24 marca 2013

Świąteczny półmisek



        W Niedzielę Palmową zawsze odżywają we mnie wspomnienia wielkanocnych stołów z królującą pośrodku ogromną szynką, malowniczymi zwojami kiełbas wędzonych przez dziadka, sąsiadujących z babkami, paschą, mazurkami oraz pisankami i kwitnącymi hiacyntami. Te wszystkie wspaniałości ułożone na świątecznym stole przerastają obecnie możliwości budżetowe wielu rodzin, a także i pojemność delikatniejszych żołądków.

       
       Ozdobą wielkanocnego śniadania przeciętnej rodziny może być obecnie półmisek pięknie skomponowanych potraw, różnorodny pod względem smakowym i kolorystycznym.  Wędlin w zupełności wystarczą policzalne ilości cienkich plasterków.
       
       Ja, tradycyjnie wykładam półmisek sałatą, tak aby liście nieco wystawały poza brzeg. Wędliny i zimne mięsa pokrojone w plastry, okrążają rządkami półmisek w taki sposób, aby rzędy kontrastowały kolorem. W jednym okręgu może pojawić się też żółty ser, a na nim ponacinane w kształcie różyczek rzodkiewki i "wstążki" posiekanego szczypiorku. Bliżej środka półmiska układam plastry pomidora udekorowane pokrojoną w kosteczkę cebulą, za nimi faszerowane połówki jajek, ożywione zielenią listków pietruszki. Na środku ugotowane, lecz podawane na zimno różyczki brokułów i kalafiora. Żeby było zabawnie, szprycą do tortów robię na brokułach kratkę z majonezu, a na kalafiorze kropki z keczupu. Ćwikłę, chrzan, grzybki marynowane i zielony sos ustawiam w małych czarkach dookoła półmiska.



       Owoce podaję w postaci kolorowych "szaszłyków" wetkniętych w ananasa albo połówkę melona czy dużego jabłka. Zajmują mało miejsca, a i jednym - pokrojonym owocem wszystkich można obdzielić. Głupio by było położyć na stole po jednej sztuce, gdy gości, a szczególnie dzieci kilkoro. Szaszłyki takie - to bardzo atrakcyjna wersja oszczędnościowa na podanie owoców.



Zielony /wiosenny/ sos wielkanocny

       Szklankę majonezu wymieszać z rozpuszczoną w odrobinie wody łyżeczką żelatyny i połączyć ze szklanką ubitej śmietany. Do tego dodać drobno posiekane białko z 2 - 3 jajek ugotowanych na twardo, 2 łyżeczki musztardy, 2 pęczki drobno posiekanego szczypiorku /albo mniej - według uznania/, dwie łyżki drobno posiekanej naci pietruszki, 1 drobniutko posiekaną cebulę /poczekać, aż się zsiusia i wycisnąć w lnianej szmatce/, łyżeczkę świeżo utartego chrzanu i sok z cytryny. Dodać szczyptę soli i cukru pudru do smaku. Można też dodać do sosu parę posiekanych liści młodego szczawiu i szpinaku, jeśli się uda znaleźć pod śniegiem.
Przed podaniem sos powinien dojrzeć w chłodnym miejscu przez co najmniej dwie godziny.


Bezśnieżnych  i ciepłych 
Świąt Wielkanocnych
oraz smacznego jajka z wiosennym sosem
życzą:
 alElla, Garbaty zza wydmy i Świerszcz za kominem.





Dopisek, 28 marca 2013 r.

       W związku z zapowiadaną na Wielkanoc zimą, sprawmy kurczakom czapki, szaliki i kozaczki. Baranki podjęły uchwałę o dostarczeniu niezbędnej wełny. Zające gotowe poświęcić na pompony swoje omyki. My... w garnku z  kraszankami, farbujemy włóczkę.

Przypominam, że:

- na brązowo i rudo - w łupinach cebuli,
- na czarno - w korze dębu, olchy lub łupinach orzecha włoskiego,
- na żółtozłocisty - w korze młodej jabłoni,
- na zielono - w młodym żytku lub listkach barwinka,
- na różowo - w soku z buraka.

102 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że teraz na stole bardziej dba się o dekorację półmiska niż o to, co ten półmisek zawiera. Mam piękne podłużne półmiski różnych rozmiarów i postaram się je zapełnić różnym jedzeniem pasującym do tradycji wielkanocnych.
    Twoje szaszłyki pamiętam z onetowskiego blogu.
    Dziękuję za życzenia, a najbardziej życzę sobie i Tobie bezśnieżnych świąt.
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze widuję stoły ze stosami jedzenia. Całe sztuki drobiu, wielkie szynki i stosy kiełbas, a tego przecież się nie zje i potem trzeba zamrażać, a po co?

