Proszę, nie życz mi
''przyjemnego świątecznego weekendu'' ani ''hucznego Halloween''
Cmentarz w Chełmie.Kaplica z 1908 r. |
Kiedy
miedzianą rdzą
Pożółkłych jesiennych liści więdną obłoki,
Zgadujemy, czego od nas obłoki chcą,
Smutniejące w dali swojej wysokiej.
Na siwych puklach układa się babie lato,
Na grobach lampy migocą umarłym duszom,
Już niedługo, niedługo czekać nam na to,
Już i nasze dusze ku tym lampom wkrótce wyruszą.
Jeżeli życie jest nicią - można przeciąć tę nić,
I odpłynąć na obłoku niby na srebrnej tratwie...
Ach, jak łatwo, ach, jak łatwo byłoby żyć,
Gdyby nie żyć było jeszcze łatwiej!
Zgadujemy, czego od nas obłoki chcą,
Smutniejące w dali swojej wysokiej.
Na siwych puklach układa się babie lato,
Na grobach lampy migocą umarłym duszom,
Już niedługo, niedługo czekać nam na to,
Już i nasze dusze ku tym lampom wkrótce wyruszą.
Jeżeli życie jest nicią - można przeciąć tę nić,
I odpłynąć na obłoku niby na srebrnej tratwie...
Ach, jak łatwo, ach, jak łatwo byłoby żyć,
Gdyby nie żyć było jeszcze łatwiej!
/Jan Brzechwa/
Są takie wyjątkowe dni w roku, kiedy w
serce wkrada się refleksja, kiedy nastaje czas wspomnień i zadumy, kiedy
ludzkie ścieżki wiodą pośród mogił i płomieni świec. W tych dniach uświadamiamy
sobie, że istniejemy dzięki następstwu pokoleń. W tych dniach pamięć o bliskich
staje się niezawodna, a obce nazwiska na kamiennych płytach zdają się bliskie.
Są takie wyjątkowe dni w roku, w których pośpiech - cywilizacyjna
jednostka czasu - na chwilę znika i wszystko powolnieje.
alElu, bardzo ładnie to napisałaś. Nic dodać, nic ująć. Brzechwa też zrobił swoje. :)
OdpowiedzUsuńTych kilka zdań uważam za mój najlepszy tekst. Mało słów, ogrom głębokiej treści chciałam zawrzeć. To trudne dla mnie! Rokrocznie - w dniach zadumy - wznawiam publikację.
UsuńA Brzechwa... mało znany z tej strony, prawda?
Bardzo mało znany. Z reguły kojarzy się z wierszami dla dzieci. Dobrze, że go troszkę tutaj nam odświeżyłaś. :)
UsuńMało jest też znany jako Szer-Szeń oraz Inspicjent Brzeszczot.
UsuńNie tylko Brzechwa. Każdego z nas, czas przybliża do smugi cienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak, to prawda...
UsuńCisza - chyba wtedy, gdy te tłumy opuszczą cmentarze. Jakoś nie widzę zadumy, refleksji z tej okazji. Na cmentarz we Wszystkich Świętych należy:
OdpowiedzUsuńa/ zakupić nowy samochód
b / koniecznie zrobić kolor, podciąć włosy, zrobić hennę( to nic, że się wygląda jak wilkołak)
c/ jeśli będzie zimno to trzeba koniecznie zaprezentować jakiś nowy, ciepły ciuch i koniecznie kozaki na szpilkowym obcasie
d/ obgadać przy grobie drogiego zmarłego tych, którzy jeszcze nie dotarli.
Wiesz Eluś, nigdy nie jeżdżę na cmentarz 1 i 2 listopada. Jestem wcześniej i pózniej. Nie jestem w stanie krążyć w tym tłumie ludzi, pamiętających o tych co odeszli głównie w te dni. Moi Zmarli są ze mną stale - wciąż ich wspominam, myślę o nich.
Miłego, ;)
Nie wiem, Anabell, bo ja nigdy wyglądu nie zauważam i nie słyszałam, o czym nad grobami rozmawiają.
