Kto - dla uczczenia
Święta Niepodległości - odnajdzie skarb
cenniejszy, niż klejnoty?
Wielką skrzynię,
w której zakopano godność, honor, sprawiedliwość, uczciwość i miłosierdzie...
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.
W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.
W tej skrzyni jest też schowany szacunek dla człowieka i jego poglądów. Oj, ciężko będzie ten skarb wykopać z głębokiej dziury. Próbujmy!
OdpowiedzUsuńMoże nietrudno będzie wykopać, gdy się już ten skarb odnajdzie?
UsuńJa go widzę i kopię nieustannie ale bez radosnego finału jak dotąd:((
Usuń"Mało nas, mało nas, do pieczenia chleba..."
Mało, bo miliony ludzi zupełnie nie są zainteresowane.
UsuńAno Polska Niepodległa zawsze będzie w moim sercu, niezależnie od zmieniających się rządów czy czynników społeczno-politycznych. Oby ona jednak zwyciężyła ponad partykularnymi interesami partyjnymi i zainteresowaniem głównie posiadaniem władzy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Bremerhaven!
Władza to pieniądze, jakakolwiek by nie była. Zawsze zwyciężają interesy. Mnie wystarczy, żeby ludzie się kochali. Tak bardzo chciałabym, żeby każda władza rozsiewała ziarna miłości i budowała mosty...
UsuńWiesz, brzmi to pięknie i ja też lubię piosenki Johna Lennona, m.in. Imagine, ale niestety nie wierzę, że polityka zamieni się w coś tak szlachetnego. Byle za bardzo nie szkodzili, wykonywali swoje obowiązki, porządkowali system w oparciu o zdrowe i dobre dla ludzi zasady, to już będzie nieźle. A kochać to my się wtedy już damy radę sami. :)))
UsuńTo brzmi bardziej realnie, niż moja wizja szlachetnej polityki. Zgadzam się więc i jestem za!
UsuńZapraszam do nas; bez kopania natrafi się na ową skrzynię w moim/naszym kościele, a w niej godność, honor, sprawiedliwość, uczciwość, miłość bliźniego i...miłosierdzie.
OdpowiedzUsuńKto nie wierzy niechaj się z tym zmierzy i na własne oczy zobaczy, jak w kościele pierwszej ławce obok zadeklarowanego lewicowca [dawniej członka PZPR a obecnie SLD] siedzą członek Mniejszości Niemieckiej, członek PO oraz PiS-u i na znak pokoju wymieniają uścisk dłoni. Ba, oni razem działają w Radzie Parafialnej dla dobra naszej wspólnoty.
To na górze, grzmoty i burze; my nie poddamy się tej wichurze; my chcemy żyć w zgodzie i przyjaźni, wszak nie znamy dnia ani godziny. Tylu naszych wspólnych znajomych odeszło już na wieczność,przez pamięć dla nich nie możemy drzeć koty. Każdy kto narzeka i na cud czeka, że odnajdzie skarb cenniejszy, niż klejnoty, ten jest kiep. Bo ten skarb jest w Twoim/moim sercu.
Na konferencjach prasowych słyszałam, że np. mniejszość niemiecka, podczas ostatniej kampanii wyborczej spotkała się z ogromną nienawiścią zarówno ze strony polityków, jak i zwykłych ludzi. Tak dużego nasilenia nienawiści i hejtu nie notowano podobno od lat. Być może wzór przyszedł z góry, bo ludzi łatwo zmanipulować i podburzyć do nienawiści.
UsuńTo wspaniałe, że w waszej parafii jest skrzynia ze skarbami. Dzielcie się tym skarbem z innymi, bo jak widać i słychać nie wszystkie serca jednakie...
Musielibyśmy podzielić się naszym Proboszczem, wszak to jego zasługa, że
Usuńłączy wiernych a nie dzieli. Dla niego nie ma znaczenia kto do jakiej partii należy; liczy się dla niego człowiek-każdy człowiek, czego dowodem jest skład Rady Parafialnej wybranej w wyborach prawdziwie demokratycznych..
Wystarczy jedno serce wielkie jak autobus, aby pomieściło [połączyło] wiele życzliwych dusz; O!
U nas od jakiegoś czasu zakopany topór wojenny pomiędzy autochtonami [chanysy] a przyjezdnymi [chadziaje]; za to w tych wyborach u nas była najmniejsza frekwencja- przy urnach był luz...
Proboszczem oczywiście nie podzielicie się, ale skarbem da radę obdzielać innych. Wystarczy rozdawać poprzez zarażanie. ;)
UsuńZgadłaś > nie ma mowy; proboszczem się nie podzielimy, co najwyżej zachęcimy do spotkania z nim, nie będziemy aż tak chytrzy :)
Usuńlepiej nie wspominać o "zarażaniu" w mojej sytuacji i przy moim samopoczuciu, mogła to by być "niedźwiedzia przysługa" :)
Życzę więc dobrego samopoczucia. Zdrowiej!
UsuńNie mam czasu zdrowieć; muszę szukać tego zakopanego skarbu, o którym piszesz; jest tylko jeden problem;
Usuńkażdy inaczej opisuje ten skarb, wedle swego wodzi mi się; dlatego wciąż mnie mylą; ongiś powszechnie posługiwano się sloganem;
"zgoda buduje, niezgoda rujnuje" i co na tej "swojej" zgodzie zbudowano?
jeszcze niedawno słyszało się tu i ówdzie - publicznie, że w Polsce nie ma demokracji, ba nawet skarżono się do UE na brak demokracji; wystarczył stołek marszałka senatu i...stał się cud- mamy demokrację.