      A dekoracje są najsmaczniejsze ;)

      Usuń
    2. Kiedyś pisałam na temat rozrzutności Polaków w czasie świąt. Najpierw się zapożyczają, a potem spłacają raty z odsetkami. Bratowa mojego męża zastawia cały stół pieczystym, ale do nich przychodzi na obiad kilkunastoosobowa rodzina. W moim domu jest skromnie, bo nie uznaję wystawnych uczt.
      Nie wyobrażam sobie, aby nie udekorować półmisków.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    3. Polacy zawsze uchodzili za rozrzutnych. Z kolei zachodnie skąpstwo też nie w moim guście.

      Usuń
    4. Wysłałabym Ci prezentację z pięknymi dekoracjami świątecznych półmisków, ale wiem, że się boisz otwierać. Szkoda, bo to rewelacja.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. Anno, z przyjemnością obejrzę i bardzo proszę o przysłanie.

      Usuń
    6. Dobrze, zaraz wysyłam. Na pewno się zachwycisz pomysłowością dekoracji.

      Usuń
    7. Faktycznie pomysłowe te dekoracje. Dziękuję!

      Usuń
  2. Oooo...jakie zoologiczne życzenia! A gdzie kurczaki i zające,ha? Poszłaś w "egzotykę"...hi,hi,hi...
    Sos Wielkanocny polecam wszystkim, jest pyszny i bardzo dekoracyjny, łatwo się "stawia" w kopczyki i nie rozlewa.
    Do świątecznych dekoracji brakuje mi tulipanów, które tego roku nie urosły w tym śniegu! Może trzeba przestawić się na przebiśniegi?
    Mroźnie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam litość nad kurczakami;) One lubią ciepło, więc nie wystawiam na taki tęgi mróz. Podczas publikowania notki było u mnie minus 16.

      Usuń
  3. U mnie też ciągle na minusie :( Podsunęłaś mi świetny pomysł z tymi szaszłykami owocowymi. Też takie zrobię, bo przecież ile można jeść tego ciasta, a tak będzie zdrowa i lekka przekąska. Pozdrawiam i życzę również wszystkiego co świąteczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocowe szaszłyki cieszą się powodzeniem. Jedzenie owoców podanych w takiej formie jest przede wszystkim wygodne dla gości.

      Usuń
    2. Właśnie tak pomyślałam, nie trzeba ich obierać, tylko od razu bach do mordki :)

      Usuń
    3. I większa różnorodność w mordce :)

      Usuń
  4. Oo jak slicznie i smakowicie.Szaszlykowe przekaski owocowe sama praktykuje od dawna bez szczegolnej okazji.sie glodna zrobilam ..Po dlugiej nieobecnosci zaistnialas i od razu zmuszasz mnie do przybierania w talii.Musze sie pochwalic tez - otoz sama ,osobiscie ,wlasnorecznie zrobilam grecka baklawe.To ciasto z orzechami i miodem,bardzo slodkie.Jestem z siebie dumna i blada bo podobno do zadnych ciast nie mam reki i slodkosci mnie nie bawia.ALe baklawe lubie.Miod to miod - ma byc slodki i juz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Grecji nie jadłam tego ciasta, tylko w Tunezji w mieście Kairouan. Tam jest taki obyczaj, że przybyszów częstuje się baklawą. Tak też uczynił nasz przewodnik. Smakowało mi to ciasto na miodzie, ale sama nigdy nie robiłam.

      Usuń
  5. Dekoracja stołu świątecznego jest dla mnie bardzo ważna. Staram się aby stół był kolorowy, wtedy potrawy lepiej smakują. Wesołych i radosnych Świat Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja przywiązuję dużą wagę do wyglądu stołu i nie tylko od święta.

      Usuń
  6. Muszę coś od Ciebie na stół wielkanocny muszę ściągnąć. Wygląda to malowniczo.
    A z okazji świąt wszystkiego najweselszego od Uli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, za dużo do ściągania nie ma, ale zielony sos polecam. Ja robię tylko na Wielkanoc, dzięki czemu jeszcze bardziej smakuje.

