Kurze piersi poobijać delikatnie ręką, wymasować
solą i pieprzem. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, skropić oliwą i piec 25 minut
do pół godziny w piekarniku nagrzanym do 180 - 200 stopni.
Maliny zmiksować i przetrzeć
przez sito - jeśli komuś przeszkadzają kłujące w zęby „kamyczki”. Wsypać cukier dla
słodkości i gotować na małym ogniu do rozpuszczenia się cukru. Następnie dodać
musztardę i skórkę otartą z limonki oraz sól i pieprz, a dla wzmocnienia
aromatu tymianek - jeśli ktoś lubi. Tymianek sprawia, że potrawy zyskują
wyrazisty smak, ale w nadmiarze jest palący i gorzki. Można dolać trochę sherry albo wina i zagęścić niewielką
ilością mąki ziemniaczanej. W doborze składników pełna dowolność. Jedynie
maliny są obowiązkowe.
Upieczone piersi polać
malinowym sosem i podawać z ulubionymi dodatkami. Maliny pasują nie tylko do
piersi pieczonych, ale też do smażonych w panierce z migdałów oraz wszelkich
innych części tuszki.
Smacznego!
Przepis jest efektem ubocznym konkursu Blog Roku 2013.
Robiliśmy kiedyś nóżki kurczaków w sosie żurawinowym. Tego przepisu nie znałam i z malinami nigdy nie robiliśmy. Owoce sprawiają, ze mięsko kurczaka nabiera ciekawego smaku, dodajemy także miód. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChyba z żurawinani częściej wszelkie mięsa sie podaje, niż z malinami. Z miodem robiłam kiedyś golonkę.
Usuńtak prawdę powiedziawszy to ja maliny lubię tylko na surowo , a najbardziej, używając konserwatorskiego języka, in situ - czyli na krzaku, nawet jak podlec robaczek się przypęta
UsuńJa lubię herbatki malinowe. Szczególnie zimą.
UsuńLubimy w kuchni eksperymentować. Lubię te dni, kiedy mąż wysyła mnie na spacer, a sam szykuje w kuchni jakieś niespodzianki. Przeważnie są to dania warzywne, ale zdarza się i pierś kaczki i kurczak na słodko. Miłej niedzieli ze sportem.
UsuńTakiego męża można pozazdrościć.
UsuńTym sposobem kurze piersi stają się wykwintne.
OdpowiedzUsuń"Obijanie" też bywa wykwintne w wykonaniu niektórych. To wręcz sztuka! :)))
Usuńobijane nabierają mocy jak dojrzałe wino :-)
UsuńI hartuje obijanie! ;)
Usuńoj - napadł mnie chałwiaty śmiech !!!! .... " do wszelkich innych części " a najbardziej, hi,hi, ze wszystkich części, maliny pasują do du** ... z pełnym uszanowaniem ;-)
OdpowiedzUsuń-------------------------------------
Ej GRYCELKO - JAK JA SIĘ ODWDZIĘCZĘ !!!! pomyślę, pomyślę i wymyślę - o !
TAKICH PRZYJACIÓŁ, JAKICH SPOTKAŁAM PRZY OKAZJI TEGO KONKURSU, TO ZE ŚWIECĄ SZUKAĆ !!!!!!!!! Ej, będę wspominała ....
Strasznie byłam ciekawa ile głosów dostałam, w zeszłym roku tylko biedniutkie 39 a w tym roku cieszyły mnie trzy złote kulki ... niestety, organizatorzy w tym roku uznali, że godna jest pierwsza dziesiątka, reszta się nie dowie :-(( a rozrzut 50-250 ... ile nazbieraliśmy będzie tajemnicą ani KURA ani Malina nie wie - o
-------------
konkursowa KURA W MALINACH - TO JEST TO ! pachnie, chrupie, smakuje ... ością w gardle nie stanie... a jaka z niej kusicielka , upss kusicielki
Malinko, masz 110 głosów.
UsuńJa się nauczyłam wiele podczas konkursu, chociaż tylko kibicowałam i wspierałam. Obiecałam sabie, że do końca życia z tej nauki będę korzystać.
a skąd wiesz ile mam głosów ? szukam, szukam i nie mogę znaleźć .
