Tunezja. 'Fasola' zdemaskowana

Hammamet 2010

       Już ponad trzy miesiące nurtuje mnie 'fasola' na drzewie, którą zobaczyłam w Tunezji. Wreszcie zabrałam się za zdemaskowanie tej tajemniczej dla mnie rośliny.

Według Wikipedii:

       Szarańczyn strąkowy, drzewo karobowe, karob, ceratonia (Ceratonia siliqua L.) – gatunek zimozielonego drzewa należący do rodziny bobowatych. Występuje dziko i w uprawie w regionie śródziemnomorskim. Strąki nazywane są chlebem świętojańskim. Gatunkiem typowym jest Ceratonia siliqua.

       

       Łatwo dostępne strąki szarańczyna pozwalały utrzymać się przy życiu ludziom ubogim. Często były prawdziwym dobrodziejstwem w okresach nieurodzaju, a także w sytuacjach ekstremalnych. Stąd najprawdopodobniej wzięła się też nazwa chleb świętojański. Znane są przypadki z II Wojny Światowej, kiedy to w krytycznych momentach żołnierze mogli przeżyć żywiąc się jego strąkami.

       

       Ponieważ masa wysuszonych nasion tej rośliny jest stała (0,2g), niegdyś używali ich zamiast odważników aptekarze i jubilerzy. Dziś już złota i kamieni szlachetnych nie waży się przy pomocy nasion, nadal jednak stosuje się w jubilerstwie jednostkę masy - karat - równą masie nasienia szarańczyna. Sama nazwa karat wywodzi się od greckiego słowa KERÁTION, czyli różek, odnoszącego się prawdopodobnie do lekko zakrzywionego nasienia szarańczyna.

Chleb świętojański jest od bardzo dawna uprawiany.

       Jaka szkoda, że wcześniej nic nie widziałam o tej niezwykłej bobowatej. Wyczytałam w mądrych opracowaniach, że nasiona tej rośliny mają smak osłodzonego kakao. Ależ ucztę dla podniebienia bym miała.

komentarze

komentarze ocalone:

• dodano: 15 maja 2012 9:49
  AaA,
  
  ... bardzo dziękuję za tę informację. Spróbuję zdobyć takie drzewko, skoro rośnie w naszym klimacie. Pozdrawiam serdecznie.
  autor alElla
  blog: http://grycela.blogspot.com/

• dodano: 14 maja 2012 23:10
  Drzewa z takimi strąkami rosną blisko mojego bloku (w Warszawie) więc w naszym klimacie też dają radę. Zawsze mnie intrygowała ta roślina i wreszcie wiem co to jest :)
  autor AaA
  blog: AaA

• dodano: 19 października 2010 10:41
  Jagoda, ja opuncji nie próbowałam. Smaczna jest?
  
  WItam dawno nie widzianą Annikę. Miło, że znowu jesteś na blogach :)
  
  Agnieszko, nigdy nie myślałam swoim blogu w kategorii "fajności". Dziękuję za zaproszenie.
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 18 października 2010 20:26
  Mmmm...już mi ślinka cieknie 
  Pozdrawiam Serdecznie 
  autor annika
  blog: yukka.bloog.pl

• dodano: 18 października 2010 10:38
  ja takich drzew nie widziałam, za to jadłam owoce opuncji.
  autor Jagoda
  blog: http//turystykaemerytki.blog.pl

• dodano: 16 października 2010 21:00
  No widzisz Piklito, człowiek uczy się całe życie.
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 16 października 2010 19:15
  Wow! Gratulacje! Teraz i ja jestem mądrzejsza! Buźka!
  autor piklita1
  blog: schwytane-zwierzenia2.blog.onet.pl

• dodano: 16 października 2010 19:01
  No i tak Ula. Zawsze wynajdę jakiś pretekst, aby jechać do poprawki
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 16 października 2010 18:05
  Zatem degustacja jeszcze przed Tobą?
  autor ula
  blog: dawnodawnotemu.bloog.pl