      Usuń
  7. O kurcze! Elunia(wróć! wróć!bo zaraz OPR będzie.) Hosanna Alleja!Alella chciałbym rzec,alem głupi i tak mi się wymsknęło..Wiiitaaaaj!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ci tu zaraz dam, m_16, głupim się nazywać. No! No! Żebyś batów nie dostał, musisz się przeprosić i wycofać "głupi", o!

      Aaaa... pewnie, że wracam na blogowe łono. Toż przecież wiadomo, że tu żyję i tu się będę rozmnażać :)))

      Usuń
    2. No,no, zaraz tu będą hasać malutkie alEllki:)))

      Usuń
    3. ... w roli niewyklutych z powodu zimna kurczaczków?
      :)))

      Usuń
    4. Ja,jako kogut dyplomowany,zawiesiłem swą dzialność do wiosny.."Wiosno,wiosno,ach gdzie tyżeś,ty..?".

      Usuń
    5. Kogucie, odwieś działalność. Potrzebujemy kurczaczki na święta :)

      Usuń
  8. Co do dekoracji stolu - nie tylko swiateczny stol moim zdaniem ale ten na co dziem ma byc mily dla oka.Jakos zwykle jedza oczy,wech i smak razem wziete.A baklawa jest w sumie latwa w przyrzadzeniu i ma 2 zalety - mozna ja na cieplo(ja preferuje)i na zimno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ciepło nie próbowałam.

      Co do estetyki stołu, pełna zgoda. Nawet podczas remontu majstrom podaję kawę na serwetce i ładnej tacy, choćby miała stać na wiadrze w roli stołu.

      Usuń
  9. Uważaj na jednego posła z PO, bo on strasznie nażarty jest na szczaw, i "Zielony sos" jak nic opędzluje. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech mu będzie na zdrowie:)

      Usuń
    2. I jemu, i innym niech to wyjdzie na zdrowie. Świąteczne pozdrowienia dla Gospodyni i Gości tego bloga.

      Usuń
    3. Wzajemnie, pozdrawiam świątecznie!

      Usuń
  10. Kto dziś uwierzy , że takie smakołyki były kiedyś w PRL-u.
    Że , 1 kg.szynki do było 1kg.mięsa,"zadniego".A dziś 30 dkg mięsa
    a reszta chemia.Czy dziś jeszcze wędzi się kiełbasę tak jak
    to robiono dawniej.Oj narobiłaś mi apetytu.
    Żarłocznie pozdrawiam , ciesząc się z Twojego powrotu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od samego rana głodna się zrobiłam, gdy o tych Twoich specjałach przeczytałam. Wszystko jest tak ładnie podane i pomysłowo zrobione, nic tylko do stołu zasiadać.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGa, zasiadaj, zapraszam, choć u Ciebie lepiej, bo i kawy można się napić:)

      Usuń
    2. Moja droga dzisiaj przyszłam do Ciebie z kawusią świeżo zaparzoną, rozsiadłam się i doczytałam sobie, jak to z tymi malowanymi jajkami jest :)
      Uściski.

      Usuń
    3. Trafiłaś z kawusią w samą porę. Z przyjemnością z Tobą wypiję.

      Usuń
  12. Nie przypominam sobie abysmy na świeta Wielkiej Nocy nie byli w domu, nie święcili pokarmów, nie dekorowali stołu itd. W tym roku wyłom i świeta spędzimy z córką, jej mężem i naszą wnusią w Holandii. Nie da sie spakować do bagazu cełego stołu. Jedziemy więc z kilkoma produktami do białego barszczu. korzeniem chrzanu, kilku znanych przypraw itp. mamy kłopot ze zrobieniem tam większości rzeczy na "smak polski". Niby to samo ale np. boczek jakby inaczej smakował, mielone jakies takie innawe, kurczaki malutkie jak prawie pulardy, sól mniej słona /kłopoty z dobrym osoleniem ziemniaków/ itd.
    Pożyjemy, zobaczymy.
    Pozdrawiam przedświątecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, zmiany często konieczne, co wcale nie musi oznaczać, że będzie gorzej smakować. Wnuczka wszystko wynagrodzi... i trudy podróży i brak słonej soli.

      Usuń
  13. Święta już tuż tuż. Jakoś nie mam świadomości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś... zima zdominowała przedświąteczną atmosferę. Opał trzeba dokupić, okna zamarzają i nie da się umyć...

