1 lipca 2016

Bułgaria po latach 1


Duni Royal Resort - rekonesans.


       Duni Royal Resort. Tak nazywa się przeośrodek przewypoczynkowy w Bułgarii, w którym spędziłam piętnaście przewspaniałych dni. Miejsce przeświatowe, przebogate, przewygodne... Jest tu piaszczysta i szeroka - niczym bałtycka - czterokilometrowa plaża, groźny i tajemniczy - jak na Maderze - klif, afrykańskie palmy, południowoamerykańskie bugenwille, greckie oleandry i kolumny, swojskie aksamitki i pelargonie, sultańskie namioty ogrodowe  oraz pasmo górskie  - wysokości naszych Bieszczad. Takiej różnorodności w jednym miejscu jeszcze nie spotkałam. Wszystko w zasięgu wzroku każdego wczasowicza. Morze Czarne, piasek, piniowy las i góry są prawdziwe, stworzone przez Naturę. Zapewne także skalisty klif, na którym stoi hotel - pałac. Reszta wyreżyserowana i zaprojektowana przez człowieka. Scenarzystę światowca? 

Zdjęcia można powiększyć KLIKIEM













       Pierwsze dwa dni są prawie bezsłoneczne, szarawe. To dobrze! Łagodnie przebiega aklimatyzacja a rekonesans po rozległym terenie hotelowym nie jest męczący. Zwłaszcza meleksem.



       Po rekonesansie stwierdzam, że jestem w  ogromnej złotej klatce, gdzie wszystko dla wszystkich jest zapewnione, a pył spod nóg nieustannie strzepywany.  
W Duni Royal Resort - strzeżonym i ogrodzonym ośrodku dostępnym tylko dla osób zameldowanych w jednym ze znajdujących się tu hoteli - wypoczywają Niemcy, Francuzi, Rosjanie oraz turyści innych narodowości porozumiewający się w nierozpoznawalnym dla mnie języku. Polaków na razie nie widać i nie słychać.



Nie zapominam udekorować balkon biało - czerwonymi akcentami.


 cdn. Zdradzę, że kolejna fotorelacja będzie o szczytach w śnieżnych czapach. ;-)


41 komentarzy:

  1. Oto i przerelacja wielce imponująca:)) Musiało być bajkowo skoro przeistoczyłaś się w sułtankę w kwietnym ogrodowym namiocie. Nie zdziwię się gdy w następnym odcinku będziesz calineczką na płatku nenufara albo ważką spijającą nektar z bugenwilii.
    Przepięknie dziękuję za ten haust luksusu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do haustu dołożę jeszcze trochę. Niech tylko ochłonę. :)

      Usuń
    2. Biorę głęboki wdech przed następnym haustem:)

      Usuń
    3. Tylko za długo nie przytrzymuj wdechu.:)))

      Usuń
  2. Wspaniałe widoki, wspaniała wycieczka, wspaniały wypoczynek - nic dodać, nic ująć. Miałaś jak w bajce.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej sobie cenię poznawanie prawdziwego życia i kultury innych narodów. Relaksowanie się w bajce też jednak było przyjemne a "ośmiorniczkowy luksus" niezbyt mi przeszkadzał, hi, hi...

      Usuń
  3. Przeprzepięknie! Rozumiem, że z takiej złotej klatki nie chciało Ci się nigdzie wyjeżdżać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz się ruszyłam do Sozopola. Przepaskudnie tam teraz. Przebrzydkie pół dnia przełaziłam po tej przebrudnej i prześmierdzącej miejscowości.

      Usuń
    2. Naprawdę? Pamiętam Sozopol jako urocze miasteczko. A może w młodych oczach wszystko ładniejsze jest?

      Usuń
    3. Ja także pamiętam Sozopol uroczo. Turyści, z którymi rozmawiałam również.

      Usuń
    4. Nie mogę uwierzyć w to, że Sozopol tak się zdziadoczył. Robiłem tam piękne, chociaż czarno białe zdjęcia, w latach 70 ub.w. i nadal jestem pod wrażeniem tego urokliwego miasteczka. Ale Twoją opinię potwierdzają też inni podróżujący. Mam nadzieję, że może zwiedzałaś tylko plażę, a tutaj nie byłaś:
      http://www.dalekoniedaleko.pl/w-czym-tkwi-urok-sozopolu/

      Usuń
    5. Byłam! Anzai, chodziłam po tych uliczkach. Te zabytkowe perełki dalej stoją. Są jednak oblepione straganiarskimi dobudówkami. Ciężko nawet zrobić zdjęcie.

      Usuń
    6. Teraz pomyślałam, że może napiszę notkę o swoich wrażeniach z Sozopola.

      Usuń
  4. No, niezle, niezle! Czy to w okolicy Sozopola?Czekam ierpliwie, na kolejne sprawozdanie.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ktoś mi kiedyś powiedział, że dwa razy w to samo miejsce się nie jeżdzi. Podobno. Z komentarzy o Sozopolu chyba coś takiego wynika ale haust luksusu jest też coś wart. Czekam na cd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak pomyślałam w Sozopolu, hi, hi...

