Posiaduszka koleżanek:
-
Idź na spacer podziwiać kolory jesieni, co się katujesz komputerem.
-
Czekałam na przedstawienie nowego „premiera”, to z nudów buszowałam w
Internecie.
Mamy już! Mamy kandydata na premiera, który
podejmuje się misji stworzenia rządu technicznego. A co taki rząd będzie robił?
Ma jakieś kompetencje, czy to taka sobie zabawa?
-
Pewnie, że zabawa. Kto jest nowym „premierem”?
-
Profesor Gliński z Polskiej Akademii Nauk. Dotychczas niewidoczny w polityce.
-
A ładny chociaż?
- Przyjemny. Tak bym jego urodę określiła.
Łagodny językowo (przeciwieństwo wielu mówców z partii PIS). Myślę, że trudny
orzech do zgryzienia dla premiera Tuska i w ogóle całej koalicji rządzącej, której
łatwo się rozprawiać z zacietrzewieńcami i spiskowymi teoriami, ale z łagodną rzeczowością
profesora Glińskiego może być im trudno.
- Ale dlaczego ma Tusk coś rozgryzać, skoro kadencja trwa i żadnych wyborów nie ma
na horyzoncie? Nie rozumiem tego cyrku z nowym premierem...
- No, bo... bo ja wiem? Może będzie musiał
pan premier Tusk rozmawiać z panem Glińskim? W konfrontacji z prawym i
sprawiedliwym językiem nienawiści oraz agresji, każde miłościwe słówko chwyta
za serce. Ale... zmierzyć się z językiem spokojnego pana naukowca, to już może być wyższa szkoła
jazdy.
Też nie rozumiem tworzenia rządu wirtualnego.
Przypomina mi to nasze zabawy na blogach, choćby w smakowanie ciastek ze
zdjęcia.
- Dokładnie tak.
-
A może to nie jest wirtualna zabawa? Może to as, którego pan prezes partii opozycyjnej
miał nie w rękawie a wśród naukowców?
-
Ciekawe dlaczego sam siebie nie zrobi premierem?
-
Dobre pytanie, a odpowiedzi jeszcze lepsze mogą być.
Przenieśmy
posiaduszkę pod jarzębinę. Tutaj przyjemniej się bawić. I nie tylko w
premiera!
To ja poproszę na premiera Batmana:)
OdpowiedzUsuńBrunet. Mówisz, masz!
UsuńZacytuję blogowego klasyka: "Ale jazda!" Zabawa w Premiera - raz, dwa, trzy...premierem będziesz Ty!
OdpowiedzUsuńTo się nadaje właśnie na polankę pod jarzębinką...chociaż, może jarzębinki szkoda?
A czemu nie? Jarzębina tolerancyjna. Toż przy takiej ilości ludzi na polance nie będziemy się bawić w doktora :)))
UsuńIntryguje mnie ten baniaczek w zaroślach... nawet chyba bardziej od nazwiska nowego premiera.
UsuńA tak poważnie: czy pan profesor Gliński poważnie traktuje swoja "kandydaturę"? Czy poważny człowiek może dać się tak wmanewrować?
Baniaczek jest z napojem rozweselającym.
UsuńNowy pan "premier" wyglądał podczas wystąpienia bardzo poważnie. Na serio też przemawiał. Koniecznie musisz całe to przemówienie wysłuchać.
Wysłucham jak tylko wyjdę z osłupienia... z powodu tej całej sytuacji. Albo lepiej pójdę do baniaczka...
UsuńPrzy baniaczku szybciej odsłupiejesz :)))
UsuńOdsłupiam się.
UsuńNa zdrowie!
UsuńNo widzę, że do wyboru premiera zebrało sie właściwe i wielce szanowne gremium. Też bym się "odsłupił", ale biorę antybiotyki. Życzę owocnych obrad.
Usuńblogowy klasyk "Ale jazda"
PS, Baniaczek cały czas chodzi mi po głowie: Tam gdzie kranik dajemy chłodnicę, baniaczek stawiamy na czymś do grzania i mamy "premierówkę"!
Blogowy klasyk:)))
UsuńAnzai, Tobie teraz po głowie może chodzić tylko sok malinowy i herbatka z cytryną. Poprawianie funkcji baniaka odłóż na po antybiotykach.
UsuńMelduję, że choroba opuściła mnie dopiero jak napisałem testament. No to co? Przerabiamy baniaczek?
UsuńAnzai
Anzai, musisz jeszcze wydobrzeć :)
UsuńTo znaczy, że jestem ... niedobry?
UsuńAnzai
Ojjjjśśśś :))) Nie niedobry, tylko rekonwalescencja Ci się należy, a nie robota.
