11 grudnia 2017

Niemiłe wspomnienia odżyły

Onet całkowicie likwiduje blogi, o!  


       W związku z tym mój pierwszy blog Opowiastki przy kominku z blog.onet.pl przeniosłam na WordPress.com. Mam nadzieję, że WordPres nie zawiedzie. Kolejnej tułaczki nie zniosę. Dla tych, którzy zaglądają jeszcze na mój blog onetowy, podaję nowy adres:


To tylko koło ratunkowe. 

Na posiaduszki i pogaduszki 
nadal zapraszam tutaj, o!


Ważne informacje dla osób przenoszących blogi z Onetu:
https://forum.blogowicz.info/topics79/onet-zamyka-blogpl-vt11240.htm


A było to tak na tym nieszczęsnym Onecie. 

Notka z 2012 roku. „Opowiastki przy kominku po rewolucji czyli… margines blogosfery?”

ulepszanie kominka 2


6 Listopada 2012 r. "Opowiastki przy kominku" bez mojej aprobaty Onet sam przeniósł na platformę blog.pl. Odbyło się to w ramach rewolucyjnej akcji "ulepszania" blogów  przez Onet.pl.

Chociaż głównie piszę na blogu "Posiaduszki u alElli", który  powstał z połączenia 'Afryki mojej' oraz 'Opowiastek przy kominku', chciałam od czasu do czasu - przez sentyment - podrzucać do kominka. Nie mogę,  bo mojego kominka nie ma  w nagłówku, a ten, który był w ramce z boku - z fotelem bujanym dla Gości - został przez Onet spopielony.

Poza tym, mój blog -  przedtem wyróżniany i polecany oraz znajdujący się w pierwszej dziesiątce rankingu w kategoriach: "podróże", "polityka", "felietony i refleksje" oraz "kobiece" - znalazł się obecnie poza nawiasem blogosfery, bo nie kwalifikuje się do żadnej z proponowanych po "ulepszeniu" kategorii katalogowych.
Onetowy chochlik napsocił. Wszystko jest zmienione i pomieszane! Format publikacji stał się niechlujny. Moje poczucie porządku buntuje się. To nie mój blog, o!

7 listopada 2012 r. Po wielu godzinach pracy uporządkowałam prawy panel oraz zakończyłam budowę zastępczego kominka. Stoi i można podrzucać.

Przepraszam, ale z powodu onetowych "ulepszaczy" wiele linków nie prowadzi tam, gdzie powinny. Pojawia się  komunikat: "Jest to trochę krępujące, nieprawdaż? Nie udało się znaleźć tego, czego szukasz". Prawdaż, prawdaż!  A kto się krępuje? I kto naprawi linki - odszukując odpowiednie posty - skoro nawet moja w pocie czoła wykonana jeszcze na Onecie lista notek nie działa?
8 listopada 2012 r.  uruchomiłam zakładkę "lista postów", która pozwala zorientować się w tematyce publikacji. Na Onecie tę rolę spełniała t.zw. "szeroka lista". Jednak nie wszystkie linki na liście otwierają notkę. W starym systemie lista działała bez zarzutu.
14 listopada 2012 r.  Wszystkich notek, w których zmieniła się czcionka oraz znikły akapity nie sposób poprawić. Nie wiem, dlaczego w niektórych notkach zmienił się styl czcionki na kursywę. Kursywę stosuję jedynie dla cytatów lub wyróżnienia tego, co ja chcę wyróżnić. Nie uszanowano tego i zrobiono po swojemu!

Bardzo mi żal mojej pracy nad formatowaniem tekstów. Przez szacunek dla czytających zawsze dbałam o przejrzystość swoich publikacji. Cała praca została zniweczona.

Na tym poprawianie "ulepszonego" bloga zakończone. Ufff! Mogę teraz sama udać się do ulepszarni - https://aleblogowanie.wordpress.com/2012/11/18/jestem-w-ulepszarni-2/.

16 stycznia 2013 r. Kilkanaście notek, które są  jeszcze odwiedzane, udało mi się poprawić. Wprawdzie w dalszym ciągu nie ma wcięć i czcionka nie taka, jak chcę, ale przynajmniej odstępy między akapitami zrobiłam, dzięki czemu lepiej się czyta.

