16 września 2010

Blogowa miłość


22 lutego 2010


"Był sobie dziad i baba, bardzo starzy oboje.
Ona kaszląca, słaba, on skulony we dwoje..."

       ... Ale to nie ten dziadek i nie ta babcia. Ludzie, o których chcę opowiedzieć nie są z bajki i aż tak starzy też nie są. Są emerytami po siedemdziesiątce i należą do naszej blogowej rodzinki. Dziadek na blogu publikował swoje rymowanki. Babcia lubiła je czytać i komentować. Szczególnie wierszyki o miłości.
       
       Podobna wrażliwość, takie same zainteresowania, identyczne postrzeganie otaczającej rzeczywistości bardzo do siebie dziadka i babcię zbliżyły. Chętnie więc przystali na pogaduszki za pomocą komunikatora internetowego gadu-gadu. Mieli też ochotę na skypa i kamerki, ale zrezygnowali z tego pomysłu, uznając, że oboje będą stremowani i zawstydzeni, a rozmowy mogą stać się nieszczere, a już z pewnością bardziej uładzone. Mieli także opory przed wysłaniem sobie zdjęć. Pewnie by tak, zauroczeni sobą, klikali do końca  świata, gdyby nie...
       
       W tegoroczne Walentynki, jak co roku, babcia udała się do klubu na bal seniorów. Nigdy na tych balach nie tańczyła. Kaszląca, słaba... Siedziała zwykle w kącie, zajadała ciastka i zadowalała się rozmową z klubowymi koleżankami.
       Dziadek także uczestniczył w imprezach organizowanych przez ten sam klub. Nieśmiały i skulony...   Nie rwał się do tańca. Siedział i popijał wino z jemu podobnymi kolegami. Tym razem otrzymał jednak od organizatorów wyjątkowe zadanie. Został poproszony o przeczytanie jednego ze swoich miłosnych wierszy. Łatwo można domyśleć się, co było dalej...
       Babcia rozpoznała wiersz ze znajomego jej bloga. Upewniła się, czy na pewno ten dziadek jest autorem wiersza i kiedy ogłoszono białego walca, ruszyła do boju. Znali się przecież podwójnie. Raz - z licznych zebrań i uroczystości klubowych. Drugi raz - z sieci, wzajemnie tej "podwójnej" znajomości nie kojarząc.  Zawirowali w walcu. O czym w tańcu rozmawiali? Tego nikt nie podsłuchał. Dało się jednak zauważyć, że po walcu usiedli przy jednym stoliku,  radośnie rozmawiali i śmiali się, a potem dziadek podawał babci płaszcz i razem wyszli.
       Krążą plotki, że zamieszkali pod jednym dachem, są szczęśliwi i lubią się kłócić. A to o ziemniaki nie tak obierane, a to o zbyt miły komentarz jakiejś innej wielbicielki wierszy na dziadka blogu. Ostatnio kłócili się o marchewkę. Cały klub seniora wie, że babcia marchewkę struga, a według dziadka, marchewkę skrobać należy.
Ślub wyznaczony na Wielkanoc.
Oby ziemniaków i marchewek wystarczyło im na długie, szczęśliwe lata. Obojętne, czy struganych czy skrobanych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.