Na plany pierwsze wystawiają się kwiaty "Anzaiowe".
Spotkać można szybkobieżne - dymiące i warczące
konie mechaniczne.
Odradzający się spalony las.
Dla przybywającej królowej przygotowano tron
oraz królewskie insygnia.
Zad wielbłąda reglowego.
Trwają spory naukowców - wielbłąd to, czy żyrafa?
Jeśli wspinaczka zmęczyła,
można załadować juki na żyrafiego wielbłąda reglowego
i dalszą wędrówkę odbyć na jego grzbiecie.
O! Ooooooo! Chmury - nie straszcie nas!
Choinki zielone.
Choinki "czerniawe".
Za płotem rośnie dziurawiec "Relski" do herbaty.
Brak mięty i bazylii do sałatki pomidorowej, niestety...
Tu występują także ciepłe bułeczki, kabanosy, kawa
i pyszne pierogi z jagodami.
Warto zabrać ze sobą Krajarko - Mieszarkę Sałatkową.
Polecam widoczną na zdjęciu. Zdała egzamin, o!
Chmury przez chwilę ładne,
ale znów napływają granatowo - szare.
Trach! Trach! Biją pioruny! Co robić?
Podpowiedział góral:
"schodzić miarowo w dół i modlić się, żeby nie j*bło".
Pioruny na sucho przestały walić i zaczął padać deszcz...
Uff... Już widać parking.
Ależ zazdroszczę tych gór :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze muszę tydzień poczekać i też ruszę na szlak. Oby tylko pogoda dopisała.
Pozdrawiam Serdecznie :)
PS. Radę górala zapamiętam i "sprzedam" przy okazji :D
Anniko, nie ma co zazdrościć. Już niedługo przecież wyruszasz.
UsuńTak, tak! Sprzedawaj radę górala, bo jest bardzo dobra i przerobiona praktycznie.
Dopiero na zdjęciu widać, że ten reglonalny wielbłąd trochę się zżyrafił...
OdpowiedzUsuńNo, ale skoro w Gorcach same dziwy...
Ach... do gorczańskich dziwów zapomniałaś dodać osy pijące piwo ze szklanek...hi,hi... oraz kran do mycia butów, przy którym wszyscy myli ręce...Hmmm
UsuńTeż dopiero na zdjęciu zobaczyłam to "zżyrafienie".
UsuńOgromnie podoba mi się nazwa wielbłąd REGLOnalny" Ty to masz pomysły:)
Zaświeciło Ci w końcu słoneczko, a miejsca do zwiedzania urocze, widoki przepiękne. Elli na tronie, dobre. Pozdrawiam Cię Królowo i kłaniam się nisko.
OdpowiedzUsuńWybacz Lotka, że na pokłon nie odmacham, ale ręce mam zajęte berłem i królewskim jabłkiem.
UsuńFajna ta Twoja wycieczka. A żyrafo-wielbłąd bardzo praktyczny. Wasza Wysokość wygląda na tronie wielce dostojnie. Czy wiesz, że kiedyś planowano by na Turbaczu zrobić tor motocyklowy? Dobrze,że ktoś oprzytomniał i tego nie zrealizowali.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ale kładami jeżdżą. Nie wiem, co za dureń na to pozwala.
UsuńWycieczka była nadzwyczaj fajna i pod względem przygód, i krajobrazowo można było się napaść.
Podoba mi się to, że nawet w najbrzydszym krajobrazie potrafisz znaleźć coś ciekawego. Do sałatki pomidorowej mogłaś dodać czosnek niedźwiedzi, bo jest on jadalny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Chyba nie ma w ogóle brzydkiego krajobrazu, jeśli stworzony jest przez naturę. Coś brzydkiego tylko człowiek potrafi zmajstrować.
UsuńA czosnek niedźwiedzi był faktycznie.
Juz Wam nie zazdroszcę bo od 20 sierpnia zmieniamy miejsce pobytu z Opola pod Babią Górę. Tez będę Wam słał lanszafciki żeby was tez szlak trafiał bo Wy juz będziecie spowrotem hahahaha !!!.
