czyli sygnalista informuje - tam gdzie było
"buszowisko" teraz będzie...
Droga - https://koszyk-bet.blogspot.com/ - Wędrowna Mrówko!
Uprzejmie
donoszę, że tam, gdzie deptałaś pracowite ścieżki wśród gąszczu krzewów i traw,
gdzie narażałaś swoje nóżki na rany od Barszczu Sosnowskiego - jednej z
najbardziej niebezpiecznych roślin, gdzie wypatrzyłaś mrówkowe miejsce na
kopiec, teraz jest tak:
|
Oj, oj! Kopca nie ma, będzie Medyk! Krzewy zostały wycięte, a w miejscu mrówczego kopca jest wielka kredowo - biała dziura. |
|
Drzewo po lewej stronie pozostało. |
|
"Biała dziura" jest za plecami Wędrownej Mrówki na prawo od widocznych drzew. |
Nie ma już miejsca dla mrówek na tym polu. Tu będzie krzewić się i mnożyć
naukowe doświadczenie. O!
Tak będzie wyglądał Instytut
Nauk Medycznych, powstający w Chełmie na dzikim polu, które z "kijaszkiem pielgrzyma" przemierzałaś w
2011 roku.
|
Zdjęcie ze strony Chełm.naszemiasto.pl. Wizualizacja Instytutu Nauk Medycznych w Chełmie. Budynek ten jest jednym z elementów zagospodarowania Dzikiego Pola, które ma się zamienić w medyczne miasteczko.
|
Do wiadomości: wszyscy zainteresowani Posiaduszkowicze.
***
Dodatek, 9 kwietnia 2021 r.
Zainspirowana komentarzem Iwnowej /piątek, 09 kwietnia, 2021/ dodaję zdjęcia z odległej przeszłości zrobione w tym samym miejscu.
Lata czterdzieste i pięćdziesiąte XX wieku.
|
Moja mama, siostra i brat. Mnie jeszcze nie ma na świecie. W tle górka, na której na pierwszym zdjęciu stoi Mrówka z kijaszkiem. |
|
Ta malutka - pierwsza na sankach to ja. |
|
Moja mama, siostra i brat. W tle budynek widoczny także na zdjęciach ze spaceru Mrówki. |
|
Moi rodzice i brat. Na Dzikim Polu kiedyś wysiewano zboże. |
|
Dzikie Pole za ogródkiem. W ogródku - ja i przytulająca mnie babcia oraz sąsiadka. |
A to ci nowina!
OdpowiedzUsuńNie czuję się jednak z tego pola wygnana. Jako światła i ugodowa istota dumnie ustępuję miejsca Nauce Medycznej.
Mówisz, że obecna "dziura w ziemi" jest kredowo biała a to budzi nadzieję na coś dobrego. Gdyby była to "czarna dziura" nie wykluczony by był mrówczy protest:))
Biel pasuje do medycyny, czyż nie?
I na tym proteście mrówki zapewne byłyby w białych kozaczkach. :)))
UsuńCzarnej dziurze także powiedziałabym zdecydowane NIE i dołączyła do protestu.
Projekt wznoszonej budowli podoba mi się. Też jest w bieli:))
UsuńMam nadzieję, że zieleń zostanie zachowana a może nawet pomnożona. Pilnuj tam wszystkiego:))
Ja nie gustuję w takich klockowych budowlach. Ciekawe, czy się wpisze w architekturę i niezwykłą urbanistykę zabytkowego osiedla? A zieleń? Może nie zabetonują całego pola na dojazdy i parkingi, choć przecież wiadomo, że dojścia i dojazdy muszą być. Już widzę w naszych szeregowych kamienicach piwnice pełne wody, bo w co będzie wsiąkać deszcz i śnieg na betonowym wzniesieniu?
UsuńW zabytkową architekturę trudno się wkomponować ale ja wierzę we współczesnych twórców przestrzeni. Chyba trzeba po prostu zaakceptować "Klocki" na zasadzie kontrastu z zabytkami.
UsuńPrzede wszystkim "klockowe" budowanie jest łatwe i szybkie, a przez to przyczynia się do rozwoju miasta. Mówi się, że ten instytut będzie zatrzymywał młodych, którzy zechcą się w nim kształcić. Tylko... co po zdobyciu wykształcenia? Zostaną?
UsuńJak się zakochają to zostaną:))
UsuńTrzeba zatem budować też gniazdka dla zakochanych. Gdzieś przecież muszą gniazdować. :)
UsuńTam, gdzie było mrowisko
OdpowiedzUsuńPozostanie ściernisko 😁
W Łodzi też mamy sporo takich miejsc, gdzie "cuś" miało być, a pozostały tylko marzenia.