UsuńNatomiast nie mogę nie zauważyć @maili i wiadomości sms, czy kończenia rozmów telefonicznych życzeniami "przyjemnego świętowania", czy "miłego długiego weekendu", a to się kłóci ze mną i moim pojmowaniem...
Jeździmy "na groby", bo taka tradycja, ale na szczęście nie tylko dlatego. Ja wolę inne terminy, gdy jest cisza i spokój, i jadę tylko dla zmarłego. Odwiedzam grób ojca, nawet przejeżdżając służbowo. Wtedy mamy chwilę tylko dla siebie. Ale pomijając wszystko inne, jest to też jedyny czas, gdy spotyka się dawno nie widzianą rodzinę i znajomych. Inne święta tego nie zapewniają, w takiej skali. Są to też jedyne dni, gdy większość (szczególnie przyjezdnych) rodzin się rozdziela. Żona gdzie indziej, mąż gdzie indziej. Często w bardzo odległe od siebie miejsca. Ten dzień, zmusza mnie też do zadumy i myśli, czy przy moim grobie (bo przecież będzie), zatrzyma się ktoś bez obowiązku. Staram się na to zasłużyć, ale nie wiem czy mi się to udaje do końca. Jaki czas, takie myśli. Z "nowa świecką tradycją" halloween, jednak trudno mi się pogodzić. Ale, myślę, że pozdrowienia, chyba nie są nie na miejscu?
UsuńLudzie faktycznie przemieszczają się w te dni. Świadczy o tym choćby olbrzymi ruch na drogach.
UsuńOczywiście, że pozdrowienia są zawsze na miejscu. Jedynie życzenia "przyjemnego świętowania" jakoś kłócą się z moim odczuwaniem tego święta. A dynie ze strachami... to już w ogóle...
... chyba wyłażą tu nasze kompleksiki. Przed Świętami Wielkiejnocy, słyszałem na ulicy, z radością i z ...dumą wykrzyczane życzenia "Merry Christmas". Ale to tak na marginesie. :)
UsuńAch ta duma. Nie tam, gdzie być powinna, umiejscowiła się.
UsuńMyślę, że sposób odnoszenia się do tego dnia jest pochodną tego co rozumiemy jako tradycja, obyczajowa, i kulturowość. Obserwuję różne formy zachowania (znacznie gorsze od tego co pisze Anabell), ale i widzę osoby, które godzinami krążą pomiędzy grobami swoich bliskich, znajomych, a nawet zupełnie obcych osób.
OdpowiedzUsuńOczywiście powinno być:
OdpowiedzUsuń... tradycja, obyczaj, i kulturowość.
I ja jestem wśród tych krążących... Po 2 cmentarzach w mieście i 2 w lesie Borek. Bet o tych cmentarzach w lesie na onetowym peerelku pisała: http://polska-peerelu.blog.onet.pl/2011/07/27/tajemnice-lasu-borek/
UsuńKazdy z nas w swojej samotnosci, ktora przychodzi, mysli o smierci...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Nie da się inaczej, bo śmierć wpisana jest w nasze życie.
Usuń"Kiedy opuszczam bramy cmentarza
OdpowiedzUsuńi dusze zmarłych żegnam powoli
nie proszę Boga o życie
lecz o to czy za rok światełko mi jeszcze zapalić pozwoli"
"
Piękne..
UsuńPiękne...
UsuńNiestety, co raz częściej słyszę życzenia " miłego weekendu" a w najlepszym przypadku "dobrego odpoczynku".
OdpowiedzUsuńZ ambon słychać coraz częściej pogodną interpretację tego święta jako: "dzień imienin wszystkich tych co odeszli". No i co z tym zrobić?
Tak, dodaje się jeszcze, że "te powszechne imieniny to jeden z najbardziej radosnych dni w roku".
Usuńwlasnie - milego weekendu tez slysze czesto od rodakow a juz na powiedzenie "mielgo halloween" ( bez wzgledu czy to rodak czy tubylec) rogi mi rosna - ciezko na to, nie klapnac buzia czegos niestosownego ;) :)
UsuńKłap, Bonito, kłap. Masz do tego pełne prawo.