UsuńA ja się zastanawiam czy jest taki cudotwórca, który mógłby Polskę uzdrowić?Pokazać jak spłacić długi nie do spłacenia, jak dać zatrudnienie ludziom dla których nie ma miejsc pracy, jak nakazać Polkom rodzić dzieci, kiedy nie mają na ich utrzymanie itd.itd.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńUla, odbywa się walka o wszystko, czyli o władzę i nie toczą jej cudotwórcy.
UsuńNajbardziej podoba mi się podejście Hamerykanów do wyborów swojego prezydenta. Pewno ponownie wybiorą Obamę, bo już był ich prezydentem, jest murzynem i muzułmaninem.
OdpowiedzUsuńNasz premier by musiał być Żydem, Ruskim, Hamerykaninem, gejem, pisowatym, pełowatym, komuchem, lemingiem, krzyżakiem, i kij wie kim jeszcze.
Anzai
A nie wystarczyłby po prostu mądry, dobry człowiek?
UsuńCmentarze polityczne są pełne "mądrych, dobrych człowieczków". ;)))
UsuńAnzai
Anzai, co w takim "cmentarnym" nastroju jesteś?
UsuńFaktycznie nastrój podły, bo wziąłem dzień wolny na wychorowanie się z przeziębienia, i wychorowywuję się.
UsuńNie wszyscy mają tak dobrze jak pod jarzębiną. Ta konstrukcja baniaczka wygląda mi na dość solidną, gdyby jeszcze jakieś chłodzenie dało się zainstalować ...
Anzai
Anzai, zdrowiej! Zdrowiej! Zdrowiej! Przy komputerze nie siedź za dużo. Babcie mawiają, że wyciąga siły. Oczywiście wolałabym, żebyś bywał na blogach co chwilę, ale teraz czas na wychorowanie się.
UsuńBaniaczek bardzo solidny i fachowy, ale chłodzenia nie ma. Dlatego w cieniu w krzakach stoi.
Zdecydowanie wybieram jarzębinkę i baniaczek.Bez pana "premiera" i polityki, za to w miłym towarzystwie. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńHanno, potrafisz dokonywać dobrych wyborów :)))
Usuńja też wolę towarzystwo pod jarzębinką. Co do polityki to już od dawna politycy zamiast działać bawią się w uzdrawianie kraju ale naszym kosztem. Robią nam wodę z mózgu. Co jeden kandydat to lepszy od drugiego oczywiście w negatywnym odczuciu.
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja. Zapraszamy pod jarzębinę.
Usuńz przyjemnością siadam i słucham innych.
UsuńSiadaj, siadaj... także opowiadaj :)
UsuńNo, tak, baniaczek pusty...
OdpowiedzUsuńZauważcie jak wszyscy dali się wkręcić w tą zabawę w premiera. Dyskutują nad zaletami Kandydata, liczą głosy itp... media mają żer, a prawowity premier zachowuje spokój.
To wręcz coś niesamowitego, aby tak na serio podchodzić do tego "zjawiska". A może my o czymś nie wiemy. Może nowy "premier" jest jakoś umocowany. Tylko gdzie?
UsuńDziś się douczyłam: rząd techniczny ma być całkowicie apolityczny i nie umocowany w żadnej partii. To jak będzie zdobywał większość w sejmie?
UsuńA może Sejm też będzie apolityczny? To po co nam w ogóle partie polityczne?
Nie pamiętam w jakim kraju, ale jest apolityczny rząd specjalistów. Tyle tylko, że został wybrany przez parlament, a zatem ma umocowanie. A to u nas, to przecież jakieś... coś... palcem na wodzie pisane...
UsuńDzisiaj rano był pan kandydat na premiera w telewizji. Sprawia wrażenie, że całkiem poważnie zabiera się do roboty i naprawiania kraju. Pytałam, skąd weźmie narzędzia do tego, ale nie słyszał. Że też redaktor nie zadał mu takiego pytania.
Może nie wypada o to pytać:))) Wszyscy ekscytują się osobą profesora oraz całą sytuacją kandydowania /do czego, jak???/ a o "narzędziach" zapominają.
UsuńOtóż to.
UsuńTo już o /B/L/ ewanie nowego premiera?
OdpowiedzUsuńA za wcześnie?
UsuńJa bym na asa nie liczyła. O tej porze to też i w baniaczku pusto, prawda?
OdpowiedzUsuńSpotkania pod jarzębinką klimatyczne, miło ogląda się zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie
Baniaczek uzupełniany jest w miarę potrzeb:)
UsuńPotrzeby nie za duże, ale towarzystwo miłe, chętnie się przyłączę:)
UsuńTowarzystwo bardzo z tego uradowane:)
UsuńZaraz , zaraz - ja przyziemnie... A to mu zapłaci?
