ludzką wyobraźnię, chyba właśnie w tym tkwi piękno północnej Afryki... ach te palmy :)

    pozdrawiam serdecznie :)
    autor Basia
  • dodano: 16 lipca 2009 21:31
    Pozdrawiam Czwartkowo 
    autor annika
  • dodano: 16 lipca 2009 18:43
    Wow! Zwiedzanie z Tobą to sama przyjemność! Pozdrowiasy ślę!
    autor piklita
  • dodano: 12 lipca 2009 16:28
    Blog jest naprawdę super, będę wpadał tutaj codziennie, no chyba, że nie będę miał czasu, ale będę się starał. Na koniec zapraszam na forum polish-board.pl - forum wielotematyczne, bardzo szybko się rozwija !
    autor polish-board
  • dodano: 09 lipca 2009 6:14
    Coś dawno Afrykanki nie było?
    Czyżbyś była jeszcze na pustyni?
    Bi ja Byłem w Łodzi:)
    I tu jest film:
    http://www.youtube.com/watch?v=8Rj-8VYpo3M
    Pozdrawiam z równiny mazowieckiej
    Vojtek
    autor Vojtek
  • dodano: 07 lipca 2009 22:56
    A ja powiem jedno: nie przesadzasz z historia? Wazne jest to, co teraz jest, a nie to co bylo. A poza tym: twoja Afryka?! Gdzie mozna kupic skrawek Ziemi? Zamawiam Oceanie.
    autor Martyna
  • dodano: 06 lipca 2009 20:12
    Pozdrawiam Poniedziałkowo 
    autor annika
  • dodano: 05 lipca 2009 12:34
    Rany jakie tam słońce.... jak zwiedzać to tylko w środku zimy ;)))
    autor lavinka
  • dodano: 25 czerwca 2009 22:40
    a ja tam miesiąc temu byłam:) przechadzałam się pośród ruin term. Na mnie największe wrażenie zrobił amfiteatr w El Jam.Pozdrawiam ciepło.
    autor teresa
    blog: xyz
  • dodano: 25 czerwca 2009 16:59
    Eneasz był Trojańczykiem, Rzym jeszcze nie istniał, a założyli go dopiero jego potomkowie!
    autor januszy
  • dodano: 24 czerwca 2009 20:25
    U nas wciąż pada i na poprawę jakoś się nie zanosi...u Ciebie pewnie ciepło i słonecznie...zazdroszczę tej pogody.
    Pozdrawiam Serdecznie 
    autor annika
  • dodano: 19 czerwca 2009 4:49
    Gratuluję wysokiej pozycji:) A ja tez nie nisko, bo na 5 miejscu. Pozdrawiam Afrykę z nie mniej egzotycznego Mazovsza.
    Vojtek rano
    autor Vojtek
  • dodano: 16 czerwca 2009 20:42
    Interesująca historia.....zapraszam na wiersze
    autor Elżbieta
  • dodano: 15 czerwca 2009 21:06
    Witaj, biegam po blogowych światach, nadrabiam zaległości wizytowe, a u Ciebie... a u Ciebie jak zwykle powietrze drży od upału, a pod stopami chrzęści czerwonawy pył Afryki. pozdrawiam, Gosia
    autor mgm_dg
  • dodano: 15 czerwca 2009 9:47
    Oj jak ja bym tam pojechała :( Już mi brakuje słonka. Tym bardziej że właśnie wróciłam z Zakopanego a tam śnieg na Kasprowym i wygwizdało mnie na górze niczym na Wichrowych Wzgórzach :) Trzymam kciuki za wyjazd i czekam na relację. A kiedy dokładnie sie wybierasz?
    autor Riccoss
  • dodano: 13 czerwca 2009 14:01
    Och wspaniale...porwałaś mnie tym tekstem. Na kilka minut przeniosłam się do kraju palm, słońca i cudownie błękitnej wody.
    Życzę udanej, niezapomnianej wyprawy 
    Pozdrawiam Cieplutko 
    autor annika
  • dodano: 13 czerwca 2009 9:11
    Zazdroszczę następnej wyprawy
    autor Jagoda
  • dodano: 11 czerwca 2009 18:37
    Pięknie opisałaś ..kawał historii ...
    Chyba nigdy nie pojadę do Egiptu ...Afryki .Tunezji itd....Przepiękny park i te palmy ....Byłam pod palmą raz ,,,ale sztuczna na promie hahahahah...ech...życie..pozdrawiam
    autor frezja00

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.