Wielbłąd zaczął wiercić się i przebierać nogami. Chce do swoich? Taki z niego ladaco? Jak było zimno, to chętnie wygrzewał się przy kominku, a teraz w drogę mu się zachciało. Odkarmiony, nagromadził w garbie dużo zapasów, o pustyni śni? Nie! Nie o saharyjskim piasku myśli. Wygodnicki się zrobił i luksusów się zachciało. Piasek owszem, ale ma być nad morzem. Do tego tuż przy plaży hotel z basenem oraz jacuzzi. I rozległy ogród palmowy nie zawadzi. Sport i rekreacja koniecznie! Garbaty już się stroi. Swoje „zabójcze” rzęsy podkręca, dekoruje się wstążeczkami, pomponami i dzwoneczkami, szczotkuje wypłowiałą przez zimę sierść.
Nie pozostaje nic innego, jak spełnić wielbłądzie marzenie. Rozpoczynam
więc przeczesywanie Internetu, by zdobyć jak najwięcej informacji o miejscu
wyśnionym. Tam za daleko, gdzieś za wilgotno, ówdzie za drogo. Na jakikolwiek kierunek świata spojrzę,
wszystkie drogi prowadzą do Tunezji. A gdzież by prowadziły, jak nie tam? Widzę
to po wielbłąda minie i błysku w jego czarujących oczach, gdy mu czytam o Tunezji i kurorcie Port El Kantaoui.
Tunezyjska plaża. Fot. alElla Więcej zdjęć |
Wybór dokonany. Pozostaje wyciągać z
pawlacza walizki, pastować sandały i krochmalić wielbłądzie wstążki. Oby tylko
spodobał się Garbatemu bielszy niż na Saharze piasek... Ja taki lubię, o!
Tu z Garbatym będziemy stacjonować.
Pochwalam wybór. Znów będziemy oglądać piękne fotografie i opisy podróży. Na miejscu będę czekać na Twoje wrażenia, bo mnie zaszczyci Księżniczka i posiedzi całe wakacje, więc zamiast wybierać się w jakąkolwiek podróż, będę stać przy garnkach i rozsiewać woń naleśniczków, ciast i innych specjałów. Prawda, że fajne zajęcie? Całuski.
OdpowiedzUsuńNie wiem, Lotka, czy to nie będzie nudne, tak wiele już o Tunezji pisałam.
UsuńA Twoje zajęcia wakacyjne bardzo fajne. Czyż mogą być lepsze wakacje, niż spędzone z Księżniczką?
Nie będzie nudne. Człowiek nawet siedzący przed ekranem jest ciekawy świata, szczególnie wtedy, kiedy prezentuje go ktoś znajomy z bloga. Będę czekać, czy chcesz, czy nie. Miłego dnia.
UsuńLotka, z taką motywacją, to będę się starała zobaczyć i opisać jak najwięcej. Zdjęć też napstrykam:)
UsuńJak pięknie prezentuje się slajd w notce... ło matko!!! Miłego popołudnia Dobra Wróżko.
UsuńDonrze, że jest taka możliwość, bo przy dużej ilości zdjęć, notka za długa by była.
UsuńNo właśnie, fajny bajerek. Bałam się ruszyć w notce HTML, bo zupełnie się na tym nie znam. W poniedziałek goszczę u siebie informatyka, będę go męczyć, oj będę, a że młody, to chętnie go pomęczę. Jak czegoś się nowego dowiem, to natychmiast przylecę z wiadomościami.
UsuńJa też się boję ruszać, ale wkleić coś na początku czy na końcu to nic strasznego. Tym samym sposobem można prezentować albumy onetowe. Kodu trzeba szukać nie w albumach na blogu,lecz w profilu.
UsuńSzczerze Ci zazdroszcze tęsknot za dalekimi stronami !!. Ja niestety mam inna konstrukcję raczej stacjonarna niz mobilną ale dzieki takim jak Ty mozna pozwiedzac dalekie kraje lub całkiem bliskie a nieznane np. Ukraina.
OdpowiedzUsuńJedź, leć a my chętnie potem będziemy cztac Twoje relacje.
Pozdrawiam
Postaram się, by relacje były. Nastawiam się na leniwy wypoczynek, to relacje nudne się zapowiadają. Ciekawi mnie, co tam się zmieniło po Jaśminowej Rewolucji. Wątpię jednak, by pobyt w kurorcie dał jakiś obraz.
