Plaża rewelacyjna. Wspaniale
zintegrowana z hotelem. Nocą oświetlona i dozorowana. Cóż mogę o niej
powiedzieć poza tym, co zdjęcia pokazują. Może tylko to, że jest wyjątkowa i ceny bardzo atrakcyjne.
Buty ustawia się na półeczkach, jak w przedszkolu. Trzeba nóżki myć, jak grzeczne dzieci i chodzić pod prysznice. Często jeść, bez przerwy pić. Nie ma lekko... Oj nie ma!
Buty ustawia się na półeczkach, jak w przedszkolu. Trzeba nóżki myć, jak grzeczne dzieci i chodzić pod prysznice. Często jeść, bez przerwy pić. Nie ma lekko... Oj nie ma!
Cztery powyższe
zdjęcia
to widok na morze z
perspektywy ogrodu hotelowego.
Jak po takim piasku
chodzić w butach?
Od razu pojęłam, po
co ustawiono półeczki.
Pizza tutaj lepsza,
niż w Wenecji.
Serwuje ją pan ubrany
sterylnie, jak chirurg.
Wypada więc umyć
nogi, by pizzę degustować.
Więcej moich zdjęć w albumie Picasa. KLIK
Jestem
zadowolona, bo największe znaczenie ma dla mnie położenie hotelu oraz
piaszczysta plaża. Także okolica, aby można było bezpiecznie spacerować w
ładnym otoczeniu. Kiedy w Internecie znalazłam zdjęcie, na którym z pozycji
basenowego leżaka widać morze, od razu wiedziałam, że tu chcę być. Nie ma dla
mnie nic gorszego, niż dojazdy busami na plażę, lub przemieszczanie się z
majdołkami przez ulice pełne spalin i samochodów. Skoro udaję się nad morze,
mam je mieć w zasięgu wzroku nieustannie, a bryzę łapać we włosy, gdziekolwiek
przebywam. Rano, wieczorem i w południe. A także w nocy, kiedy zapragnę
porandkować z księżycem przeglądającym się w morskiej tafli, albo otworzyć okno
sypialni. Zwykle na plaży nie wyleguję się całymi dniami. Po prostu na niej
bywam kilkanaście razy w ciągu doby, przemieszczając się to tu... to tam... w
tę stronę... tamtą... ówdzie... i znowu... i z powrotem...
fot. Mapa. Wybrany hotel oznaczony białym 'H' na niebieskiej łezce.
Tak!
To
miejsce spełniło moje kryteria.
oooch - fantazja ... marzenie ...
OdpowiedzUsuńpiasek cudowny, woda cudowna, pizza pyszna a w razie czego cień dla ochłody .....
fajnie że tak właśnie wybrałaś - masz nosa chałwianko
-------------------
a gdzie obłaskawiony wielbłądzik ?
Wielbładzik nie chciał wracać do Polski. Twierdzi, że u nas temperatura powyżej 30 stopni jest nie do wytrzymania, a w Tunezji nad morzem się oddycha pełną piersią. I ma rację. Tam cała infrastruktura jest tak urządzona, że żyć się chce, a tu nawet nasze mieszkania nieprzystosowane do upałów.
UsuńSądząc ze zdjęć i posta, wyjazd należy zaliczyć do udanych. Pięknie tam Ella, szkoda,że tak daleko ale przynajmniej fotki sobie pooglądałam.Serdeczności.
OdpowiedzUsuńHanno, wcale nie jest daleko. Tylko 3 godziny lotu. Szybciej docieram, niż nad nasze morze, a i podróż tańsza.
UsuńCudne miejsce, a pogoda wymarzona. Plaża czysta, taka jak w moim mieście, bo u nas piasek jest czysty i sypki. Muszę się pochwalić, ze po raz siódmy plaża nasza zdobyła niebieską flagę . Pochwaliłam się, a co! Woda musiała być czysta. Pierwsze co mi przychodzi na myśl, to skok do wody. Piękne miejsce wybrałyście na wyjazd, nic dziwnego, że jesteś Czekoladką. Miłego wieczoru.Jak Ci się podobają moje slajdy po prawej, zajrzyj proszę.
OdpowiedzUsuńGratuluję niebieskiej flagi. Niewiele już plaż jest czystych. Często zastanawia mnie, od czego to zależy, że w jednym miejscu woda jest czysta, a kilka kilometrów dalej brudna?
UsuńZajrzałam. Slajdy Twoje lepsze, niż firmowe - blogspotowe. Przede wszystkim większe. Brawo!
