BRAWO MY!
doczekaliśmy się
czasu
kiedy wiele jest
hałasu
euro - klasa
ród stateczny
w ruch wprawiony
przedświąteczny
już w marketach
choineczki
w koszach misie i
laleczki
mako - serów pełne
puszki
przytulanki do
poduszki
mydło, szydło i
powidło
a do tego smarowidło
i na pięty i
na liczka
brokatowa puderniczka
nawet kapcie z
cekinami
hit za hitem nad
hitami
wszędzie gwiazda
betlejemska
ta na klapkach
wprost nieziemska
trele trili trele bęc
od tandety można pęc
trele trili tra ra ra
idą święta
hop hura!
Szybko minął czas ciszy i zadumy oraz
spacerów po cmentarzach. Zaraz po
wypaleniu się zaduszkowych zniczy i przetopieniu przeterminowanych
czekoladowych zajączków na mikołaje, pełną parą ruszyły święta Bożego
Narodzenia.
Na centralnym placu Brukseli
już pojawiła się wysoka na ponad dwadzieścia metrów choinka. Gdzieś niebo
rozświetliło się dronami. Nastąpił
szturm na galerią handlową. Walka stoczyła się o kubełek kurczaków za złotówkę.
Nasz styl na święta ma być
stylowy, o! Boże Narodzenie cudnie stylowe - to smartfoneria. Konieczny więc smartfon
mniam z choinką. Kierowcy i elfy wyłamują się jednak i wybierają mniam napój. Głośno
o nim śpiewają. Ale tylko 56 elfów. Pozostałe lubią popijać coś innego? Muszę
zajrzeć do sprawozdań Głównego Urzędu Statystycznego.
Na święta trzeba cieszyć się,
jak dziecko. Pomogą w tym klocki za 29 złotych. Nie może także zabraknąć
czegoś, co nie wiem, czym jest, ale nazywa się „telelokokoki”. Czy to drogie? Na szczęście tanio można
zapłacić za telewizję, internet i telefon. To specjalny pakiet na święta!
W ten magiczny już czas
połączy nas mini ratka, ale trzeba zmienić opony na świąteczne, a przedtem
spoglądać przez okno na padający śnieg. Należy tylko zważać, by szyby w mroźne wzory były oświetlone
choinkowym łańcuchem lampek. Zamiast
śniegu, może być piana gaśnicza, jak to się zdarzyło w Kaliforni. Warto
wykorzystać ten patent w regionach bezśnieżnych.
Dom oczywiście musi być
przygotowany! W przygotowaniach pomoże przeceniony zestaw budowniczego oraz oferty
„wow”. W ramach "łał" na święta niezbędna jest lodówka i gotówka czyli 2500 złotych
za darmo - by żyć po swojemu, co znaczy - z pożyczką. Tylko trzeba specjalnym
psikaczem oczyścić zatoki, pamiętając, żeby zasięgnąć opinii lekarza lub
farmaceuty, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża świętom, życiu lub
zdrowiu.
Można też oszczędzić 400 złotych rejestrując kartę w odpowiedniej sieci komórkowej, by dodatkowo żyć z
pomysłem i nie zapomnieć o prezentach. Ho! Ho! Ho! Najlepsze na świecie pomysłowe prezenty znajdziemy w telewizji
cyfrowej. Nędzna choineczka, która
oklapłaby przedwcześnie, dzięki
telewizyjnej cyfrze zamieni się w okazałe, bogato zdobione drzewko. Aby się
rozświetliło, pani z panem muszą połączyć się przy pomocy przewodów z
wtyczkami. I będzie trzy razy bardziej, 50 giga i 500 złotych na święta. Kto
chce - zgodnie z tradycją - nowocześniej, to pomoże w tym świąteczny
światłowód. Wtedy Boże Narodzenie stanie się takie światłe w swej nowoczesnej tradycji...
Drodzy Posiaduszkowicze.