UsuńWystaw nosek poza kurort...też jesteśmy ciekawi co się zmieniło? Jeśli wystawienie noska będzie niemożliwe lub trudne to będziemy wiedzieli, że się zmieniło - prawda?
UsuńPostaram się wystawić. Specjalny kapitał na taksówki przygotowany.
UsuńNo to będę z niecierpliwością czekał na relację:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dostrzegę na wakacjach coś, o czym jeszcze nie pisałam.
UsuńNa każdych wakacjach jest coś nowego:)
UsuńCo racja, to racja, Brunet.
UsuńNo tak - sezon podróżowania uważam za rozpoczęty. Skoro...Wielbłąd już gotowy do drogi, kominek poszedł grzecznie do kąta....
OdpowiedzUsuńAch, gdzie te czasy gdy sezon otwierała piosenka:"...już za parę dni, za dni parę, weźmiesz plecak twój i gitarę...."
Tak się nie mogę doczekać, że sezon otworzyłam sobie ponad 20 dni wcześniej, hi, hi... Tak piękna jest jednak radość oczekiwania, że postanowiłam się nią dzielić.
UsuńJedz Eluś, jedz, wypoczywaj, ładuj akumulatory i wszystko fotografuj, a potem nam wszystko sprawozdasz i pokażesz. Ja już do ciepłych krajów się nie nadaję - zdycham w upale.Do dobrego funkcjonowania wystarcza mi temperatura rzędu 20 stopni w cieniu.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Anabell, ta nazwa "ciepły kraj", to stereotyp, który - nie mam pojęcia dlaczego - ludzie powtarzają. Zdycha to się w upale w naszym klimacie, a nie w Tunezji. Tam to dopiero się oddycha, a każda babcia lata, jak fryga. Pomijając oczywiście lipiec i sierpień, ale i te miesiące w Warszawie gorsze.
UsuńAleż jesteśmy gapy! Wszyscy! Przecież wita nas tu tajemnicza Dama Pustynna... Czy wita? Raczej prezentuje to, co ją fascynuje i za czym tęskni. Obraz aż woła "kocham Afrykę"! Prawda? A może tylko ja tak to widzę?
OdpowiedzUsuńBet, jak Ty poprawnie potrafisz czytać, nawet przesłanie zdjęcia nagłówkowego.
UsuńMusiałam! Musiałam nagłówek zmienić, bo już Garbaty nie chciał siedzieć ze mną przy kominku :) Jak to na tym blogu - ma być czasem w drodze, czasem w oazie, a zimą przy kominku...
Słusznie, Kominek na urlop, Garbaty do roboty! A nagłówek, a raczej Pustynna Dama są rewelacyjne! Nadaje się na wystawę. Tak. Każdy to widzi tylko aż zatyka z zachwytu i brak słów.
OdpowiedzUsuńTeż mi się ten nagłówek podoba. Pustynna dama nico mniej :)))
UsuńNie czepiaj się Damy - jest OK. Ja się czepię zdjęcia plaży. Przypomina mi bardzo plażę naszą, polską, bałtycką. Gdyby nie parasole w oddali można by sie pomylić. Piasek mamy wcale nie gorszy.O!
UsuńBet, plaże nasze uchodzą za jedne z najpiękniejszych na świecie. Gdyby przenieść na nie tunezyjski klimat chociaż na jeden miesiąc - nie szukałabym innych. Zmagające się fronty atmosferyczne, woda dla morsów i drożyzna spowodowały, że przestałam jeździć nad nasze morze. Wyjazd do Tunezji z przelotem, ubezpieczeniem, basenami, łaźniami tureckimi, leżakami z materacami, parasolami, rowerami wodnymi, klimatyzowanym hotelem, jedzeniem i piciem w nieograniczonych ilościach od 6 rano do godz. 2 w nocy wychodzi taniej, niż pobyt nad Bałtykiem bez tego wszystkiego. Parasole trzeba tachać... w razie niepogody basenów nie ma (są, ale w hotelach dal mnie nieosiągalnych cenowo)... itd... itp...
UsuńPlażą bezpośrednio przy hotelu, rowery wodne, parasole i leżaki - bezpłatne, ręczniki za kaucją- 5 TND - codziennie do wymiany na czyste.