Jeżeli chcesz, to chętnie zrobię Ci takie slajdy, mam dobry program. Jeżeli można kopiować zdjecia z Picasa, to będzie sprawa prosta. Fajnie, że wróciłyście, bo słyszę co dzieje się na świecie z turystami, których biuro upadło. Miłego weekendu życzę.
UsuńBardzo dziękuję Lotka. W pierwszej kolejności potrzebowałabym taki pokaz do notki na Onecie. Da się?
UsuńZ biurami turystycznymi to w zasadzie los na loreriii. Nawet hotelarze nie wiedzą na 100%, czy biuro im zapłaci. Biura turystyczne warto sprawdzać, czy są zadłużone. Dzisiaj nie ma żadnego problemu, by to ustalić. Wychodzimy też z założenia, że do czerwca włącznie bankructw nie ogłaszają, bo chcą jak najwięcej ofert sprzedać na wakacje, a jak już ludzie zapłacą za te oferty wakacyjne - to zbankrutować.
Usuńo rany, doznałam szoku. Na żadnej z plaż w Tunezji nie widziałam półeczek na obuwie. Trzeba przyznać, że to naprawdę rewelacyjny pomysł. A swoją drogą randka z księżycem ma swój romantyzm
OdpowiedzUsuńTeż nigdy wcześniej nie widziałam. A zanim z plaży dojdzie się do półeczek po klapki, po drodze trzeba umyć nogi.
Usuńz basen przypomina mi hotel Thalassa Skanes Village
OdpowiedzUsuńNie znam tego hotelu.
UsuńalEllu, ci plażowicze to pewnie jacyś kibole miejscowi, bo wszyscy w zielonych maskach na twarzy? ;)))
OdpowiedzUsuńAnzai
Ojjjjjśśś Anzai. Ale masz sokole oko :)))
UsuńFaktycznie, wybrałaś atrakcyjne miejsce na spędzenie urlopu, choć na pewno wcześniej nie wiedziałaś o tych półeczkach. Piasek rewelacyjny, nie ma nic gorszego niż kamieniste plaże.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
W opiniach o hotelu ktoś pisał o półeczkach i że trzeba nogi myć na granicy plaży i terenu hotelowego, ale myślałam, że to żart.
UsuńKurczę, coś takiego ostatnio mi się śniło, nawet piasek był taki sam... Tylko ludzi było mniej. :))) Eeeech! Fajnie masz Wędrowniczko. :))))
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze plaże i piasek i tak nad Bałtykiem. Szkoda, że morze przeważnie zimne.
UsuńTylko Ci zazdrościć tymbardziej iz moje i mojej zony plany urlopowe legły w gruzach ale gdzies sie chyba wybierzemy - pewnikiem Beskidy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ps.
A może ktos ma inne propozycje miejsca wypoczynku w promieniu do 300 km od Opola ??.
Piotrze, życzę Wam wspaniałego wypoczynku w Beskidach lub gdziekolwiek indziej. Ja z Opola wyjeżdżałam do Turawy. Blisko i fajnie było /30-35 lat temu/. Szwagier miał tam łódź motorową.
UsuńNiestetuy Turawa to przeszłość. Na razie władze szukaja pieniędzy na oczyszczenie jeziora.
UsuńPozdrawiam
Do czego to doszło, że woda już nie daje rady samooczyszczyć się.
UsuńOryginalne z tym zdejmowaniem butów.Ale chodzenie na bosaka w tym barku to średnio dobry pomysł, łatwo dostać grzybicy, bo to bardzo zakażna sprawa, a jak życie uczy wystarczy nieco wilgoci, by się grzybica rozprzestrzeniała. Poza tym uważam to za niejaką przesadę, nic się plaży nie dzieje, gdy wszyscy po niej chodzą w plażowych pantoflach. Nie sądzę by tam chodzili w martensach. Ale miejsce wybrałaś miłe, podoba mi się bardzo. Bałtyckie plaże ładne, tylko brak ośrodków z basenami, bo na kąpiel w Bałtyku to raczej nie można liczyć,ale gdy się jest "morsem" to może być miło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell, po sobie stwierdzam, że tam chyba grzyb się w ogóle nie rozwija. Może nie ma po prostu. Z większości plaż wychodzi się przez brodziki do opłukiwania nóg z piasku (u nas były z bieżącą wodą z nisko zainstalowanych pryszniców. Wejścia do basenów też są przez brodzik. Ja unikam basenów, i mokrych zabiegów w sanatoriach, bo potem mam kłopoty. Tam nie. Jedynie w Afryce korzystam z basenów i jacuzzi do woli.