To żadne moje wymysły. Pisałam na
podstawie notatek sporządzonych podczas oglądania jednego bloku reklamowego w
telewizji. Wszystko, co najważniejsze - dwukrotnie powtarzane - zrozumiałam zrozumiałam! Nawet skoczę skoczę po złotą
tabletkę na przypalone patelnie i niebieską pastylkę na potencję dla dziadka
oraz do udekorowanego zielonym pnączem krematorium na dni otwarte. W
międzyczasie zarejestruję zarejestruję drugą kartę, aby mieć dodatkowe 1000
złotych na esemesy z życzeniami.
A na święta już zapraszam zapraszam. Tylko
przynieście przynieście super mniam prezenty!
Brawo Wy!
Obiecuję, że będę stylowa i
jak supermarket gotowa gotowa!
Brawo Ja!
Chętnie połączę się z panem, ale żeby używać do tego wtyczek elektrycznych? To przesada:-)
OdpowiedzUsuńIdę teraz do supermarketu trochę zwariować.
No, jak nie, jak tak! Wyraźnie widziałam, że tak trzeba, o! :)))
UsuńMożesz też z panem połączyć się super ratką, jak wtyczki nie preferujesz. :)))
UsuńPoproszę 3kg łał aby było jeszcze bardziej giga!
UsuńGdy będziesz w supermarkecie, to "łałów" dostaniesz kilka ton.
Usuńa do łałów pana w promocji
UsuńNie było o takim bez wtyczki w bloku reklamowym. :)))
Usuńpan bez wtyczki ? ... znaczy taki na wi-fi ????
UsuńBet, chodź tutaj, bo wybieramy Ci pana w promocji. Ma być z wtyczką czy na wi-fi, ha?
Usuń:)))
Pękam ze śmiechu:)))) Ależ macie poczucie humoru! Bezcenne:)))
UsuńNa wifi jest bardziej mobilnie!
Ja tam wolę stabilność od mobilności. :)))
Usuńa może ledowy, na baterie ???
Usuńponoć ekologiczny, mało energii zużywa
ale ledowy to czasem tak dziwnie chłodnym światłem świeci - po co komu taki chłodny pan?
UsuńA na dynamo? :)))
UsuńO, coś kręcisz:)))
Usuńhi,hi...
UsuńTe koszmarne reklamy obrzydzają telewizję, gdy widzę na ekranie kolejną choinkę i Mikołaja, przełączam kanał.
OdpowiedzUsuńChyba Polacy są bardzo głupim narodem, skoro trzeba po kilkadziesiąt razy namawiać ich na kolejny smartfon czy pożyczkę "za darmo".
Słyszałam, że w tym roku każda z polskich rodzin wyda o sto złotych więcej na święta i będzie to grubo ponad tysiąc złotych. Chyba panie domu będą kupować karpie nadziewane złotem.
Ciekawa jestem, ile żywności po świętach znajdzie się w śmietnikach.
Głupota i jeszcze raz głupota!
Cieplutko pozdrawiam.
Ja po prostu wyciszam reklamy, ponieważ na wielu kanałach bloki reklamowe są w tym samym czasie i przełączanie nic nie daje. Tym razem specjalnie oglądałam, słuchałam i robiłam notatki do tej notki, by sobie trochę podrwić z tych głupich reklam.
UsuńJa z kolei przełączam na Kuchnia+ i Domo+, bo tam w trakcie jakiejś audycji nie ma reklam, są dopiero, gdy program się skończy.
UsuńGazetki reklamowe czytam tylko z ciekawości, jak zostaną nazwane wędliny, sery, mleko, chleby, bo ich bogactwo jest porażające.
Pozdrawiam mgliście, bo od kilku dni niczego nie widać za oknem.
Domo+ to mój ulubiony program.
UsuńU nas mgieł jakoś nie ma, ale ponuro i szaro.
Wygody sporo
OdpowiedzUsuńgdy różny kolor.
