Są dla mnie zmorą. Wystające na zewnątrz
skrzynki niechciane papierzyska powodują, że giną przesyłki adresowane,
ponieważ roznosiciel wyciąga, co wystaje, aby zrobić miejsce dla swojej
reklamy. Zdarza się, że wypadają listy. Widzę, jak poniewierają się po klatce
schodowej. Także ktoś przypadkowy może wraz z gazetkami wysunąć ze skrzynki wyciąg
z banku czy kartę kredytową w kopercie. Nawet wraz z numerem PIN, który w
jakimś odstępie czasu jest także pocztą wysyłany. Przecież mogę być nieobecna i
przez ten czas skrzynki nie opróżniać. Ja sama zagubiłam awizo w stosie ulotek
przed wyborami. Podobno było powtórne, którego także nie widziałam. Nieodebrana
- ważna i terminowa przesyłka wróciła do nadawcy. Powtórnie wysłana, nie zdążyła
przyjść na czas, a co mi po niej po terminie?
Co robić? Aby sprawca wrzucający ulotki
do skrzynek mógł być karany z odpowiedniego artykułu Kodeksu Wykroczeń, terenem
jego czynu musi być miejsce publiczne lub wystawienie ulotki na widok publiczny
bez zgody zarządzającego tym miejscem. Zaczęłam się zastanawiać, czy skrzynka
pocztowa zamykana na klucz jest publiczna? Nie! Ale... ale... Definicja brzmi: „Miejscem publicznym jest miejsce dostępne
dla każdego, czyli ogólnodostępne”. Skoro reklamy jednym okiem i nie tylko wyglądają na zewnątrz
skrzynki znajdującej się na klatce schodowej, do której wstęp bez biletów i
zaproszeń mają wszyscy, uznaję, że są wystawione na widok i dostęp publiczny.
Trochę zapewne naciągnięta ta moja interpretacja, ale do klapki swojej skrzynki
przykleiłam kartkę z napisem:
„Zakaz umieszczania reklam, ulotek, gazetek i wszelkich przesyłek nieadresowanych pod karą z art.
63a Kodeksu Wykroczeń oraz powództwa cywilnego z art. 222”.
Ciekawe, czy moje ogłoszenie
zadziała?
Jak nie, to...
Drżyjcie reklamiarze! Wojna!
Ja też miałam zaginione awizo, ale przesyłka szczęśliwie odebrana za sprawą "poczty pantoflowej",która doniosła o pojawieniu się awiza... Skomplikowanie brzmi choć nie powinno, prawda?
OdpowiedzUsuńNa ulotki mamy metalowy koszyczek zamocowany obok wejścia do bloku. Dostępu do skrzynek pocztowych bronią domofony ale i tak zdarza się spam reklamowy zamieszany z korespondencją.
Jak się zdarzy niemiła pani w okienku, to bez awiza nie chce poszukać przesyłki.
UsuńMoja Pani Okienkowa przesyłkę odnalazła jednym klikiem po wpisaniu nazwiska adresata w komputer.
UsuńAle jest pytanie: dlaczego odbierając przesyłkę od listonosza w domu wystarcza podpis adresata a odbiór na poczcie wymaga okazania dowodu osobistego. Jaka to różnica?
Dlatego , że listonosz "bierze na klatę",fakt iż jesteś droga Bet osobą znana z jego rejon. A na poczcie możesz być anonimowa. Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za" wtręt"bB
UsuńDziękuję, andante, za wyjaśnienie. Klikuski posyłam!
UsuńTo nie tylko zmora, ale skandal. Dla mnie jeszcze bardziej uciążliwe są spamy zagłuszające ważne e-maile. Ustawienia nie są rozwiązaniem, bo wśród spamów są także pierwsze próby nawiązania ważnych kontaktów.
OdpowiedzUsuńO tak! Te spamy w @poczcie są uciążliwe. Wiele razy przegapiłam ważnego e-maila. Sporo winy w tym, że podajemy adresy, żeby można było komentować. Zastanawia mnie tylko, kto/co te adresy rozdaje, bo przecież nie bloger, którego odwiedzamy.