Nie znajduję możliwości na ustawienie słowa "komentarze" zgodnie z polską gramatyką. W związku z tym - w nowych publikacjach -  wyłączam tę opcję, aby nie przyczyniać się do propagowania błędnej pisowni. 

W  październiku 2016 r. wreszcie udało mi się  wkomponować w nagłówek swój stary kominek.

48 komentarzy:

  1. hmm... nie rozumiem właściwie dlaczego onet zlikwidował blogi? Przecież to jest chore!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nikt nie zrozumie. Zrozumiałabym zamknięcie blogowania, ale nie całkowitą likwidację blogów. Przecież to jest czyjaś twórczość.

      Jeśli wydawnictwo np. bankrutuje, to może nie chcieć wydawać kolejnych książek, ale tych, które już zostały wydane nie pali przecież na stosie.

      Usuń
  2. Wielka emigracja w toku! Dla mnie oczywiście nie bez problemów. Myślę, że Onet dał nam w prezencie zajęcie na Święta. Zamiast objadać się ciasteczkami będę dłubać w blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I takie święta też mogą być... ;):)

      Usuń
    2. Wstyd mi zapytać, ale co jest nie tak z gramatyką słowa "komentarze"?

      Usuń
    3. Nie dało się tego słowa zmienić. Był np. "1 komentarze" i "105 komentarze" czy "zapraszam do komentarze".

      Usuń
    4. Z tymi "komentarzami" jest O.K. Program pisały Hamerykany, a łone przestawiają szyk zdania. Jak na początku umieścimy komentarze, a potem liczbę, to wszystko pasuje, poza tym, że nie wiadomo ile znaków zarezerwować dla ilości komentarzy. Ja zostawiam tak jak jest. W sumie nie jest źle, mój plik 362 MB przeniósł się w 40 minut, ale dopiero następnego dnia aktywowały się linki i komentarze. Gorzej jest z grafiką (nie korzystam z szablonów) i formatem. Ja chyba odpalę blox'a, bo jest bardziej ogarnięty.

      Usuń
    5. Widzę, że na WordPressie "komentarz"e prawidłowo się odmieniaja.

      Usuń
  3. Mam podobne doświadczenia z blogiem na onet.pl jak Twoje, na dodatek jak weszłam to nie mogłam go w ogóle edytować ani też skasować, tak więc pozostał tak jak onet go zrobił po swojemu a zatem, pisałam do nich by go z sieci usunęli a czy to zrobili nie wiem dodziś. Potem stworzyłam moje blogi na bloogspot.com, ale w sumie się nad tym całym blogowaniem coraz bardziej zastanawiam czy warto je nadal prowadzić, bo gdyby się któregoś dnia okazało że jest tak jak z onetem, to wolę je sama za wczasu pousówać i tyle w tym temacie. Ostatnimi czasy dzieją się różnego rodzaju cuda tak na blogach, jak i na serwisach i to nastawia mnie na dystans i motywuje do tego, by się w ogóle z sieci pousówać i mieć z tym wszystkim spokój. Tym samym bedę miała więcej czasu dla siebie i na moje hobby, a przede wszystkim zaoszczę na zdrowiu co jest najważniejsze. Rozważam i zastanawiam się, co zrobię...? Tymczasem, pozdrawiam Cię Eluniu i życzę spokojnego wieczoru i radosnych świąt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia. Wzajemnie.

      Obecnie ważniejsze są media społecznościowe. To wielka konkurencja dla blogów, które już sie przeżyły i nie generują portalom blogowym ruchu w interesie.

      Usuń
    2. No właśnie i to jest to, co zniechęca mnie do dalszego blogowania. Szkoda trudu i czasu, by ktoś to w mig zamienił w coś czego nazwać swoją twórczością nie możesz i lata pisania stracone, zdrowie i czas również... :(

      Moc serdeczności Eluś :)

      Usuń
    3. Dla mnie liczy się także przyjemność spotykania się z blogerami, którzy czują potrzebę podyskutowania.

      Uściski!

