10 maja 2020

Poetycki lek na niemoc

Jak moskalikowy prezent pomógł twórczą moc wzmóc?


       Jak dostać prezent? Nic prostszego. Trzeba poprosić. Potem już tylko czekać na spełnienie obietnicy, która zwykle pojawia się w odpowiedzi na wyrażoną zachciankę. Czasem obiecanka bywa rzucana dla świętego spokoju  i na odczepnego, jak dziecku, które prosi o jedenastą lalkę lub dziewiątego smartfona.
Mnie obiecano na mur - beton i w krótkim czasie podarowano to, o co poprosiłam.
Tak więc mam!
A było to tak.

       Na blogu „Zlepek klepek albo beczka śmiechu” w notce „Klub poetów niepokornych” autor o nicku Optymista opublikował kilka własnych moskalików.

Wiem, że moskalik to taka forma rymowanki o układzie rymów abab, w której w dwóch pierwszych wersach przedstawia się jakąś opinię wyrażoną przez kogoś, przy czym przeważnie pojawia się nazwa narodu, grupy społecznej, plemienia...
Natomiast w wersie trzecim i czwartym zawiera się groźbę dla wygłaszającego daną ocenę oraz miejsce, w którym  „miecz Damoklesa” dosięgnie tego, z kim autor wierszyka nie zgadza się. Zamierza zrobić mu po prostu łomot na określonym terytorium lub w obiekcie i jego okolicy,  zazwyczaj związanymi z kościołem, ale niekoniecznie.

       Poprosiłam Optymistę, aby zechciał stworzyć moskaliki  z nazwą mojego miasta lub jego mieszkańców.


Obiecałem ci moskaliki chełmskie, proszę bardzo:




I.
Temu, co powtarza zdanie,
Chełm to miasto jest regresu
wnet uczynię mózgu pranie
na zajezdni Pekaesu.

II.
Ten co wkoło rozpowiada,
że Chełmianom brak mądrości,
niech na rower jutro wsiada
i odjeżdża, bo mnie złości.

III.
Temu, który głośno krzyczy,
że Chełm miastem bez przyszłości
za kościołem reformatów
sam policzę wszystkie kości. 


       Ja także, dla rozweselenia siebie samej, w pandemicznym dniu ogólnej niemocy, spróbowałam swoich sił w moskalikowej sztuce rymowania. Muszę przyznać, że jest to dość trudne. Łatwo jednak poprawia nastrój i wypełnia czas.

I.
Kto powiada, że Chełmianie
Źle się uczą i są głupi
Tego zdzielę na polanie
Tam gdzie pałac jest biskupi

II.
Kto drwi sobie, że Chełmianka
Jest niezgrabna oraz brzydka
Temu zmiażdżę krok z kolanka
Za kościołem księdza Dzidka

III.
Kto rozgłasza, że Polacy
Nie są wcale talentami
Temu pałą dam po glacy
Pod wszystkimi kościołami

* * *

Po wymyśleniu /przez Bet/ dla moskalików chełmskich nazwy CHEŁMIKI, zabawa rozkręciła się na dobre.


Kto powiada, że Chełmianek
Nie da ubrać się w bikini
Temu na łbie zbiję dzbanek
Na dziedzińcu przy świątyni.

Kto powiada, że Chełmianie

Nie są zbyt aktywni w łożu
Temu sprawię tęgie lanie
Przy kapliczce na rozdrożu.

Kto powiada, że Chełmianie

Drzewo noszą wciąż do lasu
Temu pałą się dostanie
Przed siedzibą Caritasu.

45 komentarzy:

  1. To jest lek także na rozszerzenie horyzontów umysłowych bowiem pozwala przyswoić wiedzę na temat tej niezwykłej formy literackiej jaką okazują się moskaliki.
    Intryguje mnie zadane w regule występowanie miejsc kultu /choć niekoniecznie/ w zestawieniu z robieniem komuś krzywdy:))
    Oboje Państwo wykazaliście się pomysłowością i talentem poetyckim. Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki krótki, rymowany i dowcipny wierszyk, jako parodię fragmentu Poloneza Kościuszki, napisał dawno, dawno temu Rajnold Suchodolski.
      "Kto powiedział, że Moskale
      Są to bracia dla Lechitów,
      Temu pierwszy w łeb wypalę
      Przed kościołem Karmelitów"

      Moskaliki - obok limeryków, lepiejów, odwódek i altruików pisała Wisława Szymborska.