UsuńPomyślałam, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które zna i pamięta życie bez reklam. Pamiętacie jak tęskniliśmy za uroczymi reklamowymi filmikami, jak pielęgnowaliśmy plastikowe torby "reklamówki" ?
OdpowiedzUsuńEch, teraz wychodzi nam to nosem i uszami:)))
Pamiętam. Reklamówka było dopełnieniem stroju wyjściowego na spacer po deptaku.
UsuńW Holandii jest opcja .Można sobie wybrać co ci mogą wrzucić a co nie. Tu mam spokój. Za to u mamy....rany koguta. Pomimo domofonów itp...A za chwilkę dostanę joba telefonicznego.Z wszystkimi telefonicznymi firmami w Polsce ..wrrr banda złodziei,
OdpowiedzUsuńReniu, a gdzie się to wybiera? Jak docierasz do wszystkich firm, usług i sklepów w Twoim mieście?
UsuńZ ciekawością będę czekać na informację czy ten napis odstraszył roznosicieli reklam. To rzeczywiście prawdziwa zmora.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa.
UsuńDo mojej wiejskiej skrzynki wpadają pojedyncze reklamy. Zacząłem już nawet tęsknić za gazetką z marketu.
OdpowiedzUsuńCzłowiek to takie stworzenie że zawsze chce inaczej niz ma.
Pozdrawim
Trudno mi nie chcieć inaczej, skoro przez zwisające gazetki, które ktoś wyciąga, korespondencja poniewiera się po klatce schodowej.
Usuńumieszczenie zakazu marketingowego powinno pomóc
OdpowiedzUsuńu nas do pocztowej skrzynki nie wrzucają ulotek ale wtykają w ogrodzenie lub wrzucają na podjazd
Wyobrażam sobie, jak podjazd wygląda, gdy gospodarzy przez dłuższy czas nie ma w domu. Śmietnisko?
UsuńalEllu - jest w internecie taka opcja rubryczka ,ktorą wypelniasz i zaznaczasz co ci moga do skrzynki wrzucac a co nie. Sa pisma reklamowe więc jak ktos chce to je dostaje. Sa reklamy w radio i tv. Mozesz też zalatwic na poczcie taka nalepke na skrzynke - reklam niet.Ja dostajeę tylko "Trompeter:"- regionalne pismo darmowe,w ktorym są równiez reklamy. I mam spokój.Nie ma czegoś takiego jak reklamy za wycieraczkami, telefoniczne namawianie na zmiane operatora lub sprzadaz jakis podejrzanych produktow. Od ubieglego roku jest to zbronione. Maja przeciez beznadziejnie dlugie reklamy w radio i tv .Nikt nigdy mnie namawaial przez telefon na nic. Tylko raz - po katastrofie smolenskiej libera wyslala do polskich nazwisk sms z kondolencjami. I juz.Wiec przykro mi ale w Polsce jest bezhołowie.A wiesz z czym mam problem w Holandii - z polskimi Jehovami. Laża po domach,szukaja polskich nazwisk i laza z misja.....
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę Reniu, że nawet, gdyby u nas były takie rubryczki, to kto by je czytał i zastanawiał się, co chcę mieć w skrzynce. Musiałby nosić ze sobą wykaz, do jakiego numeru skrzynki pod jakim adresem, co można wrzucić.
UsuńJuż od dawna jest mowa o tym, jak niebezpieczny jest nadmiar ulotek w skrzynce. Nie mamy gwarancji, że złodzieje nie czyhają na to, aby widząc zapełnione skrzynki, okraść mieszkanie właściciela, bo domyślają się, że go nie ma.
OdpowiedzUsuńChyba najlepszym sposobem jest oddanie na czas nieobecności klucza sąsiadom, aby opróżniali naszą skrzynkę.
Już od dawna mówię, że reklamy są upiorną zmorą naszych czasów.