Pieniądze teraz płyną do Chełma szeroką rzeką, więc ukończenie przedsięwzięcia jest realne. No... Chyba, że władza się zmieni...
UsuńWładza może się i zmieni, ale rządzić będą te same małpy. 😁
UsuńMałpy niech idą tam, gdzie ich miejsce - na drzewa. 😁
UsuńCoraz mniej dzikich miejsc, coraz więcej betonu.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że instytucja potrzebna pewnie, ale czemu zawsze kosztem przyrody?
Patrzę z przerażeniem, jak ubywa u nas łąk i trawników na rzecz parkingów, a później będzie lament, że osiedle deszcze zalewają!
Ten teren bardziej pasuje mi na sport i rekreację. To unikatowe, widokowe miejsce.
UsuńDziękuję za dokładny opis sytuacji. Tak widziałem w TV tłumy pod Stadionem ale nie wiem dlaczego tak było. Może niepotrzebnie chwalono że tak sprawnie idzie? Podobno ludzie tam przyjeżdżali nie patrząc na jaką konkretną godzinę byli zapisani. No to ciężko to przeszłaś. Bardzo się cieszę że już dobrze. Szef naszego instytutu zachorował i jest w szpitalu. Covid oczywiście. Pozdrawiam serdecznie :)! I skutecznie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym instytucie. Ja też pracuję w Instytucie na Żoliborzu :) Na pewno ta budowa jest potrzebna. Przekonuje mnie do tego też covidowa, światowa rzeczywistość. Pozdrawiam serdecznie.
Cieszą mnie wszelkie inwestycje w moim mieście. A w służbę zdrowia to już na pewno inwestować trzeba.
UsuńTaka chyba jest już kolej rzeczy... zabierzmy naturze coraz więcej rozpychając się łokciami. Można to jednak robić z dbałością o przyrodę..mam taką nadzieje, że tak będzie w tym przypadku.
OdpowiedzUsuńNie znam dokładnych planów, ale też mam taką nadzieję.
UsuńPozostały Ci przynajmniej piękne wspomnienia z wędrówek z kijaszkiem...
OdpowiedzUsuńTak, odwiedziny Mrówki w Chełmie - to jedno z tych wspomnień, które pielęgnuję.
UsuńJa też! Mam to nawet w nagłówku bloga.
UsuńTo już 10 lat pielęgnacji. Może pora zmienić nagłówek?
UsuńTej propozycji obawiałam się od chwili przeczytania Obywatelskiego Donosu:)) Postawić klocki w trawie, a blog przemianować na "Klockowo"?
UsuńA jak posadzić goździki na klockach?
UsuńNo właśnie! I dlatego Dzikie Pole zostanie w nagłówku po wsze czasy:))
Usuń... i o!
UsuńIm więcej nas na Ziemi tym mniej ziemi dla nas.
OdpowiedzUsuńOstatnio jednak u nas mniej się rodzi ludzi, niż umiera.
UsuńCiekawe tylko skąd wezmą lekarzy do takiego wielkiego kompleksu.No chyba, że zaczną rozdawać dyplomy ad hoc.
OdpowiedzUsuńMoże skuszą warunkami mieszkaniowymi i odpowiednio wysokim wynagrodzeniem. A może z Lublina, gdzie jest Uniwersytet Medyczny, będą przyjeżdżać wykładowcy.
UsuńOczywiście było bardzo ładnie tak pusto wcześniej. Ale nie mogę się oprzeć urokowi planowanego nowego budynku. Pozostanie na szczęście otoczony dużą ilością zieleni, co się chwali. A sama bryła - taka jak lubię, prosta, elegancka, nie przesadzona. Ciekawe, jak wyjdzie w rzeczywistości, bo wtedy często jeszcze pojawiają się różne przeinaczenia.
OdpowiedzUsuńBTW. Fajnie mieć takie zdjęcia porównawcze we własnym archiwum :))
Pozdrowienia i serdeczności!
Lubię porównywać. W albumach papierowych także mam zdjęcia pogrupowane porównawczo. Na przykład ja - w tych samych miejscach w różnych okresach życia, a także nawet dziadkowie czy rodzice. Mogłam dodać jeszcze tutaj czarno-białe fotografie z dalekiej przeszłości.
UsuńNo i pięknie, widzę że biało-czarne fotografie dopełniły przeglądu pokoleniowego, czyli historii górki! :)
UsuńMiło popatrzeć na te zdjęcia, tak inne od obecnych. Dobrze, że jeszcze chce się nam je przechowywać i że wiesz, gdzie były zrobione. Ja o większości tych starych zdjęć w najlepszym wypadku wiem tylko, kto na nich jest :)
Miłego wieczoru i szperania po archiwach!
