20 lipca 2010 r. ...ku pokrzepieniu udręczonych upałami https://aleblogowanie.wordpress.com/2010/07/20/ku-pokrzepieniu-udreczonych-upalami/
Upały mamy! I co? I narzekamy... Niemal wszyscy udręczeni... A co na to świeczki? Z powodu wysokiej temperatury bidulki straciły swój wiekopomny status: stoi prosto, jak świeca! Jak teraz powiemy o przystojnym mężczyźnie? Chłopak jak świeca?
Oj, niech każda pani
zastanowi się, zanim takim „komplementem” obdarzy lubego. Jeśli on zobaczy to
zdjęcie, nie wiem, czy będzie zadowolony z porównania do świecy. Pan może
poczuć się trochę bezużytecznie, jak ta świeczka, której nawet zapalić się nie
da. No, bo jak? Płomieniem w dół?
Ale... Ale... Odrobina
fantazji... pomysłowości... i... Świeca pali się! Nie ma to, jak żywy płomień!
Choćby wbrew prawu grawitacji. Od razu świeczce weselej! A w miarę wypalania,
wystarczy zrobić fikołek - hop świecznik na inną pozycję.
Albo telewizor. Okazuje się, że nie tylko ludzie w upały działają wolniej i
reakcje mają opóźnione. Świeczka sobie płonie - pozując do drugiego zdjęcia, a
ja wciskam pilota. Telewizor nie reaguje. Czort z nim - myślę, nie jest mi tak
bardzo potrzebna telewizja. Po kilku minutach otwieram drzwi do łazienki i w
tym momencie słyszę nieznany męski głos - groźny i krzykliwy. Struchlałam
dosłownie, zanim się okazało, że do domu nikt obcy nie wtargnął, tylko
telewizor namyślił się i włączył.
Dla
ochłody szybki prysznic. Ten działa nienagannie. Choć słyszałam, że nie każdy.
Niektóre ledwie ciurkają, wszak ciśnienie spadło z powodu nadmiernego używania
w czasie upałów wody. Odświeżona mogę iść spać. Niechętnie! Noce są duszne,
wyciskające wszystkie soki z człowieka. Nie lubię zlanych potem poduszek.
Przygotowuję więc stosik ręczników, które w nocy bez wysiłku wymieniam, podczas
gdy prześcielanie całego łóżka to za duża fatyga.
Wakacyjnym gościom też mogą przydać się ręczniki. Układam więc je
fantazyjnie na łóżku. Będzie przyjemnie i praktycznie. I może na widok łabędzia
w stawie gorąca sypialnia wyda się chłodniejsza? Sprawianie drobnych przyjemności
i okazywanie, że gość jest ważny i mile widziany obowiązuje w moim domu nawet w
upały. Biorę się więc za robienie transparentu z napisem "Gość w dom, Bóg
wie po co".
Puenta historii o świeczkach i łabędziu? Aby przeżyć upały i świecić pełnym blaskiem, trzeba chodzić spać z przyjemnością lub robić fikołki.
Mój sposób na okna (niezależnie od żaluzji czy rolet). Folia aluminiowa
błyszczącą stroną na zewnątrz. Nadaje się tylko do sypialni, bo mocno
zaciemnia.
Świeczka, ta która nieco lepiej dotychczas znosiła wysoką
temperaturę, całkiem oklapła w ciągu ostatnich 4 dni.
Biedne świeczki! Dziś jak na złość musiałam jechać w przeciwny koniec W-wy, a samochód mam bez klimy. Poranny skok do samochodu był niczym - jeszcze nie zdążył się nagrzać. Ale gdy wsiadaliśmy w samo południe, po godzinnym postoju na słońcu, to byłam pewna,że się za chwilę rozpuszczę. W domu mam znacznie chłodniej niż jest na dworze, bo okna mam przysłonięte żaluzjami i pouchylane tylko, a że jest to ustawienie pn.-pd., zawsze jest ciąg świeżego powietrza. Ale podobno idzie ochłodzenie i jakieś super burze. Wczoraj co chwilę zapowiadali burzę, zresztą nawet było niebo zachmurzone, a po południu wyszło piękne słońce, które i dziś u nas króluje.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ja mam mieszkanie wschodnio-zachodnio-północne. Tak więc okna uchylone na 3 strony świata.
