29 maja 2014

Ulotki i gazetki w skrzynkach pocztowych

       Są dla mnie zmorą. Wystające na zewnątrz skrzynki niechciane papierzyska powodują, że giną przesyłki adresowane, ponieważ roznosiciel wyciąga, co wystaje, aby zrobić miejsce dla swojej reklamy. Zdarza się, że wypadają listy. Widzę, jak poniewierają się po klatce schodowej. Także ktoś przypadkowy może wraz z gazetkami wysunąć ze skrzynki wyciąg z banku czy kartę kredytową w kopercie. Nawet wraz z numerem PIN, który w jakimś odstępie czasu jest także pocztą wysyłany. Przecież mogę być nieobecna i przez ten czas skrzynki nie opróżniać. Ja sama zagubiłam awizo w stosie ulotek przed wyborami. Podobno było powtórne, którego także nie widziałam. Nieodebrana - ważna i terminowa przesyłka wróciła do nadawcy. Powtórnie wysłana, nie zdążyła przyjść na czas, a co mi po niej po terminie?


       Co robić? Aby sprawca wrzucający ulotki do skrzynek mógł być karany z odpowiedniego artykułu Kodeksu Wykroczeń, terenem jego czynu musi być miejsce publiczne lub wystawienie ulotki na widok publiczny bez zgody zarządzającego tym miejscem. Zaczęłam się zastanawiać, czy skrzynka pocztowa zamykana na klucz jest publiczna? Nie! Ale... ale... Definicja brzmi: „Miejscem publicznym jest miejsce dostępne dla każdego, czyli ogólnodostępne”. Skoro reklamy jednym okiem i nie tylko wyglądają na zewnątrz skrzynki znajdującej się na klatce schodowej, do której wstęp bez biletów i zaproszeń mają wszyscy, uznaję, że są wystawione na widok i dostęp publiczny. Trochę zapewne naciągnięta ta moja interpretacja, ale do klapki swojej skrzynki przykleiłam kartkę z napisem:

„Zakaz umieszczania reklam, ulotek, gazetek i wszelkich przesyłek nieadresowanych pod karą z art. 63a Kodeksu Wykroczeń oraz powództwa cywilnego z art. 222”.

Ciekawe, czy moje ogłoszenie zadziała?
Jak nie, to...

Drżyjcie reklamiarze! Wojna!

67 komentarzy:

  1. Ja też miałam zaginione awizo, ale przesyłka szczęśliwie odebrana za sprawą "poczty pantoflowej",która doniosła o pojawieniu się awiza... Skomplikowanie brzmi choć nie powinno, prawda?
    Na ulotki mamy metalowy koszyczek zamocowany obok wejścia do bloku. Dostępu do skrzynek pocztowych bronią domofony ale i tak zdarza się spam reklamowy zamieszany z korespondencją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zdarzy niemiła pani w okienku, to bez awiza nie chce poszukać przesyłki.

      Usuń
    2. Moja Pani Okienkowa przesyłkę odnalazła jednym klikiem po wpisaniu nazwiska adresata w komputer.
      Ale jest pytanie: dlaczego odbierając przesyłkę od listonosza w domu wystarcza podpis adresata a odbiór na poczcie wymaga okazania dowodu osobistego. Jaka to różnica?

      Usuń
    3. Dlatego , że listonosz "bierze na klatę",fakt iż jesteś droga Bet osobą znana z jego rejon. A na poczcie możesz być anonimowa. Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za" wtręt"bB

      Usuń
    4. Dziękuję, andante, za wyjaśnienie. Klikuski posyłam!

      Usuń
  2. To nie tylko zmora, ale skandal. Dla mnie jeszcze bardziej uciążliwe są spamy zagłuszające ważne e-maile. Ustawienia nie są rozwiązaniem, bo wśród spamów są także pierwsze próby nawiązania ważnych kontaktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Te spamy w @poczcie są uciążliwe. Wiele razy przegapiłam ważnego e-maila. Sporo winy w tym, że podajemy adresy, żeby można było komentować. Zastanawia mnie tylko, kto/co te adresy rozdaje, bo przecież nie bloger, którego odwiedzamy.

      Usuń
  3. Pomyślałam, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które zna i pamięta życie bez reklam. Pamiętacie jak tęskniliśmy za uroczymi reklamowymi filmikami, jak pielęgnowaliśmy plastikowe torby "reklamówki" ?
    Ech, teraz wychodzi nam to nosem i uszami:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam. Reklamówka było dopełnieniem stroju wyjściowego na spacer po deptaku.

