15 listopada 2010
Pan Listopad Niezwyczajny
https://aleblogowanie.wordpress.com/2010/11/15/pan-listopad-niezwyczajny/
Lato, lato, lato wszędzie!
Zwariowało, oszalało moje serce!
Z refrenem piosenki na ustach udałam się na listopadowy spacer. Letni - powiedziałabym - spacer. Temperatura plus dziewiętnaście na termometrze wiszącym na północnym oknie. Taki dzień nie tylko trzeba prze-chodzić... prze-szaleć... prze-żyć w słońcu...
Taki
dzień trzeba także uwiecznić na fotografii. Żadna tam ze mnie
fotografka, ale kadrując podpatrzę to, czego w Chełmie - tonącym letnią
porą w zieleni - nie widać.
Brukowaną
uliczką udaję się na Górkę zwaną także Górą Zamkową albo Katedralną.
Odwracam się z sentymentem, bo tam... w dole... na małym skwerku obok
żółtego budynku (kiedyś był inny - czerwony) umawiałam się z chłopakami.
Trawa
się zieleni, słońce się do mnie uśmiecha, a ja przypominam sobie tę
historię "randkową" z czasów podstawówki. Kiedy w towarzystwie 2
koleżanek przybyłam na miejsce spotkania z chłopakami, okazało się, że
jeszcze ich nie było. O nie! My pierwsze jesteśmy? To nie uchodzi! To
ujma dla dziewczęcego honoru! Wdrapałyśmy się tutaj i zza drzew
obserwowałyśmy, czy koledzy nadchodzą...
A
chłopaki? Oni usadowili się piętro wyżej! Zaśmiewając się obserwowali
nasze poczynania z widocznego za drzewami wzniesienia zwanego Wysoką
Górką.
To zdjęcie Wysokiej Górki z 3 listopada 2008. Też było słonecznie i ciepło, ale tylko w pierwszych dniach miesiąca, kiedy na drzewach jeszcze złociły się liście.
Teraz
liście opadły i zza gałęzi drzew można zobaczyć miasto. To widok na
ulicę Lubelską. W najlepsze trwają jeszcze prace drogowe. Układana jest
nawierzchnia z kamiennej kostki.
Dzwonnicy
jeszcze nigdy z tej strony nie udało mi się sfotografować. Jak wybrać
się na spacer w bezlistnej porze roku, kiedy zazwyczaj jest chlapa i
zimno oraz złe światło? Dziś nadarzyła się okazja. Tej nie mogłam
przegapić.
Ten mur porastają liczne pnącza. Zbudowany z białego kamienia i czerwonej cegły, jesienią też ładnie się prezentuje, gdy jest odsłonięty.
Po terenie katedralnym krząta się zakonnica. Właśnie przestawiła wiadra z wodą w nasłonecznione miejsce. Może tym sposobem grzeje wodę do umycia posadzki w kościele?
By się nasycić do woli tym letnim listopadem, wracam do domu przez park - po soczystej i zielonej trawie. Tym razem nie wybieram asfaltowych, czy brukowanych alejek.
Ten mur porastają liczne pnącza. Zbudowany z białego kamienia i czerwonej cegły, jesienią też ładnie się prezentuje, gdy jest odsłonięty.
Po terenie katedralnym krząta się zakonnica. Właśnie przestawiła wiadra z wodą w nasłonecznione miejsce. Może tym sposobem grzeje wodę do umycia posadzki w kościele?
By się nasycić do woli tym letnim listopadem, wracam do domu przez park - po soczystej i zielonej trawie. Tym razem nie wybieram asfaltowych, czy brukowanych alejek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.
W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.