Blog http://afrykamoja.bloog.pl/ założony został w 2008 roku. Drugiej dziesięciolatki nie będzie!
Nie na darmo użyłam w tytule notki służbowe
słowo. Brzmi ono zimno i zachęca do chłodnego sprawozdania, a nie rozczulania
się nad przeszłością. Chociaż... Blog, o którym mowa, oparty jest prawie na samych uczuciach,
bowiem zapałałam miłością do Afryki. Nie całej z jej wszystkimi barwami, ale
Afryki mojej. Zaczęło się od przeczytania najsłynniejszej powieści Miki
Waltariego pt. „Egipcjanin Sinuhe”. Od tego czasu moim marzeniem podróżniczym
było zwiedzenie Egiptu. Ziściło się! Potem napisałam wspomnienia na
zapotrzebowanie jednego z portali podróżniczych. Z czasem przeniosłam je na
specjalnie założony blog.
Podczas swojej podróży po
Egipcie spoglądałam na ten kraj oczami Egipcjanina Sinuhe. Przez pryzmat mojej
ulubionej książki ukazywałam egipską ziemię. I tak, jak bohater powieści nie
potrafiłam określić, „co w tej całej
podróży było prawdą, a co fikcją, pozorem, bajką. Jak sen upłynęły te dni i
szybko jak mgnienie przeminęły i już ich nie ma”. Moje retrospektywne
spojrzenie na Egipt znalazło odbicie w tytule blogu w słowach: TAK BYŁO i TAK JEST.
Do dziś tęsknię „do woni smażonych ryb. Tęsknię do smaku egipskiego
wina, tęsknię do wody z Nilu z jej zapachem żyznego mułu. Tęsknię za poszumem
papirusowej trzciny w wieczornym wietrze, za kielichem lotosu, rozwijającym się
nad brzegiem rzeki, za barwnymi kolumnami i posągami, za obrazkowym pismem w
świątyni i za wonią świętego kadzidła. Tak głupie jest moje serce”.
Motto bloga także
zaczerpnęłam z ukochanej powieści:
"Nie ma żadnej różnicy między ludźmi, każdy człowiek przychodzi na świat nagi i serce ludzkie jest jedyną miarą różnic między ludźmi. Człowieka nie możemy mierzyć według koloru skóry czy według języka, nie wolno go oceniać według jego odzieży czy ozdób, które nosi, ani też według jego bogactwa czy biedy, lecz tylko według jego serca. Dobry człowiek lepszy jest od złego, sprawiedliwość lepsza jest niż niesprawiedliwość. Nie wiem nic innego, a to jest wszystko, co wiem".
Kiedy zakończyłam wspomnienia egipskie,
rozszerzyła się tematyka blogu. Wszystkie posty są przeniesione tutaj i można
je znaleźć w zakładce „Afryka moja”. Dobrze uczyniłam z tymi przenosinami, ponieważ blog
„Afryka moja - tak było i tak jest” został zablokowany i niczego już na nim -
poza komentowaniem jako obca osoba a nie autorka - zrobić nie mogę. Obecnie krążą wieści, że w
ogóle ma być zlikwidowany. Drugiej dziesięciolatki więc nie będzie. Zabieram jeszcze
to, co jest dostępne.
Strona główna opanowana na
stałe przez domowego stylistę fryzur:
Statystyki:
Pierwsza Karawana Blogowa:
Szkoda tego bloga, masz takie piękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńChętnie bym pojechaa do Afryki, ale tam wiecznie coś się dzieje
i taka Afryka jak z zeszłego wieku to już nie istnieje.
Ale wspomnienia masz piękne...
A dlaczego zablokowany ?
Ech blogi jak ludzie ...
Pozdrawiam :-)
Bo nie chcę podporządkować się ich wytycznym.
UsuńWażne, że treść nie zginęła. W ramach szukania pozytywów weź pod uwagę, że teraz masz wszystko w jednym blogu - poręcznie dla Wszystkich.
OdpowiedzUsuńStylista fryzur jest bardzo "na miejscu":))))
Owszem, poręcznie, tylko kto to wszystko czyta? Na blog tematyczny przychodzą także konkretnie zainteresowani i zabiarają głos w temacie, uzupełniając go. Dzięki ich wpisom dopiero powstaje coś cennego. Zauważ, że od stycznia 2010 roku żywgo ducha nie było w notkach afrykańskich.
UsuńZobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńJa już przestałam być ciekawa, co dalej z naszymi blogami...
UsuńNo właśnie - wielce mi zamieszanie zrobił onet z tym blokowaniem blogów ,bo ciągle moich różnych ulubionych muszę szukać gdzieś w eterze ...Ważne, że mogłaś swoje wspomnienia afrykńskie przenieść..
