28 grudnia 2015

Co łączy moje miasto i Honolulu na Hawajach?

       Jak to co? Każdy głupi wie, że strefa czasowa, hi, hi, hi... Nawet chełmscy urzędnicy znają się na tym i ogłosili, że sylwester miejski odbędzie się 1 stycznia, a nie 31 grudnia. Nowy Rok w Chełmie może zacząć się, jak w Honolulu, wiele godzin później, niż w pozostałej /gorszej czy lepszej?/ Polsce. Nie wiem, o której godzinie rozpocznie się odliczanie w Chełmie, ale może nawet przebijemy Hawaje, gdzie najpóźniej -  z miejsc zamieszkałych na świecie - wita się Nowy Rok. Hawajczycy czynią to jakieś 11 godzin po Polakach. Już sobie wyobrażam, jaką sławę zyska moje miasto. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi, cały świat będzie mówić nie o jakimś Honolulu, bo tam wszystko zgodnie z czasem i normalnie się odbywa, tylko o moim Chełmie, o! Aż rozpiera mnie duma, że przyszło mi żyć w tak niezwykłym mieście.

       Niezwykle też bywa w Święta Bożego Narodzenia. Na drzwiach sklepu przy miejskiej szopce w Rynku zwraca uwagę ogłoszenie o przyjmowaniu butelek w dniach 24-26 grudnia.  Ach, jak żałowałam, że nie miałam ze sobą ani aparatu fotograficznego, ani komórki, by upamiętnić taką pożyteczną „działalność gospodarczą” w święta. Toż to wspaniały pomysł na to, aby nie zaśmiecać szkłem szopki i jej okolic, gdyby komuś zachciało się wychylić flaszkę na sianku w żłóbku pod dachem.

Pogoda w święta też była wyjątkowa. Na to mam dowody:


Zalew koło Chełma





Z tak niezwykłego miejsca na Ziemi,
Posiaduszkowiczom oraz Gościom Przelotnym i Przejezdnym,
 życzę sylwestra takiego, jaki kto lubi
oraz samego dobra na Nowy Rok.

Do Siego Roku!


Dopisek.

      W lokalnej gazecie przeczytałam takie uzasadnienie dla organizacji miejskiej imprezy w dniu 1 stycznia: "władze liczą na to, że mieszkańcy dopiero na drugi dzień należycie docenią oferowane im atrakcje."

...że też Nowy Rok na to nie wpadł i nie przychodzi na drugi dzień. Może nie chce być należycie doceniony? Ciekawe, czy Trzej Królowie o tym pomyślą...

1 grudnia 2015

Fotorelacja dla Wierszowników Posiaduszkowych i Malinowych

czyli raport z akcji:  TU i TAM  piszemy wiersze dla Uli 

w ramach Robótki 2015.


      Antologia wierszy dla Uli z Domu Pomocy Społecznej w Niegowie ma tytuł: OD PRZYJACIÓŁ WIERSZE DLA URSZULI.  Motto: niechaj Boga wielka moc spłynie w Świętą Noc. Wydawnictwo ROBÓTKA 2015.

Przypomnę, kim jest Ula.
Urszula (48 lat), nie widzi, nie chodzi, ale od lat świat poznaje rękami. Jej odpoczynkiem są pocztówki i „święte obrazki”. Ula trzyma swoje skarby w kosmetyczkach, tak żeby były zawsze pod ręką, i nieustannie do nich wraca, otwiera, segreguje, zamyka, znów otwiera... Kosmetyczek i pocztówek nigdy nie za wiele! Ula, jeśli ktoś jej opowie, zapamiętuje, co jest na pocztówkach, czy obrazkach i łatwo można się nabrać, gdy ze szczegółami, jak każda widząca osoba opisuje to, co ma przed sobą! Doskonałą pamięć Ula wykorzystuje ucząc się na pamięć wierszy! Uwielbia wiersze. Jest żywą antologią poezji dziecięcej i religijnej. Kto lubi wyzwania niech do Uli napisze wierszem. Będzie pisk uciechy i oficjalna wieczorna modlitwa w intencji autora. Imion i nazwisk Ula nie zapomina nigdy! Bije w tym na głowę Urząd Podatkowy! Ulę uraduje na pewno tomik wierszy, książka do słuchania, uszyta przez kogoś poduszka, ale również pudełko klocków do składania.


       Posiaduszkowicze oraz Malinowcy nadesłali 16 wierszy. Zostały one wygładzone edytorsko i ozdobione graficznie, a następnie wydrukowane na sztywnym i grubym papierze kredowym. Każdy arkusz A-4 złożyłam na pół, jak laurkę i przedziurkowałam dziurkaczem marki PRL, ważącym prawie kilogram.

Antologia stanowi „jakbyksiążkę” złożoną z „jakbylaurek”. Wewnątrz laurki jest wiersz z obrazkiem wydrukowanym oraz tym samym motywem - tylko znacznie większym - dyndającym na sznurku.  Dyndelek można wziąć w rękę i wyczuć palcami kształty. Zewnętrzna strona każdej laurki ma naklejone brokatowe gwiazdki i kompozycje świąteczne trójwymiarowe. Dekoracje te odstają od kartki, ponieważ mają podkładki z gąbki.
Okładka antologii jest aksamitno - zamszowa. Bardzo przyjemna w dotyku. Można głaskać, głaskać i głaskać...

       Komitet Redakcyjny bardzo, bardzo dziękuje za wiersze. Osobne podziękowania dla Maliny za prace graficzno - redakcyjne.  Mam nadzieję, że Wierszownicy - po obejrzeniu zdjęć - uznają, że ich strofy sercem pisane zostały z całym szacunkiem dopieszczone, o!



Prawdę mówiąc, to lubię robótki cichaczem wykonywane i nie dla poklasku. Pomyślałam jednak, że Autorom, którzy nadesłali swoje dzieła do antologii wszechczasów, raport się należy, o!  Czyż nie?


























Brzegi okładki wzmocniłam złotym lakierem



Teczka na antologię 
 



Obrazki "dyndające" jeszcze będę dopieszczać.


Dopisek.

Uwaga! Uwaga! Tu kaczka! Derekcja mówi, że przesyłka z antologią dotarła! Uprzedziłam Derekcje, żeby zaopatrzyła się w dużo chusteczek do nosa, bo będą wzruszenia!
Kochani! Nadstawiajcie poliki! CAŁUJEMY!



Dodatek specjalny opublikowany 11 stycznia 2016 r. 

https://www.youtube.com/watch?v=pmIhRHl-hXk