      Usuń
  4. W Holandii jest opcja .Można sobie wybrać co ci mogą wrzucić a co nie. Tu mam spokój. Za to u mamy....rany koguta. Pomimo domofonów itp...A za chwilkę dostanę joba telefonicznego.Z wszystkimi telefonicznymi firmami w Polsce ..wrrr banda złodziei,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, a gdzie się to wybiera? Jak docierasz do wszystkich firm, usług i sklepów w Twoim mieście?

      Usuń
  5. Z ciekawością będę czekać na informację czy ten napis odstraszył roznosicieli reklam. To rzeczywiście prawdziwa zmora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Do mojej wiejskiej skrzynki wpadają pojedyncze reklamy. Zacząłem już nawet tęsknić za gazetką z marketu.
    Człowiek to takie stworzenie że zawsze chce inaczej niz ma.
    Pozdrawim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi nie chcieć inaczej, skoro przez zwisające gazetki, które ktoś wyciąga, korespondencja poniewiera się po klatce schodowej.

      Usuń
  7. umieszczenie zakazu marketingowego powinno pomóc
    u nas do pocztowej skrzynki nie wrzucają ulotek ale wtykają w ogrodzenie lub wrzucają na podjazd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie, jak podjazd wygląda, gdy gospodarzy przez dłuższy czas nie ma w domu. Śmietnisko?

      Usuń
  8. alEllu - jest w internecie taka opcja rubryczka ,ktorą wypelniasz i zaznaczasz co ci moga do skrzynki wrzucac a co nie. Sa pisma reklamowe więc jak ktos chce to je dostaje. Sa reklamy w radio i tv. Mozesz też zalatwic na poczcie taka nalepke na skrzynke - reklam niet.Ja dostajeę tylko "Trompeter:"- regionalne pismo darmowe,w ktorym są równiez reklamy. I mam spokój.Nie ma czegoś takiego jak reklamy za wycieraczkami, telefoniczne namawianie na zmiane operatora lub sprzadaz jakis podejrzanych produktow. Od ubieglego roku jest to zbronione. Maja przeciez beznadziejnie dlugie reklamy w radio i tv .Nikt nigdy mnie namawaial przez telefon na nic. Tylko raz - po katastrofie smolenskiej libera wyslala do polskich nazwisk sms z kondolencjami. I juz.Wiec przykro mi ale w Polsce jest bezhołowie.A wiesz z czym mam problem w Holandii - z polskimi Jehovami. Laża po domach,szukaja polskich nazwisk i laza z misja.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę Reniu, że nawet, gdyby u nas były takie rubryczki, to kto by je czytał i zastanawiał się, co chcę mieć w skrzynce. Musiałby nosić ze sobą wykaz, do jakiego numeru skrzynki pod jakim adresem, co można wrzucić.

      Usuń
  9. Już od dawna jest mowa o tym, jak niebezpieczny jest nadmiar ulotek w skrzynce. Nie mamy gwarancji, że złodzieje nie czyhają na to, aby widząc zapełnione skrzynki, okraść mieszkanie właściciela, bo domyślają się, że go nie ma.
    Chyba najlepszym sposobem jest oddanie na czas nieobecności klucza sąsiadom, aby opróżniali naszą skrzynkę.
    Już od dawna mówię, że reklamy są upiorną zmorą naszych czasów.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak wjazdy do miast okropnie wyglądają z wielkimi banerami.

      Usuń
    2. W naszym rynku chyba nie ma kamienicy, aby na niej nie było jakiejś reklamy. Jedynie na ratuszu nie ma.
      Czy naprawdę ludzie się łudzą, że ktoś to czyta?
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    3. U nas na najbardziej ruchliwym skrzyżowaniu jest reklama świetlna. Pokazują się adresy i numery telefonów różnych firm. Zastanawiam się, czy to jest bezpieczne?

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. I to jest usprawiedliwienie mojego wzburzenia. Plagę przecież trzeba tępić. :)))

      Usuń
  11. Niektórzy kochaja reklamy. Ja wrecz odwrotnie , ale na to nie ma siły. Mozna ich nie wpuszczać , albo wzorem innych mieszkańców wystawić skrzynke przed dom i niech tam wciskaja te reklamy. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież ich nikt nie wpuszcza. Sami wchodzą. Nie mieszkam na osiedlu ogrodzonym i strzeżonym.

      Usuń
  12. Oooo...ciekawa jestem, czy zadziała :) U nas w bloku mamy podobny problem. I później muszę nosić tę całą świętą makulaturę do domu, bo być może gdzieś majaczy jakiś samotny, ważny świstek papieru, list, czy też awizo (o rachunkach nie wspominam). Co więcej, nasi "roznosiciele" posunęli się o krok dalej i zostawiają ulotki: na klamce, na wycieraczce, a jakby tego było mało to i na parkingu pod wycieraczkami samochodu. Kiedyś nawet w przypływie nagłego lenistwa stwierdziłam, że jak nimi zamacham to samo wyleci. Nic z tego! Skapitulowałam po przejechaniu połowy miasta z wściekle dyndającymi wycieraczkami :(
    Pozdrawiam weekendowo :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba moje ogłoszenie poskutkowało, bo od czasu wywieszenia zakazu na skrzynce nie miałam ani jednej reklamy.