OdpowiedzUsuńZaczęłam przenosić już w 2010 rku, jakbym czuła, że trzeba mieć koło ratunkowe.
UsuńalEllu,zauważyłem,będąc w Egipcie ostatnio,że od czasu,kiedy Sfinksa pogłaskałaś,to on już nie jest taki smutny i morda mu się raduje!!
OdpowiedzUsuńPotęga kobietek uroczych...
Niech się raduje! Co innego ma do roboty...
UsuńChciałabym prosić o publikowanie przynajmniej co jakiś czas tych interesujących postów z Afryki i innych.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
One wszystkie są opublikowane tutaj, ale nikt tam nie zagląda. Jest zakładka AFRYKA, oraz z boku w ramce wejście do postów o Egipcie ułożonych chronologicznie, więc czyta się od początku - jak opowiadanie, a nie od końca.
UsuńTy zafascynowałaś się Afryką, ktoś inny Grecją czy Marokiem...
OdpowiedzUsuńUltra ma rację, napisz od czasu do czasu o swojej fascynacji tutaj, podziel się emocjami:-)
Piszę, piszę... Od 2010 roku czynię to tutaj.
UsuńŁatwiej jest jednego bloga prowadzić. Sama mam 3, ale jeden główny. Musze tam popatrzyć, bo chyba na nim nie byłam. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁatwiej, ale nauczono mnie, że warto mieć koło ratunkowe w postaci duplikatu.
UsuńTo były piękne czasy, gdy czekaliśmy na Twój powrót z Afryki, publikacje i ciekawe zdjęcia. To jednocześnie kolejny przykład z jaką ostrożnością należy podchodzić do możliwości publikacji swoich materiałów.
OdpowiedzUsuńAnzai
A pamiętasz, jaką poważną dyskusję odbyliśmy na Afryce po rewolucji jaśminowej?
UsuńNasze wszystkie dyskusje były poważne, ale 6 lat temu to wg mnie ten wątek o samoocenie PZPR. Problem w tym, że każde z nas powagę sytuacji może widzieć w czym innym ...
UsuńTeż prawda....
UsuńAleż ten czas ucieka!!! A mnie się chwilami zdaje, że dopiero co zaczęłam blogować! Stajemy się pomału "stara gwardią" blogerek.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
"Starą gwardię" zaczynają odsyłać do lamusa. Nawet nie czekają, aż my - dinozaury - same wyginiemy, tylko żywcem się pozbywają.
UsuńCiekawa jestem, kto Ci zablokował blooga. Przecież wszelkie blogi na wszystkich portalach są naszą własnością. Jeśli nikogo na nich nie obrażamy i nie ma wulgaryzmów, to jakim prawem ktoś może zablokować.
OdpowiedzUsuńSama niejednokrotnie doświadczyłam tego na blogu Onetu, ale dlatego, że nie wychwalałam "dobrej zmiany", a wręcz przeciwnie.
Wiesz, że jestem wielbicielką "Egipcjanina Sinuhe" i wcale Ci się nie dziwię, że pojechałaś do Egiptu, aby skonfrontować treść książki z tym, co jest teraz. Mój syn trzy razy był w Egipcie, ale raczej w celach wypoczynkowych, choć też sporo zwiedził, jednak bez takiej pasji, jaką Ty miałaś.
Życzę Afryce powrotu do normalności i powrotu do niej turystów, a Tobie dużo radości w nowym roku.
Zapewne administracja blogowa zablokowała. Kazali mi coś robić, ale ja nie zgodziłam się i nie mam wejścia na blog jako autorka.
UsuńTo jest zwykłe świństwo, jakim prawem może ktoś nam coś nakazywać lub czegoś zabraniać.
UsuńJednak Blogger też mi usnął blogspota, bo nie chciałam podać numeru telefonu. Nikt mnie nie zmusi do podawania numeru telefonu.
Anno, jak to usunął? Ja nigdy nie podaję numeru telefonu.
UsuńTak, usunął, bo najpierw miałam "Działkę Anny", ale że na tym blogu zbytnio mi nie zależało, to założyłam "Działkę Anki", bo "Anna" była zablokowana. Nikt nigdy nie mówił na mnie "Anka", ale musiałam coś wymyślić.
UsuńP.S. Dziś mamy mieć, na pewno bardzo późno, JMO.
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za przypomnienie o JMO. Jestem bardzo zestresowana zamknięciem mojego bloga wordpressowego, a JMO pozwoli choć na dwie godziny zapomnieć o miesięcznej mordędze związanej z przenosinami i ustawieiami na blogu, która poszła na marne.
