W witrynie sklepu
widziałam napis „Dosiego roku”. Skoro napisano „do siego”
niepoprawnie, pomyślałam, że nie każdy rozumie te życzenia. Otóż słowo „siego”
jest dopełniaczem staropolskiego zaimka „si”, który dawno, dawno temu oznaczał
„ten, ów”.
Przez
przypadki „si” odmienia się tak:
Mianownik
- si
Dopełniacz - siego
Celownik - siemu
Biernik - si
Narzędnik - sim
Miejscownik - siem
Dopełniacz - siego
Celownik - siemu
Biernik - si
Narzędnik - sim
Miejscownik - siem
Wytłumaczyłam miłej właścicielce sklepu, że
„do siego roku” znaczy „do tego nadchodzącego roku” i piszemy oddzielnie
„do” z dawnym „siego”. Mówiąc i pisząc „DO SIEGO ROKU” mamy na
myśli, byśmy do tego roku, który niedługo się zacznie, dożyli. Takie życzenia
składano sobie w dawnej Polsce przeważnie podczas wigilii Bożego Narodzenia i
znaczyły: „abyśmy dożyli w zdrowiu do przyszłej wigilii”.
Ja mam życzenie
skromniejsze. Na razie pragnę, by moja prawdziwa choinka chociaż do święta
Trzech Króli dożyła. Dbam o nią nadzwyczaj. Do pojemnika, w którym stoi
zanurzona w wodzie, wsypałam miedziane pieniążki, trochę soli i cukru, a pić to
piękne drzewko dostaje codziennie. W dalszym ciągu także podkarmiam cukrem i
solą. Woda musi być oczywiście lekko ciepła, aby łatwiej penetrowała choinkowe
gałązki. W żadnym wypadku lodowata! Takiego zimnego, choć posłodzonego i
posolonego napoju nie będzie pić i już! Ubrana jest bardzo skromnie. Tylko
tak, aby wyeksponować naturalne piękno.
Fot. alElla. Choinka prawdziwa w salonie. |
Choinka prawdziwa z włączonymi światełkami. |
Fot. alElla. "Tuszowana" sztuczna choinka w kuchni. |
Dekoracja okna "śniegiem" w aerozolu. |
No to „DO SIEGO ROKU” a mam na myśli, byśmy do tego roku, który niedługo się zacznie, dożyli i przez niego dziarsko kroczyli; w dobrym zdrowiu, z uśmiechem na ustach i życzliwością w sercu wobec każdego napotkanego bliźniego;
OdpowiedzUsuńniech się stanie; niech się spełni co mamy w planie;
"DO SIEGO ROKU" czyli do jutra, a potem dalej przez 366 dni;[przez 53 tygodnie].
Bardzo, bardzo dziękuję.
UsuńTak jest! Niech się stanie i spełni wszystko, co sobie wymarzymy.
Z uśmiechem i życzliwością dla bliźnich ja osobiście nie mam problemu. Gorzej z dziarskością, hi,hi...
Zaprawdę, choinka kominkowa wygląda na dobrze odżywioną. Nie wiedziałam, że drzewka trzeba karmić.Zresztą od lat preferuję miniaturki choinek robionych z gałązek. Pięknie zasychają nie tracąc fasonu i pachną długo.
OdpowiedzUsuńPomysł wspólnego mycia szyb jest doskonały! Często odbywa się wspólne sprzątanie stołu, mycie naczyń, więc dlaczego szyby mają być gorsze?
Zamierzam podchwycić Twój sposób na choinki. Swoją małą sztuczną po rozebraniu wyrzucam i nie będę się już z nią nosić po piwnicach, a potem myć i wietrzyć, bo nabiera piwnicznej stęchlizny.
