...śladami wielbłąda zza wydmy...
Przygotowania... Dzwoneczki i pompony dla Wielbłąda. Wygodne
sandały, butelka wody - jako żelazny zapas, dobre okulary i nakrycie głowy.
Najlepiej chustka, bo saharyjski piasek jest pylisty jak mąka. Gdy się zdarzy
burza piaskowa, może pozatykać uszy. Kapelusze nie chronią przed tym.
Uwielbiam przesypywać piasek
w dłoniach. Jest taki jedwabisty, gdy płynie strumieniami między palcami.
Nabrany w buty nie ociera. Lubię nasypać piasku w skarpety. Tak wtedy miękko
pod stopami. Sandały i skarpety, o! Wbrew wszystkim uważającym to za „obciach”.
Co mi tam... Skoro zamiast widoków wolą cudze buty obserwować, niech się nimi napawają.
J
Na posiaduszkach - wprawdzie nieco rzadziej - także dotrzymam towarzystwa.
Przygotowania to najlepsze co można mieć z wakacji.
OdpowiedzUsuńPiasek i nawet burza piaskowa to nic - oby wiatr pustynny nie przyniósł czegoś z Egiptu...
Mam nadzieję, że nie przyniesie...
UsuńW razie czego, masz wielbłąda.
Usuń...i kominek na pustyni :)))
UsuńAno właśnie, nic złego nie może się wydarzyć.
UsuńA kto by rękę podnosił na turystę? Toż gospodarka na turystyce stoi. Mnie zresztą nie biorą za Europejkę. Wtapiam się w krajobraz :)
UsuńAle w Egipcie nie ma żartów. Turysta - to bezbożnik, siejący zgorszenie swoimi obyczajami.
A w Tunezji turysta nie jest bezbożnikiem siejącym zgorszenie?
UsuńTunezja jest chyba najbardziej liberalnym krajem muzułmańskim, a "bezbożne" obyczaje europejskie /stroje, zachowanie itd... itp.../ widać na każdym kroku.
UsuńPod koniec lat 70' ub.w. modne były wyjazdy do Turcji (łatwy paszport, korzystny handelek, Turcy lepiej znali polski niż angielski). Na miejscu, czyli w Turcji jeszcze modniejsze było urywanie, czasem obcinanie turystom (i /tkom) saszetek, obowiązkowo wiszących na pasku, w których mieli pieniądze, paszport, i czasem precjoza. Wtedy na rynku pojawiły się saszetki wzmocnione stalową cienką linką. Jedna z Pań wybierająca się po piękne swetry tureckie została wyposażona w taką uzbrojoną saszetkę, jako jedna z niewielu wróciła z nią. Potem okazało się, że cały czas nosiła ją w plastikowej reklamówce ...
OdpowiedzUsuńNajlepsze zawsze są przygotowania. ;) :)
Ja, w swojej saszetce /na zdjęciu/, mam piasek. Ukradłam go Saharze.
UsuńKiedyś mi wmawiano, że po pijanemu w nocy na plaży dobierałem się do znajomej. Obraziłem się, bo plaży, ani morza W OGÓLE nie widziałem. Ale dopiero w Polsce podczas prania spodni z mankietami wysypał się ... plażowy piasek.
UsuńZnak to, że byłeś niedopity :)))
UsuńA ja W Tunezji odkryłam przesypując piasek , że mam błękitna krew. Sic!
OdpowiedzUsuńTo wcale nie zaskakująca informacja:) Dawno o tym wiem, że masz błękitną krew, Andante.
UsuńJeszcze niec nie okrylam w zadnym egzotycznym kraju. Czekam az sie uspokoi .. za to ci sekunduje.
OdpowiedzUsuńReanto, a czy w dziejach świata jest choć jeden rok, w którym by był całkowity spokój?
UsuńBardzo twarzowo Ci, Ellu, w tym prawie beduińskim stroju! A wierzchowiec...
OdpowiedzUsuńbuzineczki
Ale ładniej mi w jokejce na koniu.
UsuńBardzo ładne zdjęcia. Miłego odpoczynku życzę. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anno. Oby tylko nic nie rozpętało się w Afryce Północnej na szerszą skalę. W takim wypadku nie będę obarczać wszystkich obywateli polskich kosztami ściągania mnie do kraju. Ubezpieczenie nie działa chyba w strefach wojennych.
