16 stycznia 2011

Tunezja we krwi...

niedziela, 16 stycznia 2011

       Miesiąc temu w Tunezji policja zabrała wózek z owocami 26 -  letniemu bezrobotnemu, który w ten sposób zarabiał na życie, choć nie posiadał licencji na handel. Zrozpaczony podpalił się i w rezultacie ciężkich poparzeń zmarł.

Jego śmierć zapoczątkowała falę zamieszek, w wyniku których Prezydent Tunezji opuścił kraj. W wielu miejscach słychać strzały, plądrowane i podpalane są sklepy, a co najgorsze, nie obyło się bez ofiar śmiertelnych.
      
       Wielokrotnie pisałam o tym, że Tunezja to kraj policyjny. Taki status korzystnie wpływał na rozwój turystyki. Przyjezdni czuli się tu bezpiecznie. Miejscowa ludność, choć ‘trzymana w zamordyzmie’ obdarzała turystę uśmiechem i serdecznością. Między innymi dlatego Tunezja była dla wielu narodowości dobrą alternatywą na tani wypoczynek. Szczególnie dla nas - Polaków, którym drogie wybrzeże bałtyckie nie gwarantowało nigdy ładnej pogody i ciepłych kąpieli.
       Pamiętam, jak przy każdym moim pobycie w Tunezji, rezydenci polscy, czy też piloci wycieczek prosili, aby podczas posiłków zjadać wszystko, co ze szwedzkiego stołu czy samoobsługowego bufetu przyniesie się do stolika.

Do dziś brzmią mi w uszach takie słowa:

- Nie nakładajcie na talerze gór jedzenia, którego potem nie jesteście w stanie zjeść. Tunezyjczycy to widzą i serce im się kroi na widok takiego marnotrawstwa, ponieważ wielu mieszkańców Tunezji głoduje. Dajcie napiwek pani sprzątającej wasz pokój. Zarabia niewiele, a utrzymuje wieloosobową rodzinę.
A tamten sympatyczny młodziutki kelner łoży na swoje niepracujące i niezamężne siostry. Ma też na utrzymaniu rodziców i babcię.

       Tunezja, jak większość krajów afrykańskich, przez długe lata była kolonią. Zawsze biały pan był kimś, a „ciemny" tubylec nikim. Ta sytuacja się co prawda zmieniła od 1956 roku, ale pozostałości takiego traktowania ludzi było widać na każdym kroku do dziś. Władza trzymała się trochę tych zaszłości. Może dla łatwiejszego utrzymania porządku? Tunezyjczycy jednak - to nie jakiś ciemny naród. Nauka obowiązkowa jest chyba do 16 roku życia, a potem wielu młodych ludzi studiuje. Czy zrozumieli, że dłużej już nie można być ofiarą losu? Czy zauważyli, że wielkie wyrzeczenia, bezrobocie i głód będący udziałem narodu, wprawdzie przyniosły niewielki wzrost gospodarczy,  ale są już nie do wytrzymania? Jak długo bowiem i jaką cenę można płacić za to, by inni robili wielkie interesy, budowali przepiękne wille z basenami otoczonymi ogrodami jak z bajki? By…  jak za czasów kolonialnych,  był pan i „gorsza” reszta.
      
       Sądzę, że w tym roku Tunezja nie będzie już tak atrakcyjnym kierunkiem turystycznym, jak dotąd. Ludzie na wakacjach chcą  mieć poczucie świętego spokoju i swobodnie przemieszczać się po kraju, a nie siedzieć tylko w strefach hotelowych. To  byłaby wielka strata dla Tunezji, w której przemysł turystyczny jest znaczącą gałęzią gospodarki.

      Jak informują agencje prasowe, niektóre biura podróży przezornie ewakuują z Tunezji swoich turystów, inne zachęcają do wyjazdu w promocyjnych cenach…

Trzymam kciuki za Naród tunezyjski.
Niech Wam się powiedzie!