UsuńNie rozumiem, jak to, zamknęli Ci tego przeniesionego bloga? Przecież dopiero go przeniosłaś?
UsuńJa już od półtorej godziny oglądam JMO. Jeszcze trochę mi zostało, na szczęście dziś podano wcześniej.
Już teraz wiem dlaczego tak jest, bo sobie poczytałam. To jest okropne i nie wiadomo dlaczego. Jakoś ten WP do mnie nie przemawia.
UsuńOtrzymałam informację, że mój blog wordpressowy został oznaczony przez kontrole antyspamowe /cokolwiek to znaczy/ i dlatego zawieszono go. Po interwencjach na wszystkich możliwych "frontach" został odblokowany. Znowu jest!
UsuńMasz cierpliwość, bo ja bym machnęła na to ręką i dala sobie spokój z WordPress.
UsuńNa razie skopiowałam ponad 60 postów z dawnych lat, ale wszystkie i tak przeczytałam. Zauważyłam, że to, o czym pisałam na temat polityki, jest aktualne i teraz. Również problemy społeczne się powtarzają.
O nie! Za dużo pracy włożyłam w ten blog, żeby machnąć ręką. Notki wraz ze zdjęciami, które sama robiłam nieraz specjalnie, jako ilustracje do notki, to moje dzieła. Nad niektórymi pracowałam wiele dni a nawet tygodni. Np. w sprawie "listkowych różyczek" albo szycia sukienki plażowej ludzie do dziś do mnie piszą. Zrobienie zdjęć poglądowych do tych notek był dla mnienie lada wyczynem. Mam to wszystko zmarnować? Przy kominku grzeją się za Oceanem, w Chinach i w Arabii Saudyskiej i dają temu wyraz. To jest przyjemne przecież.
UsuńeEEECH - WIDZĘ ŻE WALCZYSZ Z WP ja walczyłam i jak ta ostatnia mrówa kopiowałam cały blog, mój pierwszy blog "w malinach" był właśnie na WP ... szkoda mi stracić przekopiowałam więc wpis po wpisie, ręcznie wstawiałam zdjęcia w miejsce tych przekopiowanych, bo te kopiowane z tekstem znikną jak skasują blogi. szczęściem w komputerze miałam w zdjęciach w miarę porządek, każda notka ma u mnie swój katalog, jakoś z wielką biedą poszło, tylko jeszcze muszę nagłówek dopracować ...
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili wdepnij zobaczyć
https://wmalinaach.blogspot.com/
trzy blogi tak zmajstrowałam ... niestety, komentarze w tej chwili da się odczytać, ale kiedy WP ostatecznie zlikwiduje blogi już komentarzy nie będzie ... może część przekopiuję jeśli w międzyczasie moje chłopaki mnie nie zamordują z powodu kwiczenia projektu.
w jednym z blogów kopiowałam do notki wpisy razem z komentarzami
https://blogprzekorny.blogspot.com/
ale to malutki blog, dało się, zresztą wpadłam na ten pomysł dopiero przy tym blogu.
Onetowy blog przeniosłam na wordpressa, Leszek przerobił mi paczkę ze starymi wpisami i zdjęcia mam ... tyle że serca do wordpressa mi brak :) ale oparta jestem jak stado garbatych osłów , w końcu jakoś tego wordpressa ujeżdżę ... o!
:))) póki co uparta nie oparta
UsuńA dlaczego robicie jakieś paczki? Co to są te paczki? Ja nic takiego nie robiłam. Onetowy przenióśł się na wordpressa, ale bez zdjęć, które były zamieszczane przed onetową rewolucją 2012. Mam więc do ręcznej roboty 4 lata.
Usuńo tych paczkach dowiedziałam się od Leszka - paczką oni (informatycy) nazywają plik eksportu XML... jak wejdziesz na onet i chcesz zrobić eksport to się ciebie onet pyta co eksportować , zwykle się zaznaczamy "wszystko", ale pod kółeczkiem , gdzie zaznacza się "wszystko" jest drugie kółeczko, jak się zaznaczy to kółeczko się rozwinie i tam można zaznaczyć, co chcemy eksportować (od - do). Ja miałam ten sam problem, co Ty , zrobiłam eksport "wszystko" i oczywiście starych zdjęć nie przeniosło. Leszek zaproponował, żebym zrobiła paczkę, czyli plik eksportu dla tej starej części bloga, zrobiłam i mu wysłałam ... przerobił i odesłał. Wykasowałam z bloga wszystkie te posty bez zdjęć, oczyściłam kosz i wtedy importowałam plik XML przysłany przez Leszka - wszystkie zdjęcia się pojawiły, niczego nie musiałam ręcznie. Jak blog przy eksporcie "wszystko" daje duży plik XML to się wtedy robi takie pliki częściowe, np latami i po kolei eksportuje a potem importuje. Mój cały blog miał plik eksportu 5MB nie był duży, więc szybko ... Alellu - zobacz jak ładnie zdjęcia weszły.
