17 marca 2014

Paczka dla Ukrainy

Do końca marca 2014 r. paczki wysyłamy za darmo!



     Wszyscy, którzy do końca marca br. chcieliby pomóc mieszkańcom Ukrainy i wysłać do nich paczki* z żywnością czy odzieżą, będą mogli nadać je bezpłatnie** w placówkach pocztowych. W ramach przedsięwzięcia można nadawać ekonomiczne paczki pocztowe, a każda wysyłana przesyłka musi zawierać dopisek: „DLA UKRAINY”. 
Zgodnie z aktualnie obowiązującym na Ukrainie prawem celnym towary przesyłane do tego kraju na rzecz pojedynczej osoby fizycznej w ramach jednej przesyłki (oraz w ciągu jednej doby - w przypadku międzynarodowych przesyłek ekspresowych) nie podlegają opłatom celnym w przypadku gdy ich łączna wartość fakturowa nie przekracza 300 euro.
_________________
* Regulamin w zakresie niedozwolonej zawartości paczek znajduje się w dokumencie nt. Informacji dodatkowych dotyczących usług pocztowych w obrocie zagranicznym na str. 41: ZOBACZ.

** Zwolnienie z opłaty pocztowej nie obejmuje zwrotu do nadawcy paczki pocztowej w przypadku braku możliwości jej doręczenia.

Brawo Poczta Polska! To bardzo dobra akcja! Podzielę się spostrzeżeniami praktycznymi, aby Dobrzy Ludzie, którzy chcą paczkę wysłać, nie popełnili - jak ja - błędów.

       Kto nie ufa pojawiającym się w Internecie adresom, najpierw warto udać się do Caritasu w swoim mieście. Tam otrzymujemy do wglądu listę najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących osób, którą sporządził ksiądz z Parafii na Ukrainie. Ze względu na ochronę danych osobowych nie ma na niej nazwisk i adresów. Znajdują się natomiast numery i przypisana do danego numeru informacja, np. bezrobotni z 4 dzieci, samotna emerytka, student z wielodzietnej rodziny, niewidomy, itd... Z listy wybieramy numer, który zostanie „zafajkowany”, aby jednej osoby nie zasypać setką paczek, a innych wcale. Caritas podaje nam także adres, na który paczkę należy wysłać. Jest tam nazwa albo tylko numer Parafii na Ukrainie oraz miasto, ulica i nazwisko księdza, który posiada u siebie taką samą listę z numerami potrzebujących. Na przesyłce zamieszczamy dodatkowo numer wybranej osoby/rodziny oraz dopisek: 
POMOC DLA UKRAINY 
"RODZINA RODZINIE" - nr ...

Do paczki możemy włożyć list, jeśli chcielibyśmy nawiązać kontakt z odbiorcą, ewentualnie zapytać o jakieś szczególne potrzeby. Napisany w języku polskim jest na Ukrainie zrozumiały.

  • UWAGA! Nie wolno zamieszczać w adresie nazwy Archidecezji, Parafii czy kancelarii Kościoła, bo przesyłanie bez cła artykułów żywnościowych dozwolone jest tylko pod warunkiem, że przesyłka adresowana jest do osoby fizycznej.

W Caritasie powiedziano, że paczka może ważyć  do 20 kg, ale...

  • UWAGA!  Masa produktów żywnościowych /tylko w opakowaniach fabrycznych/ nie może przekraczać 10 kg w przesyłce. Nie należy wysyłać żadnych produktów żywnościowych pochodzenia zwierzęcego.

       W dziesięciu kilogramach żywności mieści się bardzo przyzwoita zawartość, jeśli uniknie się kupowania artykułów w ciężkich opakowaniach. Ale też kosztuje w granicach 100 złotych. Wpadłam więc na pomysł dokoptowania 2 koleżanek.  Paczkę robiłyśmy „na oko”, czując w rękach, że 20 kilogramów nie ma. Na poczcie okazało się, że ważyła 13 kg i pojawiły się kłopoty. Miła pani z okienka wezwała równie miłego kierownika i po krótkich negocjacjach na temat: dozwolone 20 czy 10 kg, oraz zaklejeniu nazwy Parafii na Ukrainie, którą to podano nam w naszym Caritasie /powtórzę: w adresie może być tylko osoba prywatna, czyli w tym przypadku imię i nazwisko księdza/, paczkę przyjęto. Poszła! Oby tylko z tego powodu nie wróciła...


Betponiedziałek, 17 marca, 2014.  Wydaje się, że akcja jest bardzo sensownie pomyślana i zorganizowana. Dodam od siebie, że jeśli komuś "nie po drodze" osobiście do siedziby Caritasu to można drogą listelową /@ - małpianą/ załatwić numer adresata paczki.



Spacer po Lwowie i Kijowie:






3 marca 2014

Przebudzenie misia


       Niedźwiedź nie przesypia zimy.  Na wszelki wypadek znajduje się w stanie zbliżonym do hibernacji. Temperatura jego ciała nie spada na tyle, aby nie mógł się w każdej chwili obudzić. Sen u niedźwiedzia może trwać nawet pół roku, ale... gdy tylko wzrośnie temperatura otoczenia, natychmiast się budzi. Wyłazi ze swojej gawry, by rozprostować kości, poprzeciągać się, rozruszać zastałe stawy. 

Dzieci lubią misie, a misie lubią...
Po przynoszącym ulgę chuchnięciu i uprzątnięciu terenu ze śmieci, które nagromadziły się podczas zimowego snu, zaczyna chodzić po lasach, zabawiać się z przyjaciółmi i czynić różne niedźwiedzie figle. Przebudzenie niedźwiedzia zawsze jest czasem przywracania starego porządku w bliższym i dalszym otoczeniu gawry, choć on sam uważa i pokazuje, że nowe czyni. Czasem podchodzi tam, gdzie wyłożono karmę dla dzików i jeleni. Przyczaja się, obserwuje, wypłasza inne zwierzęta, podkrada ich pożywienie, a jak się już naje, głaszcze się po brzuchu i wyleguje na dowolnie wybranym boku albo uchodzi do lasu, by zaszyć się na jakiś czas. Powraca, gdy znowu zgłodnieje.



       Przyrodnicy zauważają tropy niedźwiedzia wszędzie. Przestrzegają, że jest niebezpieczny, gdy nadepnie się jemu na pazur. Niedźwiedź wchodzi także do miast, ale nie szuka kontaktu z Człowiekiem. Drażniony ludzkimi odgłosami, walczy o pożywienie i terytorium, które uznaje za swoje. Wykorzystuje całą gamę narzędzi, jakich ludzie się nie spodziewają. Doskonały węch, wielką siłę, umiejętność szybkiego biegania, pływania i wspinania się na drzewa. Choć nie jest człowiekiem, gdy w grę wchodzi wystraszenie przeciwnika, potrafi działać w postawie dwunożnej. Może też zabić!