OdpowiedzUsuńNa razie żal mi serce ściska ale się zemszczę.
Pozdrawiam
Piotrze Opolski, mścij się... mścij! Zemsta musi być jednak słodka, o!
UsuńPiotrusiu, uważaj... Babią Górę widzę co dzień w drodze do pracy. Będę cię śledzić!
UsuńMoże znajdę w tym roku czas. Jestem chory na Turbacz
OdpowiedzUsuńRelski dziurawiec mam zasuszony w chałupie.
Pozdrawiam
A mnie dziurawiec nie smakuje. Wolę do herbaty wrzucić listek mięty.
UsuńAntoni, więc jest nas już troje chorych na Turbacz. Ja choruje na to od dziecka, zaraziłam alEllę. Trzeba wezwać Sanepid!
UsuńTo nie może być, żeby choroba tak się rozprzestrzeniała :)
UsuńTaka powinna. Każdą możliwą drogą
UsuńNo chyba, że chcemy wszystko dla siebie.
Ale nie chcemy.
Pozdrawiam
Pewnie, że nie chcemy.
UsuńWspaniała wycieczka! Zazdroszczę! Pozdrowienia zostawiam
OdpowiedzUsuńPozdrowienia odwzajemniam.
Usuńa ja się nie zemszczę bo w tym roku siedzę w domu i najwyżej landszafciki z Gór Sowich mogę, co to na rzut kamieniem od mojego domu. Piękne fotki Grycelko i zazdroszczę wycieczki, tego powietrza, zapachu i widoków, nawt deszczu i piorunów ...
OdpowiedzUsuńa co do wielbłądzika to chyba gatunek kameleoni, żyrafę udaje dla niepoznaki
----------------
a mieszareczka do chałwy to gdzie ? hę ? ...
Malino, chałwa w rezerwacie Turbacz nie występuje. Doskonale jej brak rekompensuje czosnek niedżwiedzi :)
Usuńbiedne misie
UsuńNo i tak, że biedne. Jak one żyją bez słodkości :)))
UsuńNo, kwiatki całkiem niezłe, ale ... spalony las o wiele lepszy, robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńWracając do "kwiatków" (to może też być ciekawy korzeń, łódka, itd.) to zawsze trzeba je umieszczać w I-szej, albo IV ćwiartce obrazu. I byłoby świetnie, gdyby nie to, że jeden, to nie dwa. A więc jeden kwiatek, I ćwiartka, większe zbliżenie, i już można wysyłać na konkurs.
Jako przykład z "I ćwiartki":
http://www.polskiekrajobrazy.pl/index.php?option=com_images&task=view_image&id=108582&catid=117&Itemid=41
A tu "II ćwiartka":
http://m.ocdn.eu/_m/0388a1fc4082879b3182dea98d77e125,29,38.jpg
Za całość wiekie dzięki
Anzai
Anzai, najlepsza jest Krajarko - Mieszarka i to obojętne, w której ćwiartce się znajdzie :)))
UsuńTen spalony las faktycznie robi wrażenie niesamowite. Ale jak pięknie się odradza, jakiż tam przy ziemi zielony gąszcz paproci i młodych choineczek.
anzai, nie lansuj nam tu "ćwiartek"... te czasy już minęły. Teraz obowiązują inne jednostki objętości, wiadomo czego, prawda?
UsuńGdyby widział z jakim poświęceniem i narażaniem się fotografowałam anzajskiego kwiatka, to by nie skupiał się na ćwiartkach.
UsuńNo wiesz, "ćwiartka" tak się fajnie kojarzy, nie dziwię się skupieniu uwagi właśnie na tym...hi,hi..
UsuńA tak na poważnie, Anzai, to moje fotografowanie turystyczne nie jest artystycznym. Często coś, co chcę mieć na fotografii na pamiątkę, jest np. "spalone" słońcem, a nie poczekam kilka godzin, aż słonce przejdzie na drugą stronę. Nie mam specjalnych dokręcanych obiektywów czy przesłon. W zdjęciach są emocje i wspomnienia, a nie technika konkursowa.