UsuńHi, hi... Już widzę oczami wyobraźni to mycie szyb w ramach celebracji świąt. Ogrzewanie wyłączone, a goście w czapkach, szalikach i kurtkach ze ścierkami na parapetach. Toż to atrakcja nad atrakcjami! ;) :)))
Mieliby co wspominać latami! Ale dlaczego wyłączać ogrzewanie? To już przesada:-)
UsuńMycie okna skojarzyło mi się z wyłączeniem grzejnika, bo zawsze tak robię.
UsuńA dlaczego wyłączasz grzejniki do mycia okien?
UsuńTo ekonomia. Gdy się otwiera okno, zimne powietrze powoduje maksymalne otwarcie zaworu przy grzejniku i grzejnik zaczyna pracować z maksymalną mocą. Robi się bardzo gorący, ale to ciepło natychmiast ucieka na dwór przez okno, co dużo kosztuje. To nieracjonalne, ponieważ ciepło u nas jest bardzo drogie. Ponadto nad takim grzejnikiem, który dmucha gorącem nie da się pracować. W ręce i w nos zimno, a od dołu podpieka nie do wytrzymania.
UsuńRachunek za listopad mam na 630 zł, a przecież listopad w tym roku był ciepły. Trzeba grosiki oszczędzać na wypadek mrozów.
Oooo znowu czegoś nowego się dowiedziałam.
UsuńNie wiem, czy wszystkie grzejniki tak samo się zachowują.
UsuńMoje chyba nie są takie mądre bo nie zauważyłam żadnych zmian podczas otwierania okien.
UsuńTo masz dobrze. U mnie każde wietrzenie mieszkania powoduje wzrost opłaty za grzanie.
UsuńWszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku, zdrowia i radości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie.
UsuńTe same zawiłości owego siego wyjaśniał niegdyś pan Miodek.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa piękność w donicy nie wymaga wielu ozdób, a i tak cieszy oczy.
Bale sylwestrowe, jak i kuligi oraz inne szampany nie każdemu dane i nie każdy lubi, ale stary rok jakoś pożegnać wypada.
Żegnajmy więc z wdzięcznością i nadzieją, bo co ma być to będzie, a sił potrzeba, by wszystko wytrzymać!
Dobrego roku!
U mnnie pod blokiem już ktoś żegna petardami hukowymi. Nie wiem, jak wytrzymam do jutra. Mam nadzieję, że jakoś się przemęczę, a sił starczy na cały przyszły rok.
UsuńWpadłam na chwilę, żeby ogrzać się przy kominku i jak zwykle zostałam dłużej, czytając starsze posty -)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście jest chyba trochę ciszej niż przed rokiem, ale nie chwalę nocy przed wschodem słońca.
Pozdrawiam i życzę Dobrego Roku. Oby wszystkim nam spełniły się marzenia -
bakalia.
Niech się spełnią, Bakalio, wsszystkie Twoje marzenia. Zdrowia, szczęścia i pomyślności.
UsuńWszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU !
OdpowiedzUsuńA może za jakiś czas wskrzesisz "sylwestra przy kominku" . Wspominam go z rozrzewnieniem
Kurczę, kliknąłem i ... znalazłem szybko pamiętne komentarze !
UsuńA teraz słucham na Youtube wspomniane tam "bo to się zwykle tak zaczyna"
Nie sądzę, by udało się wskrzesić "sylwestra przy kominku". Przede wszystkim kondycja po 10 latach jest mniejsza, a organizator/gospodarz powinien być niestrudzony.
UsuńNie mam złudzeń, że Chinka dożyje i przeżyje Trzech króli. Wszystko tkwi w naszej energii, Twoja jest pozytywna co lubią roślinki wszelakie.
OdpowiedzUsuńZdrówka w Nowym. Roku życzę i oby był lepszy od poprzednich.
Trochę igieł choinka zgubiła, ale trzyma się dobrze. Pierwszy dzień roku zapowiada się słoneczny. Niech nam świeci przez wszystkie dni.
Usuń"Pogadajmy o peerelu" życzy Posiaduszkom wspaniałych posiaduszek także przy Kominku! Data blog przez cały rok! Klik, klik!