Kolor użyteczny
Usuńnie zawsze świąteczny.
BRAWO TY za świetny tekst
OdpowiedzUsuńŚWIĘTA DŹWIGNIĄ REKLAMY
czasem tak mi się wydaje, że jak już dotrzemy jakoś do tej Wigilii, to na widok choinki wszyscy dostaniemy wysypki, A ŚNIEG TAK SIĘ NAM OPATRZY, ŻE BOCIANA ZACZNIEMY NA NIEBIE WYGLĄDAĆ, ZAMIAST PIERWSZEJ GWIAZDKI ...
zresztą, trzy dni przed Świętami jak nic będą już kicały zające albo Święty Walenty będzie do nas robił reklamowe oko.
-------------
a wiesz - u mnie w domu choinkę wstawiało się w dzień wigilijny a kolędy można było śpiewać dopiero w czasie Wieczerzy , ale za to jak radośnie się śpiewało ... one byłu o Kimś i o czymś i miały głęboki sens "tu i teraz"
se ne wrati ... Cicha noc przypomni Ci market , pasterze "przybierzeją" do sklepu ze sprzętem AGD, a Śliczna Panna zachęci do kupowania markowych ciuchów ....
Dziękuję za brawa. :)
UsuńTrafnie zmieniłaś tytuł notki. Tak! Tak! ŚWIĘTA DŹWIGNIĄ REKLAMY! BRAWO TY!
-----------
Trudno odnależć sens kolęd płynących z marketowych głośników na miesiąc przed Wigilią. Jakoś tak dziwnie słuchać "Cichej Nocy" podczas szeparania w śledziach i kapuście...
W śledziach jeszcze ujdzie, ale w takim, za przeproszeniem. Domestosie?
UsuńIlekroć mowa o domestosie, to przypominam sobie zeszłoroczny mak w puszkach, który nie nadawał się nawet do postawienia w toalecie obok domestosa.
UsuńA musiała by, pani moja kochana, posłuchać tego samego po niderlandzku.... to dopiero horror śmieszny :-)
OdpowiedzUsuńJak śmieszny ten horror, to poproszę o jakiś przykład. Chociaż jeden, proooszę, dyg, dyg...
UsuńNo dobra...parę hasełek:
UsuńPrzy stoisku z oświetleniem - KERSTMIS VOL WARMTE EN LICHT (święta pełne ciepła i światła),
Przy stoisku z łakociami - WIE ZOET IS KRIJGT ALLES! (kto jest słodki, dostanie wszystko!)
Nie mówiąc o tym, że wszędzie, na każdym kroku: STERRETJES TWINKELEN, KERSTBALLEN RINKELEN (gwiazdki migotają, dzwoneczki dzwonią - wrrr)
Są też oficjalne i bardzo poważne hasła, szczególnie przy uitzendbureaus (biura pracy i różne inne...) - SUCCES BEGIN MET TEAMWORK - i pod spodem:
FIJN FESTDAGEN EN EEN CONSTRUCTIEF NIEUWE JAAR (sukces zaczyna się z zespołem, miłych dni świątecznych i konstruktywnego nowego roku).
Oczywiście nad wszystkim panuje internacjonalne: MERRY CHRISTMAS!!!
Nie mówiąc o muzyczce, co pięć kroków innej....
I jako, że już od lat wielu nie mam TYCH świąt z przed lat, to bardzo nie lubię takiego czasu przed....
Bardzo pięknie dziękuję. :)
UsuńNadzwyczaj kreatywnie :))) brzmi ten "konstruktywny nowy rok".
I do Polski to wszystko już przyszło. Nie pozostaje nic innego, jak TEN dawny nastrój i TAKIE święta z przed lat tworzyć sobie samej z bliskimi.
Ja zaczynam od prawdziwych - papierowych kartek świątecznych.
Nasi "władcy" chętnie dodają do wszystkiego skromne "dotrzymaliśmy obietnicy"... Nie zdziwię się gdy usłyszymy takie życzenia.