Usuńhttps://violkahistorie305289208.wordpress.com/
Do postu o katyniu (5 notek) miałam zdjęcia, wszystkie posty wcześniejsze, to są które usunęłam, a potem powtórnie zrobiłam import pliku (paczki) od Leszka. Zdjęcia się pięknie przekopiowały
Leszka zupełnie nie znam ... przy okazji dyskusji u Aisab zaproponował, że pomoże tylko, żebym mu paczkę wysłała ... "w międzyczasie" zorientowałam się z dyskusji co zacz te "paczki" są i wysłałam
UsuńWszystko się zgadza z wyjątkiem Twojego Leszka od przerabiania, którego ja nie mam. Przeniosłam już ręcznie zdjęcia z roku i 2 miesiący, to i resztę dam radę. Wstawienie zdjęcia w notce zajmuje tyle samo czasu co usunięcie notki.
UsuńHi, hi... jednocześnie pisałyśmy komentarze.
Usuń----------------------
Malinko, weszłam w pierwszą lepszą notkę i nie masz zdjęć, np. tutaj: https://violkahistorie305289208.wordpress.com/2009/02/28/powoli-ukladanka-sie-zamyka/
Widziałam u Ciebie więcej notek bez zdjęć. Jest albo ślad po zdjęciu, albo tylko opis zdjęcia i puste miejsce.
-----------------------------------
Malinko, a masz może pomysł na to, jak ocalić blog Halnej? Toż to blog -ewenement na skalę światową.
ZGADZA SIĘ :) nie mam zdjęć z notek do 30 kwietnia 2009. Te notki pochodzą z mojego wcześniejszego bloga, miałam 2 "violki" wcześniejszą i póżniejszą, niestety onet wtedy dawał ograniczone miejsce na zdjęcia. w trakcie pisania w późniejszym blogu zdjęcia z wcześniejszego kasowałam, żeby móc nowe umieszczać na bieżąco. Na to rady nie ma , na blogu z onetu też tych zdjęć nie mam ... tak to sobie wtedy radziłam :) Teraz taki ułomny blog bez fotek na pamiątkę sobie przeniosłam, to moje najpierwsze kroki.
UsuńNo, to ok.
Usuńa wiesz - też myślałam o tym ... można tylko kopiować wpis po wpisie, tak jak robiłam to z blogiem rycerza :)))) TO BENEDYKTYŃSKA PRACA ale może chociaż część udałoby się jakoś ocalić ... mogę założyć na blogspocie blog administrowany przez kilkoro z nas , moglibyśmy się podzielić kopiowaniem, publikować notki jako wersje robocze , potem bym to uporządkowała i po kolei opublikowała ... do 31 jeszcze trochę czasu, porządkować możemy potem, byle notki robocze znalazły się na blogu i trochę zdjęć ... tyle, że nie wiem czy mamy prawo ? Pewnie, że całego się nie da, ale chociaż trochę ... jak myślisz ?
Usuńmam na myśli blog Babci Halnej ...
Usuńhmmm - nazywała mnie wnusia Hanusią :)
Nie wiem, czy mamy prawo? Dobrze by było z rodziną sie skontaktować, ale jak?
UsuńMoże kopiujmy na razie na własne dyski? Jesteś prezeską architektoniczną to umiesz rozdzielać robotę na kilka osób. Może jakoś latami i galeriami zdjęć...???
Usuńz rodziną nie mam pojęcia jak ...
Usuńw razie czego albo się ucieszą albo wściekną ??? kto to wie ? trzeba by było jakoś mądrze pomyśleć nad formą
ROZDZIELIĆ SIĘ HI, HI, DA ALE NA ILE CZĘŚCI ?????
KTO CHĘTNY ?
Napisałam do Onetu z formularza kontaktowego:
Usuń"Klik dobry:)
Pragniemy uratować blog Halnej: http://halna.blog.onet.pl/
Czy jest taka możliwość, skoro nie mamy wejścia w kokpit tego blogu? Prosimy o pomoc. Blog Halnej to ewenement na skalę światową. Nie dajmy mu zniknąć".
Może poczekajmy dzień-dwa na odpowiedź?
Napisałam też na blogu Halnej, bo zauważyłam, że Jej córka wpisała się w 2017 roku z nicka Halnej. Może znowu zajrzy?
