Niedźwiedź nie przesypia zimy. Na wszelki wypadek znajduje się w stanie zbliżonym do hibernacji. Temperatura jego ciała nie spada na tyle, aby nie mógł się w każdej chwili obudzić. Sen u niedźwiedzia może trwać nawet pół roku, ale... gdy tylko wzrośnie temperatura otoczenia, natychmiast się budzi. Wyłazi ze swojej gawry, by rozprostować kości, poprzeciągać się, rozruszać zastałe stawy.
Dzieci lubią misie, a misie
lubią...
|
Po przynoszącym ulgę chuchnięciu i uprzątnięciu
terenu ze śmieci, które nagromadziły się podczas zimowego snu, zaczyna chodzić
po lasach, zabawiać się z przyjaciółmi i czynić różne niedźwiedzie figle. Przebudzenie
niedźwiedzia zawsze jest czasem przywracania starego porządku w bliższym i
dalszym otoczeniu gawry, choć on sam uważa i pokazuje, że nowe czyni. Czasem
podchodzi tam, gdzie wyłożono karmę dla dzików i jeleni. Przyczaja się,
obserwuje, wypłasza inne zwierzęta, podkrada ich pożywienie, a jak się już
naje, głaszcze się po brzuchu i wyleguje na dowolnie wybranym boku albo uchodzi
do lasu, by zaszyć się na jakiś czas. Powraca, gdy znowu zgłodnieje.
Przyrodnicy zauważają tropy niedźwiedzia
wszędzie. Przestrzegają, że jest niebezpieczny, gdy nadepnie się jemu na
pazur. Niedźwiedź wchodzi także do miast, ale nie szuka kontaktu z Człowiekiem. Drażniony
ludzkimi odgłosami, walczy o pożywienie i terytorium, które uznaje za swoje.
Wykorzystuje całą gamę narzędzi, jakich ludzie się nie spodziewają. Doskonały
węch, wielką siłę, umiejętność szybkiego biegania, pływania i wspinania się na
drzewa. Choć nie jest człowiekiem, gdy w grę wchodzi wystraszenie przeciwnika,
potrafi działać w postawie dwunożnej. Może też zabić!
Tej wiosny Niedźwiedź pomrukuje całkiem groźnie... Chyba nawet nie z powodu głodu.
OdpowiedzUsuńKtóż to odgadnie niedźwiedzie powody? Taka pewnie jego natura.
UsuńNo tak, natura.
UsuńLeśnicy mówią, że niedźwiedzie lubią duże terytoria. Każde ich kurczenie się powoduje, że podchodzą pod osady ludzkie.
UsuńCzy ten tekst o przebudzonym niedźwiedziu nie ma przypadkiem ukrytego podtekstu politycznego?
OdpowiedzUsuńZe wschodu cały czas dochodzą groźne pomrukiwania.
I to coraz groźniejsze.
Usuń@Antoni
UsuńSorry, dopiero teraz się zorientowałem, że nie jestem pierwszy. ;)
A co temu "misiu" Krym zrobił, że tak na nim rozrabia?
OdpowiedzUsuńKrym jest piękny, a przede wszystkim może służyć, jako niezatapialny okręt - gawra.
UsuńNa Krymie Rosjanie trzymają swoją flotę czarnomorską. Zawsze o krok bliżej do reszty Świata.
UsuńPozdrawiam:)
Tak, Krym ma strategiczne znaczenie. Półwysep sięga daleko w głąb morza. Otwiera on Rosji drogę w kierunku Morza Śródziemnego i Bliskiego Wschodu.
UsuńI reszty świata.
UsuńPozdrawiam:)
Oczywiście.
UsuńPierwsze skojarzenie to było o niedźwiedziu! Wiemy jakim.
OdpowiedzUsuńAle jak się zastanowiłem do doszedłem do wniosku,
że tak subtelna osóbka nie będzie pisać o tych okropnościach
jakie nas czekają jak niedźwiedzie nas "odwiedzą".
Optymistyczne pozdrowienia.
Bob, ja to wszystko wiem o niedźwiedziu, bo jak byłam w górach, to biuro turystyczne rozdawało ulotki z charakterystyką miasia, który podchodził pod wsie.
UsuńWojenne zabezpieczenia?
OdpowiedzUsuńMiałam zmasowany atak spamu, dlatego zabezpieczenia zainstalowałam.
UsuńW wersji pluszowej to nawet może być miłe zwierzątko...:) No i na całe szczęście do tych wszystkich "narzędzi" nie zalicza się intelekt jakiegoś szczególnego lotu, no ale czego się spodziewać po misiu o bardzo małym rozumku...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
P.S. Oj, alEllu, czemuż te bzdurstwa z przepisywaniem cyferek? To nie na moje oczy ta zabawa...:((
Wczhmistrzu, już zdjęłam to zabezpieczenie przed spamem.