      Usuń
  13. Ciekawe to jest opisane ale wątpię że to zadziała bo ludzie nie patrzą na to każdy swoje robi.Buziaki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem przeczytam jakąś ulotkę, ale ona trafia do mnie raczej z gazetą. Inne, otrzymane na ulicy (chyba biorę z litości) przelecę wzrokiem i najczęściej wyrzucam. Wystające świstki ze skrzynki, natychmiast, prawie bez oglądu, wyrzucam. To chyba częsty brak profesjonalizmu (oczywiście ze skąpstwa) przy tworzeniu tego rodzaju informacji, powoduje to, że nie dostrzegamy informacji tam zawartych, a już sam widok karteluszki, doprowadza nas do "szewskiej pasji", bo ile tej makulatury można przerzucić. No to po co? Nie wiem, czy to pomogło, bo kiedyś miałem kilka telefonów dziennie z ofertami spotkań zdrowotnych, kulinarnych itp., oczywiście z obietnicą niesamowitej nagrody, czy prezentu. Ale odkąd grzecznie acz stanowczo (w końcu to ich praca), kończę rozmowę, że dziękuję, leczę się u świetnego lekarza, żona i ja też jeszcze świetniej gotujemy, w jeszcze lepszych garach, a czasem dodaję, jak mam "lepszy" humor, że rozmowa jest nagrywana i proszę o usunięciu mnie z rejestru, to teraz mam tych telefonów dwa w tygodniu. A zastrzeżonych, w ogóle nie odbieram. Czy to już po Tunezji? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także mówię, że rozmowa jest nagrywana i proszę o usunięcie z rejestru.

      Usuń
  15. Nasza Spółdzielnia rozdała znaczki "Stop ulotkom". Kto ma naklejony taki znaczek na skrzynce, nie wkładają mu makulatury. Jest na korytarzu skrzyneczka do tego celu i zupełnie nie rozumiem faktu, że roznosiciele wtykają je do skrzynek. Chętnie korzystam z reklam i biorę sobie z ogólnej skrzynki. Nikt nie musi mi wpychać czegoś, czego nie chcę. Walka z roznosicielami jest jak walką z wiatrakami. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami i mnie jakaś gazetka zainteresuje. Nie toleruję jednak wciskania na siłę czegoś, czego nie chcę.

      Usuń
  16. A nie prościej nakleić, że jest pod prądem?:))
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi... Nie! Listonosz by się przestraszył, a on mi fajne przesyłki wrzuca do skrzynki.

      Usuń
  17. Mnie zaginęło wezwanie do sądu (przesyłka rzekomo priorytetowa)! O konsekwencjach tego zamilczę!
    buziulki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle wezwania do sądu są za pokwitowaniem. Skoro wysłali priorytetem zwykłym, konsekwencji nie powinno być.

      Usuń
  18. Napisz później, czy podziałało. Kilka razy widziałam na skrzynkach po prostu napisy: "Bardzo proszę nie wrzucać ulotek reklamowych", ale też nie wiem, czy było to skuteczne. Ja na szczęście do skrzynki na listy dostaję tylko pocztę. Ulotki mam kładzione w innym miejscu (żeby nie było, że mnie pomijają). :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa! Nie wiem tylko, czy z powodu weekendu czy ogłoszenia.

      Usuń
  19. A ja dałam przyzwolenie na zabieranie ulotek na makulaturę do szkoły, a robi to nasza pani sprzątaczka i mam spokój, zero ulotek i gazetek w skrzynce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze istnieje ryzyko, że między reklamami pani sprzątaczka nie zauważy korespondencji.
      Szczególnie awizo jest malutkie i cieniutkie, więc skutecznie się ukrywa w gazetkach.

      Usuń
  20. ۞•°*”˜۞˜”*°•۞
    ۞۞ WITAM ۞۞
    ۞ SERDECZNIE ۞
    ۞•°*”˜۞˜”*°•۞

    Dzisiaj dla Ciebie piszę,
    pozdrowienia z nadzieją,
    że radość w sercu gościsz,
    a oczy już się śmieją.
    Co Ci podarować
    w tym dzisiejszym dniu?
    Wiem – dam swoje uśmiechy,
    jak bukiet fiołków
    albo nawet cudowny zapach róż.
    Niech Cię zapach otuli,
    rozjaśni Twoją twarz,
    cudowny zapach róży
    zaniesie radosny wiatr.
    Na skrzydłach moich myśli,
    z tą rosą, co wesoło lśni,
    uśmiechy najpiękniejsze,
    wysyłam Tobie dziś

    ۞•°*”˜۞˜”*°•۞
    ۞MIŁEGO DNIA۞
    ۞ POZDRAWIAM ۞
    ۞۞ BUZKA ۞۞
    ۞•°*”˜۞˜”*°•۞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje życzenia i podarunki, Agatuszko, są jak promyki słońca. Dziękuję, bardzo dziękuję i odwzajemniam.