UsuńZ tym "nie brudzeniem" piasku na plaży to trochę żartowałam. Głównie chodzi o nie nanoszenie piasku do barów i nad baseny oraz wygodę. Po co taskać klapki, gdy chce się pospacerować boso po plaży.
Z Bałtykiem święta prawda. Trzeba być morsem.
a ja dzisiaj w buciorach włażę i zakładam strajk protestacyjno-okupacyjny, protestuję przeciwko takiemu upałowi i przeciwko+39 za oknem, i braku basenu w moim mieszkaniu. co do okupacji to jeszcze się zastanowię jak mi trochę przejdzie, bo nie da się ukryć upał padł mi na rozum
OdpowiedzUsuńPOLSKAAAAA - BIAŁO CZERWONI
Natychmiast proszę zdjąć buty i nogi zamoczyć w misce z chłodną wodą (bez lodu!) Mnie też już pada, nie tylko na rozum. Niech żyje przyjaźń w malinach! Upieczeni wszystkich nacji łączcie się w sekty basenowe!
Usuńtylko pozazdrościć takiej nudy i obowiązków szarego nudnego dnia
OdpowiedzUsuńpozdrawiam adam
O nie! Nie! W żadnym wypadku nie było nudy, a każda chwila kolorowa. Gdzie, jak gdzie, ale szarość to nie tam :)
Usuńh...m..na razie siem...rozgladam, przyzwyczaiłam sie do dawnego''
UsuńBonynka:)
Witaj dawno nie widziana Bonynko:) Na dawnym nie dało się blogować, a i teraz są kłopoty. Koleżance wstawiałam jedną ramkę przez cały dzień od świtu do nocy. Na Onecie po prostu oćwirknąć można. W pewnym momencie odebrali mi całą radość blogowania, a i straciłam kontakty z wieloma osobami.
UsuńalEllu..Jestem zaszokowany! Zostawiłaś tam swego towarzysza kominkowego wielbłądka?? No taaak..Teraz w oazie miesiąc miodowy z jakąś wielbłądziczką przeżywa. To kto przy kominku będzie Ci towarzyszył? Duch Bieluch? Stracił głos,bo jak wyjechałaś,to wył z rozpaczy dniami i nocami.Strach tam było podejść..Witamy w Kraju,alEllu!!!
OdpowiedzUsuńCichy, Garbatemu w Polsce za gorąco. W Afryce będzie mu chwilowo lepiej. Poza tym musi się rozmnożyć, po czym wróci na kominkowe łono:)
UsuńByc może znów czegos nie doczytałem ale /jeżeli to nie za dużo pisania/ proszę o info.
OdpowiedzUsuńCzy jeździsz tam stale, czy sama załatwiasz czy masz jakies wtyki. Jak to wygląda logistycznie, czym lecisz, czy za czyims posrednictwem i ile to kosztuje, termin itd.
Ja jako ślązak to najchętniej nie wyściubiał bym nosa poza własne podwórko a wiem że inni fruwaja po świecie. Nawet mój chrzesniak zabrał rodzine i bagażnik słoików z żarciem i z kolegami pojechali do Włoch. Wujo - to wcale nie jest wiele droższe /ale przysła sms-a Wujo-Qrcze, gałka lodów 1,5 EURO/.
Z żona czasami patrzymy na takie landszfciki jak Twoje i mówimy - a może by tak i ......... na tym sie konczy.
Pozdrawiam niedzielnie
Piotrze,
Usuń1. W stosunku do wyjazdów do Tunezji można użyć słowa stale, tak mi pod wieloma względami ten kierunek podpasował.
2. Wczasy załatwia się kilkoma klikami przez internet, albo osobiście w biurze podróży, jakich zapewne masz dużo w Opolu. Nie trzeba mieć wtyk (wtedy więcej własnej pracy w poszukiwaniu dobrej - czyli też atrakcyjnej cenowo oferty), albo mieć godną zaufania i rozeznaną dobrze pracownicę biura (wtedy ona znajdzie Ci taka ofertę). Ja nie mam - sama szukam w internecie.
3. Ceny są różne, tzw. first minut, last minut, promocje jesienne, styczniowe, lutowe i różne inne zachęty. Ceny nie mam jak podać, bo są różne. Może najlepiej podam tak: na tym samym turnusie było małżeństwo, które zapłaciło po 2.100 zł za osobę za 11 dniowy pobyt, my po 2.030 zł. za 14-dniowy za osobę, trzy dziewczyny - po 3.800 za osobę, a tuż przed wyjazdem widziałam ceny w granicach 5.000 - 6.000 zł. za osobę. Najtaniej jeździ się z niemieckich biur podróży z wylotem z Berlina. Kto ma blisko do Berlina na lotnisko, tak czyni.