UsuńA moje świeczki stoją na baczność... Kij połknęły czy co?
OdpowiedzUsuńTy to masz szczęście. Do panów "na baczność" też? ;) :)
UsuńOj...figlarka!
UsuńHi, hi... Trzeba czasem pofiglować.
UsuńW samochodzie wożę - pardon woziłem świeczki za wypadek wizyty na cmentarzu. Te co sie przewróciły wypłynęły na co popadło a te co stały mozna o wiele łatwiej wurzucić. Telewizor zgłupiał i postanowił sie pobawić głośno - cicho. Kilka dni temu była zabawa w cicho tzn. nagle wskaźnik głosności jechał w dół i zapadała cicho. Ja mu na pilocie głośno a sobie sruuuuuu spowrotem do zupełnego wyciszenia. Nastepnego dnia mu przeszło. Dzis jest zabawa w głośno.....ja ściszm a on spowrotem na full głos. Na szczęście mam dwa piloty /drugi od TY-Sat/ to sobie ściszam. Zadzwoniłem do serwisu. Telewizor widocznie sie przestraszył i na razie sobie odpuścił.
OdpowiedzUsuńRano szybciutko do klimatyzowanego "Reala" aby wszystko kupić a po wyjściu................... auto ukradli !!!. Nie ukradli tylko my wyleźlismy innym wyjściem.
NIECH SIĘ JUZ TE CHOLERNE UPAŁY SKOŃCZĄ............., żeby nawet takiej sprawy Tusk nie umiał załatwić.
Pozdrawiam chłodniutko !!!
Piotrze, pan Tusk już załatwił ochłodzenie, ale przed nim srogie burze i gromy z jasnego nieba spadną na udręczony naród ;)
UsuńWidzę, że we wszystkim co weźmiesz w rękę, potrafisz wykrzesać ogień. ;) :)
OdpowiedzUsuńAnzai, ale w gaszeniu jestem lepsza, o!
UsuńHe,Anzai,nie doceniasz..AlElla jest/była komendantką fajermanów i wie,co robić.
UsuńDocenia Anzai, docenia...
UsuńGdy czytałam Twój post, bez przerwy zerkałam na moje świeczki w świeczniku i nic- stoją jak świece, mimo że za oknem temperatura jak w egipskim kurorcie, zaś w mieszkaniu przed snem 28 stopni.
OdpowiedzUsuńDziś nad ranem spadł deszczyk i zrobiło się potwornie parno, teraz zerwał się wiatr, chyba będzie burza, oby nie z gradobiciem, bo zniszczą się moje kwiaty na działce.
Serdecznie pozdrawiam.
Najgorsza jest właśnie wilgotność przy wysokich temperaturach, dlatego tak trudno u nas znieść upały. W Egipcie lepiej znoszę 45 stopni, niż u nas 30.
UsuńJak się gustuje w świecach smukłych i wiotkich, to i tak się to kończy...:) Gdy niskopienne i cokolwiek obszerniejszych kształtów wciąż stoją twardo...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
A może rzecz w prostym i silnym kręgosłupie?
UsuńZ tymi świecami anegdotka świetna :P
OdpowiedzUsuńSą upały - wszyscy narzekają...
Nie ma upałów - wszyscy narzekają...
Pada deszcz - wszyscy narzekają...
Nie ma deszczu - wszyscy narzekają...
Ach, masakra po prostu - topię się we własnym domu, na dwór wyjść nie ma co. No chyba żeby zrobić z siebie jajecznicę. Wiezień jestem... Hmmm... to samo powiedziałam jak padało... Ciekawe... Nie dogodzi :)
Ja w domu mam przyjemnie. Ciepło bardzo lubię. Nasze miasta są jednak do upałów nie przystosowane. Zresztą do śniegu i deszczu też. A przez wieki czas było przystosować do warunków strefy mającej 4 pory roku.