Usuń... że te pomarańcze już płyną i zdążą przed Gwiazdką? :)))
UsuńWyjątkowo napiszę >brawo Ty...brawo Wy; gdyż z reguły brawo biję wnuczkowi 2 latkowi gdy poprawnie powtórzy wyraz którego go akurat uczę.
OdpowiedzUsuńWiesz Siostro blogowa genu francuskiego loka- tak sobie myślę, że na tych reklamach telewizja zbija majątek, zaś reklamodawcy potem to sobie odbijają na nas. Bojkotuję więc te produkty, które są reklamowane w tv. Zaś święta organizuję po swojemu;wedle swojego uznania; bez jelenia [renifera]; bez sztucznego śniegu i bez ...reklamowanych "jaj" :)
Także organizuję po swojemu. Nie da się jednak całkowicie uciec od świątecznego bełkotu, który atakuje nas zewsząd.
UsuńOJ, nie da; nie da się uniknąć bełkotu reklamowego, a to dlatego, że to jest walka o klienta i ...biznes.
UsuńRozumiem walkę, rozumiem biznes, którego rozwój oraz nowe inwestycje napędzają gospodarkę kraju, dzięki czemu i nam żyje się lepiej. Nie trawię jednak idiotyzmów. Przecież społeczeństwo nie jest chyba aż tak głupie, by łykać wszystko, co się mu zaserwuje.
UsuńA bo to wiesz, jak nie wiesz na jaki grunt [społeczeństwo] padnie reklama? Ludzie są różni. A dzieci? ile jest takich, co powie; "babciu ja bym to chciała mieć, to moje marzenie". No i kombinuj potem dziewczyno jak z tego wybrnąć.
UsuńTo prawda. Zresztą specjaliści od reklamy wiedzą, co robią. Nawet sztaby psychologów nad marketingiem pracują. Wszedł nawet do sklepów marketing zapachowy. Z jednego sklepu - po dłuższym oglądaniu butów - wyszłam jakaś odurzona i otumianiona.
UsuńTo ja taka wychodziłam [już tam nie zaglądam] ze sklepu z przemysłowymi artykułami chińskimi. Łeb pękał w szwach od tego zapachu. Ciekawa jestem jaki zapach wydobywał się z butów w sklepie? guma czy "szwaje"? cha...cha...
UsuńNie, to nie o zapachy skór czy chińskich plastików mi chodzi, a o aromamarketing. To taka sztuczka wodzenia klienta za nos. Wykorzystuje się zmysł powonienia do wywołania konkretnych reakcji emocjonalnych, wpływających na decyzje konsumentów. W tym celu odpowiednio dobiera się zapachy i nimi aromatyzuje sklepy.
UsuńTo u mnie chyba zmysł powonienia mało wrażliwy, bo aromaty działają tylko wówczas gdy mi "kiszki marsza grają".
UsuńAle dziś to dopiero była akcja w sklepach ; Black Friday - Promocje! jakoś nie trafiłam na nic ciekawego, co by mnie skusiło na zakup.
Nawet nie wiedziałam, że jest taka akcja.
UsuńNo popatrz, na tych kanałach, które oglądam ( bo Kurwizji nie oglądam)
OdpowiedzUsuńjakoś jeszcze mało świątecznie, za to wpadły mi w oko reklamy krain ciepłych z białymi plażami.
Jutro będę robiła zakupy cotygodniowe w markecie, to pewnie się obiję o jakieś świąteczne "cudeńka". Jak mi co śmieszno-dziwnego w oczy wejdzie- opiszę.
Miłego,;)
Krainy ciepłe z białymi plażami, to coś dla mnie. Ale nie o tej porze roku. Za duży szok dla organizmu.
