Kwiat Paproci i Bella Rosa
Znalazłam
kwiat paproci. Wcale nie biały, jak napisał Jonasz Kofta,
a
śpiewały Alibabki:
Mój kwiat paproci jest
żółty, bo to najważniejszy kolor wakacji. Kojarzy się przecież ze słońcem.
Słoneczny i piękny, jak cudne jest lato. I kwitnie przez wiele dni i nocy, o! Ciekawe, czy to
napięcie w przyrodzie podczas burz, które nawiedziły Tunezję, wpłynęło na
kwitnienie tej rośliny? Jak w legendzie o perunowym kwiecie?
Tą ścieżką chadzałam na plażę. |
Lubię na plaży czas zaraz po wschodzie słońca. Sam na sam z morzem wycisza,
dodaje siły, odmładza... Tak więc muszę teraz zmienić swój PESEL.
Tą wczesną porą miałam też
trochę roboty na plaży, ponieważ morze wyrzucało kubeczki i worki foliowe,
które zaburzały moje poczucie estetyki. Także nie dawały w pełni napawać się
kolorami morza oraz przeszkadzały w podsłuchiwaniu morskich opowieści.
- Bella Rosa - nazwał mnie
jeden z panów plażowych.
Wyraził też ochotę na
małżeństwo ze mną. Wcale się nie dziwię, bo taka robotna „Roza” to skarb,
szczególnie dla leniwego Araba. To przecież "kobieta jest wielbłądem,
który ułatwia mężczyźnie przejście przez pustynię życia”. Zamiast
wypoczywać, zbiera śmiecie na prywatnej plaży 5 gwiazdkowego hotelu sieciowego,
podczas gdy jego załoga dzielnie „pracuje” pod parasolem.
Może trzeba ich nauczyć?
Pomyślałam.
- Messieeeeeeeeurs! Do
roboty! I pokazuję stos zebranych przeze mnie worków i połamanych
kubeczków.
- To natura! Morze dało!
Stwierdza hotelowy pracownik.
- Wczoraj otrzymało to, co na
kupki zgrabiliście, a dzisiaj odesłało do nadawcy - odpowiadam, po czym ujmuję pana za rękę i zmuszam do podniesienia śmieci plączących się pod jego
nogami oraz tych przeze mnie zebranych. Przypominam też przysłowie
arabskie: "Kto chce coś zrobić, znajduje sposób, kto nic nie chce
robić, znajduje wymówkę".
Przybiegają z workami inni pracownicy.
Robota wre! Od tej chwili nasza plaża zawsze była czysta.
Ach... Jak
dobrze...
Teraz niech każdego dnia o
wschodzie słońca morze szemrze mi swoją historię, złocisty piasek wdzięczy się do
fotografii, a wiatr przynosi orzeźwienie zamiast worki foliowe...