4. W cenie mieści się przelot, transfery z lotniska do hotelu i na powrót, ubezpieczenie, nocleg, wyżywienie i picie all inclusive bez ograniczeń oraz korzystanie z infrastruktury hotelowej. Mogą być dodatkowo płatne korty tenisowe, albo tylko oświetlenie na kortach, materace na leżaki, soki wyciskane ze świeżych owoców, alkohole importowane. To już zależy od hotelu i jest wyszczególnione w ofercie, którą znalazłeś.
4. Terminy są przez cały rok "na okrągło", ale warto wiedzieć, w jakim miesiącu najlepiej gdzie jechać. Np. koleżanka mnie nie posłuchała co do terminu i konkretnego odcinka plaży w Egipcie i morze jej odpłynęło. Mieli daleko... daleko... do wody przez rafy koralowe - grzęźli w dnie z ostrych "żyletek" po łydki. Na inne plaże przejścia w Egipcie nie ma, bo tam plaże to takie "getta" przynależne tylko danemu hotelowi. Albo gdzie indziej ktoś zwabiony niską ceną trafia na porę deszczową, albo prądy wsteczne w morzu (Dominikana) - wejście do wody to śmierć - nawet ratownik nie ratuje, bo jego też prąd po dnie będzie ciągnąć w głąb morza. Ale to tak na marginesie tylko, żeby każdą atrakcyjną ofertę nieco prześwietlić, co w dzisiejszych czasach nie jest trudne. Fora turystyczne itp.
- Włochy na wypoczynek nie dla polskiego emeryta raczej. Tam nawet wejście na plażę płatne. Chyba, że zwiedzanie, które jest warte każdych pieniędzy, jeśli się je ma. Zważywszy na ceny, nie dziwię, że chrześniak zabrał jedzenie z Polski. W Tunezji stać mnie na taksówkę nawet z miasta do miasta - płaciłam około 15 zł w przeliczeniu na złotówki podzielone np. na 4 osoby - jeśli się znajdzie chętne towarzystwo.
- A z żoną nie tylko patrzcie, ale jedźcie. W miejscu, w którym ostatnio byłam bawili także 80-kilku latkowie a także osoby na wózkach inwalidzkich. Naprzeciw nich to jesteś małolat.
- Chętnie pomogę szukać, jeśli na coś się zdecydujecie. W pierwszej kolejności wybiera się kraj. Trzeba też ustalić priorytety: np. bliskość plaży, czy obecność SPA itd... itp...
- W dzisiejszych ofertach można się zorientować, klikając w linka w notce.
Tu się też dobrze szuka ofert: http://www.wakacje.pl/
UsuńBiuro internetowe nie lipa, jeździłam za ich pośrednictwem ze 2 razy, Bet też. Mają oferty różnych biur podróży.
Senkju - będziem filowac !
OdpowiedzUsuńPozdro z zachmurzonego Opo !!
A ja będę filować, kiedy na blogu zostanie dobudowany pokoik turystyczny :)
UsuńPozdrowienia dla Piotra i Małżonki.
Owocnego filowania!
Hej Elu!
OdpowiedzUsuńKontrasty zawsze będą. Może najmniejsze są w krajach skandynawskich. Tam jest najmniejsza rozpiętość dochodów.
Piękne widoki u Ciebie. Ja bardzo doceniam CZYSTOŚĆ.
I jeśli jest czysto to na inne rzeczy mniej uwagi zwracam.
W tym roku mam zobaczyć Morze Północne. Znacznie chłodniejsze, ale mam zamiar się w nim zanurzyć.
A teraz pozdrawiam z nad Wisły:)
Jeszcze muszę pochwalić samą grafikę bloga. Jego CZYTELNOŚĆ,proporcje, kolory.
OdpowiedzUsuńDobrze się czyta i ogląda.........nic nie ucieka:)
Vojtek
Bardzo dziękuję za pochwałę. Też cenię czytelność blogów. Bardzo niechętnie chodzę na blogi, na których n.p. tekst muszę skopiować, sformatować w Wordzie, a dopiero przeczytać. Zanim to zrobię, to już nowe notki są. Uważam, że czytelnością bloga okazuje się szacunek swoim Czytelnikom. Podobnie z komentarzami ze zbyt małą czcionką, albo jakąś bijącą po oczach lub ledwie widzialną (np. ciemno szara na czarnym tle).
UsuńPółeczki na buty są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Ale jeszcze bardziej podobali mi się panowie z obsługi i ochrony plaży, kelnerzy i barmani :)))
Usuń