UsuńDołączam się do tego kłapania i pozdrawiam miło.
Bonita, a w Szwecji chyba nie obchodzi się Święta Zmarłych 1 listopada i tak jak u nas, prawda? To zwykły dzień pracy. Słyszałam, że w pierwszą sobotę listopada idzie się na nekropolie z "Zagajnikami Pamięci", i w tych zagajnikach pod wyciętą murawę wysypuje się skremowane prochy zmarłych, a następnie darnią zakrywa. Potem nikt z rodziny nie wie, gdzie dokładnie lezą prochy i kwiaty wkłada się do wazonu ustawionego na środku zagajnika czy specjalnego kanału - strumyka, a znicze zaświeca wzdłuż tego kanału lub na specjalnym stojaku. Ale może coś źle zapamiętałam.
UsuńTroche prawda to co napisalas :) Alla helgons dag (dokladne tlumaczenie 'Dzien Wszystkich Swietych') jest swietem ruchomym w Szwedzkim Kosciele i przepada zawsze na pierwsza sobote listopada. Szwedzi dbaja o swoje groby, nawet jak nie widac takiej masy ludzi na cmetarzach i to co napisalas o "Zagainikach pamieci" to polowiczna prawda - na cmetarzach "normalnych" Szwedzkiego Kosciola czy gminnych (napewno sa i inne ale ja akurat o tych to nie wiem) sa miejsca ktore nazywaja sie "Minnes lund" to te zagajnkni i ludzie sami wybieraja ( albo rodzina zmarlego) czy chca miec grob imienny czy wlasnie taki jaki opisalas. Dzisiaj jest "dzien przystrajania grobow" i ludzie ida i kupuja wience i wianuszki na groby czyszcza i stawiaja kwiaty zapalaja po swieczce. To ze swieczkami to tez nie tradycja szwedzka tylko prawdopodobnie "przyjechala" tutaj z takimi jak ja :-) bo jeszcze wcale nie tak dawno nie palilo sie swieczek na grobach chodz sie je ustrajalo :) a i teraz tez nie ma tego co pamietam z Pl olbrzymie luny nad cmetarzami - tutaj sa male swiatelka przy grobach :)
UsuńPs: pisze telefonicznie i nie widze tego co napisalam wczesniej , jak jakies glupoty napisalam to poprawie pozniej ...pozdrawiam
Wszystko się dobrze opublikowało. Bardzo dziękuję.
UsuńCisza..słychać upływ czasu,przemijanie,rytm Świata..
OdpowiedzUsuńPięknie to ująłeś...
UsuńA w głównym wydaniu Wiadomości TVP emitowano dziś materiał na temat cen trumien, pochówku i jak to się ma do zasiłku pogrzebowego. Ot, zaduma w wydaniu współczesnym...
OdpowiedzUsuńAcha, jeszcze o fasonach trumien było i wyposażeniu ich wnętrz.
Bet - a czego Ty się po medialnych gwiazdach spodziewasz ???
UsuńDlatego w takie dni unikam telewizji. W ubiegłym roku jakaś młodziutka pani psycholog pouczała, co powinniśmy czuć po śmierci bliskiej osoby i jak długo mamy pamiętać.
Usuń@alElla. Jestem pewien, że niektórzy sobie te wytyczne skopiowali, aby "nie odstawać". Ale otworzą oczy po stracie naprawdę bliskiej osoby. Tu "moda i trend" przegrają z prawdziwymi uczuciami.
UsuńTego rodzaju uczuciami nie da się chyba sterować żadnymi wytycznymi...
UsuńMam wątpliwośći, czy wobec pięknego tekstu alElli, wyrazić mogę swój, do Święta Zmarłych, stosunek.
OdpowiedzUsuńInny, chyba, jestem jakiś. Nie mam bowiem nabożnego, uduchowionego stosunku do zmarłych. Do miejsca ich pochówku. To każdego z żyjących osobista, intymna sprawa. Obnoszenie się z tym jest naruszeniem imponderabiliów.