Usuń"Cudeńka" świateczne opisz koniecznie, proszę. Będzie zabawa! :)
Zawsze, gdy pojawia się temat reklamy hipermarketów przypomina się makabryczna propozycja jednego z dziennikarzy, aby z wypchaną reklamówką "Media Markt nie dla idiotów" pospacerować po salach szpitala psychiatrycznego. ;)
OdpowiedzUsuńW innej reklamie Media Markt trywializuje temat wierności i zdrady małżeńskiej. Uznano, że reklama ubliża kobietom, obraża je i robi z kobiet idiotki. Może więc idiotyzm w reklamach to taka idiotyczna specjalizacja tego Media Markt?
UsuńAlbo ta reklama podczas pogrzebu. To już nawet nie idiotyzm, a nie wiem, co...
UsuńPowtórzę, bo wielu już to napisało, ale: brawo TY. Świetny tekścik, uśmiałam się do łez. Ja też staram się wyciszać reklamy albo po prostu wychodzę na te kilkanaście minut. Nie wiem, jak to się stało, że dopiero teraz do ciebie trafiłam. Muszę to nadrobić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło witam na posiaduszkach i zapraszam zawsze. :)
UsuńJeśli tekścik wzbudził śmiech i to aż do łez, to znaczy, że spełnił swoje zadanie. Z założenia miał służyć dobrej zabawie, zaś głębsze przesłanie do przemyśleń starałam się ukryć między wierszami.
Ja się też uśmiałam do łez. O głębszym przesłaniu - wiesz - po tylu latach w Holendrowni ,gdzie biznes jest na pierwszym miejscu i te dzwoneczki i piosneczki i hohoo Mikołaj i cuda cudeńka to właściwie marzę o plaży gdzieś gdzie nie ma świat - bo te świea,które pamiętam to se już ne wrati ...Z kolei boję się gdziekolwiek wyjechać żeby mi urlopowy biznes do szczętu świąt nie obrzydził..
OdpowiedzUsuńNa razie u siebie nadzwyczaj upierdliwej reklamy świątecznej nie zauważyłam w telewizorni ale boję się pójść do sklepu...
U nas w telewizorni wszystko jest na święta. Telewizory, pralki, kosiarki, młotki, lodówki, filmy... Można się z tego tylko śmiać.
UsuńBrawo Ty, w tekst wierszyka wcisnęłaś szydło:)) Ryzykowne, ale dobre, zwłaszcza w tym kontekście.
OdpowiedzUsuńTo stary wierszyk, ale pasuje i do dzisiejszego krajobrazu, jak nic.
Usuńcha - jak mówił mój Dziadziu - kto nie ryzykuje, w kryminale nie siedzi ... :-)
UsuńCzasem to nawet dobrze, być jakimś skazanym czy internowanym. ;)
UsuńAlEllu, ja mam tak, że omijam duże sieciówki i galerie z daleka. Dziwię się, że ludzie zamiast do parku idą do marketu, by spędzić tam pięć godzin. Za jaką karę? Oglądanie świecidełek, choćby i świątecznych to zabawa dla dzieci. Kiedy dorosły dorośnie?
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Ja zakupów żadnych nie lubię robić. Gdyby nie trzeba było codziennie jeść, to nawet po chleb nie weszłabym do sklepu. Lepiej z ubraniami, bo 20 lat można nosić. ;)
UsuńJa się ludziom nie dziwię, że robią zakupy w dużych sklepach. Jest po prostu taniej. Dzisiaj widziałam, jak matka oglądała mango w osiedlowym zieleniaku po 11 zł. za sztukę i głośno rozmyślała, jak drogo, a dzieci prosiły. Sama sprzedawczyni wysłała ją do marketu, gdzie takie owoce są po 4 zł.
Dziękuję. Bezstronność absolutna nie jest możliwa. Pisze tak jak widzę i czuje. I jeszcze wszystkiego się nie widzi. Im większe wydarzenie tym mniejszą część jego widzę. 10 grudnia czeka mnie Rajd Barbórki, potem podróż do Wrocławia i może Wiednia.