OdpowiedzUsuńPosiaduszki dziękują "Pogadajmy o peerelu" i liczą na miłą współpracę w całym 2020 roku. Klik, klik!
UsuńOjej teraz dopiero widzę błąd w komentarzu. Miało być:"Darz blog przez cały rok"!
UsuńA współpraca będzie "modelowa" ku chwale blogowania!
A ja czytałam "darz blog". Nie widziałam błędu.
UsuńWszystkie prze-najlepszego na co dzień i os święta! To świerczek, to on dość oporny na przetrwanie, jodełki są pod tym względem trwalsze.
OdpowiedzUsuńCo do okien- spróbuj zmywaczem do paznokci. A na opakowaniu nie ma nic o usuwaniu tegoż "Śniegu"? A jeśli zdecydujesz się zeskrobywać, to rób to żyletką w specjalnym uchwycie, by szyby i Twoje paluszki nie ucierpiały.
Miłego;)
Jodełki trwalsze, ale nie pachną, dlatego wolę świerczki.
UsuńNa opakowaniu zapewne była instrukcja, ale jej nie czytałam, a opakowanie wyrzuciłam. Zrobiłam próbę na jednym z malunków i chyba – na szczęście – boleśnie nie będzie. Ten „śnieżek” daje się strząsnąć pędzelkiem.
Elu wszystkiego najlepszego w 2020 roku. Niech otuli Ciebie on w płaszcz zdrowia i spełnienia marzeń. Niech się dzieją dobre rzeczy wokoło.
OdpowiedzUsuńChoinki śliczniutkie. Jeszcze jeden dzień - mamy nadzieję, że choineczki dają radę i dzielnie się trzymają. :)
Dziękuję i odwzajemniam życzenia.
UsuńNaturalna choinka wygląda w dalszym ciągu wspaniale. Igieł nie gubi.
"Dosiego" kojarzy mi się z proszkiem "Dosia" ;D
OdpowiedzUsuńMy w tym roku mieliśmy bardzo skromną, malutką choinkę,za to w doniczce, żeby potem można było w ogrodzie posadzić :)
Gdybym miała ogród, też kupowałabym choinkę w doniczce. Przyjemnie potem przyglądać się, jak rośnie.
UsuńPrześliczne zdjęcia. I Życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku!! Niech będzie leszpy niż ten poprzedni.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie. Wszystkiego dobrego, w tym znakomitych nowości książkowych.
Usuń7 stycznia posprzątałam wszystkie świąteczne ozdóbki, mąż rozebrał i schował naszą niewielką sztuczną choinkę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, jak perfekcyjna pani domu instruowała, jak usunąć wszelkie naklejki. Otóż trzeba na szmatkę nalać jaką oliwkę, zmoczyć naklejki i po jakimś czasie je odkleić. Nie próbowałam, ale też mam na czymś naklejki, które mnie denerwują i spróbuję, czy to działa.
Serdeczności.
Dobrze wiedzieć, ponieważ zawsze mam problem z usunięciem naklejek. Jeśli uda mi się odkleić, to i tak pozostaje klej, który nie zmywa się nawet w zmywarce nastawionej na 60 stopni, a nie wszystko można skrobać.
UsuńWidziałam, jak Małgorzata Rozenek-Majdan paznokciem podważyła namoczoną naklejkę, która bez śladu odeszła.
OdpowiedzUsuńWiem, że np. tłusty okap powinno się myć wszelkiego rodzaju oliwą.
Powiem o tym wszystkim koleżnkom, które narzekają na trudne i ciężkie mycie okapu. Dziękuję.
Usuńhttps://booklet.pl/blog/jak-usunac-naklejke-z-szyby-plastiku-mebli-lodowki-okna-ze-wszystkiego/
OdpowiedzUsuńNa tej stronie znalazłam różne sposoby usuwania naklejek z różnych powierzchni.
Bardzo przydatne rady. Dziękuję. :)
Usuń