UsuńNie będzie źle. Kciuki tutaj potrzymamy za Ciebie i wrócisz cała i zdrowa z nowymi wrażeniami. :)
UsuńNa wielbladzie jeszcze nie siedzialam, a o podrozowaniu z i na wielbladzie nawet nie marze /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Serdeczności, Judith :)
UsuńWyglądasz jak prawdziwa Beduinka;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
P.S. Czy te ciasteczka, które widzę na dole strony, to Twoja sprawka?
Tak, wreszcie odważyłam się wejść w edycję kodu HTML bloga i ustawić komunikat o ciasteczkach.
UsuńNa szczęście dzisiaj go nie widzę, bo mam już dosyć ciasteczek wszędzie, gdzie tylko wejdę na jakąś stronę w Google.
UsuńNa HTML-u w ogóle się nie znam i nie mam zamiaru się z nim poznawać.
Serdecznie pozdrawiam.
Prawidłowo wstawiony komunikat o ciasteczkach - gdy go zamkniesz - powinien tylko raz pokazywać się - przy pierwszym wejściu na daną stronę, a nie "nękać" nieustannie.
UsuńElu!
OdpowiedzUsuńCudownych wczasów!
Czekam na Twoją fotorelację !
Buziaczki
Dziękuję, UlaNIEbrzydula :) A pewnie, że będzie fotorelacja.
Usuńżyczę Ci miękkiego piasku, jasnego słonka i wielu miłych przygód. Fotografie bardzo piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Lotka:)
UsuńJakże Ci zazdraszczam, zapewne też polubiła to przesypywanie piasku między palcami i bardzo bym chciała na wielbłądzie zasiąść i jechać, jechać na nim bez granic, bez końca...
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się ta fotka z wielbłądem - buzia dla Ciebie i dla wielbłąda.
Życzę Ci kochana samych wycieczkowych radości
Dziękuję:)
UsuńFajna sprawa zasiąść na wielbłądzie.
Zdjęcia, które obejrzałam w galerii - rewelacyjne! Coś wspaniałego i powiem Ci, że też tak chcę! Może w przyszłym roku?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też się zachwycam tą galerią, dlatego zalinkowałam, aby nie stracić jej z oczu.
UsuńAlEllu,tak gwoli ścisłości spytam..Czy masz prawo jazdy na wielbłąda? Policja beduinów saharyjskich sroga jest i łupią mandaty hejże ha!
OdpowiedzUsuńMam... i prawo jazdy, i osobistego "kierowcę" - beduina.
UsuńNo tak..no tak..Ależ głupol ze mnie! Wszak wiadomo,że Elunia jest zawsze de best!:-)))
UsuńKtoś musi czuwać nad przestrzeganiem wielbłądziego prawa :)))
UsuńPiękne zdjęcia, fantastyczna egzotyczna wyprawa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie się to drugie zdjęcie bardzo podoba.
UsuńOJ - ZACHWYCIŁY MNIE ZDJĘCIA !!!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się że tak wspaniale odpoczywasz AlEllu. Piasek bez muszelki ale z wielbłążdem to jest to ! Widzę, że gniazdownik ruszył w bój i za rumaka pracuje. niech Cię nosi po tej pustyni, nabieraj słońca . FAAAAAJNIE
Będą i muszelki, Malino. :)
UsuńJak z domu wychodzę z aparatem to oznajmiam w prasie, radiu i telewizji. I w TV tam gdzie jest pogoda to mówią gdzie akurat jestem. Fotki bez ludzi to nie fotki be zżycia. nMie sfotografowali dwa razy i to było w prasie. Też się z tym muszę liczyć. Ciebie sfotografowali nie raz w monitoringu miejskim. I nigdy nie wiesz co z tym zrobią!
OdpowiedzUsuńGoogle fotografuje z satelity gdzie mieszkamy i liczy drzewa na podwórku. Taki czasy. Nie zmienimy tego. Nigdy nie pokazuję ludzi w złym świetle i nigdy nie pokażę. Dla mnie człowiek to jest najważniejszym elementem krajobrazu. Wczoraj jak do metra szedłem to minąłem trzy uliczne kamery. I już mnie mają!
Zaliczka wpłacona tylko czekam na autko i koniec tego tematu. Dodałem jeszcze tylne szyby przyciemnione fabrycznie i spojler sportowy:) I zamówienie pojechało do fabryki:)
Pozdrawiam bez teleobiektywu
Vojtek
Piasek gorący........... jeden z synonimów wakacji:) U mnie w tym roku nie wiem jak wakacje będą wyglądały. Otyś złamała nogę i w gipsie ma!!!!!!! I tak do Chorwacji byśmy nie pojechali.