UsuńOOOOO - FAJNIE
UsuńNa razie nikt nie odpowiada.
UsuńDziewczyny alEllu i Malinko! Jesteście wspaniałe, że pomyślałyście o ocaleniu bloga Halnej. Nie byłam fanką tej zacnej blogerki ani członkiem jej Komentatorium ale znam Tę blogerską postać ze słyszenia i Waszych opowieści. Zgłaszam się na ochotnika do pomocy jeśli się na coś przydam.
UsuńDla Was - za pomysł i działanie - wielki szacunek!
Jest tylko problem, że nie wiemy, czy nam wolno ten blog - pomnik dla Halnej postawić. Jak dotąd nie ma oodpowiedzi ani z onetu, ani od rodziny Halnej.
UsuńZa zgłoszenie się do pomocy dziękujemy. Jak zaczniemy już działać, to Malinka rozdzieli robotę.
Jasne:))
UsuńA może też napisz do Onetu? I Malinka też! I kto żyw także. W kupie siła.
UsuńNapisałam! Treść niemal identyczna jak Twoja i uprzedziłam ich, że takich listów może przyjść więcej:))
UsuńPozostaje więc czekać, a czas ucieka. Nie wiemy nawet, czy wolno nam kopiować notka po notce, a to ogrom pracy.
UsuńDziewuszki, MAMY już to co trzeba. Baczność, spocznij i drogą pocztową do uzgodnień biegiem MARSZ,o! :)
UsuńKilka lat temu miałem podobny dylemat, bo zmarł jeden z moich kolegów na psychiatryku (Salon24). Kiedyś pisaliśmy razem, ale ja potem zrezygnowałem. Gdy zmarł okazało się, że hasło i login były nadal aktualne. Też wpadliśmy na pomysł, aby zachować jego blog, jednak administrator uzależnił to od skontaktowania się ze spadkobiercami, do których podał namiary. Oni jednak nie wyrazili zgody i na tym się zakończyło. Jeżeli więc znacie hasło i login to sprawa może być banalnie prosta (jak np. u Anafigi).
UsuńAndrzeju, czy możesz napisać do mnie z formularza kontaktowego? Zgubiłam Twój adres,a bardzo bym chciała o coś Ciebie zapytać. Proszę pięknie, dyg, dyg...
UsuńDziewczyny - Wy macie świętą cierpliwość, żeby tyle blogów ręcznie przenosić. U mnie jeden i już jestem zakręcona; zakładałam, kasowałam i apiat od nowa; komputer strajkował; eksporty się zawieszały; Leszek przesłał mi paczkę Barki, którą zaimportowałam na swój blog ; zamieszania co niemiara; coś tam się wykluło z tego kombinowania, ale chyba nie mam przeniesionego całego starego bloga; brakuje mi jakiejś paczki z mojej podróży do Włoch; trudno; jest jak jest; idę na urlop od blogowania
OdpowiedzUsuńa jak wrócę wypoczęta to będę zwiedzać Wasze blogi O! i już !
https://blogaisab.wordpress.com/
Miłego wypoczywania! :)
UsuńChciałam zapytać - ile masz blogów? znam tylko ten.
UsuńA tak szczerze to mogę Ci jednie pozazdrości wojaży.
Takiemu to dobrze....
Afryka dzika nie mieści się w moich marzeniach.
Były sobie dwa blogi: "opowiastki przy kominku" na Onecie i "Afryka moja" na WP. Kiedy zaczęły się chwilami psuć, notki znikały, zdjęcia przepadały, a komentatorzy zaczęli się skarżyć, że ciężko jest opublikować komentarze, jako koło ratunkowe od stycznia 2010 roku zaczęłam wszystko przenosć tutaj. Najpierw to był taki magazyn. Gdy już byłam na bieżąco - w marcu 2012 roku ten blog ogłosiłam jako główny i całe towarzystwo komentatorów przeniosło się tutaj. Nowe notki publikowałam tutaj, ale skoro tamte dwa blogi były, to także tam wkopiowywałam. To niewiele zachodu, więc pomyślałam sobie - niech będą duplikaty. Na onetowych "opowiastkach przy kominku" nawet wyłaczyłam komentowanie, żeby dyskusja nie rozpraszała się na "dwa obozy". Komentarze są ważne dla mnie i wzbogacają notki, więc chciałam mieć wszystkie w jednym miejscu.
Usuń____________________
Chyba jednak nie znasz tego bloga ;) :), bo to, o co pytasz jest na tym blogu w panelu bocznym od zawsze.
___________________________
Afryka dzika? No, nie wiem... nie wiem... czy nie dziksza jest Europa? Zależy co rozumiemy przez dzikość.
