Dbają, dbają, a jakże... Nawet autobus mają za darmo seniorzy w odpowiednim wieku. Tylko gdzie i po co jeździć tym autobusem? Do teatru, czy do galerii handlowej?
Na szczęście nie ma w pobliżu takiego mostu, z którego można skoczyć i zabić się. Najwyżej skręcić nogę, albo poprzestawiać klepki w głowie, a tego żaden samobójca by sobie nie życzył. ;)
Diabli mnie biorą na ohydną propagandę w sprawie waloryzacji, która jest "rekordowa" i reklamuje się kwotą 250 zł co najmniej. W procentach wychodzi na to, że pokrywa zaledwie koszty inflacji więc jaka to łaska? Kolejna propaganda chwali wypłatę "trzynastki", która w istocie jest dodatkowym świadczeniem na poziomie niezależnym od pobieranej emerytury. Manipulacja propagandowa grubo szyta podobnie jak "czternastka" wynosząca tym mniej im większa emerytura. Nie mam nic przeciwko wspomaganiu najuboższych emerytów, ale niechże będzie to nazywane uczciwie. Wrrr...
Oczywiście, że żadna łaska. Waloryzacja jest rekordowa, bo rekordowa jest inflacja. A propaganda? Cóż... Dla wielu ludzi jest to prawda objawiona i nie zdają sobie sprawy z tego, że polega na intelektualnej i emocjonalnej manipulacji. Stała się wręcz synonimem kłamstw i półprawd.
Zapewne to Cię nie pocieszy, ale tu też ci, którym dotychczas wystarczało- zaczyna nie wystarczać. Przed pandemią wydawałam tygodniowo 25 € na jedzenie, teraz wydaję 40, a gdy dokupię witaminy, które muszę łykać to leci lekko 50€. Podrożało wszystko, a mnie łatwo było to uchwycić, bo tydzień w tydzień robię takie same zakupy. Najgorsze jest to, że żyję tu z polskiej emerytury i za każdym razem gdy wymieniam po kursie kantorowym złotówki na euro muszę wpierw wziąć lek na obniżenie ciśnienia. Serdeczności;)
Też kiedyś pisałam o misce ryżu, który proponował nam premier, tylko że ja wolę ryż w gołąbkach, więc nie starczyłoby mi emerytury. Zamiast ryżu do obiadu wolę kaszę bulgur, nie wiem, czy jest tańsza, ale na pewno zdrowsza. Pozdrawiam.
Za dużo "luksusów" wymieniłaś, a zapomniałaś o wielu istotnych potrzebach.Ja jeszcze dorzuciłabym samochód i niezwykle drogą benzynę. Mąż do wielu sklepów chodzi pieszo i dźwiga zakupy. Syn wczoraj obiecał, że zrobi mi gołąbki, bo też jest ich spragniony. Zresztą sama nauczyłam go, jak je robić. Serdecznosci.
Wymieniłam tylko te "luksusy", które zjadają nie jedną całą emeryturę i łatwo je policzyć - sumując comiesięczne przelewy. A są także emerytury o wiele niższe, więc nie wystarczyłyby nawet na to, co wymieniłam. Samochodu już dawno się pozbyłam. Doszłam do wniosku, że jeśli w ciągu miesiąca nie pokonuje się nawet 500 km, to nie warto samochodu utrzymywać. Można też nie używać prądu, wody i ogrzewania, albo w ogóle pozbyć się mieszkania, a wtedy nie tylko na gołąbki będzie można pójść nawet do restauracji.
Już od dawna nie chodzę o restauracji, choć wiele lat temu często ze znajomymi jeździliśmy do pewnej wsi na wspaniałe żeberka. Jadaliśmy też w pobliskiej restauracji. Samochodem jeździmy tylko do lekarza. Staramy się oszczędzać, aby kupić paprykę i pomidory, choć wg PiS-u powinniśmy jeść robaki. Współczuję starszym ludziom z groszową emeryturą.