Serdecznie pozdrawiam.
A jak wjazdy do miast okropnie wyglądają z wielkimi banerami.
UsuńW naszym rynku chyba nie ma kamienicy, aby na niej nie było jakiejś reklamy. Jedynie na ratuszu nie ma.
UsuńCzy naprawdę ludzie się łudzą, że ktoś to czyta?
Serdecznie pozdrawiam.
U nas na najbardziej ruchliwym skrzyżowaniu jest reklama świetlna. Pokazują się adresy i numery telefonów różnych firm. Zastanawiam się, czy to jest bezpieczne?
UsuńFakt, to prawdziwa plaga!
OdpowiedzUsuńbuziule
I to jest usprawiedliwienie mojego wzburzenia. Plagę przecież trzeba tępić. :)))
UsuńNiektórzy kochaja reklamy. Ja wrecz odwrotnie , ale na to nie ma siły. Mozna ich nie wpuszczać , albo wzorem innych mieszkańców wystawić skrzynke przed dom i niech tam wciskaja te reklamy. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPrzecież ich nikt nie wpuszcza. Sami wchodzą. Nie mieszkam na osiedlu ogrodzonym i strzeżonym.
UsuńOooo...ciekawa jestem, czy zadziała :) U nas w bloku mamy podobny problem. I później muszę nosić tę całą świętą makulaturę do domu, bo być może gdzieś majaczy jakiś samotny, ważny świstek papieru, list, czy też awizo (o rachunkach nie wspominam). Co więcej, nasi "roznosiciele" posunęli się o krok dalej i zostawiają ulotki: na klamce, na wycieraczce, a jakby tego było mało to i na parkingu pod wycieraczkami samochodu. Kiedyś nawet w przypływie nagłego lenistwa stwierdziłam, że jak nimi zamacham to samo wyleci. Nic z tego! Skapitulowałam po przejechaniu połowy miasta z wściekle dyndającymi wycieraczkami :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo :)))
Chyba moje ogłoszenie poskutkowało, bo od czasu wywieszenia zakazu na skrzynce nie miałam ani jednej reklamy.
UsuńCiekawe to jest opisane ale wątpię że to zadziała bo ludzie nie patrzą na to każdy swoje robi.Buziaki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChyba zadziałało.
UsuńCzasem przeczytam jakąś ulotkę, ale ona trafia do mnie raczej z gazetą. Inne, otrzymane na ulicy (chyba biorę z litości) przelecę wzrokiem i najczęściej wyrzucam. Wystające świstki ze skrzynki, natychmiast, prawie bez oglądu, wyrzucam. To chyba częsty brak profesjonalizmu (oczywiście ze skąpstwa) przy tworzeniu tego rodzaju informacji, powoduje to, że nie dostrzegamy informacji tam zawartych, a już sam widok karteluszki, doprowadza nas do "szewskiej pasji", bo ile tej makulatury można przerzucić. No to po co? Nie wiem, czy to pomogło, bo kiedyś miałem kilka telefonów dziennie z ofertami spotkań zdrowotnych, kulinarnych itp., oczywiście z obietnicą niesamowitej nagrody, czy prezentu. Ale odkąd grzecznie acz stanowczo (w końcu to ich praca), kończę rozmowę, że dziękuję, leczę się u świetnego lekarza, żona i ja też jeszcze świetniej gotujemy, w jeszcze lepszych garach, a czasem dodaję, jak mam "lepszy" humor, że rozmowa jest nagrywana i proszę o usunięciu mnie z rejestru, to teraz mam tych telefonów dwa w tygodniu. A zastrzeżonych, w ogóle nie odbieram. Czy to już po Tunezji? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakże mówię, że rozmowa jest nagrywana i proszę o usunięcie z rejestru.