To, co od wielu już lat, a szczególnie wspólcześnie, zrobiono z tego Święta, jest kabaretem, kpiną, włażeniem w sekretne, bardzo osobiste zakamarki każdego człowieka, w sposób trywialny.
Brutalne w treści i formie, prymitywne skomercjalizowanie tego Święta z innych kultur jest tym bardziej rażą.
Honiewicz,a jednak pamięć o zmarłych jest cechą kultury. Nawet starożytnej..Nie masz pojęcia,jak bardzo się wzruszyłem,kiedy przeczytałem,że przy grobie faraona,bodajże Tutenchamona odkryto wiązałkę kwiatów,oczywiście bardzo zasuszoną,a jednak..
UsuńHoniewicz,
Usuńkażdy może wyrażać swój stosunek do każdego święta.
M_16,
Zastępca dyrektora muzeum kairskiego w 1881 r. udał się do Doliny Królów, aby zabrać do muzeum szczątki wielkich władców świata starożytnego. Dwustu ludzi spakowało mumie, by następnie przenieść je w dół doliną do statku, który miał je przewieźć do Kairu. Na wieść o tym, że faraonowie opuszczają swoje cmentarzysko, okoliczni chłopi wraz z rodzinami zebrali się na brzegu rzeki, a gdy statek przepływał przed nimi, oddawali salwy swoim władcom. Mężczyźni strzelali w powietrze, a kobiety przeraźliwie zawodząc i lamentując, posypywały głowy popiołem. I tak wody Nilu niosły tę żałość, aż do Kairu.
M_16, obśmiałem, zakwestionowałem (?), tradycję polską wyznaniem o moim stosunku do święta, by mi przypisać z "subtelnym" napomnieniem: - "a jednak pamięć o zmarłych jest cechą kultury." Parenetyczne to.
UsuńPrzecież nic, w moich kilku zdaniach, nie ma o kwestionowaniu kulturowych "nawyków", wymuszonych zresztą przez przedsiębiorców w czarnych sukienkach kiedyś, a co współcześnie strywializowano.
W mojej ocenie koturnowa to kultura. I tylko tyle.
P.S. Tę wiązankę kwiatków przy grobie znalezioną Tutenchamona, przetrwałą do współczesności, to pewnie z włókien węglowych zrobiono.
W grobowcu Tutanchamona znaleziono takie przedmioty, które nie przetrwały w żadnym sarkofagu czy piramidzie, ponieważ ten grobowiec przez tysiąclecia był szczelnie zamknięty - w przeciwieństwie do innych - naruszanych m.in. przez grabieżców grobowych. O zeschłych kwiatach, które zachowały ślad swoich barw i wymową przypominają o znikomości tysiącleci pisze w swoich notatkach Carter - odkrywca grobu Tutanchamona, a naukowcy - egiptolodzy to potwierdzają. Biologowie na podstawie czasu kwitnienia tych kwiatów ustalili czas pochowania Tutanchamona co do miesiąca.
UsuńCzy kwiaty były z włókien węglowych - nie podają naukowcy, a może podają, tylko to najnowsze odkrycie, o którym nie słyszałam ;)
tak - istniejemy dzięki Nim ... a Oni istnieć będą w naszych sercach dopóki serca będą biły i o jeden dzień dłużej ... i jeszcze o jeden , i jeszcze, i całą wieczność ... jeśli ich kochaliśmy
OdpowiedzUsuńPIĘKNY WPIS ...
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że piękny...
UsuńNie ma dnia, abym nie myślała o moich najbliższych, którzy mnie opuścili, bo to jest zbyt świeże. Może kiedyś pamięć osłabnie, ale na razie trwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Po sobie wiem, że pamięć nie słabie...
UsuńMówisz lachy na strachy!
OdpowiedzUsuńNie, mówię odwrotnie ;)
UsuńPięknie to napisałaś. Pomilczę razem z Tobą...