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś to MAJSTERSZTYK. Tak teraz i ja widzę ŚWIĘTA. To nie jest Boże Narodzenie tylko BOZE HANDLOWANIE. Taki natłok reklamy powoduje to, że po prostu robię się agresywny! A powinienem być raczej anielski :) Dla mnie atmosfera Świąt minęła mi wraz z dzieciństwem i wczesną młodością. Wymuszone prezenty(bo tak wypada) wymuszone uśmiechy (bo tak wypada). Ja dostałem prezent za 440 zł. Maszynkę elektryczną do golenia. Czy mam się ZREWEANZOWAC prezentem o tej samej cenie???? Nienawidzę czegoś takiego. jeśli teraz już jest świątecznie na ulicach i w sklepach to na same Święta będzie to dla mnie już nie do wytrzymania! Ci co to lubią to proponuję aby Wigilię spędzili w centrum handlowym. A jako Pasterka nich będzie GIGANTYCZNA PROPOCJA!
Wesołego kupowania i zapożyczania się życzy Vojtek!
Nie pozostaje nic innego, jak przymknąć na to oczy i uszy, żeby świąt sobie nie obrzydzić.
UsuńDziękuję za pochwałę tekstu. :)
W moim domu rodzinnym Święta zawsze były skromne, ale nastrojowe i magiczne. Prezenty też były symboliczne, aby nie było smutno i pusto pod choinką.
OdpowiedzUsuńI najważniejsze - wspólne śpiewanie kolęd, tych najpiękniejszych pieśni wszystkich cywilizowanych narodów!
buziulki
Tak też i w moim domu było. Także w domach wielu innych osób bywających tu na posiaduszkach. Wspólnie tworzyliśmy przez kilka lat księgę tradycji świątecznych, którą wystawię w następnej notce.
UsuńCmok, cmok...
cmok, cmok, dla Obojga bo i u mnie w domu śpiewało się zawsze kolędy , śpiewa się do dzisiaj i muszę przyznać młode pokolenie bardzo to lubi, już ja się o to postarałam ... na początku dostali zabawne śpiewniki teraz juś śpiewają z głowy , aż miło ... o jak ja kocham nasze wspólne kolędowanie ...
UsuńU nas jeszcze w dodatku jest muzyk skrzypcowo - fortepianowy w rodzinie.
Usuńu nas hi, hi - dwoje ,
Usuńoboje fortepianowo-gitarowi :-)
Takich dwoje, to jak orkiestra.
UsuńJesuuuuuu, to się już o świętach gada?
OdpowiedzUsuńGdzie tam jeszcze, nie wypada... ;)
Serdeczności posyłam :)
Oczywiście! Nie wypada!
UsuńAle telewizja gada. :)
Nowych gości zawsze specjalnie witam na pierwszej posiduszce. Tym razem się zagapiłam. Naprawiam więc to i spieszę z miłym powitaniem. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńTyle wszystkiego, a ja się głowię nad prezentami dla rodziny. Wnukom niech kupują rodzice, a ja będę sponsorowała.A co dzieciom? Juz sama nie wiem.Pozdrawiam Ula
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam problemu z prezentami.
UsuńA dzisiaj w radiu usłyszałem (chyba w ramach ciągłej walki z mityczną komuną), że tak hucznie świąt BN nie obchodziło się za komuny i dlatego teraz odrabiamy zaległości, buszując po sklepach. Coś w tym stylu moja (jeszcze) Trójka puściła. Chyba jakiś komuch jestem, bo z nostalgią wspominam te "komusze" święta, pełne rodziny i bliskich, śpiewanie kolęd itp. komusze zwyczaje. No chyba tak? Teraz często wystarczy SMS i Skype. To odrabiajmy te zaległości. ;) Mam nadzieję, że na życzenia jeszcze nie czekasz (jestem pewien, to tylko żart)? Pomyślności. :)
OdpowiedzUsuńA najciekawsze jest to, że wypowiadają się osoby, które nie pamiętają tamtych czasów. Skąd więc czerpią informacje?