      Usuń
  21. Chyba nie zadziała takie ogłoszenie ;)))) Niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też bardzo denerwują mnie ulotki w mojej skrzynce - zdarzały się podobne sytuacje do opisanych przez Ciebie - jednak rozumiem, że ktoś kto je roznosi chcę zarobić, a to są naprawdę marne pieniądze - dlatego Ja im wojny nie wypowiadam, ale trzymam kciuki, aby Twoje ogłoszenie zadziałało chociaż na jakiś czas ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wojna" jest dla mocodawców roznosicieli, Koncerny handlowe i banki oferujące pożyczki raczej biedakami nie są. Przypuszczam, że to pracodawcy szkolą swoich pracowników, jak mają postępować.

      Usuń
  23. Hej
    Popieram. Niestety to się zaczęło masowo robić po wprowadzeniu EUROSKRZYNEK. Może i to się w Europie sprawdza ale nie u nas. Dawne skrzynki po prostu zamykane na klucz. I żeby się do nich dostać trzeba by było je wyważyć. Dziś jest inaczej. Pomysły, żeby za wycieraczki auta wkładać reklamę agencji towarzyskich to tez ZMORA. jak na razie nigdzie tego poza Polską nie widziałem.
    Pozdrawiam Elżbietę walczącą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intencją ustawowawcy o unijnych skrzynkach było zniesienie monopolu Poczty Polskiej i przyczynienie się do wzrostu konkurencyjności na rynku dostarczycieli poczty. Tak sobie myślę, czy sieci handlowe okupujące skrzynki są uznane przez nasze prawo za dostarczycieli poczty, ze mogą wrzucać, co im się podoba? Ale... skoro marchewka jest owocem, ślimak rybą, to reklama może być pocztą. :))) W unii wszystko możliwe.

      Usuń
  24. Dałaś u mnie bardzo krótki i bardzo trafny komentarz. Wyszło z tych obchodów że wolność nam przyniósł Prezydent Obama :) Reszta nie ważne.
    Pozdrawiam z warszawskiego piekarnika.
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u mnie piekarnik, ale tylko na ulicy. W domu mam chłodno.

      Usuń
  25. A mnie najbardziej szkoda tysięcy, a może milionów drzew, które padają,by zaśmiecać całą Polskę i doprowadzać nas do szału.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę, a nastąpi u nas masowy wyrąb lasów. Niech tylko je sprywatyzują.. :(((((

      Usuń
  26. Faktycznie, Skaranie Boskie z tymi ulotkami... U nas tak samo. Daj znać, czy karteczka z ostrzeżeniem przyniosła rezultat. Może spróbujemy tu u siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karteczka nie działa tylko na roznosicieli gazetek "Carrefouuru". Jedynie ich gazetki znalazłam w skrzynce po powrocie z wakacji.

      Usuń
  27. Ja bym bardzo się zdenerwowała jakby moje pocztówki takim sposobem zginęły ! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. u mnie dziala takie ogloszenie - chodz ja nie mam takowego bo "lubie" takie ulotki - wiem gdzie i co ma akurat dostepna cene albo jakas nowosc - ale ja mam duza skrzynke - znaczy miejsce mam i na listy i na ulotki :) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast zupełnie nie interesują takie informacje. Równiez ciepło pozdrawiam. :)

      Usuń
  29. A tak chcieliśmy do Europy....
    Szkoda słów z tymi reklamami, tylko zawsze mam pełen ich koszyk do wyrzucenia. Dobrze, że bywam w domu, bo jeżeli bym gdzieś wybyła, to byłaby Sodoma i Gomora.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcieliśmy do Europy sądząc, że jak w Niemczech, najniższa płaca będzie wynosić 10 euro za godzinę.

      Usuń
  30. To nic że pełno-ale to przyszło NOWE! Nic nie poradzimy-możemy się tylko podenerwować...Pozdrowionka serdeczne.Krystyna http://krystynkabaj.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NOWE, jeśli jest złe lub nieprawne, społeczeństwo może tępić. Przecież chcieliśmy demokracji, a teraz, zamiast stać się społeczeństwem obywatelskim, mówisz Krystynko, że nic nie poradzimy? Toż nawet w komunie poradzili - obalając ją, łącznie z ZSRR.

      Usuń
  31. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.