Tak wygląda ten skarb zwany demokracja ?
Jedną z wad demokracji są konflikty między siłami politycznymi oraz ich zwolennikami. Dodatkowo są zaburzane jej pierwotne /pozytywne/ wartości: wolność, sprawiedliwość, równość, tolerancja i porządek.
UsuńZe stołkiem marszałka... To za duże uproszczenie. Po mojemu, chyba poszłaś na skróty, a w taki sposób można zgubić drogę /kto drogę skraca do domu nie wraca/.
Mnie tam "wsio rawno" kto będzie siedział na stołku marszałka; zarówno Sejmu jak i Senatu; najbardziej ucieszyłoby mnie gdybyś to była Ty :)
Usuńzwracam tylko uwagę na ten CUD ożywczy demokracji, o jakim dowiedzieliśmy się z ust nowego marszałka. Po co taka hucpa, po co kreowanie się na zwycięzcę demokracji; kiedy to wszystko jest "patykiem pisane po wodzie"; dziś on, jutro kto inny; wszak "nie znamy dnia ani godziny". Dotyczy to nie tylko marszałka.
Jeśli te cnoty; godność, honor, sprawiedliwość, uczciwość i miłosierdzie...nie będziemy przechowywać we własnym sercu, to daremny trud i daremne żale, nie znajdziemy ich wcale;
No, to odchodzę od komputera i siadam na stołku. :)))
UsuńCo do cnót, to nie wystarczy przechowywać. Trzeba jeszcze używać je, o!
Myślę, że politykom to i skrzynia nie pomoże, a wśród zwykłych zjadaczy chleba patriotyzm trzyma się dobrze. Czasami niektórzy próbują nadać definicji inny sens, ale mam nadzieje, że ten właściwy zwycięży...
OdpowiedzUsuńZ okazji święta jemy ciasto drożdżowe i rogale od sąsiadki:-)
Wobec tego życzę smacznego.
UsuńA ja mam zaproszenie na jutro na wojskową grochówkę.
Wojskowa grochówka nie ma sobie równych, smacznego:-)
UsuńNigdy nie jadłam wojskowej grochówki - to niesprawiedliwe; :(
UsuńJotka, zastanawiam się, w czym tkwi fenomen wojskowej grochówki, bo przecież w domu, w małym garnku i na domowej kuchence - według tego samego przpisu, tylko w miniaturce - nigdy nie uda się takiej grochóweczki ugotować. Może tajemnica jest w kotle kuchni polowej, ilości i sosnowych szyszkach?
UsuńAisab, a dlaczego nie jadłaś? Rzecz nie w niesprawiedliwości, a raczej w tym, że nie uczestniczysz w uroczystościach z udziałem wojska. Jutro ku temu okazja, ale nie pójdziesz, bo jesteś chora. Gdybyś mieszkała bliżej mnie, przyniosłabym Ci grochówkę w wojskowej menażce.
U nas nie ma wojska :) :) :) więc jak miałam uczestniczyć w imprezach wojskowych? Poszłabym nawet chora, prosto ze szpitala po talerz grochówy; O! aby nie dostać pypcia na języku od zachcianki :)
UsuńByłam tylko raz na przysiędze wojskowej u swego chłopaka i wiesz jak to się skończyło? małżeństwem :)
Skoro nie ma wojska z kuchnią polową, pozostaje ugotować grochówkę w domu.
UsuńJa bym nie szukał tych co odnajdą skarb, ale tych co go zakopali. Warto by było im "podziękować".
OdpowiedzUsuń"Podziękować" można, ale co dalej? Samo "podziękowanie" nie uwolni zakopanych w czarnej dziurze wartości. Dlatego szukam najpierw tych, co odnajdą skarb.
UsuńGdy patrzę na to, co się wyprawia w naszej Ojczyźnie, podejrzewam, że dla wielu Polaków ważniejsze są klejnoty niż przymioty, które wymieniłaś.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam w bardzo zimną noc, ale za to z pełnią księżyca, którego już nie widać, bo na moje miasto spadła mleczna mgła.
Co się stało z ludźmi? Kiedyś tacy nie byli. Obserwuję to nawet w najbliższym otoczeniu. Nie mogła z tym pogodzić się także moja 95 letnia sąsiadka, która nieustannie wspominała biedniejsze, ale lepsze - jak je nazywała - czasy.
UsuńI u mnie mgliście i ponuro. Pogoda nie zachęca do wyjścia, a miałam zamiar świętować poza domem.
Wg mnie, ludzie tęsknią za socjalizmem, bo chcą wszystko dostawać od państwa, na dodatek wolą, aby ktoś za nich myślał.
UsuńGdy moja mama usłyszała, że mamy kapitalizm, powiedziała, że teraz zobaczymy, jak dobrze jest w kapitalizmie, tylko że mama pamiętała przedwojenny kapitalizm.
Sąsiadce raczej chodziło o zmiany na gorsze w ludziach. Ja także zaobserwowałam takie zmiany.
UsuńA u mnie pogoda piękna, choć temperatura tylko +5 stopni no i nikt tu nie świętuje dziś polskiego święta. No cóż, mamy powtórkę z historii, tylko rządzący mają inne wizytówki, ale metody te same.
OdpowiedzUsuńNawet Pan Prezydent nazwał metody - byłego ministra, obecnie wyznaczonego na Maszałka Seniora - ubeckimi.
UsuńEch, dzisiaj zapominamy zbyt często o tym, co najważniejsze
OdpowiedzUsuńA może priorytety się zmieniły? Może to nie jest zapominalstwo?
Usuń