      Usuń
  14. Hi,hi,hi.... w sosie występuje siusiająca cebula! Urocze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uroczy sos, to i wszystko w nim urocze być musi :)))

      Usuń
  15. ... a mnie nic nie samkuje... ewentualnie ogorki kiszone...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  16. Zainteresowałem się przepisem na sos wiosenny. Jednak pracochłonność połączona z ilością składników spowodowała, że z ukrytą sugestią, bym mógł go przynajmniej spróbować wysłałem przepis do pracowitej i zdolnej osoby. Zobaczę co z tego wyjdzie.

    Honiewicz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honiewicz, wbrew pozorom, wykonanie sosu nie zajmuje dużo czasu.

      Zdolne i pracowite osoby zawsze się przydają, bo gotowce podane pod nos lepiej smakują ;)

      Usuń
    2. Alellu, trafiłaś w sedno z tym "podane pod nos"!!! Gdy przygotuję jakieś smakołyki, to zwykle potem na to mam już apetytu. No, chyba że podczas pracy szklaneczka whisky, albo burbona, apetyt zaostrzy.

      Usuń
    3. Honiewicz, chyba byś się nie nadawał do przygotowywania dań z alkoholem :)))

      Usuń
    4. Alellu, dobrze, że zastrzegłaś, że "chyba bym się nie nadawał". Kiedy robię gęś w winie, to kupuję 5 butelek wina. Z czego połowę jednej wlewam do naczynia, a pozostałą ilość, czyli 4,5 wypijam podczas pieczenia.
      Gęś jest znakomita, ja też!

      Honiewicz.

      Usuń
    5. Teraz już wiem, dlaczego w przepisach podaje się więcej alkoholu, niż potrawa wymaga :)))

      Usuń
  17. Od samego czytania ślinka cieknie. Radosnych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje ślinianki samo czytanie czy pisanie nie działa, hi, hi...

      Usuń
  18. Mniam, pyszności :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoje dekoracje są cudowne, wyobrażam sobie jakie to musi być smaczne. Wesołych Świąt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej zawsze smakują dekoracje, a nie główne danie.

      Usuń
  20. Dobrych i spokojnych Świąt Ci życzę, dziękuję za przydatne rady odnośnie farbowania jaj. Całuski na dobre dni zostawiam .

    OdpowiedzUsuń
  21. Hi,hi,hi,hi....ładnie żółtemu kurczakowi w zielonych szaliczkach i botkach...
    Czerwone tez by pasowały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co czerwone jest piękne i do wszystkiego pasuje :)

      Usuń
  22. No to teraz już wiem dlaczego jakaś zziębnięta gęś w TV chodziła w wełnianych skarpetkach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. alEllu,nie należy się objadać szynkami i baleronami. Papierz Franciszek nawołuje do skromności. Polecam więc jako podstawowe oraz poboczne dania świąteczne skonsumować listek sałaty i dwa ziarenka fasoli w środku. To wyszczupla talię i działa zbawiennie na przewód pokarmowy!-:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. alEllu,a smacznego kurczaczka to już Ci nawet nie życzę,bo i tak Ci uciekną,spryciule jedne..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczak na razie siedzi w lodówce. Zobaczymy, czy z piekarnika ucieknie.

      Usuń
    2. Pewna kobitka po drodze do domu trafiła na kurczaka-koguta,leżącego,albowiem z innym kogutem się pobił..Cap go do torby! Przyda się na rosół! Zaniosła do domu,opierzyła prowizorycznie i hyc do lodówki. Rano wstaje,otwiera lodówkę,a kogut drży i wrzeszczy:"Kurde,czemu tak tu zimno? I kto mi podpier...kurtkę?!!".

      Usuń
    3. Mój kogut już upieczony. Cieszył się w piekarniku, że ma ciepło.

      Usuń
    4. Nooo,to pewnie jakiś afrykaniec ten kogut..Ma szczęście,że tam go gepardy nie dopadły,a zjedzony zostanie w kulturalnym towarzystwie.

      Usuń
    5. Oszczędzony został i w stanie upieczonym leżakuje do dziś.

      Usuń
  25. Mam nadzieję, że problemy związane z opadami śniegu mijają bezpowrotnie, czego Ci z całego serca życzę.
    Życzę również ciepłych, radosnych i rodzinnych Świąt.
    Wszystkiego dobrego! :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby się Twoje życzenia, Akwamaryno, spełniły. Telewizja straszy dużymi opadami śniegu jutro, więc może być "Alleluja" na strychu.

