http://alella.blog.onet.pl/
Żegnaj Kominku w
takiej szatce.
Lubiłam Ciebie w
niej.
Widzę na
"ulepszonych" przez Onet blogach,
że zostały odarte z
klimatu
i specyficznej dla
każdego Blogera aury.
Sądzę, że i moje
onetowe "Opowiastki przy kominku" to samo czeka...
Och, ładna pamiątka i wiele wspomnień zawiera się w tych zdjęciach. Ale..."trzeba z żywymi naprzód iść"... Myślę, że do nowej formy blogów trzeba się po prostu przyzwyczaić. Mam też nadzieję, że z czasem zacznie tam wszystko poprawnie działać. Jak to przy przeprowadzce bywa.
OdpowiedzUsuńPrzecież zachowana jest dawna kolorystyka, zdjęcia, układ, itp. Nowe blogi robią na mnie wrażenie takich "popsprzątanych".
A zresztą, duch bloga jest w tekstach oraz komentarzach gości. Szatka tylko duchowi pomaga.
Tak, wspomnień moc. Pamiętasz proces powstawania tych kolorowych belek, które nie chciały wskakiwać i ustawianiu co do milimetra odległości górnej pałki od zdjęcia? Ja wstawiałam metodą prób i błędów zmniejszając i zwiększając belki po jednym pikseliku, a Ty oceniałaś w innej przeglądarce. Ileż to godzin nam to zajęło?
UsuńNie pamiętam ile czasu to zajęło, ważny jest efekt. Przy urządzaniu nowego bloga też spędzisz sporo czasu:)))
UsuńNie ma nic trwałego na tym świecie. Trzeba próbować się przystosować bo nic innego nie możemy zrobić.
Przy dzisiejszym poziomie nauk informatycznych oraz rozwiniętej technice nie zgodzę się z tym, że na zasadzie "nie ma nic trwałego", zniszczyli ludziom blogi. Przecież zaraz po przeniesieniu wszystkie są jednakowe, jak umundurowane. Jakaś Korea, czy co?
UsuńWitaj*))), Mnie już przenieśli.Niestety - masz absolutną rację. To nie jest już mój blog, choć zachowane są zapisy strof.Aż serce się kraje z żalu.Otrzymałam ten blog od blogowej przyjaciółki, Insiery. Związane z nim emocje i serca wkład - znikł, jak za czarodziejską różdżką.Został wymieciony dokładnie z aury, kolorów, klimatu. Jednym słowem - przykro mi.
OdpowiedzUsuńŚlę tą droga same serdeczności i buziaki.
Może uda się Zolu przywrócić dawną aurę?
UsuńGdyby przenieśli tak jak obiecywali, że blogerzy nic nie stracą to można by jeszcze jakoś przeżyć. A tam wygląd nie ten poprzestawiane teksty, linki to nawet trudno opisać jaki zrobili bajzel. A tyle obiecywali.
OdpowiedzUsuńTak, widziałam u Ciebie linki. Niektóre kierują na stronę z komunikatem:
UsuńJest to trochę krępujące, nieprawdaż? Nie udało się znaleźć tego, czego szukasz. Być może wyszukiwanie lub jeden z poniższych odnośników przyniesie lepsze rezultaty.
Prawie siedem lat, alEllo, harcowałem na onecie - artklater.blog.onet.pl, stąd tutaj zachowałem mój stary tytuł bloga i nick. Zwiałem stamtąd nagle i bezpowrotnie śladem byłej onetowej Arystokracji! Na blogspocie nie tylko miękko wylądowałem, ale i zadomowiłem się ciepło i wygodnie. Co jakiś czas "reptintuję" notki z onetowego archiwum (Tajm turimember), no, bo trochę żal...
OdpowiedzUsuńbuzinki niby pralinki
Bardzo słusznie, Andrzeju - Art Klaterze. Arystokracja powinna trzymać się razem:)
UsuńJeszcze jeden dodatni plus. Gdybyś nie dołączył do wielkiej onetowej emigracji, nie miałabym pralinek.
Słodkie pralinki są słodkie :)
A ja nie wiem czy mam lepiej czy gorzej.
OdpowiedzUsuńMasz chyba rację z tym klimatem
Pozdrawiam
Widziałam, masz elegancko ale... tak, jak wszyscy, którzy ten szablon wybrali. Gdy zajrzę na Twój ulepszony blog onetowy, to na pierwszy rzut oka nie wiem, czy trafiłam do Antoniego. Inni moi znajomi mają tak samo. Wiem, że liczy się treść. Jednak każdego blogera kojarzyłam także z jego "znakiem rozpoznawczym", jakim był nagłówek i inna grafika. Nawet styl czcionki.
UsuńJuż wiesz, że ja też zrobiłam zrzuty ekranu swojego starego bloga, bo czułam do niego ogromny sentyment. Na tym "nowym" jest mi bardzo źle, bo jest trudny do obsługi. Nie wiem, czy starczy roku, abym cokolwiek na nim zrobiła poza pisaniem postów.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego dnia.
Obejrzałam ulepszone blogi wszystkich blogowych znajomych. Są eleganckie, przejrzyste, tylko sprawiają wrażenie, jakby "umundurowano" blogerów. Wszyscy jednakowi. Szczęście, że niektórzy nagłówki zachowali.
UsuńWidzę, że wpadłaś na dobry pomysł. Mój blog z Onetu przenoszę do Bloggera, bo przestał mi odpowiadać a nie za bardzo mogę go poprawić.
OdpowiedzUsuńKorzystasz z opcji importu z wordpressa całego bloga czy pojedynczo każdą notkę przenosisz?
UsuńŻyczę wytrwałości przy przenosinach. Ja też się przeniosłam jakiś czas temu z bloog.pl na blogspota i była to moja najlepsza decyzja :) pozdrowienia ciepłe
OdpowiedzUsuńJa przenosimy rozpoczęłam 2 lata temu, jak zaczęły na Onecie notki lecieć w kosmos, a także znikać całe blogi. Wtedy jednak miejsce tutaj traktowałam jako magazyn i notatnik, bo tu pisanie samo się zapisywało jako kopia robocza.
Usuń