      Usuń
    4. Mam tak samo, ale i to staje się rzadkością. Niestety :(

      Usuń
    5. To nic, że rzadkość. Nie musimy przecież, jak owce pędzić za innymi na oślep.

      Usuń
  4. Widocznie Onet też jest w szponach dobrej zmiany. Przecież bloggerzy to sama zaraza i tałatajstwo- piszą o wszystkim, komentują bez żenady bieżące wydarzenia, więc...najlepiej jest się ich pozbyć- nie będzie kłopotu i nikt nie nałoży na Onet kary, że nie dopilnował bloggerów i ci skrytykowali władzę. Wiecie już chyba, że KRRiT nałożyła karę na TVN24 za "propagowanie nieodpowiednich treści". Wraca "NOWE" kołacze głośno do drzwi.Mam nadzieję, że blogspot.com jest bardziej odporny na "dobra zmianę".
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A teraz to bardzo żałuję, że znowu wróciłam z Bloggera na Onet, który zawsze sobie z nami pogrywał. Jestem strasznie zdenerwowana na Onet, bo jakbym mieniała co innego robić tylko w jakieś eksporty bawić. Anulka już mi dała namiary na Ciebie i jak to zrobić. Za co dziękuję i Tobie i jej. Szkoda, że nie można Onetowego bloga przenieść na Bloggera tylko na jakąś platformę, która ma WordPressa. Widziałam, Ty już pięknie się urządziłaś.

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze JaGo, że masz Bloggera. Ja się z tego cieszę, że kiedyś się tutaj przeniosłam.

      Usuń
    2. No właśnie, ja też się cieszę, że kiedyś się tu przeniosłam. Żałuję tylko, że z powrotem z Bloggera przeniosłam się na Onet.
      Myślałam jednak, że Onet już więcej nas nie zrobi w konia! Jednak zrobił z nas, ale osłów!

      Serdeczności.

      Usuń
    3. Wszystkie gwiazdy na niebie wskazywały na to, że tak będzie. Popularność onetu bardzo malała.

      Usuń
    4. alEllu jesteś kochana, dziękuje Ci bardzo za trud jaki sobie zadałaś, coby mi wszystko wytłumaczyć. Jesteś super przyjaciółką :)
      Buziaki wielkie...

      Usuń
    5. Ale jestem wybuziakowana. :)

      Usuń
  6. Ja już nie nadążam ze zmianami w zakładkach, ciągle się ktoś przenosi, ale nie szkodzi, dam radę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż zrobić, trzeba będzie pozmieniać zakładki. Moja pozostaje taka sama, bo dalej się tutaj spotykamy.

      Usuń
  7. No nie wiem, czy będę się przeprowadzał. W 1998 r. zrobiłem to pierwszy raz i okazało się, że starsze aplikacje nie są widziane przez Windowsa 98' i straciłem część postów, które zawierały grafikę. W 2001 r. pojawiła się Neostrada i Onet nie wyrobił technologicznie, nie udało się reaktywować linków do tekstów i grafik. W 2012 r. przeniosłem się na Wordpressa (!), ale znowu odezwała się technologia (a raczej cenzura), więc wróciłem na Onet, a blog na Wordpressie zdechł. Teraz widzę, że poprzednie problemy eksportowania zostały usunięte, ale chęci jakby mi odeszły. Kopiować bloga już mi się odechciewa (ok. 3.900 postów od 1994 r.), pewno więc spróbuję gdzieś od nowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy wszystko należycie się u mnie przeniosło. Nie zamierzam tego sprawdzać, bo i tak tutaj się spotykamy. Najbardziej cenne są dla mnie komentarze, a one się przeniosły.

      Usuń
    2. Komentarze się przeniosły, ale tylko tekstowe. Tam, gdzie pojawiły się linki, już jest problem, a te, gdzie zamiast adresu URL podawano znacznik "tu", albo "tutaj" przestały istnieć.
      Przeniosę bloga na Wordpressy, ale nie wiem, czy będę nadal pisał, bo dostałem propozycję udziału w zespole redakcyjnym (trzeba tylko na początek zainwestować :) )

      Usuń
    3. O nie! To będzie zdrada! o! ;) :)

      Usuń
  8. A nie możesz wszystkiego mieć tutaj ? A tam zostawić tylko link kietujący do tutaj ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem i będę tutaj, a linka "do tutaj" dałam "tam".