komentarze ocalone:
  • dodano: 01 lutego 2011 8:24
    Tomku, wszyscy się boją. Z drugiej jednak strony wstydzę się za Europę, że tak zachowawcze stanowisko ma wobec rewolucji. Nikt tej 'wiosny ludu' nie przywitał. mało kto się z tego cieszy. Czyżby zapomniano już, jak z entuzjazmem i nadziejami obalano Mur Berliński? Czyżby uważano, że tamtym ludziom nie należą się swobody demokratyczne oraz praca za więcej, niż 2 dolary dziennie? Tyle przecież ma na przeżycie dziennie ponad połowa egipskiego społeczeństwa. To społeczeństwo też nie chce żyć w reżimie, a na dodatek głodować bez żadnych perspektyw.
    autor grycela
  • dodano: 31 stycznia 2011 22:53
    Najpierw tunezja, teraz Egipt...jednego tylko sie boje, aby w tych krajach rzadów nie objeli islamscy fundamentaliści
    autor tomek
  • dodano: 22 stycznia 2011 4:48
    Dziękuję za wizytę w galerii z Blog Forum Gdańsk 2010...
    Tak tematy były bardzo ciekawe. Sporo się dowiedziałem o rzeczach o których pojęcia nie miałem.
    Pozdrawiam Vojtek
    autor kent11
  • dodano: 21 stycznia 2011 11:00
    Berto,
    kultura zachowania i spożywania posiłków turystów z Europy pozostawia wiele do życzenia. Nakładają na talerze tyle jedzenia, że nie są w stanie tego zjeść, a po drodze do stolika spada na podłogę jedzenie z tych przepełnionych ponad miarę talerzy. Potem oczywiście 3/4 z tego zostawiają. A po powrocie do siebie ci wielce "kulturalni" ludzie mówią z poczuciem wyższości "Afryka dzika". To ja się pytam, kto tu dziki? Widziałam, jak jeden wziął z bufetu owocowego - trudno ocenić na oko - ale ze dwadzieścia bananów. Co on z nimi zrobił? Przecież nie zjadł tyle, tym bardziej, że za 3 godziny znowu posiłek i też z bufetem owocowym.
    autor grycela
  • dodano: 21 stycznia 2011 9:38
    wiesz .zwrocilas wazna uwage na zachowanie turystow , obfitosci jedzenia, kiedy inni pracuja i wieczorem tego nie maja. Ja zawsze mysle, o, zebym tylko holendrow nie spotkala, bo ich zachowanie w jadalniach czy restauracjach na wakacjach jest , powiem prosto- skandaliczne.
    Tak to juz jest w tym pokreconym swiecie, ze ten co ma nie liczy sie z drugima , lub jak po holendersku, no, ja zaplacilem , albo bo jest to taniocha, a co tam. Kwestja mentalnosci czlowieka i dotyczy to wszystkich krajow.
    Przypomnialo mi sie jak pare lat temu bylam w Wenezueli, plywac z delfinami, dzieci mialy radosc ja sie cieszylam bo sa szczesliwe, ale po drugiej stronie ulicy jak widzialam dziennie te biedne i glodne dzieci, ich matki, tego nie zapomne nigdy.
    autor berta z Holandii
  • dodano: 21 stycznia 2011 9:30
    Elus Droga, to straszne wydarzenie, walki o wolnosc ,na szczescie dzisiaj podaja, ze rzad tymczasowy wypuscil wiezniow politycznych na wolnosc i uznal wszystkie partje za legalne, wiec moga wszyscy "demokratycznie"w wyborach dglosowac na swoich liderow.
    Chociaz byly niepewnosci na temat osob ze starego rzadu zajmujacych miejsce w obecnym , mam nadzieje i zycze tego spoleczenstwu, ze nowe wybory i ich rezultat otworzy im droge do normalnosci w demokracji, ze rany beda sie goich w spokoju, a praca i przyszlosc sie beda liczyc.
    autor berta z Holandii
  • dodano: 20 stycznia 2011 15:22
    Beata, myślę, że Grecja - to zupełnie inna sprawa. "Zachłysnęli" się UE i za szybko wszystko"przejedli". A jak przyszła konieczność radykalnych cięć wydatków budżetowych, aby otrzymać zagraniczną pomoc finansową, to ludziom się to nie spodobało. Tam podobno nawet zmarli pobierali emerytury przez wiele lat po śmierci, więc trzeba było dużo socjalu ukrócić. Takie działania nigdy nie są popularne.
    autor grycela
  • dodano: 19 stycznia 2011 19:18
    Grecja, Tunezja, to sie chyba szybko nie zakonczy...
    autor Beata
  • dodano: 19 stycznia 2011 9:32
    Rodorek i u nas biedy nie brakuje, tylko jeszcze ludzie nie wychodzą na ulice i nie plądrują sklepów. Czytałam artykuł, nie wiem, na ile obiektywny, że głównym motywem rozpoczęcia protestów w Tunezji było 13 % bezrobocie. Chyba u nas jest takie samo.

    Ula, oby, ale chyba nowo powołany rząd nie podoba się.
    autor grycela
  • dodano: 18 stycznia 2011 22:06
    Oby nowe władze spełniły oczekiwania ludu.
    autor ula
  • dodano: 18 stycznia 2011 18:34
    Dziękuję za tą garść informacji o Tunezji...Nigdy tam nie byłam. Nie mogę się pogodzić, że na świecie wciąż jest tyle biedy...
    Pozdrawiam serdecznie:)
    autor rodorek
  • dodano: 18 stycznia 2011 9:00
    Krystynko,
    smutne, ale jest nadzieja, że naród wywalczy lepszą przyszłość dla siebie.