UsuńCo do rozumku, to tak mi się wydaje,że im mniejszy, tym więcej cech agresywnych.
Mam nadzieję, że misio nie dostanie wizy za swoja zachodnia granicę.
OdpowiedzUsuńPozdro
Jakieś pomruki też słychać tuż przy naszej granicy. Ale podobno to najzwyklejsze ćwiczenia.
UsuńMy go nie zbudzimy , bo sie go boimy, jak sie zbudzi to nas zje....
OdpowiedzUsuńW piosence też było, że "cichutko chodzimy", a słychać przecież "tupanie".
UsuńJestem pod wrażeniem - wszyscy odczytali ten tekst jako aluzję do wydarzeń na Krymie pomimo, że tak subtelnie to było opowiedziane. Brawo dla wszystkich a najbardziej dla autorki tekstu za pomysł i koronkowe wykonanie.
OdpowiedzUsuńNajgroźniejszy jest miś zraniony i to widać teraz bardzo wyraźnie
Bardzo dziękuję za zauważenie i podkreślenie "koronkowości". :)
UsuńNa wschodzie obudził się groźny niedźwiedź , musimy uważać, już nam grozi.
OdpowiedzUsuńChciałabym pobyć zimą tak jak niedźwiedź w hibernacji. przynajmniej bym schudła
Pozdrawiam cieplutko.
Od wylegiwania raczej się nie chudnie... :)))
UsuńPozdrowienia odwzajemniam i szczegónie za ciepłe dziękuję, bo u mnie pada śnieg i latają samoloty bojowe. Strach się bać!
Podobnie jak reszta komentatorów doszukuję się podtekstu. :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. Nawet w przyrodzie ludzie doszukują się drugiego dna, hi, hi...
UsuńMisiom jak ludziom, niekiedy szajba odbija:))) Nie wiem skąd się wzięło przekonanie,że miśki to poczciwe zwierzątka. Może dlatego, że malutkie misiaczki wyglądają tak niewinnie? I może dlatego, że ktoś kiedyś zrobił puchatą zabawkę- misia dla dzieci i zabawka ta zrobiła się tak bardzo popularna? Jedno jest pewne- należy się trzymać od wszystkich misiów z daleka.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
I bardzo pieszczotliwie brzmi, gdy zwracamy się: "mój misiaczku" :)
UsuńMnie to natychmiast skojarzyło się z innym groźnym niedźwiedziem.Aby go pokonać należy tworzyć jedność.Cóż, w przyrodzie jedności nie ma i co może kogoś na zachodzie obchodzić ryczący i niebezpieczny zwierz.Może uda go się lekko zagłuszyć i to duży udział(według mnie) ma kobieta, która nazwała sprawę po imieniu.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńUla, nie kojarzę, o jakiej kobiecie mówisz.
UsuńNiedźwiedź uznaje teren za swój, bo jest on jego. To my, ludzie weszliśy i zagarnęliśmy sporo terytoriów.
OdpowiedzUsuńChyba, że .......to aluzja do Niedźwiedzia ze Wschodu? :)
pozdrawiam ciepło :)
Fakt,że zmniejszyliśmy przestrzeń życiową zwierząt.
UsuńNiedźwiedzie to faktyczne niebezpieczne zwierzątka... Może z wyjątkiem Kubusia Puchatka. :) No i oczywiście "Niedźwiedzia" z radiowej Trójki. :)))
OdpowiedzUsuńAle mi się jeszcze jedno skojarzenie nasunęło - z pewnym fragmentem "Pana Tadeusza"...
I dodaję swoją pochwałę za finezyjne ujęcie tematu. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Niedźwiedź z "Pana Tadeusza", kiedy został ugodzony, zaczął wszystko niszczyć na swojej drodze, walcząc również z psami. Nikt się jednak nie przestraszył i wszyscy pewni siebie wystrzelili. Nie przyniosło to jednak efektu. Potem zaczęli się kłócić i nawzajem wyrywać sobie broń, a niedźwiedź nic sobie z tego nie robił, tylko dalej atakował...
UsuńDobrze zapmiętałam?
Najgroźniejszy niedźwiedź obudził się właśnie i grasuje po Ukrainie. Zionie nienawiścią do wszystkich na zachodzie, chce być potężniejszy od Boga, jest po zęby uzbrojony i chyba głodny krwi. Bardzo się boję takich niedźwiedzi. najgorsze, że świat nie potrafi go uspokoić. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA jaki przebiegły... Teraz wygląda na to, że to na niego napadnięto.