• dodano: 16 października 2010 8:04
  Tomku, to ogromna ciekawość spowodowała, że musiałam dociec, co to za drzewo.
  autor grycela

• dodano: 14 października 2010 23:09
• tyle razy słyszałem nazwę chleb śiętojański, a dopiero u ciebie na blogu sie dowiedziałem co i jak
  autor tomek
  blog: kargulotko.bloog.pl

• dodano: 13 października 2010 17:08
  Ciekawy, daj znać, jak spróbujesz, czy na pewno ma smak słodkiego kakao. Możesz też spotkać w innych miejscach, bo to nie tylko "afrykańskie" drzewo.
  A może trafi się wyprawa szlakiem "bobowatych" ?
  autor grycela

• dodano: 13 października 2010 4:39
  Dziękuję za odpowiedź. Czyli gdy spotkam coś takiego w Afryce to mogę sobie zerwać i na miejscu spróbować smaku nie martwiąc się o zatrucie. Kto wie może spróbuję kiedyś. :)
  autor ciekawy świata

• dodano: 12 października 2010 11:13
  Ciekawy świata. Strąki spożywa się na surowo lub po przetworzeniu. Zmielony wysuszony miąższ używany jest do przygotowywania napojów, koktajli, ma także szerokie zastosowanie w cukiernictwie i piekarnictwie. Otrzymuje się z niego zdrową namiastkę czekolady, lubianą szczególnie przez dzieci.
  Ze strąków wyrabia się doskonałe wina i likiery. Nasiona miele się na mąkę i używa jako substancję zagęszczającą znaną pod nazwą guma karobowa, oznaczaną symbolem E410. Można ją znaleźć w lodach, sosach, zupach, serach czy pokarmach dla zwierząt. Dawniej nasiona były substytutem kawy. Strąki szarańczynu stosowano również w lecznictwie. Podawano je w formie odwaru przy stanach zapalnych żołądka i jelit, w przewlekłych biegunkach.
  
  Ale nie myśl, że taka obeznana jestem hi, hi. Skopiowałam to z mądrych opracowań.
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 12 października 2010 8:39
  A czy ten chlebek można jeść prosto po zerwaniu (na surowo) czy musi być poddany jakim obróbkom kulinarnym?
  autor ciekawy swiata
  blog: wdrodzedo.blog.onet.pl/

• dodano: 10 października 2010 19:41
  No i już wszystko o fasolce wiemy! Pozdrowionka serdeczne.Krystyna.
  autor krychabk
  blog: krystynkabaj.bloog.pl

• dodano: 10 października 2010 16:34
  Bet, ale bób nie jest słodko-kakaowy :(((
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 10 października 2010 16:17
  Niestety, raczej by nie rosło.....ono na pewno potrzebuje afrykańskiego klimatu. Ale można zasiać bób ! Rośnie i też ma strąki ...hi,hi...
  autor Bet

• dodano: 09 października 2010 15:19
  Bet, a jako specjalistka nie wiesz, czy u nas by rosło to drzewo?
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 09 października 2010 14:57
  Pękam z dumy ...niczym wielki strąk bobowaty !
  autor Bet

• dodano: 09 października 2010 14:02
• O tak Bet! Niniejszym przyznaję odznakę "wielkiego śledczego bobowatego"
  autor grycela
  blog: afrykamoja.bloog.pl

• dodano: 09 października 2010 13:33
  Biedna "fasola" - odarta z tajemnic stała się znajomą roślinką... No, ale przydomek "chleb" i do tego "świętojański" jednak nobilituje.
  Nieśmiało przypominam,że już po pierwszej prezentacji rozpoznałam w niej przedstawiciela roślin strączkowych. Bobowate tu należą. Poproszę o oznakę "pierwszego śledczego" w powyższej sprawie.
  autor Bet
  blog: wędrowna mrówka