Usuń2 baseny z wodą słodką (pow. 672 m2, głębokość: 1,00-2,40 m, drugi basen o pow. 452 m2, głębokość 1,00-2,35 m - parasole i leżaki bezpłatne, materace - dodatkowo płatne 1 TND/dzień, ręczniki za kaucją 5 TND, kryty basen z wodą słodką (pow.72 m2, głębokość 1,00-1,50 m, podgrzewany sezonowo, przy basenie jacuzzi), animacje dzienne i wieczorne dla dorosłych i dzieci, 5 kortów tenisowych, tenis stołowy, boisko do piłki nożnej, bule, łucznictwo, rzutki, siatkówka plażowa, aerobik.
śniadania w godz. 06:00- 10:00,
- napoje: kawa, kawa po turecku, herbata, herbata miętowa, mleko, gorąca czekolada, lokalne drinki i alkohole, piwo, napoje gazowane, napoje owocowe oraz woda mineralna w godz. 09:00-00:00 w barze Salakta oraz w godz. 18:00-00:00 w barze Asfat,
- śniadania kontynentalne w godz. 10:00-11:00,
- przekąski: pizze, sandwicze, zupy w wyznaczonych barach w godz. 11:30-16:00 w wybranych barach,
- aperitif w godz. 12:00-13:00 oraz 18:00-19:00,
- obiad w godz. 12:30-14:00,
- kawa, herbata, ciasta w godz.16:00-18:00,
- kawa po turecku, herbata miętowa w kawiarni mauretańskiej w godz.16:00-24:00,
- kolacje w godz. 18:30-21:00,
- późne przekąski w godz. 22:00-00:00. w dyskotece do godz. 2.00
Formuła All Inclusive zawierająca: wodę, napoje bezalkoholowe, gazowane z dystrybutora, alkoholowe - piwo i wino (czerwone, białe, różowe).
Wszystkie posiłki serwowane są w formie bufetu w wyznaczonych restauracjach i barach. W restauracji a la carte raz na pobyt bezpłatna kolacja po wcześniejszej rezerwacji.
W cenie też przelot, ubezpieczenie i opieka rezydenta oraz lekarza, gwarancja ładnej pogody.
Czy w Polsce dostanę to za 2 tys. zł?
Jeszcze brodziki i klub z opiekunami dla dzieci. W klubie różne fajne zajęcia.
UsuńNawklejałam się tych informacji, ale chcę przez to wyrazić, że plaże polskie, choć przepiękne, są nie dla mnie.
Usuńcichutko tylko wtrącę, że moja uwaga o plażach wcale nie była uszczypliwa...ot, po prostu podobieństwo obrazów podyktowało tą uwagę.
UsuńTak też jej nie odebrałam, Bet. Po prostu szkoda mi tych naszych plaż, że nie mają szczęścia do pewnej pogody i cen. Więc dla porównania podałam to, co mam przez 2 tygodnie w Tunezji za 2 tys. zł. O tym, że codziennie, sprzątają plaże (raniutko jest zagrabiona, a leżaki jak żołnierze w szyku ustawione) i jest na niej ochrona, nie wspomnę. Jak im się opłaca?
UsuńMyślę, że nie da się porównywać warunków tam panujących. Weź także pod uwagę koszty życia /jedzenia i kosztów pracy/ w Tunezji i w Polsce oraz to, że Tunezja żyje z turystyki niemal wyłącznie.
OdpowiedzUsuńZ podobnych powodów do Polski jadą na urlop Niemcy - bo tu taniej...a pięknie i egzotycznie wg ich mniemania.
Masz rację z porównywaniem, że się nie da. Ale w sezonie to z cenami u nas przesadzają. Wystarczy przeliczyć frytki, czy smażoną "świeżą" rybę z zamrażarki. Cena nijak się ma do realiów (surowiec + koszt pracy + przyzwoita marża). Niedawno pani Gesler wykazała, że marża wyniosła w jednej restauracji tysiąc procent.
UsuńZapewne przesadzają ale u nas sezon trwa w najlepszym razie ok 4 miesiące - w Tunezji cały rok. Dlatego mówię, że porównać się nie da.
OdpowiedzUsuńBo ja wiem, czy cały rok sezon? Chyba, że za karę:))) jeżdżą tam w zimie albo w porze deszczowej.
Usuńa ja wtym roku wybieram się do Dusznik, jadę tam co roku z moja Mamusią bo ten klimat dobrze Jej robi, po dwóch zawałach trzeba uważać, jestem spokojna jak usadzimy sie w sanatorium, oczywiście całkiem wczasowo bez zabiebiegów ale wiesz lekarz w poblizu .