Przyszłam Ci podziękować za pomoc przy tworzeniu nowego bloga.
UsuńWIELKIE DZIĘKI. Wreszcie będę mogła spać spokojnie, bo nie dawały mi spokoju te wszystkie ustawienia. Buźka *** DZIĘKI !
Pomału dojdziesz do wszystkiego. Ja też się borykam z ustawieniami. Wczoraj nawet pisałam do Bet w tej sprawie. Ale tym, co sama już przerabiałam zawsze chętnie się podzielę, bo jeśli sprawdzone u mnie, to i u Ciebie powinno działać.
UsuńTylko te komendy niczym "mendy" są wredne i tak trudno jest pojąć.
UsuńChciałam wstawić obrazek bloga bo widnieje na pierwsze stronie u góry, póki co tylko moja buźka :) chciałam przenieść obrazek ze starego bloga- nie udało się, za wielki a jak pomniejszyłam to już nic nie szło odczytać z niego. Muszę więc pomyśleć na nowym wystroju bloga; ale nic nie przychodzi mi do głowy; brak "pomysła" bom nie Ferdek Kiepski.
A mój blog wordpressowy w miesięcznicę jego powstania został zawieszony i już go nie mam,o! Proponują, żeby go wyeksportować z ich pomocą za opłatą. Jeśli szybko nie wyeksportuję, to narzędzie do eksportu cośtamszmośtam.
Usuń___________________________
W moim szablonie podawali, jaka ma być wielkość obrazka do nagłówka.
Dobrze, że tak ciekawe sprawozdanie pozostawiłaś w swoich rękach, nie oddając go w całości w obce władanie. Aż takiego zacięcia podróżniczego nigdy nie miałam, wystarczało mi zwiedzanie miast i krain europejskich, ale o egzotycznych krajach lubię czytać, oglądać, napawać się ich klimatem. I myśleć, że może kiedyś tam pojadę osobiście, ale bez konkretów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Jakże mogłabym oddać cokolwiek swojego w obce władanie.;) :)
UsuńPrzyszłam do Ciebie alEllu z prośbą. Od rana dzisiaj eksportuję bloga z Onetu na wordpressa. Blog na wordpressie już mam założony, pliki z onetu ściągnięte XML. I nie wiem dlaczego na wordpressie pomimo importu ich nie widzę. Moje XML zawiera 29,0 MB a tam widziałam, że tylko można użyć 15 MB. Czyżby to dlatego ich nie widzę? Podam Ci mój adres:
OdpowiedzUsuńmarylkadan@wp.pl i bardzo proszę Cię o pomoc, bo już się poważnie wkurzyłam! A jeśli masz GG to Ci na pocztę nadam.
marylkadan@wp.pl
Z góry dziękuję.
JaGusiu, nie mam zielonego pojęcia o tym, co piszesz. Ja dwa razy kliknęłam i za kilka minut otrzymałam gratulacje od Wordpressa, że mam już blog przeniesiony. Nawet nie wiedziałam o tych MB i nie pamietam, w którą opcję klikałam. Potem przeczytałam u Aisab, że ludzie robią jakieś paczki mniejsze, ale też nie wiem, co to jest i jak to się robi. GG nie posiadam. Tak mi przykro, że w tej kwestii nie potrafię pomóc.
UsuńPS. W blogu pod ustawieniami jest znak zapytania. To POMOC blogowa. Może napisz do nich?
Dobrze alEllu to teraz wytłumacz mi jak "krowie na rowie". Napiszę po kolei jak ja to robiłam, oki?
Usuń1)Najpierw na Onecie pobrałam pliki do eksportu, które zapisały mi się w folderze "Pobrane", jako dokument XML.
2)założyłam na wordpressie bloga, kliknęłam na samej górze "My Site". Wyświetliły mi się różne zadania.
3.Na samym prawie dole tej listy kliknęłam na"WP Admin", wyświetlił mi się znowu "Dashobard" (deska rozdzielcza) z zadaniami.
4.Tam gdzie jest "Tools" (narzędzia), dałam na :Import"
5.Wyświetliła mi się lista z różnymi platformami, gdzie mogę dodać bloga. Więc dałam na WordPressz i uruchom importer. I wysłałam swój dokument XML.
I teraz czekam aż mi wczyta wszystko po raz kolejny.
Tak samo robiłaś? Czy już nie pamiętasz :)
Punkt 1 i połowę 2 zrobiłam tak samo. To wiem na pewno. Reszty nie wiem. Zupełnie nie przypominam sobie jakichś "My Sitów", "Dashobardów i "Toolsów". Chyba u mnie takich nazw w ogóle nie było.
