To ja

Życzliwość na pierwszym planie, jak zawsze spontaniczna, nie obwarowana regulaminami, nie nakazana kalendarzem świąt i rozkazami, o! 


Lubię 
chałwę i podróże.


Podziwiam i cenię ludzi: 
  • mających bystre spojrzenie i czujne zmysły, dzięki czemu potrafią dostrzegać małe radości,  
  • potrafiących dzielić się radością,
  • pokazujących światu, na czym polega radość święta i małe radości codziennego życia,  
  • umiejących nie tylko brać, lecz także dawać i dziękować,   
  • cieszących się z osiągnięć innych bez cienia niezdrowej zazdrości,    
  • potrafiących zrobić coś z niczego,  
  • osiągających harmonię pomiędzy umysłem a sercem, dzięki której podążają w życiu do miejsc, które dla innych są nieosiągalne,   
  • odkrywających niedostępne innym tajemnice świata i szczęścia,   
  • zawsze stawiających właściwy pierwszy krok,   
Rodzice
  • potrafiących powracać, ponieważ z nikim nie zrywają na zawsze i mostów za sobą nie palą,    
  • nie stawiających wygórowanych żądań i nie wymagających od otoczenia więcej niż od siebie,   
  • mających czas dla innych, by słuchać, mówić, dzielić się doświadczeniami,   
  • nie tracących wiary w dobro i piękno tkwiące w każdym człowieku, w każdej sytuacji i potrafiących czerpać z tego nadzieję i marzenia,   
  • kierujących się w życiu głęboką mądrością ubarwioną humorem i dowcipem,
  • akceptujących siebie, innych i otaczający świat ze wszystkimi urokami i wadami,  
  • nie uciekających od problemów i nie odwracających się do nikogo tyłem,
  • dających napotkanym na swej drodze niepowtarzalny prezent - miłe, ulotne chwile,
  • rozumiejących odmienność innych krajów, kultur i ludzi, tak jak zmienność pór roku, 
  • kreatywnych, angażujących się we wszystko, co ważne, z całą przeogromną fantazją, 
  • dostrzegających rzeczy niewidoczne dla oczu i słyszących dźwięki niesłyszalne dla ucha, 
  • budzących w innych ludziach sympatię.   

Siostra. Brat
   Z GraMysią /'Gra' od Grażyny i gry na skrzypcach/ i Zebkiem - moim rodzeństwem wychowałam się w Chełmie w wielopokoleniowej rodzinie, sklasyfikowanej przez „peerel” jako nielubiana z definicji inteligencja. Wszyscy mieszkańcy osiedla  jednak lubili się i szanowali wzajemnie, bez względu na pochodzenie społeczne. Żyliśmy przez długie lata na najpiękniejszym w mieście osiedlu zwanym Dyrekcją, pośród ogrodów i łanów żyta, sadów i na dzikim polu zwanym „Sobirówką”. 

       Dyrekcję wybudowano w okresie międzywojennym. Była to najciekawsza w Polsce inwestycja urbanistyczno - architektoniczna. Wytyczono 22 uliczki, wzdłuż których wzniesiono długie jednopiętrowe szeregowce oraz dwurodzinne domy willowe w stylu polskich dworków barokowych. Przykryte czerwoną dachówką, wtopione w zieleń ogrodów /każda rodzina miała swój ogródek/, tworzą niepowtarzalny klimat. W dobie budownictwa wielkopłytowego, osiedle zeszpecono bezmyślnie i niechlujnie postawionymi, w miejsce ogrodów i sadów, czteropiętrowymi „klockami” bez duszy. 


      Ja, czyli Mysia Czarna zawsze uważałam się za humanistkę o szerokich zainteresowaniach i marzycielkę. Może nawet idealistkę. Chyba na złość sobie skończyłam studia z przedmiotami politechnicznymi, trudnymi dla mnie i niezrozumiałymi tak do końca. Nauczyłam się... pozdawałam... Nie żałuję! Doświadczenie fascynujące.

       Zawsze uważałam się za osobę wolną, jak motyl, co ukochał kwiaty i niebo. Chyba na złość sobie podjęłam pracę w zawodzie strażaka, gdzie wszystko na czas, gdzie regulaminy, rozkazy, szybkie decyzje... Nie żałuję! Wyzwanie trudne, doświadczenie satysfakcjonujące. 

      Zawsze uważałam się za osobę nieśmiałą, potrzebującą kierownika, by drogę wskazywał i mówił, co robić. Chyba na złość sobie byłam osobą całkowicie niezależną, a wżyciu zawodowym zostałam komendantem straży pożarnej. Nie żałuję... Poradziłam sobie ku zadowoleniu swojemu i strażaków, którym - jako szefowa /wbrew powszechnym standardom/ to ja służyłam. Liczył się człowiek, rozum, sumienie, życzliwość... Z dumą wspominam, jak nie dawałam się upolitycznić, co w owych czasach na moim stanowisku było trudne. Nie żałuję! 

      Dziś jestem na emeryturze i znowu stałam się osobą wolną i z marzeniami... Dziś znowu jestem humanistką z artystyczną duszą... Tylko ideały gdzieś się zawieruszyły po drodze  (przekreślone ze względu na protest znajomych). Tylko niczego dla siebie nie nauczyłam się brać spod lady... 
Publikacje: 
Strażak - Magazyn 998 
Przegląd Pożarniczy 
Panorama Polska - polonijny periodyk kulturalny -  Kanada

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.