    Vojtku, tez życzę Tunezji wszystkiego najlepszego.
    autor grycela
  • dodano: 18 stycznia 2011 6:48
    Dziękuję za wizytę w mojej galerii.
    Blog Forum Gdańsk 2010 było dla mnie fantastyczną imprezą!
    Oczywiście miałem na początku tremę:)
    O Tunezji słucham w mediach.
    Niestety turystyka tam zostanie znacznie ograniczona.
    Jest niebezpiecznie i niepewnie.
    Ciekawe co będzie dalej.
    Pozdrawiam Ciebie a Tunezji życzę wszystkiego najlepszego.
    Vojtek z Europy
    autor vojtek
  • dodano: 17 stycznia 2011 21:40
    Smutne to....Pozdrawiam serdecznie.
    autor krychabk
  • dodano: 17 stycznia 2011 18:32
    Ewa, to dobrze, że jest bezpiecznie, ale telewizja jednak pokazuje coś innego. Fakt, że są to te same od kilku dni migawki. Mówi się też o wciąż słyszalnej strzelaninie... a tv jednak kształtuje opinię, choćby nawet przesadzała w "straszeniu"...
    autor grycela
  • dodano: 17 stycznia 2011 18:08
    Ela, jak wyjeżdżałam Tunezyjczycy prosili mnie, żebym mówiła w Polsce, że tam jest bezpiecznie. Ja się czułam bezpiecznie i będę tak mówić :)
    autor Ewa
  • dodano: 17 stycznia 2011 11:07
    Anabell,
    słyszę właśnie, że Tunezyjczycy martwią się, że nie będą mieli turystów, bo to oznacza dla wielu utratę pracy.
    Cieszę się już możesz komentować na tym portalu:)
    autor grycela
  • dodano: 16 stycznia 2011 22:05
    To bardzo smutne, ale tak jest w wielu "rajach turystycznych".A dla Tunezji turystyka to spora część dochodu narodowego.
    autor anabell
  • dodano: 16 stycznia 2011 18:44
    Miejmy nadzieję, Ewa, że potrafią właściwie wykorzystać ten zryw. Wierzę, że im się powiedzie.
    autor grycela
  • dodano: 16 stycznia 2011 18:41
    Ela, absolutnie się zgadzam i dlatego rozumiem, że Tunezyjczycy musieli wykorzystać swoją szansę. Wszyscy trzymajmy za nich kciuki!
    autor Ewa
  • dodano: 16 stycznia 2011 17:50
    Ewa.
    Dziękuję za informacje z Hammamet Yasmine. Pozdrów proszę od nas przemiłych Tunezyjczyków i powiedz, że ciepło o nich myślimy i trzymamy kciuki. To naród, który zasługuje na godne i dostatnie życie oraz demokratyczne swobody.

    Pozdrawiamy i ściskamy!
    autor grycela
  • dodano: 16 stycznia 2011 17:37
    Jestem właśnie w Tunezji, przyleciałam w czwartek, kiedy sytuacja była już poważnie napięta, a jutro niestety wracam do domu. Niestety, bo Tunezyjczycy bardzo przeżywają wyjazd turystów. W końcu turystyka daje im pracę.

    Nie zobaczyłam żadnych atrakcji turystycznych tutaj, ale rozmawiałam z wieloma Tunezyjczykami. Cieszą się z tego, co się dzieje i mają ogromną nadzieję na lepsze jutro.

    Tłumaczą, że to wszystko nie jest wymierzone w przyjezdnych, że możemy czuć się bezpiecznie - i fakt, tu w Yasmine Hammamet święty spokój, cisza, nic się nie dzieje. Oczywiście nie możemy ruszać się poza kurort, żeby przez przypadek nie oberwać rykoszetem...

    Mam nadzieję, że sytuacja szybko się uspokoi, że rzeczywiście Tunezyjczykom będzie lepiej a turyści jednak szybko wrócą, bo dają tutaj pracę wielu ludziom. Pozdrawiam!
    autor Ewa
  • dodano: 16 stycznia 2011 15:46
    A tak, z tym się zgadzam Bet. Trochę tam niby tej demokracji w Tunezji "cykneli", ale w zasadzie tylko "na pokaz" i teoretycznie.
    autor grycela
  • dodano: 16 stycznia 2011 15:41
    myślę o dążeniu do demokracji.....
    autor Bet
  • dodano: 16 stycznia 2011 15:37
    Bet,
    bo ja wiem, czy nam się tak do końca udało? Zamieszki w Tunezji są przede wszystkim przeciwko wysokiemu bezrobociu, a u nas też jest duże... Więc?
    autor grycela
  • dodano: 16 stycznia 2011 14:50
    Też trzymam kciuki za Tunezję ! Obrazki z tego kraju przypominają mi nasze z roku 1980. Nam się udało - niech się uda także Tunezji. Sąsiadującej Algierii udało się to ponad 50 lat temu - wyzwolili się spod władzy Francuskiej ale kosztowało to ponad milion ofiar. Miejmy nadzieję,żę w Tunezji więcej ofiar już nie będzie.
    autor Bet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.