UsuńHa, ha :) Dobre z tymi świeczkami. :) A co ciepła i upałów. W końcu mamy przecież lato. Zaraz sierpień, wrzesień i znów zima, więc trzeba się cieszyć słońcem. :)
OdpowiedzUsuńI trzeba się cieszyć podwójnie, a nawet potrójnie, bo zimy czasem bywają 8-miesięczne.
UsuńO to chodzi :)
UsuńJa w tym cieszeniu się wyjątkowo ciepłymi dniami uprałam kołdry po gościach, bo jedynie w tak wysokich temperaturach dobrze wysychają - z zapachem słońca, a nie zakisłej wody.
UsuńU nas nie jest tak tragicznie,a Twoje "zwisy świeczkowe" są urocze. Najważniejsze, ze dają się zapalić. przez dwa dni odpoczywaliśmy od upałów, ale znów zaczyna dogrzewać. Chyba się spotkam z Babcią Barbie, bo jest w naszym mieście. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajne są takie spotkania. Pozdrawiam Was obie.
UsuńŚwiece extra :) dla mnie idealna temp to max 22 stopnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie może być i 40, byle bez wilgotności.
Usuńco do deptaków to takiego ładnego jak ten u mnie to nie widziałam ;) a jeżeli chodzi o projekt Leonarda da Vinci to pisałam o nim tu: http://meaphotos.blogspot.com/2013/07/cesenatico-kana-portowy.html. Pozdorwienia zostawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Musiałam pominąć ten wpis podczas wizyty u Ciebie.
UsuńElu. Może się w końcu nauczą normalnie budować. Materiału ci u nas dostatek :)
OdpowiedzUsuńDziś już lżej i bardzo się cieszę. Lato to nie tylko wysokie temperatury ale przede wszystkim zieleń, kwiaty, drzewa, urlopy, wycieczki, spacery, podróże i weekendy :)
Pozdrawiam i ja serdecznie
Jesteś po prostu AKURATNA albo bardzo dobra gospodyni. I też perfekcjonistka.
Bardzo to ładnie opisałaś. Ja biorę często prysznic. Woda mnie zawsze bardzo ożywia. Żaluzje mam zasłonięte. I jakoś daję radę.
Dziękuję za wizytę.
Vojtek walczący z pogodą:)
Nie wiem, jak to jest z budownictwem, ale chyba też przepisy nie zezwalają na pewne rozwiązania. U mnie np. nie można założyć zewnętrznych rolet, okiennic czy markiz.
UsuńPomysł na świeczki fantastyczny, upały na dworze ale i pierwsze listki opadające na trawniku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam w sadzie wiśniowym. Liści w kolorach jesiennych po kostki.
UsuńalEllu, nie tylko świeczkom też zdarza się opaść ......... z pionu.
OdpowiedzUsuńCiekawe z jakiego powodu? Czy też z upałów?
UsuńNa upały najlepsze miejsce dla świec jest w lodówce.
OdpowiedzUsuńZawsze będą twarde i gotowe do użycia.
37 stopniowe pozdrowienie.
Bob, świece zbyt agresywnie pachną, by przebywać w lodówce.
UsuńTe obwisłe świeczki skojarzyły mi się z czymś innym....:)
OdpowiedzUsuńZ czymś, czego my kobiety nie mamy ;)
Hi, hi...
UsuńI słusznie. Nawet chyba między wierszami o tym "przebąkuje"... ;)
Jeżeli można się wtrącić (jak nie można to deletujcie) i niezgodzić z wyrażoną tu opinią, to zaprzeczam temu, że kobiety "tego czegoś nie mają" - moja żona ma każdego dnia po południu, czasem rano, a kilka razy w tygodniu nawet odpala taką świeczkę.
UsuńTak na serio, to proponuję sprawdzić w mieszkaniu temperaturę na wysokości podłogi, i najwyższych półek. U mnie różnica dochodzi nawet do kilkunastu stopni, a przecież wystarczy tylko kilka, aby świeczka stała. Wiem, wiem - nieładnie wygląda na podłodze, ale za to nie budzi różnych skojarzeń.
Serdecznie pozdrawiam.
Anzai, czyli co? Najlepiej na podłodze stoi, powiadasz?
Usuń