      Usuń
  6. Myślę, że jeszcze więcej napiszesz o pobycie w tym wspaniałym miejscu. Zastanawiam się, za czyje pieniądze to wszystko zostało wybudowane, bo nie wierzę, że to jakiś Bułgar wyłożył taką gotówkę, która, owszem, kiedyś się zwróci, ale niezbyt szybko.
    Podejrzewam, że to Rosjanie albo Ukraińcy pozbyli się swych nadmiernych majątków. Tak samo jest chyba w Egipcie, który jest niebezpieczny dla turystów.
    Witaj w Polsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten temat posiadam wiedzę przekazaną przez menadżera restauracji. Jeśli go dobrze zrozumiałam, to właścicielem wszystkiego, a zatem całego terenu, hoteli, barów i restauracji jest jeden Bułgar. Ziemię kupił za przysłowiową stotinkę. Na pytanie: za czyje pieniądze budował i to wszystko urządzał, czy unijne może, odpowiedział: "demokracja mafijna".

      Tak, postaram się więcej napisać. Muszę tylko wrażenia uporządkować i ochłonąć.

      Usuń
    2. Menadżer jeszcze coś mówił o człowieku-słupie, ale kto, co i jak - nie zrozumiałam.

      Usuń
    3. Jednym słowem, tak jak wszędzie- przekręty.
      Czytałam w komentarzach, że pokażesz obecny Sozopol. Ciekawa jestem, jak się zmienił przez te lata, gdy tam przebywałam. Wtedy był brudny i od rana do nocy śmierdział czubrycą.

      Usuń
    4. Wiele zdjęć nie zrobiłam. Trudno to będzie nazwać "pokazaniem Sozopola". Pospacerowałam tylko kilka godzin. Takie... Pierwsze... Przelotne niemiłe wrażenie... Natrudziłam się bardzo, aby pomiędzy chińskimi straganami i setkami stolików barowych oraz parasoli na klifie złapać w obiektyw coś innego.

      Usuń
    5. W dawnych czasach nie było jeszcze tego chińskiego badziewia, ale cóż, nastały takie czasy, że każdy chce zarobić na turystyce.

      Usuń
    6. To prawda. Gdybym ja była merem Sozopola, nie pozwoliłabym zabytków obudowywać straganami i barami. Z drugiej jednak strony, to zarobek wielu mieszkańców, a i turyści chcą się napić piwa.

      Usuń
    7. Przez tzw. Państwo Islamskie nastał czas dla spokojnych (przynajmniej teraz)krajów. Myślę, że Rumunia też zacznie wabić turystów, a Rumuni porządnie zarobią.

      Usuń
    8. Biura Podróży mają już oferty do Rumunii. Jest nawet wycieczka objazdowa pod nazwą "Randka z Drakulą".

      Usuń
  7. 100 lat temu byłam w Bułgarii , ale miło wspominam..
    A tutaj widzę ,że w luksusy opływasz, jakie świetne miejsce :-)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także miło wspominam Bułgarię z dawnych czasów.
      Owzajemniam pozdrowienia.

      Usuń
    2. Miejsce jest faktycznie świetnie, bo z dala od zgiełku, jaki panuje w Słonecznym Brzegu czy Złotych Piaskach, gdzie jest hotel na hotelu plus pensjonaty oraz kwatery prywatne i jak wszyscy wylegną na plażę, to o miejsce trzeba walczyć.

      Usuń
    3. Znam Słoneczny Brzeg, ale faktycznie masz rację, wszędzie plaża i turyści, znaleźć takie spokojne i eleganckie miejsce to rzadkość...

      Usuń
    4. W dodatku wygodne. Np. gdy szłam na posiłek, to wszystkie swoje rzeczy zostawiałam na plaży.

      Usuń
  8. Szkoda, żeś mnie ze sobą nie zabrała "Siostro po Genie francuskiego loka". A ja tak uwielbiam takie luksusy :) tylko dla mnie lot samolotem nie wchodzi w rachubę. Kupię sobie nową nawigację i też tam trafię :)
    czekam na dalsze opowieści; pozdrawiam Siostrę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od nawigacji lepszy jest przystojny nawigator. :)))

      Usuń
    2. Nawigator [przystojny czy nie] zawsze może stanąć o/koniem,
      a nawigacji dam w czapę [wyłączę] i pojadę po swojemu :)
      nikt mi nie będzie dyktował - gdzie mam jechać , w dodatku na tak ważnym wyjeździe :)
      Widoki na zdjęciach super; aż serce boli, że z tego nie korzystam :)

      Usuń
    3. Ja bym nawet za karę nie pojechała samochodem tak daleko. To dla mnie 4 dni ciężkiej i niebezpiecznej pracy.

      Usuń
  9. Konfrontacja ze wspomnieniami. A wspomnienia z PRLu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. PIĘKNIE!
    Z niemniej pięknych chociaż nie tak bogatych
    Gorców słonecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna Gorców Bułgaria nie przebije. Również słonecznie pozdrawiam.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.