UsuńKlikam w linki konkursowe, które podałam w notce promującej. Ty też miałaś na swoim blogu taki link, bo od Ciebie go wzięłam.
UsuńMalino, była podana liczba głosów przy blogach. Ja wiem, że miałam ich aż 300. Brzmi imponująco. :) A to wszystko za sprawą pospolitego ruszenia. :)
UsuńFaktycznie imponująco, bo zwycięzcy w innych kategoriach mieli po sto kilkadziesiąt. Byłabyś pierwsza, Anno.
UsuńIMPONUJĄCO ! ja miałam sporo mniej ale dla mnie 110 też imponująco i z tego powodu śpiewam sobie Malinowy Song :-) ,
UsuńAż tu słychać, tak głośno śpiewasz.:) :)
UsuńMalinka nie śpiewa,a gdacze..Jak kura w malinach!-:)))
UsuńŚpiewa, śpiewa... To widać i słychać. W ogóle, jak dziecko okazuje radość.
Usuńuhm slinka leci. Podrzuce Wamj jeszcze piersi kacze w soise truskawkowym z veld salat. Wypraktykowane ,zjedzone i zostallam pochwalona za to cudo...Ze ja nie moge zaglosowac. cholerka...ale sercem jestem z Wami...
OdpowiedzUsuńO! Świetnie, Renatko.
UsuńGłosowanie SMS już zakończone. Za serce pięknie dziękujemy. Ono w najwyższej cenie przecież.
Nie jestem na bieżąco z regulaminem konkursu, może więc przydałby się jakiś link do wyników?
OdpowiedzUsuńhttp://www.blogroku.pl/2013/kategorie/kategoria.html
UsuńWszystkich kategorii nie chce mi się linkować.
Dzięki za linka.
UsuńPrzepis na "Kurę w malinach" super. Ja bym tylko dodał, że te piersi warto wymasować wieczorem i zostawić na noc. Rano będą lepsze.
No i nie wiem, czy malinę dawać na Kurę, czy może, tak jak indykowi, wsunąć między udka ...
Jak już zostawia się na noc, to pewnie, że między udka :)))
Usuńhi, hi - chyba teraz zamiast "o kurcze !" będę mówiła "o kura w malinach !"
OdpowiedzUsuńKura w malinach jest hitem wszechblogów :)))
UsuńHa, ha :) To powiem Wam, że nawet moja teściowa się śmiała z tej kury w malinach. :)
UsuńIle razy będę robić coś z kury, alo jeść maliny, już chyba zawsze wspomnę ten konkurs.
UsuńO kura w malinach! W takich warunkach to ja nie mogę pracować!-:)))
UsuńA po co pracować? Lepiej się bawić. ;) :)
UsuńJa robię wszystko tradycyjnie, a to dlatego, że ślubny nie toleruje żadnych udziwnień.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńUla, to jest na specjalną okazję związaną z czymś, co się działo w blogosferze.
UsuńE ,tam, "kura w malinach".
OdpowiedzUsuńKura w piwie malinowym to jest rarytas.
Malinowe pozdrowienia.
Bob, kufelkiem piwa można popijać przecież. :)
UsuńJa, czasami, gdy jest mi bardzo zimno, piję podgrzane piwo z dodatkiem soku malinowego.
Przeważnie,gdy piję piwo,to zagryzam kurą w malinach.
UsuńJak piwo niedobre, to zagryźć trzeba, by niesmak po piwie nie pozostał. :)
UsuńTe "kurze cycki" w malinach, już wsadziłem do zakładek kulinarnych i na pewno będę robił. W Szwecji jadłem śledzie z truskawkami i wspominam miło (w końcu pamiętam je).
OdpowiedzUsuńPiszesz, że Malina ma 110 głosów. No widzisz, gdybym nie zagłosował, miałaby "tylko" 109. :))) Pozdrawiam.
Pięknię dziękuję. Malina się cieszy z każdego głosu, choć nie udało się jej przejść do kolejnego etapu konkursu.
Usuńno pewnie, że pięknieeeeeee dziękuję !!!