OdpowiedzUsuńWłaściwe pytanie, Andante.
UsuńJak to kto? My wszyscy! To jest zabawa na nasz rachunek.
UsuńNie za dużo rachunków na nasze barki?
UsuńPewnie, że za dużo. W tym właśnie tkwi nasz problem. Panowie się bawią - naród płaci.
UsuńAż nie chcę nawet myśleć, co najbliższy czas przyniesie. Rachunków do zapłacenia będzie więcej...i więcej...
Usuń-Panie Premierze Tusku, czy raczy pan ustąpić ze stanowiska?
OdpowiedzUsuń-Uprzejmie proszę, panie Premierze Gliński, proszę zająć moje miejsce.
-Dziękuję, panie Premierze.
-Ależ nie ma za co, panie Premierze.
-jak się bawić, to się bawić.
-jak dzieci, kurtka, jak dzieci.
c.d.
Usuń- Może zechce pan także poprosić o ustąpienie pana Prezydenta?
W mojej rodzinie ustaliliśmy, że zaczynamy działać. Chwilowo dzielimy urzędy, dostałam intratną posadkę. Obalimy urzędujących. Póki co, rzucamy się na Radę Miasta, bo do Warszawy nam się nie chce jechać. Jestem zajęta przygotowaniami do negocjacji z partiami. Pędzę!!! Pa!!
UsuńLotka, widzę, że wszystko robicie zgodnie z ostatnią modą. Najpierw rozdzielenie urzędów, potem negocjacje z partiami (to się teraz pielgrzymowanie nazywa. Nie wiem tylko, co następnie ma być? :)))
UsuńPotem siądziemy pod krzakiem jarzębiny i wypijemy dobre wino, aby zapomnieć o bożym świecie i polityce. Całuski.
UsuńI to jest najlepsze w całej zabawie.
UsuńPrzepraszam ja nie o pierdeletkach a w bardzo powaznym temacie.
OdpowiedzUsuńCzy wie ktos jak zrobic jarzebiak ??? /nie piszcie, że zerwać jarzębine i zalac spirytusem bo ugryzę/.
Pozdrawiam
Widziałam przepis na blogu babci Jagi:
Usuńhttp://jaga-babciaradzico.blogspot.com/2011/10/jarzebiak.html
Ja poradzę: najlepiej kupić w sklepie:)))
OdpowiedzUsuńI to jest najlepszy przepis :)
UsuńDwie cwaniaczki !!!!!.
UsuńNiesamowicie rozśmieszył mnie ten niby- premier, który często mówił "mój rząd", a spytany o swych ministrów, powiedział, że jeszcze ich nie ma.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, jak, wydawałoby się, poważny człowiek, dał się namówić na taką hucpę. PiS nie ma większości sejmowej i nie obali obecnego rządu. Teraz wszyscy się śmieją z profesora Glińskiego. I po co mu to było?! Siadłby z Wami pod jarzębiną, napił się dobrej herbaty i przestał myśleć o głupotach prezesa.
Życzę kolorowych snów.
Właśnie zabawne się to zdaje, że pan profesor mówi bardzo poważnie, a przecież PIS nie złożył nawet formalnego wniosku.
UsuńChoć profesor się zarzeka, że nie chce żadnych korzyści, to poczekajmy do wyborów do europarlamentu i wtedy zobaczymy, na której pozycji będzie profesor. Podejrzewam, że na pierwszej.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Wszystko możliwe, Anno.
Usuńzawsze lubiłam jarzębiny bym zawsze siedziała w towarzystwie tak pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgatko, pozdrawiam jarzębinowo.
Usuńoooo - o tym samym mamy notku ;o))
OdpowiedzUsuń--------------------
genialny strateg wyciągnął genialną kartę, czym sobie genialnie strzelił w stopę
dziwię się tylko karcie, żę pozwoliła zrobić z siebie kartę przetargową w talii, którą rozgrywa prezes.
udaje, że za asem pik kareta ale blefowanie to specjalność stratega, blef jak zwykle skończy się przegraną bo AS KIER trzyma się dobrze a pozostałe asy zagrały na nosie temu pikowemu, dzisiaj treflowy nawet konkurencyjne expose wygłosił. Chłopaków całkiem porąbało 3 lata przed wyborami
Malino M*, dużo osób o tym pisało. Ale... jak przejść obojętnie obok takiego zjawiska?