      Za pochwałę bardzo dziękuję.:)

      Usuń
    2. A nazwę "moskaliki" wymyślił Michał Rusinek, asystent Wisławy Szymborskiej. Doczytałam:))
      Wasze wierszyki to "Chełmiki"?

      Usuń
    3. CHEŁMIKI! Ach, co za wspaniała nazwa! Kupuję! Ciekawe, co na to powie Optymista?

      Usuń
    4. Może ta nazwa trafi nawet do Wikipedii?

      Usuń
    5. Jak zgłosisz to trafi! Masz wzmożoną moc /tytuł notki na to wskazuje/ więc działaj:))

      Usuń
    6. Poczekam, aż powstanie cały tomik chełmików.

      Usuń
  2. Z nazwą Chełmiki, to świetny pomysł! Dzięki za reklamę. Myślę, że cały tomik moskalików byłby dość monotonny, ale gdyby dodać limeryki, lepieje, odwódki itp. to już można na poważnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie muszę już wymyślać
    Moskalika,
    Już się znakomicie bawię,
    Już fantazja moja fika :-)

    Naprawdę ozdrowiałam z marazmu błyskawicznie! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się zatem, że terapia, którą zastosowałam dla siebie, także na Ciebie - Maradag - zadziałała. Trzymaj się zdrowo i fikaj nieustająco.

      Usuń
  4. Tak sobie myślę, że tylko Optymista
    potrafi kreślić takie Moskaliki;
    czym właściwie są moskaliki?
    To po prostu małe śledzie,
    które marynuje się w całości
    (jedynie bez głowy i wnętrzności)
    w kwaśnej zalewie z octu i przypraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię niczego z octem, więc takich marynowanych moskalików nigdy nie jadłam. Ocet używam jedynie do sprzątania.

      Usuń
    2. Powinnam uzupełnić swój komentarz o wyjaśnienie;
      pisząc "OPTYMISTA" miałam na myśli każdego człowieka,który podchodzi do życia i jego spraw w zdecydowanie pozytywny sposób. Widzi raczej szklankę do połowy pełną niż do połowy pustą.
      Mnie więc nie grozi pisanie Moskalików, bo jestem pesymistką.

      Usuń
    3. To Ty byś pisała modernistyczne wiersze w epoce Młodej Polski. Poezję modernistyczną cechuje właśnie pesymizm.

      Usuń
  5. Kochana, Twoje moskaliki dorównują twórczości Optymisty, zgrabnie zrymowane i zabawne, super sprawa:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Nawet w myślach nie śmiałam Mistrzowi dorównywać.

      Usuń
  6. Gratuluję moskalikowego talentu. Przy okazji mogłaś wirtualnie wyżyć się na przeciwnikach mieszkańców Chełma.
    Wiesz, że darzę Chełm sympatią i to z wielu powodów.
    Serdecznie pozdrawiam po dość ulewnym deszczu, na szczęście bez burzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      O tak, wyżyłam się i zdradzę, że w brudnopisie - w pierwszej wersji - te moje moskaliki są ostrzejsze.

      Usuń
  7. A mnie czepiła się siekiera z motyką. Prawdę mówiąc możesz liczyć na moją pomoc walenia palą po glacy tych co źle o nas mówią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafił swój na swego
    I co wyjdzie z tego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie wyszły chełmiki. Co dalej? Nie wiem.

      Usuń
    2. Super alEllu, że tworzysz Chełmiki :) Podziwiam, bo ja rymować nie potrafię.
      Wolę już upiec tort orzechowy z wkładka bezową :)
      Będę czytać i podziwiać :)
      Elżbietka53

      Usuń
    3. Gdyby tak można było jeść wirtualnie czując smak, wprosiłabym się na taki tort.