UsuńJak tu zajrzałam, to w pierwszej chwili pomyślałam, że ta kura w malinach to żart, ale zaczynam podejrzewać, że ten przepis jest prawdziwy i takie połączenie mogłoby się wydawać całkiem smaczne. :) Nieźle to wykombinowałaś. :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że smaczne. Zresztą, sos można podać oddzielnie, na wypadek, gdyby ktoś nie preferował łączenia mięsa z sosem malinowym.
UsuńO, są i ziółka do ozdoby i do smaku.
OdpowiedzUsuńI chyba to jest tymianek.
UsuńNie, to na pewno nie jest tymianek. Szczerze mówiąc przypomina mi to bukszpan:))) Który ziołem przyprawowym nie jest ale nie bądźmy drobiazgowe. Zielone symbolizuje zioła.
UsuńJednak obstawiam tymianek :)
UsuńNo, niech będzie: "tymianek trochę źle narysowany":)))) Łodyżka się zgadza, ale listki tymianek ma wąziutkie, prawie jak igiełki.
UsuńBo może w malinach rósł? :)))
Usuńaq może to bluszczyk kurdybanek ? modne "ziółko"
Usuń2 g suszonego ziela bluszczyku kurdybanku, 20 g cukru, 1 litr wódki?
UsuńZa radą @anzaia probowałem wymasowac piersi na noc ale mało co nie dostałem w w swojego dzioba. Słów nie przytoczę chociaz stanowiły integralna częśc operacji masowania.
OdpowiedzUsuńKura w malinach ???.............powaznie ????.
Mimo tego pozdrawiam
Ja pozdrawiam bez pomimo ;)
Usuń***
OdpowiedzUsuńW imieniu Wielkiej Kapituły mam zaszczyt
uhonorować Gospodynię tego zacnego miejsca,
alEllę Chałwiankę,
ORDEREM BRATKA ŻYCZLIWEGO
Z przyjemnością przypinam tenże Order
przytomnym tu sympatycznym Gościom.
Za wyjątkiem Piotra, który uhonorowany zostanie we własnym domu.
Certyfikaty odznaczenia można pobrać blogu "szpakowedrzewo"
Z poważaniem - kanclerzyca Malina M*
Bardzo dziękuję Kanclerzyco Malino M* :)
UsuńNie wiem czy jestem przytomnym gościem...
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem, na czym przytomność polega :)))
UsuńTeż nie wiem i dlatego zapytałam:)))
UsuńOgromnie podoba mi się sposób dziękowania jaki prezentuje Malinka. Jak widać dziękowanie to także sztuka.
A ileż to pracy kosztowało, i jaki ogrom serca w to włożyła.
UsuńChętnie powypinam blogową pierś do takich orderów:))) Malinowy już przypięty!
UsuńNie dość, że malinowy, to jeszcze braterski. :) Taki jest przymiotnik od bratka?
UsuńRaczej bratkowski:))) Ja dodałam hasło: "bratkujmy się"! w sensie bratajmy, popierajmy.
UsuńTak też właśnie pomnyślałam - w sensie bratajmy.
Usuńoj - staropolszczyzny mnie się zachciało ...
Usuń--------------
Pojęcia nie macie, jak mnie ten przypięty tu gagatek cieszy... miejsce w sam raz dla niego
Jaki gagatek? Proszę mi tu z szacunkiem :))) do przypiętego Orderu, o!
UsuńStaropolszczyzna to w odniesieniu do "przytomnych gości"? Malinko, rozjaśnij mą ciemnotę w tym względzie!
UsuńPo staropolsku przytomność to obecność. Chyba.
UsuńTak by logicznie wynikało z kontekstu. Obnażamy swoje niedouctwo... I tak jesteś lepsza niż ja bo nie wpadłam na "obecność".
UsuńJa tam nic nie obnażam :)))
Usuńoj tam, oj tam - matematyka miałam cudownego, od czasu do czasu staropolszczyznę nam jak kukułcze jajo podrzucał. Hi, hi - staropolska dziewica to całka a obecny to przytomny , hi, hi ... na matematyce , jak łatwo wywnioskować, znacznie prościej z dziewicami niż z przytomnością :o)
UsuńA chłopak, to różniczek?