UsuńPodejrzewam, że nie o zwierzę Ci chodzi. Nie sądzę, aby miś miał takie krwiożercze zapędy, bo nikt nie chce mu nadepnąć na pazur. Poza tym Miszka sam mógłby za dużo stracić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Miejmy nadzieję, że nic gorszego się nie rozpęta.
UsuńWspółczuję mieszkańcom wschodu Polski, bo oni mają prawo się bać, ja jako optymistka i mieszkanka zachodu, która ma bliżej do Berlina niż do Warszawy, nawet nie mam zamiaru się bać.
UsuńPoczciwy Miszka nie jest baribalem ani niedźwiedziem polarnym, więc tylko pomruczy i odejdzie w knieje.
Serdecznie pozdrawiam.
Baribal /niedźwiedź amerykański/ faktycznie jest groźny. Ale... że Miszka poczciwy... to bym nie powiedziała...
UsuńPożyjemy, zobaczymy, na razie nie mamy potrzeby dramatyzować
UsuńMoże dramatyzowanie wynikać z tego, że wielu spraw się nie rozumie przez natłok medialnych informacji. Chyba przestanę słuchać i czytać.
UsuńUwielbiam wszelkie niedźwiedzie i misie (wbrew pozorom to dwa zupełnie różne określenia) od dziecka, odkąd zobaczyłem niedźwiedzia polarnego na krze lodowej. Uwielbiam ich wygląd, inteligencję, spryt i siłę. Uwielbiam też samo słowo: "niedźwiedź". Takie dźwięczne :)
OdpowiedzUsuńNa Dalekim Wschodzie ten drapieżnik jest symbolem siły i mądrości. Z kolei zachodni naukowcy usiłują zbadać jak to się dzieję, że u niedźwiedzia zapadającego w sen zimowy przestają pracować nerki. Chcą się przekonać, czy da się to zastosować w medycynie, u osób w śpiączce.
Dziękuję bardzo za ten tekst...i zapraszam do siebie po życzenia :)
A niedżwiedź jest w herbie mojego miasta. Legenda mówi, że w czasie najazdu tatarskiego najeźdzcy plądrowali miasto. Poszukując chowających się ludzi weszli do jednej z jaskiń, skąd jednak po chwili wybiegli w popłochu, uciekając przed białym od kredy niedźwiedziem, ponieważ w ich wierzeniach biały niedźwiedź był istotą czczoną jak bóstwo. Mieszkańcy Chełma w dowód wdzięczności dla białego niedźwiedzia umieścili go w swym herbie.
UsuńCiekawa historia :)
UsuńSkrótowo napisałam. W całości ta historia jest ciekawsza.
UsuńMiś jak to miś..Kiedy z nim się bawiłem jako dziecko, tu nóżka odpadła,tam rączka ,matula to potem jakoś tam zszywała.. A to taki groźny zwierz??? AlEllu,chyba żartujesz..
UsuńA mój pierwszy misio był bardzo ciężki. Nie dawałam rady przenieść go z miejsca na miejsce. Jak mu zrobiłam dziurę, okazało się, że wypełniony jest trocinami.
Usuńmój byl biały , to znaczy na początku bo potem w grafitowy wpadał ... okrutnie go kochałam
UsuńA mój żółty. Grafitowe miał z czasem plecy. bo go ciągałam po podłodze,nie dając rady nosić.
UsuńElinko, czytam po raz kolejny ostatnie wersy i wszystko się zgadza, człowiek jest podobny do niedźwiedzia, potrafi być niebezpieczny i zawłaszcza cudze terytorium. Jestem ciągle przejęta wydarzeniami u sąsiadów na wschodzie. Bardzo się tym denerwuję, a "niedźwiedzia", który sięga po cudze, zadusiłabym własnymi rękami. Serdeczności zostawiam dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńKiedy Polacy zdobywali medale w Soczi, nie chciałam psuć atmosfery i naszej radości, by w notce olimpijskiej "straszyć" swoimi obawami. Ale w mailu do jednej koleżanki blogowej napisałam, że jak tylko zgaśnie ogień olimpijski, to będzie wojna. Teraz, chociaż cały świat nazywa to, co się dzieje konfliktem, to przecież nic innego, jak wojna. Jak bowiem nazwać zajmowanie terytorium innego państwa przez Marsjan. Wprawdzie nie padają strzały, ale to jest wojna! W dodatku jakaś... bandycka /?/, bo bez dystynkcji i oznaczeń wojskowych.
Usuńnoooooo - Miszka kosołapyj rogi pokazał , nie ma co !
UsuńNie tylko pokazał. Mam wrażenie, że nawet śmieje się z całego świata.
UsuńLubię misie ale tylko takie do zabawy, w rzeczywistości to już raczej nie :). Bo miś jest zły i ma bardzo ostre kły...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
I w dodatku lubi wchodzić na inne terytoria.
Usuń