Nie nadążam za propozycjami PiS-u. Już się pogubiłam i nie wiem, czy mam na te robaki w misce ryżu jechać do Egiptu, czy jeść siedząc pod piecem, uprzednio napaliwszy w nim "nieoponami". ;) :)))
A ja wyczytałem taki tekst na fb.... parafrazuję... To co, narzekacie? Przecież dostaliście pieniądze z plusem, bajeczne emerytury, a żyje nam się coraz lepiej, to dlaczego sobie nie odłożyliście na te podwyżki???
Z przygnębienia mnie zatkało. Zadałaś pytanie retoryczne. Chyba że zostaniesz politykiem z ramienia PiS. Usciski.
OdpowiedzUsuńNa polityka nie nadaję się. Może więc poszukać bogatego polityka na portalu randkowym? Oni chętnie majątek zapisują żonom. ;) :)))
UsuńAle wystarcza jeszcze na takie ekstrawagancje jak telefon i leki. Nie jest źle - pocieszam się jako emeryt stojący w progu ZUS-u
OdpowiedzUsuńFaktycznie ekstrawagancją jest leczenie się.
UsuńNo to gips:(( A przecież tak dbają o "naszych kochanych Seniorów" ...
OdpowiedzUsuńNie wpuszcza mnie logowanie z konta Google:((
Dbają, dbają, a jakże... Nawet autobus mają za darmo seniorzy w odpowiednim wieku. Tylko gdzie i po co jeździć tym autobusem? Do teatru, czy do galerii handlowej?
UsuńNawet razu nie jeździłem.
UsuńI ja nie jeżdżę autobusami.
UsuńO, teraz wpuściło! Cuda, panie, cuda!
OdpowiedzUsuńNo, proszę! Czyli do 2 razy sztuka.
UsuńNawet 4 miski ryżu nie starczą na te wszystkie podwyżki cen i opłat!
OdpowiedzUsuńZa to nasi rządzący są w świetnych humorach!
jotka
Mnie ich w zasadzie żal. Ileż to trzeba się nagłówkować, aby pławić się w milionach.
UsuńZ tego wszystkiego…chyba wyłączyć telefon…to wcale nie śmieszne…smutne czasy.
OdpowiedzUsuńMarek z E.
Telefon - to tylko 30 zł. Lepiej "wyłączyć" mieszkanie.
UsuńCała nadzieja w waloryzacji... :)
OdpowiedzUsuńDrożyzna zjadła już nie jedną waloryzację.
UsuńJeśli doliczysz do tego prywatne leczenie stomatologiczne to lepiej od razu rzucić się z mostu...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Na szczęście nie ma w pobliżu takiego mostu, z którego można skoczyć i zabić się. Najwyżej skręcić nogę, albo poprzestawiać klepki w głowie, a tego żaden samobójca by sobie nie życzył. ;)
UsuńDiabli mnie biorą na ohydną propagandę w sprawie waloryzacji, która jest "rekordowa" i reklamuje się kwotą 250 zł co najmniej. W procentach wychodzi na to, że pokrywa zaledwie koszty inflacji więc jaka to łaska?
OdpowiedzUsuńKolejna propaganda chwali wypłatę "trzynastki", która w istocie jest dodatkowym świadczeniem na poziomie niezależnym od pobieranej emerytury. Manipulacja propagandowa grubo szyta podobnie jak "czternastka" wynosząca tym mniej im większa emerytura. Nie mam nic przeciwko wspomaganiu najuboższych emerytów, ale niechże będzie to nazywane uczciwie. Wrrr...
Oczywiście, że żadna łaska. Waloryzacja jest rekordowa, bo rekordowa jest inflacja.
UsuńA propaganda? Cóż... Dla wielu ludzi jest to prawda objawiona i nie zdają sobie sprawy z tego, że polega na intelektualnej i emocjonalnej manipulacji. Stała się wręcz synonimem kłamstw i półprawd.
Rząd się wyżywi... Nie myślałem, że jeszcze przyjdzie mi go cytować.