      Usuń
  9. Andrzej dołącza swoje Chełmiki :)

    Kto powiada, że Chełmianek
    Nie da ubrać się w bikini
    Temu na łbie zbiję dzbanek
    Na dziedzińcu przy świątyni.

    Kto powiada, że Chełmianie
    Nie są zbyt aktywni w łożu
    Temu sprawię tęgie lanie
    Przy kapliczce na rozdrożu.

    Elżbietka53

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Czytam wielokrotnie i podziwiam. Wyjątkowo zgrabne są Chełmiki Andrzeja.

      Usuń
  10. Kto powiada, że Chełmianie
    Drzewo noszą wciąż do lasu
    Temu pałą się dostanie
    Przed siedzibą Caritasu.

    Elżbietka53

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo wdzięczna za to, że Krakowiakowi chce się o Chełmie tworzyć. Chełmiki zdają się być jakby ripostą dla słynnych opowieści i dowcipów o chełmskich "mędrcach".
      Dziękuję pięknie i serdecznie pozdrawiam.

      Oto jeden z dowcipów.
      Pewien chełmski mędrzec pojechał na koński targ, aby kupić sobie konia. Handlarz końmi zachwalał jedno ze swoich zwerząt:
      - To wspaniała sztuka, szybki jak wiatr. Pomyśl, wsiądziesz na niego w Chełmie o trzeciej nad ranem, a już o szóstej będziesz w Lublinie!
      Chełmianin skrzywił się:
      - To nie dla mnie - powiedział - Co ja będę u licha robił w Lubinie o tak wczesnej porze?

      Usuń
    2. Ale fikuśne te krakowskie chełmiki:-) Mamy już prawdziwy turniej chełmikowy:-)

      Usuń
    3. W przyszłości może odnotuje to historia poezji polskiej?

      Usuń
  11. No i niechcący rozkręciłaś zabawę!Brawo. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za wizytę u mnie.Nie widziałem absolutnie co to są moskaliki. Pierwszy raz o tym słyszę. Bardzo zgrabne i zabawne. Czyli czegoś nowego się nauczyłem. Dziękuję i o to chodzi. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i Twoich czytelników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiamy i zdrowia życzymy.

      Usuń
  13. Twoje i Optymisty Moskaliki a także Andrzeja Chełmiki, rozweseliły nie tylko Maradag ale także mnie. Bardzo było mi to potrzebne, bo moja niemoc nadal trwa. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich komentujących.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie rozweselanie jest bardzo potrzebne, aby nie popadać dodatkowo w niemoc psychiczną.
      Zdrowia życzę!

      Usuń
  14. Witaj kochana alEllo wpadłam na pogaduszki i czytam świetne rymowanki tfffuu moskaliki.
    Zadziwiające jest to jakie talenty i dary mają ludzie, a jeszcze piękniejsze gdy potrafią się nimi dzielić.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że ludzie, szczególnie Polacy, są utalentowani i trzeba się tym dzielić.
      Także radość jest niepełna, gdy nie dzielimy się nią z innymi.
      Serdeczności odwzajemniam.

      Usuń
  15. Cześć ! Czołem ! Czuwaj !
    Jako, że przez kilka lat moja praca była związana z morzem i flotą to
    przypomnę Wam jedną z komend kapitana statku: "TAK TRZYMAĆ !"
    Natomiast J.W. Goethe proponował : "Wykorzystujcie czas, bo tak prędko mija."
    Czuj ! Czuj ! Czuwaj ! Mirek

    Pozdrawiamy
    Druh Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuj, czuwaj druhu Mirku. :)
      Komenda kapitana statku jest bardzo dobra i będziemy się jej trzymać.
      A Ty druhu Mirku, trzymaj się dzielnie i nas, o! :)
      Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za odwiedziny.

      Usuń
    2. Kto uważa, że druh Mirek
      Komukolwiek źle podpowie
      Temu spadnie na łeb żwirek
      Pod kościołem w Rembertowie

      Usuń
    3. Jak nazwać ten ostatni wierszyk? Mirkolik? Druholik?
      Hi,hi,hi... Trochę brzydko brzmi.

      Usuń
    4. To taki rodzaj "wdzięcznika" dla druha Mirka.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.