UsuńZ IPN? Może coś w tym być, bo i wielu ówczesnych obserwatorów, żywych i z kości wtedy, popadło w amnezję i stało się nagle kombatantami. Nieprzejednanymi i niezłomnymi zresztą. Snuj, snuj się bajeczko. ;)
UsuńNa amnezję nie ma rady...
UsuńI tak kręci się ten biznes okolicznościowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj, tak! Kręci!
UsuńJuż niedługo!
OdpowiedzUsuńChoć za długo.
UsuńIm jestem starszy tym wszystkie święta tracą dla mnie dawną magię. Nie jestem jeszcze wiekowy, ale w latach 90. jak byłem nieco młodszy jakoś wszystko inaczej wyglądało. Święta nie były zapowiadane dwa miesiące wcześniej, była jakaś atmosfera itp. itd. Może wynika to w jakiejś mierze z faktu, że części osób, które wtedy z nami były w te dni już nie ma z nami? Trudno orzec.
OdpowiedzUsuńA jeden dzień się leniłem i nie pisałem nic na blogu. :)
Pozdrawiam!
Oczywiście, że było inaczej. Dzieci przede wszystkim czekały na magię świąt. A teraz magia zamieniła się w komercję i przez prawie dwa miesiące magię udaje.
UsuńBliskich, którzy odeszli zawsze będzie brak i zawsze komuś było brak. W dzieciństwie może nie nam, ale naszym rodzicom czy dziadkom - tak.
bo to jest magia magia, albo super magia , w przeciwieństwie do zwyczajnej magii wcale nie jest magiczna
UsuńNie znasz się Malinko! Magia to jest smarfoneria z choinką i gwiazdy w kapciach i to w listopadzie. Idziesz na cmentarz posprzątać wypalone znicze po święcie zmarłych, wstępujesz w drodze powrotnej do sklepu i Boże Narodzenie masz. ;) :)))
Usuńja się znam tylko na zwyczajnej magii, a zwyczajna magia jest jak romantyczna i tajemnicza dziewczyna ...
Usuńta magia, na której się nie znam jest jak pani Dulska - smartfoneria w papilotach i gwiazdy w kapciach ... ja wolę swoja :-)
I tak trzymajmy, Malinko,o!:)
UsuńLubię morze. Działa na mnie i kojąco i pobudzająco zarazem. Nie wiem jak to możliwe, ale tak jest. Tam nigdy mi się nie nudzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja też lubię, ale ciepłe morze i nie o tej porze roku.
UsuńŚwięta są magiczne, ale tę magię robią ludzie, a nie przedmioty. Wspólne lepienie pierogów, pieczenie, ubieranie choinki, śpiewanie kolęd, czy składanie życzeń to jest to, co potem zostaje w sercu i we wspomnieniach.
OdpowiedzUsuńTak! A dowodem na to są liczne wspomnienia właśnie takich świąt.
UsuńWitaj alEllu, ogólnie reklamy sprzedają nam świat, w którym rzekomo chcemy żyć i ma się nam żyć lepiej. Trzeba się wykazać nie lata odpornością, żeby wytrzymać w takim przeładowanym sztucznymi wizjami przedświątecznymi świecie.
OdpowiedzUsuńJa na wszelki wypadek staram się wyłączać chociaż dźwięk :).
Mój plan na święta: pobyć spokojnie razem z tym, z kim chcę i kogo kocham! :)
Jedna reklama, która przemówiła "nie rzekomo", to właśnie taka, żeby "w święta było tak, jak chcę i z ukochanymi".
Usuńa tu tymczasem, cichaczem i znienacka Święty Mikołoaj tup, tup, się skrada ... a aniołków rój rusza w bój
OdpowiedzUsuńU mnie znienacka już była anielska paczka z piernikiem adwentowym i z pozwoleniem /na piśmie/ podjadania piernika w adwencie.
Usuń