Wszystkie czarno - białe zdjęcia papierowe mam już w formie cyfrowej. Kiedy zauważyłam, że te najstarsze zaczynają się kruszyć i łamać, postanowiłam je ratować.
UsuńCoraz więcej betonu, coraz mniej zieleni...
OdpowiedzUsuńPrzyznasz, że ten unikalny, widokowy teren najbardziej nadaje się do zagospodarowania pod kątem sportowo - rekreacyjnym? Tym bardziej, że jest obok zaniedbane boisko i hala MOSIR.
UsuńNa tym boisku w innych czasach strzelałem piękne bramki na meczach ligi TKKF-u.
UsuńKilka dni temu byłam tam na spacerze.
UsuńAle fajnie, że dodałaś stareńkie zdjęcia! Teraz to już jest pełna dokumentacja tego miejsca.
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego od razu na to nie wpadłam. Dopiero po komentarzu Iwnowej pomyślałam o tym. Nawet nie kosztowało dużo pracy, ponieważ wszystkie historyczne papierowe zdjęcia czarno - białe mam też w wersji cyfrowej.
UsuńPiękna była Twoja mama, jesteś do niej bardzo podobna.
OdpowiedzUsuńMoże też pomyślę o całkowitej digitalizacji moich zdjęć, a mam ich bardzo dużo ...
Wiele zdjęć już pożółkło. Pewnie to za sprawą utleniania celulozy i ligniny wchodzącej w skład drewna. Nie rozumiem jednak, skąd borą się na zdjęciach czarne plamki i dlaczego zdjęcia kruszą się. W niektórych poodpadały rogi, kiedy znowu wkładałam do albumu. Zastanawiam się, czy nie poprzyklejać zdjęć na amen w albumie, żeby nikogo nie kusiło wyjmować z rożków, w które są włożone. A może lepiej ostrożnie poprzekładać do nowoczesnych albumów foliowych?
UsuńDo digitalizacji zdjęć zachęcam.
Te stare zdjęcia przecudowne, tak wiele pokazują:modę, fryzury, zabawki, czyli kawał historii. Nowy Instytut Medyczny na zdjęciu wygląda imponująco, pytanie tylko czy gdy już powstanie, to jego działalność również będzie taka. Gdybym umiała digitalizować zdjęcia(choć mam ich niewiele), to bardzo chętnie bym to zrobiła, póki jeszcze pamiętam kto jest na nich przedstawiony. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo to nic trudnego. O wiele łatwiejsze od blogowania.
UsuńA takie ładne pole...No stety czy niestety takich miejsc coraz mniej
OdpowiedzUsuńInwestycje potrzebne. Ważne, by się wkomponowywały w przyrodę, a nie całkowicie ją dewastowały.
UsuńPrzynajmniej cel zacny - a nie żadne centrum handlowe. Ale coraz mniej takich dzikich miejsc. Te z mojego dzieciństwa też zniknęły bezpowrotnie.
OdpowiedzUsuńCentrum handlowego nie zniosłabym.
UsuńEch, czasami żałuję, że świat tak szybko "zalewa się" betonem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakże żałuję i nie mam możliwości, żeby od tego uciec.
UsuńPiękna wyprawa w znane miejsce inaczej. Muszę przyznać, że ta wizualizacja przypadła mi do gustu. Oby tylko nowa placówka naukowa wyglądała w ten sposób. Ale równie ważne jest to, co się stanie z krajobrazem wokół obiektu. Projektanci powinni także zadbać o pejzaż. Piszesz, że nie zniosłabyś centrum handlowego, to Ci odpowiem, że we Francji, na zachodzie w krainie Loary pod Angers znajduje się genialnie zaprojektowane centrum handlowe z mnóstwem zieleni i miejsc do odpoczynku. Myślę, że można w tym miejscu spotkać ludzi, którzy przyjeżdżają tam w celach rekreacyjnych. Nie wspomnę już o samej konstrukcji gmachów handlowych - są niezwykle oryginalne, a że zdecydowaną większość samochodów mieści parking podziemny, człowiek nie odczuwa tego, że znajduje się w kompleksie handlowym. Myślę, że bardzo wiele zależy od architektów, w jaki sposób gospodarują przestrzenią i czy mają poczucie estetyki... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW lokalnej gazecie przeczytałam, że parking będzie podziemny. Nie wiem, jak zagospodarują przestrzeń wokół budynku.
UsuńDzięki za fotowycieczkę :)
OdpowiedzUsuńMiło, że na wycieczkę przyszedłeś.
Usuń