31 grudnia 2019

DO SIEGO ROKU !


       W witrynie sklepu widziałam napis Dosiego roku”. Skoro napisano „do siego” niepoprawnie, pomyślałam, że nie każdy rozumie te życzenia. Otóż słowo „siego” jest dopełniaczem staropolskiego zaimka „si”, który dawno, dawno temu oznaczał „ten, ów”. 

Przez przypadki  „si” odmienia się tak:

Mianownik - si
Dopełniacz - siego
Celownik - siemu
Biernik -  si
Narzędnik -  sim
Miejscownik -  siem

Wytłumaczyłam miłej właścicielce sklepu, że „do siego roku” znaczy „do tego nadchodzącego roku” i  piszemy oddzielnie „do” z dawnym „siego”.  Mówiąc i pisząc „DO SIEGO ROKU” mamy na myśli, byśmy do tego roku, który niedługo się zacznie, dożyli. Takie życzenia składano sobie w dawnej Polsce przeważnie podczas wigilii Bożego Narodzenia i znaczyły: „abyśmy dożyli w zdrowiu do przyszłej wigilii”.

       Ja mam życzenie skromniejsze. Na razie pragnę, by moja prawdziwa choinka chociaż do święta Trzech Króli dożyła. Dbam o nią nadzwyczaj. Do pojemnika, w którym stoi zanurzona w wodzie, wsypałam miedziane pieniążki, trochę soli i cukru, a pić to piękne drzewko dostaje codziennie. W dalszym ciągu także podkarmiam cukrem i solą. Woda musi być oczywiście lekko ciepła, aby łatwiej penetrowała choinkowe gałązki. W żadnym wypadku lodowata! Takiego zimnego, choć posłodzonego i posolonego napoju nie będzie pić i już! Ubrana jest bardzo skromnie. Tylko tak, aby wyeksponować naturalne piękno. 
        
Fot. alElla. Choinka prawdziwa w salonie.


Choinka prawdziwa z włączonymi światełkami.
„Na bogato” natomiast stroję choinkę sztuczną, by ozdobami zatuszować plastikową brzydotę.  

Fot. alElla. "Tuszowana" sztuczna choinka w kuchni.
    DO SIEGO ROKU!

  Pozostaje otwartą kwestia śnieżnych bałwanów, gwiazdek i aniołków na szybach. Ich misja dekoracyjna już zakończona, a jednak - pomimo, że nie piją słono słodkiej wody - trzymają się mocno!  Ale przecież do Wielkanocy, czyli wiosennego mycia okien, trwać nie mogą. Cóż zatem z nimi czynić? Zeskrobać, strząsnąć, zassać odkurzaczem? Ach, dlaczego nie zarządziłam wspólnego czyszczenia szyb w ramach ostatniego punktu  celebracji Świąt? Pucu, pucu na glanc! 


Dekoracja okna "śniegiem" w aerozolu.
DO SIEGO ROKU!


Pamiętny sylwester na cztery fajerki
 Pamiętny sylwestrowy bal wirtualny
 (1433 wizyty przed północą i 1094 po północy)

28 grudnia 2019

Wigilijny karp udał się!

Wariacja na karpia, fajerkę i okno.


Karp wigilijny 2019. Kolaż można powiększyć KLIKIEM i LUPĄ.
Po interwencji Bet (Bet, sobota, 28 grudnia, 2019. Zaraz, zaraz... Karp jest, fajerki są, ale gdzie jest okno? Okna nie widzę!), wstawiam zdjęcie z lepszą widocznością okna.
Dzwonki karpia do smażenia i w galarecie. Okno i fot. alElli.

Betsobota, 28 grudnia, 2019.  Ale mnie się rozchodzi o TO okno! Gdzie ono jest, księżyc zabrał czy co?
Nie, nie, nie! Taka reakcja na interwencję mnie nie satysfakcjonuje.

Zamieszczam więc  i  „TO” okno, chociaż na jego parapecie nie odbywało się rozlewanie i studzenie galarety karpiowej oraz leżakowanie w chłodzie dosmaczonych dzwonków przeznaczonych do smażenia.

Święta 2019. "TO"  OKNO.

W "Wariacji" zaplątały się smażone jabłka. Nie są do karpia.  Służą za podkładki  pod śledzie w śmietanie.

Jabłka smażone w oleju z masłem po karpiach. Wyk. i fot. alElla.

15 grudnia 2019

Nie ma Wigilii bez karpia, a Świąt bez kruchych ciasteczek, o!

       W Wigilię na stołach Polaków pojawiały się różne ryby, ale „tradycyjnego” karpia na dobre podobno wprowadziła komuna. Skoro tak, to w dzisiejszych czasach ta ulubiona przeze mnie i moją rodzinę ryba jest zapewne passé. Może lepszy jest, jako bardziej światowy,  łosoś norweski? Na przykład w postaci rolady szpinakowo - łososiowej...

Taki oto półmisek zdobił mój stół wigilijny kilka lat temu.

2015 r. Rolada szpinakowo - łososiowa Ewy.  Foto alElla
Posmakowaliśmy, nawet z apetytem, ale i tak największym uznaniem cieszył się karp w galarecie i smażony w dzwonkach.

       W tym roku - swojej rodzinie, która wybiera się do mnie na Wigilię - dogodzę więc „peerelowską”, niemodną oraz ideologicznie potępioną rybą. Najlepsze sztuki są oczywiście prosto z czyszczonego stawu. Takie zdobyłam! Choć karmione zbożem i nie pachną mułem, jakoś nie wierzę, że nie mają pasożytów. Profilaktycznie więc zostały obłożone dużą ilością cebuli, która nie tylko wyciąga nieprzyjemny zapach, ale także zabija niepożądane bakterie. Po otrzepaniu z cebulowych talarków i starannym umyciu oraz osuszeniu, dla całkowitego ubicia pasożytów, łby i dzwonki karpiowe zostały poddane terapii mrożącej.

Fot. i wyk. Alelli
       Na swoim blogu - http://koszyk-bet.blogspot.com/2019/12/odkurzanie.html - Bet napisała, że wchodzą znowu w modę kruche ciasteczka pieczone według starych, prostych przepisów. Nie mogę być gorsza od koleżanki, więc i ja chwalę się swoim dziełem. To śnieżynki, które nabierają smaku i kruchości z każdym dniem leżakowania. Przed samymi świętami, można je na biało polukrować i oprószyć - niby śniegiem - kokosowymi wiórkami. Najprościej jednak - jak za dawnych lat - posypać cukrem pudrem.

A skoro karp mrozi się, a ciasteczka kruszeją, to pora składać życzenia.

Życzę serdecznie, aby ten Świąteczny Czas
wypełnił nastrój szczęścia i radości.
❆❆
Pokoju i wszelkiego dobra dla Wszystkich!

2019 r. Fot. i dekoracja świąteczna  alElli

Dodatek Wigilijny
Kruche ciasteczka w pełnej krasie.