OdpowiedzUsuńDuszniki to cudowne miejsce na ziemi, spokój, cisza, góry, las dywany stokrotek i Bystrzyca Dusznicka, kryształowa rzeka w której jest siedlisko pstrąga. Po całym roku wariackiej pracy jak kania dżdżu łaknę ciszy i świętego spokoju i żeby telefon przestał dzwonić i żeby nikt niczego ode mnie nie chciał.
tęsknię za rtm miejscem jak Tt grycelko za gorącym piaskiem .
Fajnie że wakacje za pasem ;))
Życzę więc, byście tam spokój znalazły. Miejsca wypróbowane, które służą zdrowiu, są najlepsze. Za takimi miejscami się tęskni, dlatego każdy pobyt jest cudowny.
UsuńCieszę się, że podoba Ci sie moja praca.
OdpowiedzUsuńTak Grycelko - bardzo długo czeka się na efekt, nie liczy się tego na miesiące ale na lata. Pracę przy Krzeszowie rozpoczęłam w 98 roku, do dzisiaj jeszcze tam jeżdżę na nadzory. Jeszcze sporo zostało, dopiero drugi etap realizują, został trzeci.
Wiesz - fajnie mam, czasem jak jadę na nadzór do klasztoru to jem u sióstr prawdziwy chleb, pieczony w prawdziwym piecu chlebowym, który udało się uratować.
Nic nie moze sie równać ze smakiem takiego cgleba. Czasem dostaję od siostrzyczek taki chleb do domu - w tym przypadku przyznaję bez bicia - przekupna jestem i biorę łapówki ;))
Malino M*, za chlebek w roli "łapówki" masz rozgrzeszenie :)))
Usuńno jasne !!!
Usuńza te chlebki co były i za wszystkie domowe chlebki do końca moich dni, zmaczy nadzoru u siostrzyczek :))
I niech się siostrzyczki starają,żeby zakalca w chlebku nie było :)))
Usuńniech żyje piramida malinowa !!! i lewek chałwianek !!!
UsuńNiech żyjeeeeeeeeeeeee!
UsuńNo cóż, jak mawiał Gomułka, Wiesław zresztą: "Pisarze do piór, syjoniści do Syjamu, a Garbaty do Afryki". A alElla? Wraca do nas!
OdpowiedzUsuńAnzai
chałwa do Malinki
UsuńAnzai do Blogspota!
UsuńTak jest! anzai do Blogspota!Bo zrobimy "okupację" albo strajk jakiś...
UsuńBet do Kopca!
Usuńhi, hi, hi...
Uważaj, żeby Ci tak Anzai nie powiedział. W razie czego trzymam z Mrówką. Możesz na mnie liczyć.
Chałwa dla wszystkich!
UsuńAnzai
Wszyscy na chałwę!
Usuńhi,hi,hi.....i tak na wszelki wypadek zmykam do kopca.Ale po zjedzeniu przydziałowej chałwy.
Usuńchałwianki i chałwaianie wszystkich blogów łączcie się
UsuńCHałwianie na blogowanie!
UsuńNiedługo Tunezję zwiedzisz wzdłuż i wszerz, a przecież jest jeszcze tyle krajów do zwiedzenia.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru.
Jak napisałam w notce, gdzieś za daleko, gdzieś za wilgotno (niedobry klimat) a gdzieś za drogo. Na zwiedzanie nie nastawiam się, a na wypoczynek tam dobrze, gdzie dobrze.
UsuńElu,a cóż to za usta czerwone i na kłódkę zamknięte?I to zdjęcie,ech.
OdpowiedzUsuńNie było mnie kilka dni.Pozdrawiam:-))))))KUBA
Witam i pozdrawiam:)
UsuńGdzie Ty tu Kuba kłódkę widzisz? Czy ktoś jeszcze widzi jakąś kłódkę? Ja nie.
Ach, już wiem o co Kubie chodzi! To coś co masz pod ustami w maleńkim okienku "Obserwatorzy" na blogach, które obserwujesz. Nic innego "podejrzanego" nie widzę nigdzie ...
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaa, to logo profilu google picasa. W takim razie idę do Kuby usunąć się z obserwatorów, żeby go nie raziło.
