Klik dobry:)
Spacery, spacery, spacery... Ruch na świeżym powietrzu i łapanie słonecznej witaminy D, to najlepsze, co można robić przed zimą w celu budowania odporności. Pisanie i czytanie na razie zostało więc odłożone.
Gdziekolwiek poszłam, spotykałam chełmskie niedźwiadki. Prezentuję w ramach kontynuacji notki "Inwazja misiów w Chełmie".
Miś jako Duch Bieluch przy wejściu do kredowych podziemi. |
Miś jako urzędnik przed Chełmskim Ratuszem. |
Miś z parasolką przy fontannie na Placu Gdańskim. |
W centrum miasta naprzeciw kina "Zorza" przygrywa na skrzypcach chełmianka, światowej sławy skrzypaczka Ida Haendel. Właśnie w kinie, jako 4-letnia dziewczynka Ida wystąpiła ze swoim pierwszym w życiu koncertem, by zebrać pieniądze na wyjazd do Warszawy. W Chełmie nikt nie chciał jej edukować, ponieważ umiejętnościami przewyższała wszystkich nauczycieli gry na skrzypcach.
Ida Haendel na skwerze u zbiegu ul. Lubelskiej i Mickiewicza. |
Czy ten niedźwiadek to przedwojenny urzędnik? Stoi przed gmachem wzniesionym w latach 1928 - 1939 dla Wschodniej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, po wojnie będącym siedzibą PKWN. |
Niedźwiadek - gitarzysta znalazł sobie miejsce
Oj, jakie urocze te niedźwiadki! I Pani Skrzypaczka też! Ludzkość nie wie o takiej chełmskiej znakomitości i warto Ją wyeksponować.
OdpowiedzUsuńMiłego łapania emcekwadratów:))
"Emcekwadraty" były doskonałe. Po tej dawce energii mogę szykować się na spacer.
UsuńWczoraj w ramach łapania odporności i ochrony przed prawdziwą grypą sezonową po prostu się zaszczepiłam, tak jak to robię regularnie od czasów polskiego "Okrągłego Stołu". Mam w pamięci słowa pani dr Brydak, polskiej lekarki będącej specem od epidemiologii, że nic tak dobrze nas nie uchroni przed grypą jak coroczne szczepienie i że ważne jest by się szczepić regularnie co rok.
OdpowiedzUsuńRaz jedyny się nie zaszczepiłam i zostałam ukarana tak ciężką grypą, że aż 3 tygodnie byłam w pozycji horyzontalnej i musiałam cały czas brać antybiotyki w zastrzykach, co fajne nie było.Nie wiem jak jest teraz, ale przed moim wyjazdem z Polski władze Warszawy finansowały szczepienia p. grypie osobom w wieku 65+, bo taniej wypadały szczepienia niż potem leczenie grypy i jej powikłań u ludzi w tej grupie wiekowej. No i w ramach profilaktyki i spacerów po słonecznej stronie ulic -trzeba brać wit.C i D3. A te misie bardzo sympatyczne.
Taka czteroletnia skrzypaczka musiała być niezłą sensacją. Ale dość wcześnie wyemigrowała z Polski, bo jakoś nie mogłam sobie skojarzyć jej nazwiska i zajrzałam do Wikipedii. I ten koncert był gdy miała zaledwie 3 lata, a gdy miała 4 lata już była w Warszawskim Konserwatorium. Zmarła w ubiegłym roku
mając 92 lata.
Serdeczności posyłam w Twoją stronę;)
Zaraz po przeczytaniu Twojego komentarza, Anabell, udałam się do apteki. Ciągle zapominałam o witaminie D i C. Dziękuję, że przypomniałaś.
UsuńMoje województwo uchodzi za antyszczepionkowe i antymaseczkowe. Widać to gołym okiem i w statystykach. Najwięcej w kraju zachorowań. Ile jeszcze osób ma odejść z tego świata na covid czy powikłania pogrypowe, aby ciemnogród uwierzył nauce? Nawet nie wyobrażasz sobie, jak źle wśród takich ludzi się żyje. Nawet w aptece dzisiaj spotkała mnie nieprzyjemność, ponieważ miałam założoną maseczkę.
Już jestem zorientowana w sprawie szczepień przeciwko grypie.
UsuńAnabell, otóż bezpłatnie są szczepione osoby w wieku 75+.
Ja mogę sobie kupić szczepionkę w aptece na receptę z odpłatnością 50%. Receptę mam, ale szczepionki nie mogę zdobyć nigdzie w promieniu 50 km ode mnie. Złożyłam w aptekach rezerwacje na VaxigripTetra. Spływają do mnie wiadomości następującej treści:
"Witaj,
Twoja rezerwacja została usunięta przez farmaceutę.
Powód: leki odłożone dla pacjentów.
Przykro nam, że nie udało Ci się odebrać leków."
Chodzą mi poi głowie "głupie" pytania, czy moje państwo skazało mnie i mnie podobnych na wymarcie? Czy mogę w jakimkolwiek innym kraju poprosić o azyl zdrowotny? ;)
Naprawdę sporo tych misiów i dobrze! poprawiają nastrój:-)
OdpowiedzUsuńSpacer to najtańsza i dostępna w każdej chwili kuracja, dziś już mam na liczniku 20 tyś. kroków, a teraz kawka i ciacho:-)
Kawka i ciastko to także krok w dobrym kierunku. :) :)
UsuńJak najbardziej, złota jesień za oknem, złota kokosanka na talerzu:-)
UsuńI ja mam złoto za oknem i na stole w postaci ciasteczek. Jest smacznie i pięknie! Ach... Żeby jeszcze wszyscy ludzie byli złoci...
