25 lipca 2023

… bo ja mam szyk?

 

       Odechciało mi się zagranicznych podróży. Zwiedzanie stało się już dla mnie zbyt męczące, a samo wylegiwanie się na hotelowych łóżkach przy basenie jest nudne.  Z pomocą w wyborze miejsca na tegoroczne wakacje przyszedł mi Bolesław Prus.

„(…) nawet wiejskie baby wybierają się do wód zagranicznych, rzecz zatem naturalna, że ludzie szyku mają tylko dwa wyjścia: albo jechać na księżyc, albo - do zakładów kuracyjnych krajowych. Jednym z takich miejsc jest Nałęczów, położony w guberni lubelskiej”. /Bolesław Prus, „Kurier Warszawski” 1885, nr 155/.

- Czy jestem kobietą szyku? - Sama siebie zapytałam.

Nawet, jeśli szyku mi brakuje, to co szkodzi szykowną poudawać i do Nałęczowa wybrać się. Tak też uczyniłam.

Pojechałam! Pobyłam! Wróciłam! Obecnie tęsknię…

"Żaden kochanek nie tęskni tak do przedmiotu swoich marzeń, żaden nie spieszy z taką radością, żaden z takim zapałem nie próżnuje u boku ukochanej, jak ja w Nałęczowie." /Bolesław Prus/

Wciąż tęsknię!

Za nałęczowskim powietrzem, lessowymi wąwozami, dróżkami pośród drzew, a nade wszystko za ludźmi, których spotkałam i za tą niezwykłą aurą, jaką roztaczają. Tam - w Nałęczowie - ma się wrażenie, że od każdego człowieka bije dobro. To napawa, pozytywnie ładuje i z całą mocą udziela się.

Wróciłam więc ożywiona i zadowolona, a przede wszystkim lepsza.

"Ludzie byliby o wiele lepsi,

gdyby chociaż raz w roku

mogli przyjechać do Nałęczowa." /Bolesław Prus/






Na wszystkich zdjęciach - otoczenie mojego miejsca pobytu, w tym widoki z okna.


28 komentarzy:

  1. Do tej pory myślałem, że tylko ja tak odebrałem przypadkową wycieczkę do Nałęczowa, teraz widzę, że mamy wspólne wrażenia. Faktycznie spacer po lesie był niezapomnianą przygodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te wrażenia spotęgował obecny dłuższy, niż zwykle na pospiesznych wycieczkach, pobyt.

      Usuń
  2. My podobnie, wybraliśmy miejsca kuracyjne i zwiedzaliśmy okolice, a basen był w hotelu:-)
    W Nałęczowie byliśmy w ubiegłym rok przez chwilę, kurort jakich wiele, okolic nie poznaliśmy.
    Najważniejsze, że wróciłaś odmieniona i szczęśliwa:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W obecnych czasach, gdy południe Europy płonie, nasze kurorty - to chyba najlepsze rozwiązanie.

      Usuń
    2. Chyba tak, poza tym w te upały nie mam zdrowia wałęsać się po dalekich krajach...
      jotka

      Usuń
    3. Lubię słońce i ciepło. Co innego jednak ciepełko, a co innego upał. Najzdrowsi nie wytrzymują żaru lejącego się z nieba.

      Usuń
  3. Może i trzeba zobaczyć na własne oczy, by mi się Nałęczów nie kojarzył wyłącznie ze śliwką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wiele nie ma do oglądania w Nałęczowie. Rzecz w dobrym dla serca klimacie. Zarówno tym kształtowanym przez lessowe wąwozy, jak i tworzonym przez ludzi.

      Usuń
  4. Niewiele się pomyliłam sądząc, że śnisz:)) Twoje wrażenia brzmią jak "sen nocy letniej".
    Swoja drogą, podróże zagraniczne straciły wiele na atrakcyjności z powodu nagle występujących zjawisk groźnych dla zdrowia i życia. Jak pomyślę o rajskiej, dotychczas, wyspie Rodos...
    Ktoś niedawno powiedział, że czasy spokojnego i przewidywalnego klimatu minęły bezpowrotnie. Nic już nie jest takie jak dawniej.
    Zdjęcia z Nałęczowa są zjawiskowe! Oczekuję porcji plotek na temat spotkanych tamże ludzi, którzy wzbudzili u Ciebie pozytywne emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie płonie już prawie całe południe Europy, ale i bez tego zagrożenia temperatury powyżej 40 stopni nie sprzyjają wypoczynkowi i zwiedzaniu. Moi znajomi z Hiszpanii właśnie spędzają wakacje w Polsce.

      Usuń
    2. Podobno już wkrótce modne będą wakacje w Skandynawii.

      Usuń
    3. Niektórzy europejscy emeryci kupowali na stare lata domy w krajach południowych. Podobno już zaczęli te domy sprzedawać. Może też ruszą na Skandynawię?

      Usuń
  5. Cieszy fakt, że choć samemu się nie wyjeżdża, to można poczytać o udanych urlopach rodaków. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam więc do czytania zawsze i na każdy temat.

      Usuń
  6. Byłam kilka razy w Nalecxowie ale na krótkich wycieczkach. Pomyślałam że dobrze byłoby tam pojechać w celach leczniczych....I chyba dobrze pomyslalam⁷
    Może uda mi się we wrześniu?
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie Park Zdrojowy jest rewitalizowany. Koparki, ciężarówki, ogrodzenia, rozkopana ziemia i brak wody w stawie nieco psują pobyt w sanatoriach zlokalizowanych na tym terenie. Na uboczu - w wąwozach - nadal jednak jest przyjemnie. Ja byłam w sanatorium ZNP, którego otoczenie jest piękne i ciche.

      Usuń
  7. Bo zaprawdę prawdę powiadają gdy mówią „cudze chwalicie, sagi nie znacie….”
    Marek z E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po latach życia za żelazną kurtyną, mocno spragnieni byliśmy zagranicznych wojaży.

      Usuń
  8. Nie tylko Ty jesteś zachwycona Nałęczowem, bywali tam słynni pisarze i tam tworzyli swoje znane dzieła. Najważniejsze, że dzięki Twemu blogowi zobaczymy to piękne i zabytkowe miasto.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywali także malarze, ale tym razem ich nie widziałam. Może dlatego, że w Parku Zdrojowym, w którym się usadawiali, obecnie trwa rewitalizacja i ciężarówki oraz koparki nie dają artystycznego natchnienia.

      Usuń
  9. Ojej,, nie wyświetliło się, że to pisała Anna, wiec teraz to uzupełniam. Muszę się zalogować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpoznaję Ciebie, Anno, nawet bez podpisu.

      Usuń
    2. Nie wiem, co sie dzieje, ale nie mogę się zalogować na nowym komputerze i na Windowsie11. Niedawno syn był i też próbował, ale mu się nie udało.

      Usuń
    3. A mnie od jakiegoś czasu nie ciągnie do komputera. Laptopa włączam jedynie wtedy, gdy muszę zrobić przelewem opłaty. Czy są nowe odcinki naszych filmów historycznych, sprawdzam w telefonie.

      Usuń
  10. O Nałęczowie czytałam sporo - może i kiedyś i ja do niego dotrę? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko u Ciebie w porządku? Długo się nie odzywasz. Zaczynam się niepokoić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pamięć. Wszystko w porządku, tylko poczułam niechęć do komputera. O zaprzyjaźnionych Blogerach myślę nieustannie. Czasem pozaglądam smartfonem, ale pisać nie da się, bo za mały. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.