UsuńNasza Spółdzielnia rozdała znaczki "Stop ulotkom". Kto ma naklejony taki znaczek na skrzynce, nie wkładają mu makulatury. Jest na korytarzu skrzyneczka do tego celu i zupełnie nie rozumiem faktu, że roznosiciele wtykają je do skrzynek. Chętnie korzystam z reklam i biorę sobie z ogólnej skrzynki. Nikt nie musi mi wpychać czegoś, czego nie chcę. Walka z roznosicielami jest jak walką z wiatrakami. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzasami i mnie jakaś gazetka zainteresuje. Nie toleruję jednak wciskania na siłę czegoś, czego nie chcę.
UsuńA nie prościej nakleić, że jest pod prądem?:))
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Hi, hi... Nie! Listonosz by się przestraszył, a on mi fajne przesyłki wrzuca do skrzynki.
UsuńMnie zaginęło wezwanie do sądu (przesyłka rzekomo priorytetowa)! O konsekwencjach tego zamilczę!
OdpowiedzUsuńbuziulki
Zwykle wezwania do sądu są za pokwitowaniem. Skoro wysłali priorytetem zwykłym, konsekwencji nie powinno być.
UsuńNapisz później, czy podziałało. Kilka razy widziałam na skrzynkach po prostu napisy: "Bardzo proszę nie wrzucać ulotek reklamowych", ale też nie wiem, czy było to skuteczne. Ja na szczęście do skrzynki na listy dostaję tylko pocztę. Ulotki mam kładzione w innym miejscu (żeby nie było, że mnie pomijają). :) :)
OdpowiedzUsuńDziała! Nie wiem tylko, czy z powodu weekendu czy ogłoszenia.
UsuńA ja dałam przyzwolenie na zabieranie ulotek na makulaturę do szkoły, a robi to nasza pani sprzątaczka i mam spokój, zero ulotek i gazetek w skrzynce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze istnieje ryzyko, że między reklamami pani sprzątaczka nie zauważy korespondencji.
UsuńSzczególnie awizo jest malutkie i cieniutkie, więc skutecznie się ukrywa w gazetkach.
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
OdpowiedzUsuń۞۞ WITAM ۞۞
۞ SERDECZNIE ۞
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
Dzisiaj dla Ciebie piszę,
pozdrowienia z nadzieją,
że radość w sercu gościsz,
a oczy już się śmieją.
Co Ci podarować
w tym dzisiejszym dniu?
Wiem – dam swoje uśmiechy,
jak bukiet fiołków
albo nawet cudowny zapach róż.
Niech Cię zapach otuli,
rozjaśni Twoją twarz,
cudowny zapach róży
zaniesie radosny wiatr.
Na skrzydłach moich myśli,
z tą rosą, co wesoło lśni,
uśmiechy najpiękniejsze,
wysyłam Tobie dziś
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
۞MIŁEGO DNIA۞
۞ POZDRAWIAM ۞
۞۞ BUZKA ۞۞
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
Twoje życzenia i podarunki, Agatuszko, są jak promyki słońca. Dziękuję, bardzo dziękuję i odwzajemniam.
UsuńChyba nie zadziała takie ogłoszenie ;)))) Niestety ;)
OdpowiedzUsuńZadziałało!
UsuńTeż bardzo denerwują mnie ulotki w mojej skrzynce - zdarzały się podobne sytuacje do opisanych przez Ciebie - jednak rozumiem, że ktoś kto je roznosi chcę zarobić, a to są naprawdę marne pieniądze - dlatego Ja im wojny nie wypowiadam, ale trzymam kciuki, aby Twoje ogłoszenie zadziałało chociaż na jakiś czas ! :)
OdpowiedzUsuń"Wojna" jest dla mocodawców roznosicieli, Koncerny handlowe i banki oferujące pożyczki raczej biedakami nie są. Przypuszczam, że to pracodawcy szkolą swoich pracowników, jak mają postępować.
UsuńHej
OdpowiedzUsuńPopieram. Niestety to się zaczęło masowo robić po wprowadzeniu EUROSKRZYNEK. Może i to się w Europie sprawdza ale nie u nas. Dawne skrzynki po prostu zamykane na klucz. I żeby się do nich dostać trzeba by było je wyważyć. Dziś jest inaczej. Pomysły, żeby za wycieraczki auta wkładać reklamę agencji towarzyskich to tez ZMORA. jak na razie nigdzie tego poza Polską nie widziałem.
