Każdy turysta nie przygotowany na spotkanie Kairu - przedziwnego
miasta, będzie zszokowany poziomem hałasu, smogu, biedy, przeludnienia i
bałaganu. Kto jednak zechce poznać atrakcje Kairu, to wszystko inne
wyda się osobliwe, a nawet fascynujące. Stolica Kairu ma wiele atrakcji.
Pomijam znane na całym świecie wielkie piramidy i Sfinksa. Chodzi mi o
taki architektoniczny miszmasz, w którym XIX wieczne kolonialne
kamienice sąsiadują z budowlami pamiętającymi czasy Ramzesa II, brzydkie
biedne osiedla mieszkaniowe kontrastują z luksusowymi hotelami, do
których przyjeżdżają goście w celach biznesowo – erotyczno – alkoholowo –
hazardowych. Jeśli ktoś chce odczuć, czym jest prawdziwy luksus, to
może doświadczyć go w Mariot Hotel – najwspanialszym kairskim pałacu
kolonialnym zbudowanym specjalnie dla gości z Europy na okazję otwarcia
Kanału Sueskiego. Usytuowano go na pełnej zieleni wyspie Zamelek, aby
hałas i bieda nie dokuczały przyjezdnym.
Prawdziwą przyjemnością jest
oglądanie wieczornego spektaklu życia miejskiego w okolicach Talat Harb,
na bazarach niedaleko Sayyida Zaynab albo wokół Ramzes Station.
Trafiliśmy akurat na czwartkowy szczyt zakupów przed świątecznym
piątkiem. Wieczorem Kair wygląda odświętnie, kolorowe neony zdają się
tuszować wszechobecny nieporządek, a przez ulice płynie nieustający
potok ludzki. Zagęszczenie ulicy można porównać... Nie znajduję
porównania. Koncert idola na stadionie? Manifestacja?
Kair islamski jest pełen sprzeczności. Z jednej strony cudownie
udekorowany pięknymi - mniej lub bardziej bogatymi meczetami, a z
drugiej unurzany w wielkiej brzydocie i biedzie. Niektóre ulice są
wprost niewyobrażalnie zatłoczone i brudne. Za to na przypadkowo
spotkanym podwórku można ujrzeć wspaniałe arabeski arkad, kwieciście
dekorowane sztukaterie sklepień meczetów lub niezliczone strzeliste
minarety.
Egipt. Kair. Meczet alabastrowy Mohameda Allego.
Zwiedzając miejscowe meczety, podziwiając ich niezwykłe bogactwo, rozmiary i ilość, pomyślałam, że zasłużona jest sława Kairu, jako centrum Bliskiego Wschodu.
Centrum dzielnicy islamskiej jest
podobno Al. Azhar – uniwersytet, w którym praktykuje się sokratejski
sposób pytań i odpowiedzi studentów siedzących wokół mistrza. Taki
sposób nauczania nie zmienił się na przestrzeni stuleci.
Nadal króluje prawo i doktryna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.
W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.