UsuńWiesz,Elu...KUBA
OdpowiedzUsuńja zauważyłem,że Ciebie nawet słońce Afryki nie razi.A tu takie odkrycie...Mam wielkie kłopoty,z Ty dołożyłaś się do nich.Bardzo dziękuję.KUBA
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Kuba, nie wiedziałam, że mój znaczek w Obserwatorach kłopotów dołoży.
UsuńBo widzisz,Elu,kiedy kogoś się lubi,każda wypowiedź i czyn każdy,co przeciw temu jest, zranić może.Ale ja do niczego Ciebie nie zmuszam.Życzę szczęścia,a i przepraszać mnie nie musisz.Jakub
UsuńA tyle radości miałam z tego profilu, w którym udało mi się wreszcie zamieścić adresy moich blogów i galerii. Wiele godzin siedziałam, by pozmieniać w "obserwatorach" na wszystkich blogach, w których byłam wpisana...
UsuńNiezbadane są ludzkie reakcje...
No właśnie...KUBA
UsuńWitam,
Usuńpod foto z wielbłądem jest błąd - "sharze",
i proszę nie wspierać ,czerwonych,
Hubert
Dziękuję, już wstawiłam zgubioną literkę "a".
UsuńCHAŁWIANKI I CHAŁWIANIE WSZYSTKICH BLOGÓW ŁĄCZCIE SIĘ
OdpowiedzUsuńhi hi Grycelko - największy na świecie magazyn chałwy znajduje się w malinowej wieży
zgodnie z porzekadłem, ze najlepiej strzegą owiec głodne wilki
Jak stanie lew na czubku wieży, to może chałwy dopilnuje.
UsuńElu,Tobie się coś stało?Jak Boga kocham-nie rozumiem.Ja trochę mam kłopoty ze wzrokiem i myślałem,że przy ustach są kłódki.A nawet gdyby tak było,to co?Dziwny Jest Ten Świat,a Ludzie dziwniejsi.KUBA
OdpowiedzUsuńA tak PS,to proszę natychmiast usta na miejsce.Natychmiast!!!:-)KUBA
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie przepracowałam. To dużo roboty.
UsuńCzy czujecie te tąpnięcia? Nieee..To nie trzęsienie Ziemii,o nieee..To wielbłądki tunezyjskie przeczytały w internecie,że alElla przybywa z wizytą i tupią z radości. A wielbłądziczki-garbuski już pędzą do salonów piękności,aby się zrobić na bóstwo,albowiem z alEllą przybędzie ten wielbprzystojniak,co Jej przy kominku towarzyszy..AlEllu,trzymaj go na smyczy,bo jako żywo jakaś garbuska go porwie i uciekną do oazy celem spędzenia miesiąca miodowego..!-:)))
OdpowiedzUsuńNiech ucieka do oazy, dam radę sama. Bez "balastu" może nawet lżej? :)))
UsuńPOZDRAWIAM GRYCELKO - u mnie plaża, upał, słońce ..
OdpowiedzUsuńwielbłada niestety - niet
---------
jak lew stanie na czubku to chałwy dawno nie będzie - całą zjem, no nie sama, podzielę sie z Wami bo Was bardzo lubię. Mam swojeje sposoby na kamienne lwy
No pewnie,Malinko..Ty kamienne lwy to nawet na jaszczurki przerobisz. Uczta się konserwacji zabytków!!!-:)))
UsuńEeeeeeee...taaaaaaaaaaaaaaam, lew to lew... :)))
UsuńProszę pozdrowić ode mnie wielbłąda.KUBA
OdpowiedzUsuńWielbłąd podziękował i pozdrowienia odwzajemnił.
UsuńDziękuję.KUBA(Elka-karuzelka.:-))))) )
OdpowiedzUsuńKuba-buba :-))))
Usuńkierunek wybrany, wielbład przestępuje z nogi na nogę. Tylko jak życzyć powodzenia takim wędrowcom?
OdpowiedzUsuńOj przestępuje... przestępuje... Już niedługo w drogę!
UsuńDZIEŃ DOBRY cztery pompony i dwa dzwoneczki garbatemu przyniosła , no i kolorowe kokardy , niech się pięknie wystroi ...
OdpowiedzUsuńfajnie masz Grycelko - wielkimi krokami poróż się zbliża
-----------
ja niestety nie widzę miejsca, gdzie garbaty ma zamiar stacjonować, u mnie zamiast widoczku czerwony x na białym polu
buuuuuuuuu
O! A dlaczego nie widać? Z jakiej przeglądarki korzystasz Mailno M*?
Usuń