UsuńWczoraj np. z balkonu fotografowałam rzekę, żeby pokazać Bet, jaka rzeka zrobiła się szeroka i jak dużo w niej wody (zakryła kamienie). Nie mogłam czekać na zmianę oświetlenia. Dzisiaj jest dobre światło, ale tej wody już nie ma. No i kadrowałam wodę - znajdując prześwit między krzakami - nie zwracając uwagi na to, co w ćwiartkach się znajdzie.
alEllu, najważniejsze to pilnować, aby obie "ćwiartki", te co leżą na dole, nigdy nie były puste.;))) No chyba, że fotografujesz wschody i zachody słońca. A nzajskie kwiatki śliczne, prawie jak goździki.
UsuńAnzai
Te nzajskie kwiaty jeszcze wyższe od goździków. Ale z urodą... słusznie dodałeś "prawie".
UsuńChyba byłem po "ćwiartce", że mi to a ukradło. No pewnie, że goździk to goździk.
UsuńA "ćwiartce" pierwszej czy czwartej ? :)))
UsuńA tak na poważnie, to ja uznałam za celowe "A" spacja "nzajskie".
" Dziwy " faktycznie są niesamowite.Czy drogie wędrowniczki nie spotkały czasem grzybów.Bo podobno obrodziły?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam emerytalnie.
Na pocztę wpłynął komentarz Boba, a na blogu go nie widzę. Kopiuję więc i od razu odpowiadam Bobowi.
OdpowiedzUsuńNowy komentarz do posta "Fauna i flora oraz inne dziwy rezerwatu Turbacz" dodany przez stary-bob :
"Dziwy" faktycznie są niesamowite.Czy drogie wędrowniczki nie spotkały czasem grzybów. Bo podobno obrodziły? Pozdrawiam emerytalnie.
________________
Bob,
górski misio nam powiedział, żeby nie zabierać mu pożywienia. Ludzie zbierający owoce leśne powodują, że misio jest głodny i musi podchodzić tam, gdzie mieszkają ludzie, a z tym są same kłopoty. Tak więc nawet nie podpatrzyłyśmy, czy grzyby obrodziły.
To misiem jedzą grzyby ?
UsuńNie no niemożliwe w lesie być i grzyba nie widzieć.
Muszę sam sprawdzić ,do kiedy hasacie w Gorcach?
Pozdrawiam.
Z bajek wiem, że misie jedzą miodek.
UsuńA co do sprawdzania, czy są grzyby, jeśli mówisz poważnie, to zapraszam na GG.
Piękne zdjęcia, piękne widoki, fantastyczne miejsca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo piękny nasz kraj, ZoelonaMilo:)
UsuńWidzę , że jesteś przygotowana na każdą okoliczność. Nie ma jak rasowy turysta. Pozdrawiam z Pyrkowa...
OdpowiedzUsuńA ja pozdrawiam Ciebie i Pyrków od siebie i od Gorców.
UsuńZazdroszczę.Najbardziej zazdroszczę kondycji.Też tak chciałabym wędrować, ale to już było.Teraz najczęściej w górach , przy stoliku, pod olbrzymim parasolem, w towarzystwie znajomych,piękną przyrodę podziwiamy.Króciutki wypad zaliczam i zaraz odpoczywam, a kiedyś jak kozica pokonywałam pagórki.Pozostały tylko wspomnienia.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńUla, dużo nie wędrowałam, a to za sprawą psów na szlakach i w ogóle wszędzie. Bez kagańców i nie na smyczy. Przez te pańskie - a puszczane bezpańsko psy - w zasadzie wysiedziałam się w pensjonacie, jak w więzieniu. Mówię Ci - horror to był dla mnie - nie ma czego zazdrościć. W życiu już w te góry nie pojadę.
UsuńSuper ten wielbłąd reglowy:) a te quady powinny miec zakaz jazdy po szlakach
OdpowiedzUsuńNie wiem, kto powinien taki zakaz wydać, ale na pewno powinien.
UsuńTurbacz wizytowałam raz w życiu, ze 37 lat temu. Zimą. I zapamiętam do ,,zejścia''...
OdpowiedzUsuń