OdpowiedzUsuńWitam Cię, dawno nie widziana, Magdaleno :)
UsuńChyba każdy Polak w tym dniu zastanawia się nad życiem i przemijaniem. Lubimy miejsca, gdzie są pochowani nasi najbliżsi, niesiemy kwiaty, znicze i jest pięknie. Lubię cmentarze, gdzie jest kawałek historii, lubię oglądać rzeźby pokryte zielonym nalotem. W tych dniach spełniliśmy swój obowiązek, a że pogoda była wspaniała, to i przyjemność ze spaceru była wielka. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńU nas też pogoda dopisała. Wzruszył mnie Holender, który w zastępstwie swojej żony Polki, która nie mogła przyjechać, przybył na grób teściowej.
UsuńNie mam nic przeciwko napływem nowych dla nas świąt typu Walentynki, ale przed Dniem Zmarłych, kiedy przed oczami stają te najstraszniejsze chwile, nie pogodzę się z radościami i żartami.Pozdrawiam.Ula z dawnotemu.goob.pl
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku "Halloweenowcy" całą noc się tłukli po klatkach schodowych, powracając wielokrotnie do tych samych mieszkańców. W ramach psikusów podrapali kilka drzwi i powkładali szpilki w zamki . Powiadomiona policja odpowiedziała, że nic nie poradzi, bo to taki radosny obyczaj psikusowy. Na groby ludzie pójść nie mogli na Wszystkich Świętych, bo przecież nikt w Święto zamka nie wymieni, ani się go nie kupi.
UsuńNiech się radują, nie mam nic przeciwko radości. Tylko dlaczego naruszają mir domowy tym, którym nie do śmiechu ani zabawy. Tym biegającym po domach po cukierki, wolno świętować, jak chcą, a mnie NIE? Toż ja swoją zadumą im nie przeszkadzam, a oni mnie swoją zabawą TAK! To co? Równiejsi ode mnie, prawa mają większe, czy jak?
Obce obyczaje i święta, których obchodzenia z dziada pradziada nie uczono i symboliki nie wytłumaczono, przeradzają się w coś paskudnego i dokuczliwego po prostu.
Ludzie lubią wszystko co pochodzi z zachodu, więc Halloween przyjmuje się, bo to modne. To zwykły bal przebierańców, który można by urządzić bez względu na datę. Jednego dnia bawić się, a drugiego snuć refleksje to dziwnie tak.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko organizowaniu imprez w klubach, występów teatralnych oraz maratonów horrorów w kinach. Bardzo jednak nie podoba mi się bieganie po domach pod nazwą "cukierek albo psikus". Jak nie da ktoś cukierka to wyłudzają pieniądze. Po co uczestniczyć w czymś, czego idei się nie rozumie albo ją wypacza.?
UsuńNiby cały czas myślimy o najbliższych, których pośród nas już nie ma.
OdpowiedzUsuńAle ten dzień jest szczególny: czas zadumy. przemyśleń, wspomnienia.
Hmm..., moda na Halloween u nas nastała i wcale nie podoba mi to się.
Przecież i my mamy tylr swoich pięknych zwyczajów i jestem tego samego zdania jak powyższa moja komentatorka.
Pozdrawiam cieplutko.
Nie wiem, czy przeczytałaś, Jago, mój komentarz wyżej, więc powtórzę, Przez "Halloweenowców" ludzie nie mogli pójść na cmentarz, bo mieli zamki w drzwiach popsute. Jak się czegoś nie rozumie, to po kij małpować to i wypaczać? Zwyczaj, jak sama nazwa wskazuje oznacza ustalony w danej zbiorowości sposób zachowania się. Zwyczaj to także system norm i wartości w danym kręgu kulturowym a nawet źródło prawa zwyczajowego. Czy ludziom przypadkiem coś sie nie pomieszało?
UsuńNawet policji cosik się pomieszało, bo uznała psucie zamków i zakłócanie spokoju w noc przed 1 listopada za prawo zwyczajowe.
Usuń