UsuńMisio przed PKWN ma czapkę jak Lenin:)) Może to rewolucjonista?
OdpowiedzUsuńA gitarzysta to chełmski bard na 100% !
A może przedstawia jakiegoś moskiewskiego komisarza PKWN?
UsuńTak, to jest komisarz. Zdecydowanie.
UsuńAle mamy zabawę, hi, hi...
UsuńA tak na poważnie, to bardzo jestem ciekawa, co rzeźbiarz miał na myśli? Trudno jest rozszyfrować połączenie czapki leninówki z tużurkiem, który kojarzy się raczej z melonikiem.
No i parasol, który powinien być elegancką laseczką ze srebrną główką.
UsuńA może właśnie chodzi o pomieszanie stylów?
Tak, czy siak, uroczy jest, jak wszystkie inne.
UsuńCudowne misiaczki, z przyjemnością zrobiłabym z nimi "misia". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMisie do "misiowania"?
UsuńKażde miasto powinno mieć, swoje niepowtarzalne i wyróżniające je spośród innych obiekty. Pomysł niedźwiadków popieram.
OdpowiedzUsuńJa także! Trudno nie popierać takiego pomysłu.
UsuńWydaje się, że ten niedźwiadek gitarzysta zrobił coś pod siebie. Ale i z tym jest uroczy.
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam. Pod innymi misiami także zapaprana kostka (chyba klejem).
UsuńDobrze że piję kawę z mlekiem więc Teoria Einsteina ma i do mnie zastosowanie
OdpowiedzUsuńMiło widzieć Ciebie, Antoni, po długiej przerwie.
UsuńWspaniałe te niedźwiadki, na każdą okazję..No i definitywnie lepsze niż kaczki, O!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pewnie, że wspaniałe!
UsuńTeraz w większości miast znajdują się posążki stworzeń kojarzących się z miastem.U nas cały Rynek wokół Ratusza obstawiony jest pewnymi stworkami. Fundatorami są różne instytucje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Chyba nastała moda na posążki. Może to dobrze, ponieważ ludzie chętnie je fotografują, wstawiają do Internetu i w ten sposób promują miasto.
UsuńW moim mieście był jakiś konkurs na odnalezienie wszystkich baśniowych stworków.Dokładnie już nie pamiętam, o co dokładnie chodziło, ale zaangażowało się mnóstwo osób.
UsuńJa też szukałabym. Lubię spacerować, ale chodzenie bez celu nie relaksuje mnie. Jest wręcz męczące, więc chętnie wynajduję i narzucam sobie zadania do wykonania.
UsuńWybieram się i wybieram do tego Chełma i wybrać się nie mogę :) Dziękuję za zdjęcia, dzięki Tobie sprawdziłam notatkę biograficzną o Idzie Haendel.
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Proszę bardzo. Często dzięki blogom coś zainteresuje.
UsuńWiele osób mi mówi, że nigdy i nigdzie o Idzie Haendel nie było słychać.
"Duch bieluch" jest tak przyjazny, że nawet ja nie bałabym się go. "Urzęnik" przed ratuszem jest równie dystyngowany jak ten przed siedzibą PKWN. Różnią ich tylko atrybuty: teczka i parasol i jak zauważyła Bet, nakrycie głowy, którego ja nie zauważyłam. Widocznie urzędnicy bez względu na czas i miejsce(pochodzenia) postawienia są zawsze tacy sami. "Gitarzysta" gra dla przyjemności, a nie dla zarobku, dlatego nie ma przed nim kapelusza na drobniaki. Przed fontanną rozsiadła się raczej niedźwiedzica, bo wiadomo, że kobiety uwielbiają parasolki i przeciwsłoneczne i przeciwdeszczowe. Zaintrygowałaś mnie postacią Idy, ale zanim zdążyłam sięgnąć do wikipedii, informacji udzieliła Anabell. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich komentujących, jedzących ciasteczka i tych, którzy dopiero chcą je zjeść. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwonko, niedźwiadki zapewne zadowolone z Twojego opisu ich ról. Nie przypuszczałam, że mili Posiaduszkowicze tak wiele sympatii miśkom okażą. Przy fontannie faktycznie jest Misia a nie Misio. Nie wpadłam na to.
UsuńA tego kompletnie nie wiedziałem, że Chełm sławny jest e swoich misiów. Przepiękne. W ogóle uważam, że każde miasto powinno zadbać o to, aby móc pochwalić się swoim symbolem, maskotką, rzeźbą, obrazem, itp. Niektórym to wychodzi - na przykład Łęczyca szczyci się swoimi diabłami... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSporo w moim mieście dzieje się. Da się zauważyć nie tylko poważne inwestycje, ale też różne ciekawe inicjatywy.
UsuńTak, było lepiej niż myślałem :) Jutro lecę trochę dalej. Po raz pierwszy w jedno miejsce. Inna religia, wszystko inne i 35 stopni ciepła będzie. Ale napisze po powrocie :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak trzeba się ruszać POPIERAM! Ja do pracy chodzę pieszo. Generalnie wole pieszo niż rowerem. Nie widziałem że u Was tyle niedźwiadków i innych rzeźb. Popieram to jak najbardziej. Milej po prostu miasto wygląda. Pozdrawiam serdecznie po starej znajomości. Ale my wciąż młodzi jesteśmy ! I oby tak dalej................. :)
Bardzo ciekawa jestem tej nowej podróży. A zdradzisz, gdzie wybierasz się?
Usuń