UsuńPrzed pieczeniem piersi kurczaka posmarowałabym je miodem. Ciekawa jestem, co na ten przepis powie nasza ekspert od gotowania- JaGa:)
OdpowiedzUsuńObu blogowiczkom życzę dużo szczęścia, a ich orędowniczkę serdecznie pozdrawiam.
Też jestem ciekawa opinii JaGi.
UsuńI to dziewczyny niech się stanie HITEM !!!! Już sobie wyobraziłam smak tego kurczaka - miodzio !
OdpowiedzUsuńTylko ja bym najpierw przed pieczeniem, włożyła te piersi w marynatę, niechby tak sobie ze 2 godziny poleżały w lodówce wraz z tą marynatą. A marynata by była taka:
- limonka (sok), olej, czosnek (opcjonalnie), tymianek, majeranek.
Aniu a nie za słodko by było z tymi malinami i miodem, ale to rzecz gustu, miód też do pieczenia kurczaka jest dobry. A jeżeli pieczemy go w całości, to już absolutnie wskazany, otrzymamy piękną, złocistą skórkę.
No i tyle "ekspert" powie :)
Pozdrawiam serdecznie.
Tymianku wtedy do sosu już bym nie dawała
UsuńA jak tu zrobić w komentarzu czcionkę pogrubioną i kursywę ???
pogrubienie:
Usuńznak mniejszości
litera b
znak większości
fraza, która ma być podgrubiona
znak mniejszości
ukośnik
litera b
znak większości
wszystko bez spacji.
kursywa: zamiast litery b litera i, a reszta tak samo.
Bardzo dziękuję, JaGo za ekspercką opinię. :)
UsuńMyślę, że z miodem nie powinno być za słodko. Maliny są kwaskowate. Trzeba będzie wypróbować.
dzięki za podpowiedź - też się zastanawiałam
Usuńto ja mam jeszcze jeden hit - malinę w marynatę !!!
UsuńDo octu? Nie masz litości!
UsuńMowa jest o marynacie z soku z limonek, oleju i ziółek. Nikt nie mówi o occie.
UsuńI tak nie wiem o co chodzi 9ciemna masa) :))
Usuńznak mniejszości
litera b
,b,b,b - daję znak < i litrę b jednocześnie i wychodzi mi takie coś: ,b,b,b
naprawdę nie wiem o co tu chodzi, musisz wytłumaczyć jak "krowie na rowie" :)
Pozdrawiam serdecznie.
Zajrzyj tutaj:
Usuńhttp://www.kurshtml.edu.pl/html/tekst_pogrubiony,zielony.html
Dziękuję, ciekawa stronka, muszę się w nią zagłębić :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Tam są podane znaczniki, między którymi należy wpisać tekst, który ma być pogrubiony, albo napisany kursywą.
UsuńNie da się tego pokazać na blogu, ponieważ w komentarzu będzie widoczny tylko sam tekst – bez znaczników. Dlatego pisałam słowami typu znak mniejszości, ukośnik itd...
Pyszne te Malinki,oj pyszne.. a Grycelki również..Waham się,oj waham..
OdpowiedzUsuńPewnie, że malinki pyszne.
UsuńWitaj alEllu! Napisałem koment,ale wcięło,uleciało w kosmos..To test..
OdpowiedzUsuńFaktycznie w kosmos, bo w "spamie" nie ma. Sprawdziłam.
UsuńI poczytałam wszystko kabaret wspaniały a mi pozostało tylko oblizywanie się nad tak wspaniałymi przepisami co jeden to lepszy radochy co nie miara życzę jeszcze dużo fajnych pomyslów serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, Kraino Marzeń, że radośnie spędziłaś tutaj czas. I o to chodzi, by w komentarzach wszyscy ze wszystkimi rozmawiali i się bawili. To rzadkość na blogach, ale na kilku, które znam bywa tak...
UsuńZ całą gracją i sympatią gratuluję upieczonej ,,kury w malinach'' dziekuję za odwiedziny pozdrowionka
UsuńI ja dziękuję. Zapraszam zawsze. :)
Usuń