18 października 2011
Cmentarz Łyczakowski - https://aleblogowanie.wordpress.com/2011/10/18/cmentarz-lyczakowski/
Proście wy Boga o takie
mogiły,
Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły
Na dzień przyszłości.
Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły
Na dzień przyszłości.
Takie
przesłanie, będące cytatem z wiersza Marii Konopnickiej widnieje na grobie tej
poetki spoczywającej na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Odwiedzinami u niej
rozpoczynam spacer po lwowskiej nekropolii.
Tak, tak... spacer! Bo ten cmentarz jest niczym
park krajobrazowy. Pod tym względem przyrównywany jest do paryskiego
cmentarza Père-Lachaise.
Chyba porównywanie powinno być odwrotne, ponieważ cmentarz paryski jest
młodszy.
Ech, jak Europa wschodnia mocno chce być do zachodniej
we wszystkim podobna. Jakiś kompleks? Dlaczego? Ja, będąc przewodniczką - jeśli
już koniecznie trzeba zestawienia robić i podobieństw szukać - powiedziałabym:
„do tego tu oto Cmentarza Łyczakowskiego można przyrównać...” Nieważne. Nie
czepiajmy się sformułowań, których przewodnicy nauczyli się na pamięć.
KLIK w zdjęcia powiększa je |
Cmentarz Łyczakowski jest tak pięknie
położony, jakby sama przyroda chciała być mogiłą dla Lwowiaków. Urozmaicona linia
wzgórza tworzy malownicze i zaciszne zakątki sprzyjające spokojowi zmarłych i zadumie
żywych, a strome zbocze wschodnie i południowe odcina cmentarz od zgiełku
miasta. Mnóstwo zieleni, cienistych alejek, wysuniętych na pierwszy plan
pomników o dużej wartości artystycznej. W grupie wycieczkowej trudno się
wyizolować w zadumie. Wzrok przeważnie kieruje się tam, gdzie przewodnik ręką wskaże. Nie
pamiętam jednak, by tak ogromne wrażenie, jak ten Łyczakowski, zrobił na mnie
cmentarz Père-Lachaise. Co prawda miałam wtedy
zaledwie 19 lat. W tym wieku, choć wzrok dużo lepszy, patrzy się... ale czy
widzi?
Przed każdą podróżą staram się poczytać coś
na temat miejsc, które zamierzam odwiedzić. W przewodniku o Cmentarzu
Łyczakowskim pisze: Lwów był miastem
bogatym, kupieckim, leżącym na skrzyżowaniu szlaków handlowych. [...]
Rozrastało się więc ciągle z postępującą dynamiką to swoiste lapidarium tysięcy
nagrobków złączonych w jedną harmonijną całość, przeplecione o letniej porze
barwnym kwieciem i świeżą zielenią, a w jesienne, listopadowe święto zmarłych
żarzące się setkami tysięcy zniczy, świec i lampionów. [...] Tworzył się nowy
obyczaj. Na cmentarz szło się nie tylko na groby swych bliskich bądź na pogrzeb
przyjaciół, ale także na spacer wspomnieniowy. A ponieważ przy głównych alejach
grzebano zwłoki ludzi zasłużonych na polu kultury, nauki, oświaty i polityki,
wędrówka po nich była lekcją poglądową historii.
I to jest prawda. Każda mogiła skrywa nie
tylko opowieść o życiu i śmierci spoczywającej w niej osoby. Z nagrobnych tablic
można też nauczyć się historii. Szkoda tylko, że konserwacja bywa niechlujna,
jak widać na zdjęciu. Aż dziw, że przy obecnej technice, nowoczesnych technologiach i specyfikach, tak można było zeszpecić tę "Śpiącą Królewnę". Przy okazji remontów, niektóre oryginalne napisy zastępuje się cyrylicą.
Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie spoczywają m.in. tacy Polacy, jak:
- Władysław Abraham - prawnik
- Ernest Adam - architekt
- Karol Baliński - literat
- Oswald Balzer - prawnik
- Stefan Banach - matematyk
- Tadeusz Barącz - rzeźbiarz
- Maria Bartus - poetka
- Władysław Bełza- poeta
- Bruno Bielawski - poeta, pisarz, dziennikarz
- August Bielowski - literat
- Bronisław Czerwiński - muzyk
- Jan Dobrzański - literat
- Luna Drexlerówna - rzeźbiarka
- Tomasz Dykas - rzeźbiarz.
- Maurycy Dzieduszycki - poseł na Sejm Krajowy Galicji
- Marcin Ernst - astronom
- Jan Gall - polski kompozytor i dyrygent
- Mieczysław Gębarowicz - historyk sztuki
- Włodzimierz Gniewosz - polityk galicyjski
- Franciszek Ksawery Godebski - kustosz Zakładu Narodowego im. Ossolińskich
- Zygmunt Gorgolewski – architekt, twórca Teatru Wielkiego we Lwowie
- Seweryn Goszczyński - literat
- Artur Grottger - malarz
- Franciszek Jaworski - historyk Lwowa
- Antoni Kalina - slawista, profesor Uniwersytetu Lwowskiego, radny Lwowa
- Jan Nepomucen Kamiński - twórca polskiego teatru we Lwowie
- Wojciech Kętrzyński - kustosz Ossolineum
- Maria Konopnicka - poetka
- Ludwik Kubala - historyk
- Jan Lam - pisarz
- Ksawery Liske - historyk
- Walery Łoziński - literat
- Władysław Łoziński - historyk sztuki
- Julian Markowski - rzeźbiarz
- Piotr Mikolasch - właściciel apteki, w której Ignacy Łukasiewicz przeprowadził pierwszą w świecie rafinację ropy naftowej
- Domicjan Mieczkowski - pisarz historyczno-religijny
- Henryk Mosing - lekarz, bakteriolog i kapłan
- Stanisław Niewiadomski - muzyk
- Leon Piniński - profesor prawa rzymskiego, rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza w roku akademickim 1928/1929, historyk sztuki, dyplomata
- Henryk Rewakowicz – galicyjski działacz ludowy, polityk, dziennikarz, uczestnik powstania styczniowego.
- Michał Rolle - polski dziennikarz, historyk i pisarz.
- Grzegorz Józef Romaszkan - polski duchowny katolicki, arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego
- Jan Ruckgaber - muzyk
- Tadeusz Rutowski - wiceprezydent Lwowa, zasłużony dla obrony miasta w czasie inwazji rosyjskiej 1914-1915
- Władysław Sadłowski – architekt, twórca Dworca Głównego we Lwowie
- Franciszek Smolka - prezydent parlamentu, inicjator usypania Kopca Unii Lubelskiej
- Franciszek Stefczyk - twórca spółdzielczych kas oszczędnościowych (SKOK-ów)
- Karol Szajnocha - literat
- Władysław Szajnocha - geolog, paleontolog
- Józef Teodorowicz - arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego, senator II RP.
- Ludwik Włościborski - przemysłowiec wielkopolski, uczestnik powstania listopadowego, Wiosny Ludów i powstania styczniowego
- Julian Zachariewicz - architekt, profesor i rektor Politechniki Lwowskiej
- Jan Zahradnik - poeta, obrońca Lwowa
- Wacław Zaleski - namiestnik Galicji, pisarz, krytyk literacki, badacz folkloru
- Gabriela Zapolska - pisarka
- Tadeusz Żuliński - pierwszy komendant Polskiej Organizacji Wojskowej (POW)
Lwów ....musi na mnie poczekać jeszcze 2 tygodnie. Potem Poczajów. Tam jeszcze nie byłam, a podobno jest pięknie. bakalia
OdpowiedzUsuńA mnie się komplikuje nieco wyjazd do Tunezji. Ale zobaczymy... może akurat?
UsuńPozdrawiam serdecznie.