UsuńNo chyba udało mi się, teraz muszę czekać na e-meila od nich, czyli z WordPressa
UsuńA może Ty już masz z tłumaczeniem bloga i zamiast "My Site" masz napisane po polsku "Moja strona"?
UsuńHurra, udało się, już mam teraz muszę tylko przejrzeć, co jest grane :))
UsuńO, jak dobrze. Hurraa!! Nie podglądaj i nic tam nie ustawiaj. Niech się dzień - dwa wszystko przegryzie.
UsuńMoja droga, ja już sama nie wiem co tam narobiłam, zmieniałam co chwila coś i tak już jestem zakręcona, że sama nie wiem o co na tym blogu chodzi :))
UsuńMuszę sobie trochę od niego odpocząć.
Widzisz szkoda, że tak późno do Ciebie przyszłam, bo nie dałam mu się przegryźć :))
Ale dzięki Tobie weszłam na ścieżkę polskiego a nie tam jakiegoś angielskiego. Ja jestem bardzo chaotyczna, chciałabym wszystko mieć zaraz i żeby było dobrze. A jak tak nie jest to zaraz mam wielkiego nerwa i lecą różne gromy i pierony.
Serdeczności.
A wiesz alEllu nie mogłam wejść ze swojego bloga na Twojego bloga na WP. Wyświetla mi się taka wielka, niebieska plansza, nie niebieska tylko granatowa i coś tam pisze i na ty, granatowym tle są ludziska jakieś. I pisze to
Usuńaleblogowanie.wordpress.com is no longer available.
This blog has been archived or suspended in accordance with our Terms of Service.
For more information and to contact us please read this support document.
Muszę chyba zajrzeć do tłumacza.
Już chyba wiem, bo tłumacz powiedział mi ta:
Usuń"aleblogowanie.wordpress.com nie jest już dostępna.
Ten blog został zarchiwizowany lub zawieszony zgodnie z naszymi Warunkami korzystania z usługi.
Aby uzyskać więcej informacji i skontaktować się z nami, przeczytaj ten dokument wsparcia.
JaGo, wreszcie - po interwencjach - odwieszono mi ten blog wordpressowy.
UsuńWidziałam i bardzo mnie to cieszy :)
UsuńA ja na razie mam dość WordPressa, chyba muszę zrobić sobie przerwę od niego i zająć się Bloggerem.
I ja mam dosyć, a jeszcze muszę przenieść zdjęcia, które się nie zaimportowały. Mam do naprawienia notki prawie z 2 lat.
UsuńPrzyznam szczerze, żem się deczko pogubił w tych blogowych zawirowaniach, lecz mam nadzieję, że znajduję się w miejscu właściwym, znaczy się na aktualnym Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja z onetu dawno już zrezygnowałem, podejrzewając, jak się okazało słusznie, że jego "fachmany", aby się jakimściś tam prezesom wykazać jeno kombinują a kombinują, a wszystko to można o kant pewnej wrażliwej części ciała potłuc. Znajduję wprawdzie wytłumaczenie dla tego bałaganu... otóż w onecie pracują jakieś redachtory, tak czy nie? I się okazało, że niektórzy blogerzy odbierają im robotę, pisząc ciekawiej od nich i bardziej gramatycznie, i z tego też powodu konkurencję eliminują, aby przynajmniej na waciki albo inne krakersy zarobić.
Do "blogspota" (jestem na nim od maja 2010 roku, choć usunąłem własnoręcznie posty z półtora roku) większych zastrzeżeń nie mam. Najbardziej nie podoba mi się to, że próbując komentować jako osobnik anonimowy, administracja każe mi rozwiązywać obrazkowe łamigłówki, cobym miał udowadniać, że nie jestem łosiem, papugą, albo inną rybą, a dzieje się to również w przypadku, gdybym zechciał odpowiadać na komentarze, nie będąc na własnego bloga zalogowany. Dlatego też wybrałem opcję, aby pod moimi komentarzami ukazywało się moje nazwisko wraz z pierwszym imieniem. Nie żebym nie znosił swego nazwiska, jednakowoż zawsze kiedy się nim posługuję słyszę: "Panie Pogorzelski, pan tu sobie duby smalone pleciesz, a ja gorę!!!". Ale idzie przywyknąć i do tego, a mam nadzieję, że i Ty zaprzyjaźnisz się (jeśli jeszcze się nie zaprzyjaźniłaś) z "blogspotem"... pozdrawiam
Jak najbardziej jest to właściwie miejsce, Andrzeju Pogorzelski. Ten blog także istnieje od 2010 roku, ale początkowo nikt tu nie zaglądał. Jakoś "Posiaduszkowiczom Kominkowym" bardziej odpowiadał Onet, więc i ja tam trwałam.