UsuńWitaj Malinko! Wprawdzie wpisałem się już u Ciebie na blogu (dobra motka!), ale solidarność męska zobowiązuje. To nie tylko "chłopaków porąbało", bo w wybierankę premiera bawią się też dziewczyny. Kongres kobiet już dwukrotnie wybrał premierkę, po Danucie Hibner, teraz "urzęduje" Henryka Bochniarz. Sympatyczna premierka w maju b.r. została zaproszona przez D. Tuska. To chyba nie jest źle, że wybieramy następców, szkoda tylko, że robi to ktoś, kto pała tylko żądzą zemsty. Pozdrawiam
UsuńAnzai
Anzai, dziękuję za komplement - a co do porąbania to takie moje powiedzenie "chłopcy" stosuję czasem żartobliwie w pojęciu ogólnym i chyba nie tylko ja ... hi, hi nie zapomnę pewnej rozmowy z Konserwatorem Zabytków, byłam tam z kolegą i wspólnie Pana Konserwatora chcieliśmy przekonać do naszego rozwiązania , po burzliwej dyskusji usłyszeliśmy oboje - zgoda panowie inżynierowie a róbcie sobie ten wjazd ... hi, hi, gdybyś mnie zobaczył to byś się pewnie uśmiał , na chłopaka to ja wygladam wyłącznie z okularów ;o))
UsuńalEllu - ja się bardzo ucieszyłam, że na ten sam temat pisałyśmy :o)) lubię takie zbiegi okoliczności
UsuńNo to ładnie Cię ubrał Pan Konserwator :))) Ale tak już jest, że pewne zawody "mają swoją płeć". A jak się zdarzy jakiś odmieniec, to zaraz powstaje film, np. "Pan niania" ze Schwartzeneggerem.
UsuńPS Czy wtedy byłaś w kasku ochronnym?
Anzai
Zwykle się też mówi: idę do lekarza, a nie do lekarski.
Usuńhmmm - byłam w sukience, białym żakieciku i w butach na wysokim obcasie ;o))
UsuńZdecydowanie wole jarzebine... od Premiera!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Dobry wybór, Judith.
Usuń;O)) a ja wolę Premiera - tego prawdziwego oczywiście
UsuńBardziej od polityki wolę...jarzębinę :D
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia :)
Pozdrawiam Serdecznie :)
Zatem witam w gronie jarzębinowym:)
UsuńMysle ,ze towarzystwo pod jarzebina sie rozeszlo .To nic - posiedze sama.A w baniaczku cos zostalo?
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej nie rozumiem Polski - a pomyslec ,ze jeszcze 3 tygodnie temu spekulowalam,ze moze jednak wrocic...
Reno, pod jarzębiną zrobiło się zimno i deszczowo. Nie siedź tam, bo się zaziębisz. Ogrzej się na kominku.
UsuńA Polska... cóż ... ona tylko chce dorównywać Zachodowi, na którym wszystko to już było...
warto wrócić Reno - pięknie jest w Polsce , to tylko telewizja kreuje rzeczywistość jak jej pasuje ... przez 3 tygodnie nic takiego się nie stało ...
UsuńReno - posłuchaj Maliny.
UsuńPIS umie z g...na bat ukręcić ale co światlejsi obywatele sa odporni na takie plewy.
Pozdrowienia
I ja dołączam się do chóru namawiających Renę. Nic takiego w Polsce się nie dzieje, czego by kraje zachodnie nie przerabiały. I o dziwo - Polakom się to wszystko podobało zawsze.
Usuń"Jarzębino czerwona.któremu serce dasz?.." AlElu..A gdzie ten wielbłądek,który Ci towarzyszył?? No tak,no tak..zeżarł chałwę i w komórce za karę siedzi..
OdpowiedzUsuńNiech siedzi w piwnicy i drewno rąbie :)
UsuńWidzę, że Tobie się na politykowanie wzięło:)!
OdpowiedzUsuńJa mam tego dość.......rozmowy, dyskusje, panele, zebranie, kolejne expoze!!!!!
W tym to jesteśmy dobrzy.
"A DO ROBOTY NI MA KOMU!!!!!!!!!!"
Jak mawia Franciszek Kiepski z kultowego serialu.
Dostałem się na Blog Forum Gdańsk 2012! I Tobie chciałem podziękować bo się przyczyniłaś do tego zaglądając do mnie. A więc DZIĘKUJE CI
Spadam z dala od polityki..........
Vojtek
Nie wiedziałam, że trzeba mieć jakieś zasługi, by się tam dostać. Ogłoszenia i maile sprawiały wrażenie, jakby nieco na siłę namawiali blogerów.
UsuńElu! Tu nie chodzi o zasługi. Sprawdzają na przykład czy systematycznie się blog prowadzi, ile osób zagląda, ile komentarzy, od kiedy blog jest prowadzony itp. A namawiali dlatego, żeby MIEĆ WIĘKSZY WYBÓR. Zgłosiło się ponad 500 blogów.
UsuńPozdrawiam i znikam
Dziękuję za rozjaśnienie.
Usuń