      Usuń
  26. Al Ellu
    Życzę Ci zdrowych i wesołych Świąt i żeby w końcu przyszła wiosna. Nie pamiętam, żebym ze święconką chodził kiedyś po śniegu, ale cóż w tym roku tak po prostu jest.
    pozdrawiam
    artemis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie pamiętam, abym czas przedświąteczny spędzała na odśnieżaniu strychu. Zapowiadają także na jutro duże opady, więc będę "tańczyć" z miotłą na strychu.

      Usuń
  27. Zdrowych, spokojnych, radosnych
    Świąt Wielkanocnych!!!
    Smacznego jajka
    i mokrego dyngusa

    OdpowiedzUsuń
  28. Jam chciał jeno życzeń pomieścić, alem tą lekturą tak okrutnie swój wygłodniały (jeszcze przed śniadaniem) kałdun storturował, że nie wiem zali do śniadania owego wytrwam... Ot, siła przekazu... Świąt bym chciał przecie jednak życzyć Pogodnych choć na sercu i w duszy, skoro za oknem takiemi być nie mogą... Przy tem Radosnych i Zdrowych, a i po Świętach pomyślności:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, że nie zajrzałam tu w święta, bo podczas odśnieżania strychu bardzo przydałaby się pogoda ducha. Widok zaśnieżonego strychu wszak stokroć bardziej przygnębiający był, niż ten za oknem. Na szczęście w pół dnia wielkanocnego sytuację opanowałam, ale na świąteczne jajeczko sił już nie starczyło.

      Usuń
  29. alEllu - melduję posłusznie, że kurczaki się powściekały kiedy chciałam im kubraczki ciepłe pozakładać, pies się na mnie obraził bo wszamałam szyneczkę co ją chciał koniecznie dostać a kot zdemolował koszyk wielkanocny ... melduję posłusznie, że u mnie jajka wisiały na świątecznym świerku a choinka stała na tarasie i nie raczyła od poprzednich świąt zwiędnąć ...
    melduję też, że fajnie tu znowu zawitać

    OdpowiedzUsuń
  30. Elu!
    Minusem tej wielkiej sali w Bierhalle było to, że prawie siebie nie słyszeliśmy. Trzeba było prawie krzyczeeć:)
    Dziękuję za życzenia. I nawzajem. Zdrowie najważniejsze.
    Ja najmilej wspominam Wielkanice u moich dziadków na Pomorzu. Pochodzii z Polesia i w tamtym zwyczaju przygotowywali. Bajka po prostu i chyba nie do powtórzenia. Sporo jedzenia przywoziliśmy do Warszawy z powrotem.
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to,jak gościna u Dziadków. Zawsze wraca się z jedzeniem. Przypomniało mi się, jak się nazywa "Warszawiaków" mających rodziny na wsi. To "słoiki" ;)):)

      Usuń
  31. Co to? Półmisek jeszcze nie umyty po Świętach?

    OdpowiedzUsuń
  32. Hi,hi,hi... do następnych Świąt mamy aż 9 miesięcy!

    OdpowiedzUsuń
  33. Moja mama farbowała jajka tylko w naturalnych barwnikach. Czy nie szkoda omyków? Jak będzie wyglądał zajączek bez ogonka?
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Serdecznie pozdrawiam i czekam na wiosenny post:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno za 3 dni ma być wiosennie. Takie są prognozy.

      Usuń
  35. alEllu, sos wielkanocny przygotowany wg Twojej receptury był przygotowany, jadłem, oblizywałem się. Pychota!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, że smakował. W przeciwnym wypadku zapewne musiałabym się gęsto tłumaczyć ;)

      Usuń
  36. Owocowe, kolorowe szaszłyki, jadłabym każdego dnia, są pyszne.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogliby sprzedawać w sklepikach szkolnych i barach, zamiast niezdrowego, tuczącego dzieci jedzenia.

      Usuń
  37. A w Warszawie już wiosna. Idzie z oporami, ale śnieg znika szybko. I dobrze, bo już biel zaczynała mnie po prostu drażnić. Plus tej zimy jest taki, że wielkim wzięciem cieszą się wycieczki do stron gdzie śnieg nie pada :) Albo bardzo rzadko.
    Ja też myślę o tych stronach :):)
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a u mnie wczoraj padał śnieg. Wiosny ani widu... ani słychu... :(((

      Usuń
  38. Ooooo... sto komentarzy! Lubię być sto pierwsza i melduje się.
    alEllu, czy widzisz ten głód bywania na Posiaduszkach? Sto komentarzy!

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.