Biedna Otyś. Pozdrawiam serdecznie. Uściskaj Otylię ode mnie.
Usuńnidgdy nie miałem okazji dotykać "niepolskiego" piasku:) niemniej Twoja ciepła relacja zachęca, by się w końcu wybrać za Polską granicę.
OdpowiedzUsuńp.s. mało burz piaskowych życzę:)
Oj tak! Tak! Niech lepiej burz nie będzie :)
UsuńJak wspaniale :) Słońce, piasek i te przecudne widoki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
Również pozdrawiam, Anniko :)
UsuńPięknej wyprawy życzę i niezapomnianych wrażeń. Zdjęcia fajne. I niech Tobie będzie fajnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Odwzajemniam pozdrowienia, Akwamaryno :)
UsuńAż w tak upalne strony nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło, ale zachęcasz skutecznie :) Piękne fotki!
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że aż tak upalne. Mnie tamtejszy klimat bardzo odpowiada. Oczywiście nie w każdym miesiącu roku.
UsuńNie wszędzie w Afryce jest miło i spokojnie.Syria w krwi i w ogniu.Bardzo szkoda mi tych ludzi.To przykro gdy rodak strzela do rodaka.Tak łatwo ludzi skłócić.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńTo walka o dominację na Bliskim Wschodzie. Walczą wielcy wpływowi /w tym mocarstwa z poza regionu/, a najbardziej cierpią narody. Straszne! Okrutne!
UsuńWITAJ SŁONECZNA CHAŁWIANKO - Tobie z okazji dzisiejszego święta przytargałam 7 puszek chały. Każda puszka na inny rodzaj szczęśliwości.
OdpowiedzUsuńNIECH CI SŁUŻĄ SŁONECZNA BLOGERKO
Malino, nie wiem, jakie dzisiaj święto, ale za chałwę szczęśliwości bardzo pięknie dziękuję. Hi, hi... domyślam się, że nie chałę przytargałaś, a tylko "w" Ci się zjadło :)))
UsuńPamiętam. To jest niestety cena bycia bardzo znaną osobą. Ale kierowca Księżny był też po spożyciu alkoholu.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętaj, że ja swoją TWARZ POKAZUJĘ. jeśli bym tego nie robił to by dopiero było świństwa. Oczywiście wiem, że to jest nie całkiem w porządku.
Czyli jazd po bandach lub na pograniczu prawa.
Fotkę z Internetu może każdy wziąć i zrobić co z nią zechce. Nie można się zabezpieczyć. Jak mi ktoś powiedział,że "najlepiej to z domu nie wychodzić.
Pozdrawiam już zawodowo.
Vojtek
A nie trzeba pytać właściciela zdjęcia, czy można jego dzieło wykorzystać?
UsuńPozdrawiam emerytalnie :)
Przepiekne fotografki-Pozdrowionka zostawiam.Krystyna
OdpowiedzUsuńJa również serdecznie pozdrawiam. Niedługo będą nowe zdjęcia.
UsuńCzy, alEllu, nadal na wielbłądach przesiadujesz?
OdpowiedzUsuńJuż w fotelu przy laptopie :)
UsuńPiaski Mazowsza witają piaski Twojej pustyni. Dałem nowy weselny wpis. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńI wszystkie twarze wiedzą, ze się tu znajdują:)
Chłodny poranek ale bardzo takie lubię.
No i do pracy rodacy.
Vojtek
Cześć pracy, Vojtku, zatem!
Usuńuważaj tam w dziczy :P
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że o "dzicz" łatwiej tu, w centrum Europy.
UsuńElu, gdzie ty się tyle czasu podziewasz ?!
OdpowiedzUsuńSzukałam łodzi, żeby się z Sahary jakoś wydostać :)))
UsuńalEllu -wierzę ,że TY jak i Twój wielbłąd macie się dobrze ? :))) Tylko powiedz dlaczego na tak długo pozbawiłaś nas swojego towarzystwa -bo coś nie wierzę ,że tak długo błądzisz po tych piaskach :( . Wracaj do nas czekamy i serdecznie pozdrawiamy - Eliza F.
OdpowiedzUsuńWielbłąd chyba się utopił na Saharze, a ja cała i zdrowa powróciłam. Niedługo coś napiszę i zdjęcia wstawię. Również serdecznie pozdrawiam :)
UsuńMartwię się!
OdpowiedzUsuńBob, nie martw się. Ściskam wirtualnie, ale mocno!
Usuń