Tunezja od lat przyciąga turystów z całego
świata, którzy pragną wypocząć na piaszczystych plażach, zakosztować
orientalnej kultury, przyjrzeć się życiu beduińskiej rodziny i przeżyć przygodę
na tajemniczej... surowej... Saharze. Kraj ten - dla Europejczyka odległy kulturowo i krajobrazowo - jest bliżej niż
mogłoby się to wydawać, bo zaledwie dwieście kilometrów od Europy. Jest wprost
na wyciągnięcie ręki i tani w porównaniu do strefy euro. Oferuje dużo za małe
pieniądze. Być może dlatego - oprócz Polaków - wypoczywają w nim Niemcy, Anglicy,
Francuzi, Węgrzy, Holendrzy, Serbowie, Rosjanie...
Szkoda, wielka szkoda, że Jaśminowa
Rewolucja 2010/2011r. poczyniła więcej złego, niż dobrego. Była przeciwko złej
sytuacji materialnej, bezrobociu, brakowi swobód obywatelskich i długoletniej
władzy prezydenta Zina Al.-Abidina Ben Alego. W rezultacie rozwiązany został
aparat służb bezpieczeństwa a z więzień wypuszczeni radykalni islamiści.
Tunezyjczycy zapragnęli świata nowoczesnego, opartego na poszanowaniu wolności
i demokracji. Świata, w którym będą mogli się realizować, swobodnie stowarzyszać,
dbać o swoje interesy.
To się na wolności „stowarzyszyli”! Także dżihadyści!
Bandyci, którzy uderzają w turystów, bo to osłabia i pogrąża kraj, dla którego
wakacyjni goście są „żyłą złota”.
Człowiek już taki jest, że - kiedy nadejdą wakacje - pragnie iść w
stronę słońca. Wyłaniające się z morza zaprasza i zachęca na spacer plażą, na
której nazajutrz terrorysta zgotował krwawą jatkę.
|
Widok z balkonu. Słońce wzywa na poranny marsz brzegiem morza... |
|
Tragiczna plaża o wschodzie słońca. |
|
Znowu rzut okiem z balkonu. Słońce w pełnym blasku...
Czas kończyć balkonową kawę i znowu porozkoszować się rajskim życiem
wakacyjnym. |
|
Zabawy w powietrzu... |
|
Na białym piasku i w barze plażowym... |
|
Basen w strefie relaksowej... |
|
Na basenie rozrywkowym... |
|
W morzu... |
|
O zachodzie słońca pożegnanie z morzem i strzegącym bezpieczeństwa policjantem, |
|
a po zjedzeniu fortepianu... |
|
I takiego oto kwiatka... |
|
Wieczorny spacer po marinie Port El Kantaoui i spektakl muzyczny przy fontannie... |
Raj, cudowny raj... Niczego
złego nie zwiastuje... Jedyne zmartwienie to myśl, że nazajutrz wracamy do
domu. A nazajutrz... Ten raj prysnął jak mydlana bańka za sprawą serii z
kałasznikowa wykonanej ręką szaleńca.
Inni wrócą z tego raju
martwi...