5 stycznia 2011

Koncert noworoczny w odcinkach


01 stycznia 2011


       Rokrocznie największą dla mnie atrakcją w dniu 1 stycznia jest transmitowany przez telewizję  Koncert Noworoczny w Wiedniu. Zaparzam sobie kawę, zasiadam w fotelu by delektować się  kulturą wysokich lotów.  Ten najpiękniejszy noworoczny program telewizyjny podzielono w tym roku na części. Jakież było moje zdumienie, kiedy  po zaledwie dwudziestu kilku minutach koncertu, ukazał się na ekranie pan Bogusław Kaczyński, by zaprosić na drugą cześć w niedzielę na godzinę 24:20. To już w zasadzie poniedziałek.

       Kto o tej porze będzie słuchał koncertu, kiedy w poniedziałek jest zwykły, szary dzień pracy i różnych obowiązków. Nawet to już nie ten nastrój i nie taka uroczysta atmosfera, jak w Nowy Rok. Czy może w poniedziałek mamy drugą część Nowego Roku? To jakiś bezsensowny nowy obyczaj chyba lansowany przez  telewizję. Jestem zbulwersowana. Pozbawiono mnie największej noworocznej przyjemności, rzucając jak psu zaledwie parę kęsków. Za to obdarowana zostałam kolejnym odcinkiem „wspaniałej” Familiady.  Nie mam nic przeciwko Familiadzie, nie buntuję się zbytnio przeciw całemu telewizyjnemu chłamowi, dennym programom na poziomie karczmy i dziesiątkom razy powtarzanemu Kewinowi. Po prostu nie oglądam.  Za podzielenie jednak Koncertu Noworocznego, na który czekam cały rok i jest tylko raz w roku na części, dosadnie powiedziałabym pomysłodawcy, co o nim myślę. Jak w ogóle można wpaść na tak idiotyczny pomysł, aby na koncert z samej nazwy noworoczny zapraszać na niedzielę/poniedziałek skoro Nowy Rok jest w sobotę. Może też gościom zaproszonym na Sylwestra po chwili zabawy ogłosimy: na drugą część balu i powitanie Nowego Roku proszę przyjść pojutrze. Ech... słów brakuje.

      Tego samego zdania jest moja siostra, muzyczka z zamiłowania i wykształcenia. Zatelefonowała do mnie ogromnie rozżalona...

- Siostro, pozbawili mnie największego noworocznego wzruszenia. Autora tak idiotycznego pomysłu zaprosiłabym na uroczysty obiad świąteczny, poczęstowała ziemniaczkami, a po chwili ogłosiła, że na drugą część  tego świątecznego obiadu, czyli udko, zapraszam za dwa dni o północy.
       Sztuka tak wysokich lotów jak Koncert Noworoczny w wykonaniu światowej sławy muzyków wiedeńskich w przepięknej scenerii Złotej Sali Wiedeńskiego Towarzystwa Muzycznego dostarczała mi co roku wiele wzruszeń i przeżyć estetycznych. Jestem głęboko rozczarowana i wściekła, że nie dano mi obejrzeć koncertu w całości, tylko podzielono go na części. A może to nie jest według naszej telewizji koncert autentycznie noworoczny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.