      Usuń
  9. Mam dość! mam od nowa stawiać pierwsze kroki w formowaniu swego bloga? tyle czasu, nerwów i "czułych" słów już padło pod adresem onetu, że pohamuję swój język.Wyeksportowałam już swój blog i chyba wylądował w kosmosie, bo na moim komputerze go nie ma. A miał być na pulpicie. Nie ma. Przepadł jak kamień w wodę. Nieee; już nie czuję się na siłach aby znowu się przeprowadzać. Remont pokoi mnie wyczerpał. Blog musi poczekać na po świętach, bo na święta wyjeżdżam. Ale...ale gdybyśmy się już miały nie spotkać to na wszelki wypadek zapiszę sobie [na kartce] adres Twego nowego bloga; abym nie musiała szukać Cię w kosmosie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aisab, przecież ja nigdzie nie odchodzę. Byłam, jestem i będę tutaj.

      Usuń
  10. Informatycy twierdzą, że chodzi o pieniądze, więc z czasem i na Word Pressie tak powiedzą. Będziemy chcieli pisać, trzeba wykupić domenę. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prpozycję zapłacenia za domenę zrozumiem. Nie akceptuję natomiast niszczenia twórczości blogerów. Opublikowane powinno istnieć na wieki wieków tak, jak inne dzieła.

      Usuń
  11. Witaj alEllu
    ja o całej sprawie dowiedziałem się z komentarza
    Tekst poniżej wyjaśnia całą zadymę
    http://www.chip.pl/2017/12/serwis-blog-pl-przestaje-istniec/
    Niestety ręce opadają
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie powiadomiła mailem koleżanka blogowa.
      Przeczytałam ten tekst. Dziekuę za linka. Piszą, że popularność serwisu kiedyś była duża i w którymś roku zanotowała 20 milionów odsłon, a potem ciągle spadała. Wierzę, na podstawie swojego bloga "opowiastki przy kominku", na którym bywało online ponad 3 tysiące osób. Po "onetowej rewolucji" odwiedzało kominek zaledwie kilka osób. Z onetem często były kłopoty i ludzie odchodzili.

      Usuń
  12. Kiedyś onet obiecywał mi tzw. nieśmiertelność i zachęcał, bym wróciła z blogspotu do nich. Nie przeniosłam się bo po tych wszystkich awariach kiedy znikały nam blogi nie wierzyłam im.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także im nie wierzyłam. Blog utrzymywałam przez sentyment i ze względu na drogocenne komentarze.

      Usuń
  13. Poprawiłam wstęp notki, żeby wyraźniej było napisane, że pozostaję tutaj - na blogspocie i TUTAJ zapraszam Drogich Posiaduszkowiczów na pogaduszki. To jest nadal mój główny blog.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dobrze, ze jesteś i będziesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. AlEllu, Tobie się udało przenieść bloga, a mnie nie, bo nie jestem taka wytrwała jak Ty.
    Obejrzałam Twego nowego bloga i nawet z ciekawości dopisałam komentarz, ale żeby się ukazał, musiałam się zalogować.
    Nie chcę nigdzie przenosić swego bloga, bo nie rozumiem tej paplaniny, do mnie trzeba mówić jasno i z sensem, a nie wyuczonymi formułkami.
    Może nieco zmienię formułę mego blogspota i będę pisać o tym, co pisałam na blogu.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej szkoda było komentarzy. Teksty i tak mam w Wordzie, a zdjęcia w albumach.

      Usuń
  16. alEluniu,one so głupie,majo wszy i nie wiedzo,co jeich gryzie.
    Na pohybel im! O le!

    OdpowiedzUsuń
  17. Onet strzela sobie w kolano...Ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już podczas pierwszej "rewolucji" strzelili sobie. Bardzo dużo blogarów wtedy odeszło na inne portale. Nie ulega wątpliwości, że zabrali ze sobą także swoich czytelnikówi komentatorów.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.