OdpowiedzUsuńSzary obywatel też mógłby się wyżywić, gdyby rząd tak dużo nie zabierał dla siebie, swoich szwagrów i pociotków.
UsuńZapewne to Cię nie pocieszy, ale tu też ci, którym dotychczas wystarczało- zaczyna nie wystarczać. Przed pandemią wydawałam tygodniowo 25 € na jedzenie, teraz wydaję 40, a gdy dokupię witaminy, które muszę łykać to leci lekko 50€. Podrożało wszystko, a mnie łatwo było to uchwycić, bo tydzień w tydzień robię takie same zakupy. Najgorsze jest to, że żyję tu z polskiej emerytury i za każdym razem gdy wymieniam po kursie kantorowym złotówki na euro muszę wpierw wziąć lek na obniżenie ciśnienia. Serdeczności;)
OdpowiedzUsuńA co z opłatami mieszkaniowymi? Wystarcza, czy też wszystko podrożało?
UsuńTeż kiedyś pisałam o misce ryżu, który proponował nam premier, tylko że ja wolę ryż w gołąbkach, więc nie starczyłoby mi emerytury. Zamiast ryżu do obiadu wolę kaszę bulgur, nie wiem, czy jest tańsza, ale na pewno zdrowsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Najbardziej lubię ryż zapiekany z jabłkami. Gołąbki uwielbiam, ale dużo przy nich pracy.
UsuńZa dużo "luksusów" wymieniłaś, a zapomniałaś o wielu istotnych potrzebach.Ja jeszcze dorzuciłabym samochód i niezwykle drogą benzynę. Mąż do wielu sklepów chodzi pieszo i dźwiga zakupy.
OdpowiedzUsuńSyn wczoraj obiecał, że zrobi mi gołąbki, bo też jest ich spragniony. Zresztą sama nauczyłam go, jak je robić.
Serdecznosci.
Wymieniłam tylko te "luksusy", które zjadają nie jedną całą emeryturę i łatwo je policzyć - sumując comiesięczne przelewy. A są także emerytury o wiele niższe, więc nie wystarczyłyby nawet na to, co wymieniłam.
UsuńSamochodu już dawno się pozbyłam. Doszłam do wniosku, że jeśli w ciągu miesiąca nie pokonuje się nawet 500 km, to nie warto samochodu utrzymywać. Można też nie używać prądu, wody i ogrzewania, albo w ogóle pozbyć się mieszkania, a wtedy nie tylko na gołąbki będzie można pójść nawet do restauracji.
Już od dawna nie chodzę o restauracji, choć wiele lat temu często ze znajomymi jeździliśmy do pewnej wsi na wspaniałe żeberka. Jadaliśmy też w pobliskiej restauracji. Samochodem jeździmy tylko do lekarza.
OdpowiedzUsuńStaramy się oszczędzać, aby kupić paprykę i pomidory, choć wg PiS-u powinniśmy jeść robaki.
Współczuję starszym ludziom z groszową emeryturą.
Nie nadążam za propozycjami PiS-u. Już się pogubiłam i nie wiem, czy mam na te robaki w misce ryżu jechać do Egiptu, czy jeść siedząc pod piecem, uprzednio napaliwszy w nim "nieoponami". ;) :)))
UsuńRaczej nie jedź do Egiptu czy innego państwa afrykańskiego, bo wg Kaczyńskiego są tam pierwotniaki.
OdpowiedzUsuńBędę jeździć do San Escobaru. Tam na pewno nie ma pierwotniaków. ;) :)))
UsuńA ja wyczytałem taki tekst na fb.... parafrazuję... To co, narzekacie? Przecież dostaliście pieniądze z plusem, bajeczne emerytury, a żyje nam się coraz lepiej, to dlaczego sobie nie odłożyliście na te podwyżki???
OdpowiedzUsuńOgólnie same plusy. Nawet - obok pomidora - cebula z plusem. Żyć nie umierać!
Usuń