UsuńCo do redaktorów onetowych to masz rację. Gdzie Onet nazbierał ludzi, którzy nawet błędy ortograficzne popełniają? Pomysły owszem... mieli... na przekierowywanie do cudzych tekstów, które pod zmienionym tytułem wystawiali na stronę główną Onetu.
A z blogspotem jestem zaprzyjaźniona od 8 lat. Ileż ja "onetowców" namówiłam na blogspota. Niektórym nawet blogi zakładałam i pomagałam urządzić się tutaj. Dla początkujących założyłam nawet "Kółko Pomocy Blgowej".
Pozdrawiam serdecznie.
Tobie udała się świętować pierwszą dychę, mnie braknie 7 miesięcy
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Bardzo nieprzyjemne to świętowania z uwagi na zamykanie blogów.
UsuńBardzo Ci dziękuję za życzenia na moim blogu. Pamiętasz jaki mam stosunek do Świąt. Święta mi minęły jak zmarli rodzice i jak zaczęli nachalnie wszystko reklamować. A pamiętam jak robiliśmy zabawki na choinkę co roku. Tobie i Twoim czytelnikom życzę wszystkiego najlepszego na ten rok. I nic lepszego nie wymyślę. Jestem w tej karawanie, dalej jadę, dziękuję. Bądź zdrowa!
OdpowiedzUsuńPs. Likwidują bloog.pl
Vojtek
Tak wiem, że likwidują blogi. To już drugi blog, który mi zlikwidują.
UsuńJeszcze jakoś się tu trzymam rękami, nogami i... (autocenzura)...
OdpowiedzUsuńChyba tu w miarę bezpiecznie. Z nonetu czychnąłem prawie 6 lat temu!
buziulki
Pamiętam, była wielka onetowa emigracja wtedy.
UsuńNaprawdę pięknie swój Egipt opisałaś - wszystkimi zmysłami. Każdy za czymś tęskni.
OdpowiedzUsuńJa tęsknię za zielonymi wzgórzami Szkocji i Irlandii, za tajemnicami Londynu i przesiąkniętym duchem Tolkiena Oksfordem. Tęskno mi do zasnutej mgłą walijskiej wyspy Anglesey, kędy dawniej druidzi się szkolili... Tęsknię do gwarnych i ludnych celtyckich tańców i biesiad przy ognisku. Tęsknię do tego, chociaż nigdy jeszcze nie widziałem na żywo.
Tęsknie też do Chicago - mój drugi dom przez wiele lat. Miło byłoby jeszcze wrócić kiedyś na stare śmiecie...
Dobrze, że pozbierałaś ze starego bloga, co się dało. Ja też zrobiłem na Polance ostatni rekonesans. Uchowały się jeszcze dwie notki pozostawione tam przy przenosinach w 2012. Zabrałem je więc, szkoda, żeby przepadły.
Pozdrawiam gorąco! :)
Ach te nasze tęsknoty...
UsuńGRYCELKO - POWIEDZ MI CZY TERAZ TEN BLOG BĘDZIE główny, czy może ten wordpressowy - zdurniałam już na amen i nawet chałwa mi nie pomaga, pogubiłam soę dokumentanie
OdpowiedzUsuńTen jest najgłówniejszy. Tu będę żyć i się rozmnażac. ;) :)))
Usuńwięc rozmnażaj się Chałwianko niczym chałwiaste króliki :) hi, hi ... NA ZDROWIE !!!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie przeniosłyście blog Babci Halnej ... Spacerowałam sobie i wspominałam ...
Grycelko - zauważyłam, że w jednej z notek poprawiłyście link na mój blog :)))) Dziękuję pięknie
Malinko, pochwałę przyjmujemy z przyjemnością. Starałyśmy się linki onetowe poprawiać na aktualne wordpressowe bo, a nóż, ktoś zechce po lineczku dojść do sedna sprawy:))) Linki onetowe zaprowadzą donikąd, a tego nie chcemy.
Usuńba, jak onet na psy zszedł, to i nie dziwota, że donikąd ...
Usuńa pochwała SIĘ NALEŻY bo udał się Wam blog Babci Halnej i sama Babcia uwsmiecha się pewnie najpiękniejszym uśmiechem
Mrówcza to była praca, ale od czego Mrówke mamy i to w dodatku wędrowną. :)))
Usuńa czy te wędrowne są chałwożerne ????
UsuńTego nie wiem.
UsuńWitaj :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno to dzisiaj ostatecznie żegnany onetowe blogi ... podobno, bo mój jeszcze "wisi"
OdpowiedzUsuń