Pozdrawiam Elżbietę walczącą
Intencją ustawowawcy o unijnych skrzynkach było zniesienie monopolu Poczty Polskiej i przyczynienie się do wzrostu konkurencyjności na rynku dostarczycieli poczty. Tak sobie myślę, czy sieci handlowe okupujące skrzynki są uznane przez nasze prawo za dostarczycieli poczty, ze mogą wrzucać, co im się podoba? Ale... skoro marchewka jest owocem, ślimak rybą, to reklama może być pocztą. :))) W unii wszystko możliwe.
UsuńDałaś u mnie bardzo krótki i bardzo trafny komentarz. Wyszło z tych obchodów że wolność nam przyniósł Prezydent Obama :) Reszta nie ważne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z warszawskiego piekarnika.
Vojtek
I u mnie piekarnik, ale tylko na ulicy. W domu mam chłodno.
UsuńA mnie najbardziej szkoda tysięcy, a może milionów drzew, które padają,by zaśmiecać całą Polskę i doprowadzać nas do szału.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę, a nastąpi u nas masowy wyrąb lasów. Niech tylko je sprywatyzują.. :(((((
UsuńFaktycznie, Skaranie Boskie z tymi ulotkami... U nas tak samo. Daj znać, czy karteczka z ostrzeżeniem przyniosła rezultat. Może spróbujemy tu u siebie...
OdpowiedzUsuńKarteczka nie działa tylko na roznosicieli gazetek "Carrefouuru". Jedynie ich gazetki znalazłam w skrzynce po powrocie z wakacji.
UsuńJa bym bardzo się zdenerwowała jakby moje pocztówki takim sposobem zginęły ! :)
OdpowiedzUsuńNiech nie giną i ciesz się pocztówkami.:)
Usuńu mnie dziala takie ogloszenie - chodz ja nie mam takowego bo "lubie" takie ulotki - wiem gdzie i co ma akurat dostepna cene albo jakas nowosc - ale ja mam duza skrzynke - znaczy miejsce mam i na listy i na ulotki :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMnie natomiast zupełnie nie interesują takie informacje. Równiez ciepło pozdrawiam. :)
UsuńA tak chcieliśmy do Europy....
OdpowiedzUsuńSzkoda słów z tymi reklamami, tylko zawsze mam pełen ich koszyk do wyrzucenia. Dobrze, że bywam w domu, bo jeżeli bym gdzieś wybyła, to byłaby Sodoma i Gomora.
Pozdrawiam serdecznie.
Chcieliśmy do Europy sądząc, że jak w Niemczech, najniższa płaca będzie wynosić 10 euro za godzinę.
UsuńTo nic że pełno-ale to przyszło NOWE! Nic nie poradzimy-możemy się tylko podenerwować...Pozdrowionka serdeczne.Krystyna http://krystynkabaj.bloog.pl/
OdpowiedzUsuńNOWE, jeśli jest złe lub nieprawne, społeczeństwo może tępić. Przecież chcieliśmy demokracji, a teraz, zamiast stać się społeczeństwem obywatelskim, mówisz Krystynko, że nic nie poradzimy? Toż nawet w komunie poradzili - obalając ją, łącznie z ZSRR.
UsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego niezmiernie. Dziękuję bardzo. Pozdrowienia!
UsuńSzkoda, że ulotki i gazetki sprawiają tyle problemów. Skrzynka na listy powinna być przestrzenią do bezpiecznego odbierania korespondencji, dlatego warto zastanowić się nad sposobami, jak skuteczniej zabezpieczyć ją przed niechcianymi dodatkami.
OdpowiedzUsuńNiestety, nic w tej kwestii - jak dotąd - nie zmieniło się. Szczególnie przed wyborami skrzynka pęka w szwach.
Usuń